|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Przesunięty przez: Devona Pon Gru 16, 2013 22:36 |
[polecam] [Łódź] - lecznica dr Jachmana - dr Anna Tworzyańsk |
Autor |
Wiadomość |
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 12:59 [polecam] [Łódź] - lecznica dr Jachmana - dr Anna Tworzyańsk
|
|
|
wydawało mi się, że był tu już temat o lecznicy dr Jachmana, ale przejrzałam dział i nie mogę go znaleźć. dlatego zakładam topic i polecam
doktor Anię Tworzyańską.
dr Ania przyjmuje w lecznicy dr Jachmana, przy ul. Cieszyńskiej 12 w Łodzi.
lecznica pracuje w dni powszednie w godzinach 8.00-20.00, ale osobiście wybrałam się raz z Milvą w stanie przedagonalnym po pierwszym wylewie i dojechałam tuż przed 21 - w lecznicy był jeszcze ostatni pacjent i mimo późnej pory Milva została przyjęta.
w soboty lecznica działa w godz 9.00-14.00, w niedzielę teoretycznie jest zamknięte, ale w rzeczywistości przyjmują od 9 do ok.12-13.00.
dr Ania jest dostępna w dni powszednie od 8.00 do 16.00. weekedny są zmienne, więc trzeba się wcześniej dowiedzieć kto ma dyżyr - można zadzwonić 042 648 61 87
polecam panią doktor, bo mimo faktu, że cenię samego dr Jachmana, myślę, że dr Ania ma ciutke większą wiedzę o szczurach ( pare rzeczy mogła się nauczyć choćby na moich draniach... ). i jest bardziej, nazwijmy to, elastyczna. mimo, że dr Jachman postawił u Nan pierwszą diagnozę jako tłuszczak, dr Ania posłuchała moich argumentów, że to raczej ropień i ustosunkowała się do sugestii. na dokładkę ma fajne podejście do szczurów i wie co robi ( Nan bardzo ładnie wybudziła się z narkozy po zabiegu ).
ceny w lecznicy są naprawdę bardzo przystępne. za wizytę ze szczurkiem płaci się 10zł łacznie z podanymi lekami. za kastrację Ryjka jak i Seniuta płaciłam w granicach 50zł, oba zabiegi były wykonane solidnie i bez zarzutu. kwoty zabiegów zależą głównie od dr Jachmana, który jest właścicielem i szefem lecznicy, ale jeśli jest się stałym klientem, można liczyć na drobne ulgi... co osobiście bardzo doceniam, po ponad półtoramiesięcznym leczeniu Iskry, dziś na przykład zapłaciłam za wszystko 30zł - za badanie psa, zastrzyki, kroplówki i leki do domu, badanie szczura, zastrzyki, narkozę i zabieg czyszczenia paskudnego ropnia...
i co ważne - dr Ania jest obiektywna. pomaga, póki może, ale kiedy wie, że szans już raczej nie ma, potrafi delikatnie przekazać, że warto przemyśleć decyzję o uśpieniu zwierzaka... |
Ostatnio zmieniony przez Karena Pon Sty 21, 2013 19:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Corvus_Niger
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 21 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 13:35
|
|
|
Ja ze swojej strony chciałabym wszystkich bardzo przestrzec przed „doktorem” Jachmanem!!!! Przedstawię w skrócie moją niemiłą przygodę z tym człowiekiem.
Moja szczurzyca po drobnym wypadku musiała mieć amputowany koniuszek ogona. Była akurat sobota po 16.00, więc nie miałam zbytniego wyboru. Pojechałam do lecznicy „Pod koniem” na Kopernika. Ogonek został amputowany i „zabandażowany” plastrem w sprayu. Po tygodniu plaster miał rozkruszyć się i odpaść. Niestety po pięciu dniach plaster, a raczej część ogonka, która się pod plastrem znajdowała, zaczęła wydzielać nieprzyjemną woń, sugerującą jakiś proces gnilny.
I tu zaczyna się traumatyczna przygoda z Jachmanem. Postanowiłam w powyższej sprawie zgłosić się właśnie do niego, ponieważ tyle osób go zachwalało. Już przez telefon wydał mi się gburowaty, ale nie zmieniłam postanowienia i pojechałam z moją Mysią na wizytę. „Doktor” Jachman – nawet nie usunąwszy plastra - autorytatywnie stwierdził, ze wdała się martwica i trzeba uciąć jeszcze około 5 cm ogonka, ponieważ jeśli się tego nie zrobi martwica będzie postępowała.
Po wizycie w lecznicy zadzwoniłam jeszcze do niego z pytaniem czy nie byłoby rozsądnie, gdyby najpierw usunął plaster i zobaczył, co się dzieje z ogonkiem. Pan Jachman odparł jednak z przekonaniem: „Ja bym uciął!” Nie było z nim żadnej dyskusji.
Oczywiście nie muszę mówić, że zaczęłam szukać jakiegoś innego weterynarza. Ten, którego znalazłam, uratował Mysi ogonek! Przede wszystkim usunął plaster i okazało się, że rzeczywiście jest martwica, ale powierzchowna i wynikająca ze zbytniego ściśnięcia ogonka plastrem (który zasychając, ścisnął ogonek. Zatem kolejna rada: plaster w sprayu nie nadaje się do tak delikatnych części ciała jak ogon szczura). Ogonek został potraktowany Fatroximiną (antybiotykiem) i Vagothylem, który przyśpiesza gojenie się ran. I wystarczyło. Ogonek pięknie się zagoił. Martwica w ciągu kilku dni znikła prawie całkowicie. Jedynie na końcu ogonka utworzył się maleńki strupek, który samoistnie odpadł.
Przy okazji ostrzegam wszystkich przed lekarzami, którzy twierdzą, że martwica zawsze postępuje! To bzdura! Postępuje jedynie wtedy, kiedy do rany wdało się zakażenie! Jeśli nie było zakażenia to martwica może się cofnąć! Tak jak stało się w przypadku mojego szczurka.
Wracając do „doktora” Jachmana - jest to człowiek mrukliwy, udzielający odpowiedzi na zadane pytania w sposób lakoniczny, półsłówkami. Niczego konstruktywnego nie można się od niego dowiedzieć.
Mam również poważne zastrzeżenia co do higieny w lecznicy na Cieszyńskiej. Wszędzie jest brudno! A „doktor” Jachman trzymał Mysię zakrwawionymi rękoma!!!! Nawet ich nie umył po jakiejś kolejnej – zapewne bezzasadnej - rzezi!!! Strach pomyśleć, czym można zarazić zwierzęta, jeśli w tej klinice tak się dba o czystość i sterylność!
Ponadto w jego lecznicy na Cieszyńskiej nie ma zachowanego podstawowego komfortu, którym jest wejście na wizytę do zamkniętego gabinetu, który zapewnia ciszę i umożliwia spokojną rozmowę. U pana Jachmana wizyty odbywają się w korytarzu, w przejściach między gabinetami, w których wszystkie drzwi pootwierane są na oścież. Wszyscy wszystko widzą i słyszą. Każdy może podejść i przeszkodzić, kiedy on akurat bada jakieś zwierzę albo rozmawia z właścicielem!
[ Komentarz dodany przez: Layla: Czw Cze 05, 2008 21:00 ]
Post wyedytowany. |
Ostatnio zmieniony przez Layla Czw Cze 05, 2008 20:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 15:20
|
|
|
Corvus_Niger, wiesz co?
leczę u Jachmana wszystkie swoje zwierzęta od dobrych 3 lat i czytając twój post aż mi się zachciało bluzgać. nie będę się z tobą licytować, bo nie o to chodzi, ale ty miałaś jeden przypadek niewłaściwej diagnozy. ja z kolei przez te 3 lata byłam u Jachmana niezliczoną ilość razy, od ran wszelkiej maści i kalibru, poprzez szycia, kastracje, pasożyty, brodawki, przeziębienia, wylewy, zapalenia mózgu i inne cuda na kiju. i jakoś za każdym razem w tej właśnie lecznicy udzielono moim zwierzętom fachowej i profesjonalnej pomocy. mało tego, nie obdarto ze mnie skóry razem z forsą, w przeciwieństwie do niektórych lecznic.
gdyby nie ta lecznica, musiałabym uśpić moją nieco ponad roczną sukę po 3 dniach od zdiagnozowania niewydolności nerek. dzięki dr Jachmanowi i jego personelowi medycznemu Iskra żyła jeszcze 2 miesiące. a ja po kilku dniach płaciłam za to wszystko, co dla niej robili dużo mniejsze pieniądze niż powinnam. psica miała regularnie potarzane badania, codziennie dostawała leki i kroplówki do domu. normalnie za taka wizytę płaci się w tej lecznicy ok. 60zł, ode mnie brali 20. gdyby nie ci ludzie, nawet by mnie było nie stać na leczenie Iskry. i widziałam ile serca w to wszystko włożyli i dobrej woli. bo dr Jachman NIE MUSIAŁ robić jej USG za darmo, a dr Ania Z DOBREJ WOLI nie brała ode mnie ani grosza za wizyty, kiedy widziała, że zwyczajnie mam problemy z kasą.
a że dr Jachman jest jak to określasz gburowaty? nie musi słodzić wszystkim dookoła, by być dobrym fachowcem. a ja osobiście jakoś zawsze wyciągnę z niego wszystko co mnie interesuje i udzielenia informacji nie odmawia nigdy. gorszy dzień ma prawo mieć każdy, a on jest tylko człowiekiem. i jako człowiek i lekarz ma prawo do nietrafionej diagnozy, która może zdarzyć się najlepszym.
poza tym dr Jachman nie jest jedynym weterynarzem, który tam przyjmuje. ja osobiście dr Anię wielbię i wielbić będę na wieki wieków amen. tak jak moje zwierzaki, które ją ubóstwiają.
nie bronię Jachmana zaciekle, bo widać, że się w przypadku twojej szczurzycy pomylił. ale jak patrzę na jeden przypadek twojej szczurzycy i pokaźne stado moich zwierząt, którym jakoś dziwnym trafem zawsze pomagał, on lub pozostali weci pracujący na Cieszyńskiej, plus wiem, ilu moich znajomych leczy u niego zwierzęta i go sobie ceni, to wydaje mi się, że twój post bardzo nieprzyjemnie oczernia tę właśnie lecznicę.
że lecznica jest w takim lokalu w jakim jest i gabinety mają rozkład taki a nie inny, to fakt, który też jak widać nie przeszkadza setkom właścicieli leczącym u niego swoje zwierzęta, ale to, że piszesz - wszędzie jest brudno - to już kompletna bzdura.
zreszta kurde mol, co ja się będę produkować...
wystarczy wejść do lecznicy przy Cieszyńskiej i zobaczyć te tłumy w poczekalni... jakby to, co napisałaś w swoim poście było prawdą, to chyba ci wszyscy ludzie nie oddawaliby swoje zwierzaki z pełnym zaufaniem w ręce 'niespełnionego mordercy'... |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 15:28
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
Nie jestem z Łodzi, na temat samego weta się nie wypowiadam. Powiem tylko:
Możecie nie polecać weterynarza z uwagi na niekompetencje, chybione diagnozy czy stosunek do pacjentów i ich właścicieli, ale nazywanie kogoś niespełnionym mordercą zahacza o zniesławienie. Proszę o powściągliwość w wydawaniu wyroków. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 15:38
|
|
|
Layla napisał/a: | Możecie nie polecać weterynarza z uwagi na niekompetencje, chybione diagnozy czy stosunek do pacjentów i ich właścicieli, ale nazywanie kogoś niespełnionym mordercą zahacza o zniesławienie. Proszę o powściągliwość w wydawaniu wyroków. |
a ja się pod tym podpisuję.
za coś takiego w tej chwili lecznica ma z tobą wygrany proces o zniesławienie.
czuję się zniesmaczona poziomem wypowiedzi Corvus_Niger. |
|
|
|
|
aro
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 6
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 17:56
|
|
|
mataforgana i Layla:
Cóż, poziom Waszej wypowiedzi a przede wszystkim rozumowanie świadczy wyraźnie o poziomie Waszego intelektu. Z opisu Corvus_Niger wynika wyraźnie, że napisała ten post po to, aby przestrzec użytkowników przed niekompetencją niedokształconego lekarzyny.
Podważacie i nie zgadzacie się z faktami typu 'podczas badania zwięrzęcia lekarz miał krew na rękach'? Toż czyste ręce (a do tego oczywiście powinny być jeszcze założone rękawiczki) to podstawowa zasada higieny.
Jeżeli "doktor" nie zdjął opatrunku i swoimi "rentgenowskimi" oczami widział to, co było pod opatrunkiem ba, na wyraźną prośbę Corvus_Niger, żeby zdjął opatrunek i zobaczył co się z ogonem dzieje odpowiedział "ja bym uciął" to już nie świadczy to o złej diagnozie, ale o morderczych, rzeźnickich zapędach rzekomego "doktorka".
mataforgana: Twój przykład, że wyleczył Twoje zwierzęta niczego nie dowodzi. Gdyby Corvus_Niger zgodziła się na niepotrzebną amputację ogona to pewnie też jej szczurek by wyzdrowiał. Tylko po co ucinać zdrowy ogon?
Zastanówcie się, moje panie, nad tym co piszecie. W przeciwnym razie mógłby Was ktoś posądzić o tępotę umysłową, a tego byście chyba nie chciały.
Jeśli nie macie nic do powiedzenia rzeczowego w jakiejś sprawie, to po prostu się nie wypowiadajcie. Owszem, możecie opisać swoje doświadczenia, ale nie krytykujcie bezpodstawnie innych.
[ Komentarz dodany przez: Layla: Czw Cze 05, 2008 18:58 ]
Wybacz, ale jestem tu modem i dbam o porządek, także o to, żeby NIKT nikogo nie obrażał i nie zniesławiał.
[ Komentarz dodany przez: Layla: Czw Cze 05, 2008 21:02 ]
Post wyedytowany |
Ostatnio zmieniony przez Layla Czw Cze 05, 2008 20:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Corvus_Niger
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 21 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 18:00
|
|
|
Jeśli pan "doktor" puczułby się dotknięty moim postem, może mnie podać do sądu. Z tego, co wiem i czytałam na innych forach ma już za sobą sporo spraw w izbie weterynaryjnej za swoje "znakomite" diagnozy i leczenie. Ciekawe czy będzie w stanie zaprzeczyć temu, co napisałam?
Zainteresowanych odsyłam również na stronę forum.boxery.pl i zapoznania się z kilkoma wypowiedziami 'baster30'. Bardzo ciekawych rzeczy można się o panu "doktorze" dowiedzieć.
Przed wizytą u Jachmana czytałam te posty i niestety nie zraziły mnie one. Zaważyła mnogość postów świadczących za Jachmanem. No cóż, jak wiemy - ilość nie zawsze oznacza jakość. Po mojej feralnej przygodzie z Jachmanem wierzę we wszystko, co napisał "baster30".
Tak więc tłumy w lecznicy jeszcze o niczym nie świadczą! Lekarz do którego pcha się dużo osób nie zawsze musi być dobry. O czym niektórzy przekonają się zapewne już po śmierci, będącej wynikiem złej diagnozy i leczenia...
Przepraszam, ale jeśli lekarzowi nie chce się nawet odwinąć plastra, by przyjrzeć się dokładnie ranie, to jest to dla mnie rzecz, która takiego lekarza od razu DYSKWALIFIKUJE!!!!
A jeśli zadaję lekarzowi konkretne pytanie, to wymagam precyzyjnej odpowiedzi, a nie jakiegoś mruczenia pod nosem! Nie jestem osobą, której wystarczają zdawkowe odpowiedzi. Zależy mi na dobru moich zwierząt, więc nie będę tolerować burczenia i odpowiadania jak z łaski! Poza tym sądzę, ze tą gburowatością zasłania po prostu swoją niewiedzę, bo człowiekowi aż się odechciewa go o cokolwiek pytać.
Naprawdę nie rozumiem, jak można stawać w obronie lecznicy, w której lekarze nawet nie myją rąk i dotykają zwierząt zakrawawionymi łapami!!!
Layla - zalecasz powściągliwość... No cóż, gdybym poddała się wyrokowi Jachmana Mysia miałaby z ogonka kikut!!!!!!! I właśnie z uwagi na niekompetencję Jachmana odradzam wszystkim wizytę w lecznicy na Cieszyńskiej!
Uznałam za swój obowiązek uprzedzić o warunkach leczenia w lecznicy na Cieszyńskiej. Uznaję je za skandaliczne i mam do tego prawo! Kto zechce skorzysta z mojej przestrogi. |
_________________ <img src="http://...uot;0">
|
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 18:39
|
|
|
spoko... każdy ma prawo do własnej opinii, ale kultura obowiązuje wszystkich na tym forum.
podczas moich wielokrotnych wizyt w tej lecznicy nigdy nie zdarzyło się, by lekarze nie dbali o higienę. informacje od nich również jestem w stanie uzyskać bez problemu.
ja polecam lecznicę, bo w moich odczuciach pracują tam ludzie kompetentni. moim zwierzętom pomogli masę razy. i nie mam zastrzeżeń. |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 19:59
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
Nie znam tego lekarza, ale powtarzam. Nie pozwolę, aby na tym forum ktokolwiek nazywał kogoś "niespełnionym mordercą" czy też dręczycielem zwierząt, jeśli nie ma na to dowodów. Chybiona diagnoza nie jest na to dowodem. Koniec dyskusji, proszę wypowiadać się na temat lecznicy bez takich sformułowań i zniesławiania. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
aro
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 6
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 20:16
|
|
|
Layla napisał/a: | Nie znam tego lekarza, ale powtarzam. Nie pozwolę, aby na tym forum ktokolwiek nazywał kogoś "niespełnionym mordercą" czy też dręczycielem zwierząt, jeśli nie ma na to dowodów. Chybiona diagnoza nie jest na to dowodem. Koniec dyskusji, proszę wypowiadać się na temat lecznicy bez takich sformułowań i zniesławiania. |
O czym Ty piszesz, kobieto!!! Jaka chybiona diagnoza? Przecież fakt, że nie chciało się rzekomemu doktorowi odwinąć plastra i zobaczyć ranę, a diagnozę postawił na podstawie swoich wizji, nie jest chybioną diagnozą, tylko działaniem rzeźnika (jeśli wolisz, czytaj niekompetencją).
Również zamykam temat, bo odechciewa się z Tobą pisać. Człowiek może odnieść wrażenie, że stajesz w obronie kogoś, kto specjalnie niszczy żywe stworzenia. Świadczy o tym dobitnie atak na Corvus_Niger, moim zdaniem (a mam wrażenie, że nie tylko moim, ale i większości myślących użytkowników) zupełnie bezzasadny i bezcelowy.
Jestem przeciwny pisaniu ostrych słów i obrażania kogokolwiek bezzasadnie. Ale w tym przypadku, jeśli są jasne dowody, to nazwanie "doktora" rzeźnikiem nie tylko nie jest obrażaniem go, ale wręcz stwierdzeniem faktu.
Koniec tematu.
[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Czw Cze 05, 2008 23:35 ]
Pierwsze oficjalne ostrzeżenie słowne - przypominam, że zgodnie z regulaminem ostrzeżenie można dostać za ignorancję i impertynencję, oraz lekceważenie moderacji. Administrator forum. |
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Czw Cze 05, 2008 22:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 21:19
|
|
|
aro napisał/a: | stajesz w obronie kogoś, kto specjalnie niszczy żywe stworzenia |
jezu, człowieku, o co tobie chodzi?
aro napisał/a: | jeśli są jasne dowody, to nazwanie "doktora" rzeźnikiem nie tylko nie jest obrażaniem go, ale wręcz stwierdzeniem faktu. |
o czym ty mówisz, jakie dowody?
ja od 2 lat na tym forum prowadze temat swojego stada w którym dość często opisuję przypadki, które twoje rzekome 'dowody' doskonale podważają...
edit:
moja siostra się podpisuje pod moimi słowami. jej zwierzakom również w pomogli niejednokrotnie. |
|
|
|
|
Ren [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 21:32
|
|
|
Off-Topic: | aro napisał/a: | Człowiek może odnieść wrażenie, że stajesz w obronie kogoś, kto specjalnie niszczy żywe stworzenia. |
Chyba trochę przesadzasz, Layli po prostu chodzi o odpowiednią formę opini negatywnych na temat lecznicy. Tego typu posty miały mieć formę polecam/nie polecam bo... a nie jakiegoś "bulwersu z bluzgami" i kategoryzowania użytkowników forum na myślących i niemyślących |
|
|
|
|
|
Justka1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 2512 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 22:08
Zwierzątka: małe stadko |
|
|
Na temat dr.Jachmana zle nie moge powiedziec ale....nie leczyl mi szczurow i nie oddala bym ich pod jego opieke.WYleczyl mi suke,ktora inny wet chcial mi kroic.On mi ja wyleczyl,ze suka pozniej MOGLA startowac w zawodach i wygrala.
Co do pracy w tej weterynarii trzeba stwierdzic fakt, iz bedac tam kilka razy,zauwazylam totalny chaos.Przez ta wlasnie wielka liczbe zwierzat przewijajaca sie przez weterynarie.
Gdy bylam z suka u niego,faktycznie,nie zajal sie w obecnej chwili TYLKO nami,lecz biegal gdzies jeszcze do innych pacjentow .Uwazam,ze nie jest to w porzadku,bo do pacjenta jak juz przyjmuje jeden wet to powinien sie nim zajac,a nie kazac czekac,a w miedzy czasie isc do innego .
Co do higieny,nawet w weterynarii Oaza w Warszawie lekarze-nie wiem czy wszyscy- nie zakladaja rekawiczek do rutynowej kontroli zwierzat.Myc rece myja,bo widzialam.
Moja pani dr. -lecznica Fauna,myje rece,a nawet dezynfekuje stol przed wylozeniem mojego zwierzaka,czy to psa czy szczura.
Ja osobiscie dr Jachmana nie polecam jako weta dla gryzoni,bo nie ma specyfikacji w tym kierunku.
Polecila bym predzej Sowe.Tam sa/jest wet wyspecjalizowany w gryzoniach i nadal sie specjalizujacy.
Tyle ode mnie . |
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 23:10
|
|
|
mataforgana napisał/a: | Ja osobiscie dr Jachmana nie polecam jako weta dla gryzoni,bo nie ma specyfikacji w tym kierunku. |
a ja w tym temacie polecam konkretnie dr Anię, która choć nie specjalizuje się w gryzoniach formalnie, to ma na ich temat dużą wiedzę i w razie potrzeby zawsze jest gotowa szybko się czegoś douczyć bądź skonsultować z innym wetem |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 06, 2008 10:08
Zwierzątka: ogony |
|
|
Ren napisał/a: | Chyba trochę przesadzasz, Layli po prostu chodzi o odpowiednią formę opini negatywnych na temat lecznicy. |
O toż właśnie.
Chyba nigdy nie jest tak, że 100% klientów jest zadowolonych z usług danego weterynarza. Przykład - Oaza. Jedna z najlepszych lecznic w Warszawie, a jedna z użytkowniczek sie do niej zraziła. Przez drobiazg. Miała prawo. Napisała, o co ma żal i tyle. Koniec.
Corvus_Niger mogła zrobić to samo. Po prostu, powiedzieć, co jej się nie podobało. A nie od razu oskarżenia o to, że dr Jachman dręczy zwierzęta. Gdyby w tym wątku wpowiedziało się 5 osób, z czego 4 by opisały przypadki dręczenia zwierząt, to co innego. Ale jeden przypadek "wiosny nie czyni" i nie powinien byc podstawą do aż takich oskarżeń pod adresem lekarza.
Bo z wypowiedzi Corvus_Niger, jak i aro (który, nota bene, nie wiem, czy kiedykolwiek był w tej lecznicy) wynika, jakby tam istnie mordowano zwierzęta. Co może być nieprawdą, a jeśli jest, to wypowiedzi obu powyższych osób mogą służyć za dowód w procesie o zniesławienie.
Justka1 napisał/a: | Co do pracy w tej weterynarii trzeba stwierdzic fakt, iz bedac tam kilka razy,zauwazylam totalny chaos.Przez ta wlasnie wielka liczbe zwierzat przewijajaca sie przez weterynarie. |
To akurat kwestia umiejętności organizacyjnych kierownika lecznicy.
Justka1 napisał/a: | Co do higieny,nawet w weterynarii Oaza w Warszawie lekarze-nie wiem czy wszyscy- nie zakladaja rekawiczek do rutynowej kontroli zwierzat.Myc rece myja,bo widzialam. |
Po każdym pacjencie jest też dezynfekowany stół.
A co do rekawiczek. Jedna z wetek miała kiedyś podrapane przez pacjenta ręce i używała przy moich szczurach rękawiczek. Jednakże stwierdziła, że chętnie by je zdjęła, bo podczas macania nic nie czuje. Każdy, kto używał tych rekawiczek w pracy wie, że chwyt czegokolwiek jest mniej pewny i zmysł dotyku też nawala.
W Oazie rękawiczek używają wtedy, kiedy są wskazania ku temu. |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|