Przesunięty przez: Gato Sob Sty 13, 2007 15:33 |
Ropnie |
Autor |
Wiadomość |
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2007 01:45
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Mały sukces - dwie strzykawki nutri, dwie kluski z sosem, trochę gerbera, 15 ml wody przez 12 h i rano 10 ml glukozy podskórnie. Dziura w policzku na wylot, ale się nie babrze - mały już nie jest tak słaby - 3 gramy do góry. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2007 16:37
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Karmimy Coco tym, co on jeść chce - zrezygnowalismy w wpychania na siłę do pyska, bo pyszczek i tak boli - ważne, że je i nie chudnie. Aczkolwiek widać, że gojenie sie potrwa i to długo. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Asaurus
Arg!
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1315 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 00:23
Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki |
|
|
Trochę makabryczne zdjęcie dziury w pyszczku Coco. Podkreślam aby nie klikać jeżeli ktoś właśnie jadł a ma wrażliwy żołądek... dlatego link nie miniaturka.
http://i73.photobucket.co...070312_coco.jpg
Maluch wbrew wyglądowi czuje się już dużo lepiej, kaprysi co do jedzenia jak to hrabia ale ma apetyt i dużo pije więc zaprzestaliśmy podawania gluozy w zastrzykach. Do piątku dostaje codziennie baytril w zastrzyku i pędzlowanie pyszczka 5 razy dziennie. W piątek wizyta kontrolna u weta. |
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Wto Mar 13, 2007 00:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
devilline
superfrajer.
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 1641 Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 14:29
Zwierzątka: kot. |
|
|
omg
jak się coś takiego robi? zatkało mnie, nie wypada mu picie przez tą dziurę? |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 20:29
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
AmericanIdiot, małemu prawdopodobnie wbiło się kawałek jedzenia w policzek - rana się poeiwększała i powstał ropień. Kiedy był łyżeczkowany mogło dojść do uszkodzenia policzka i stąd dziura na wylot, ale małemu ona nie przeszkadza w najmniejszym stopniu. Paradoksalnie to nam ułatwia oczyszczanie tego miejsca. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Asaurus
Arg!
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1315 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 20:46
Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki |
|
|
A jak się nei zasklepi to kupimy mu kolczyk |
|
|
|
|
Asaurus
Arg!
Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 1315 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 23:19
Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki |
|
|
Dzisiaj Coconut przeszedł drugą małą operację czyli obcięcie kawałka skóry przy dziurze po ropniu. W ten sposób będzie się mu szybciej goiło i łatwiej będzie smarować i oczyszczać miejsce po ropniu. Na szczęście nie ma śladu ropy czy zapalenia, dlatego zostały dzisiaj odstawione baytril i metronidazol w zamian maluch dostał metacam doustnie 0,3ml 1/24h przez 3 dni. Jest podejrzenie że ranka nadal boli malucha i przez to nie chce jeść dlatego dostał środek przeciwbólowy. Nadal ma 3x dziennie pędzlowanie solcoserylem i raz dziennie jodyną. Do tego na wzmocnienie witaminki i dieta gerberkowa. Poniżej link do kolejnego makabrycznego zdjęcia poszerzonego uśmiechu Coconuta. Wrażliwi nie klikać...
http://i73.photobucket.co...ut/PICT0681.jpg |
|
|
|
|
devilline
superfrajer.
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 1641 Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
|
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 13:24
Zwierzątka: kot. |
|
|
biedny Coco... widzę jednak że powoli zaczyna się leczyć, trzymam kciuki baardzo mocno. |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
AgataKa
Dołączyła: 09 Kwi 2007 Posty: 1 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro Kwi 11, 2007 20:34 Spuchniety policzek -ropień lub przetoka
Zwierzątka: szczurka-Ktokolwiek |
|
|
Dzisiaj zobaczylysmy, ze nasza szczurka ma spuchniety jeden policzek. Ma normalny apetyt, wiecej spi, pije normalnie. Kiedy ziewala widzialam, ze ma opuchlizne ale nie widzialam otwartej rany, nie krwawi. Zachowuje sie normalnie, bawi sie, tylko wiecej spi.
Co to moze byc, moze wiecie?
Dolaczam kilka dziasiejszych zdjec policzka
|
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Śro Kwi 11, 2007 20:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Kwi 11, 2007 20:37
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Podejrzewam ropień lub przetokę - proponuję jutro odwiedzić weterynarza. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
PALATINA
[']
Dołączyła: 19 Lis 2006 Posty: 4754 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Kwi 11, 2007 20:38
Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :) |
|
|
Stawiam na ropień.
Rana jest pewnie od środka.
Radzę iść do weta, który ma rozwieracz do szczurzego pyszczka.
Widziałam kilka przypadków ropni policzkowych (szczury i króliki), które wyglądały identycznie jak na tym zdjęciu.
Jeden z przypadków to mój Benjamin.
Coś kłującego wbiło mu się od środka w policzek i powstał ropień (tak było u nas). |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 07:46
Zwierzątka: ogony |
|
|
Też stawiam na ropień |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
marhef
Idiot.
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 1411 Skąd: Wroclove
|
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 14:17
|
|
|
AgataKa, u mojej Desti "ropień" na policzku okazał się przetoką powstałą w wyniku zapalenia uszka.
Powąchaj dokładnie uszko przy ropniu, czy nie czuć aby od niego ropą. |
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 19:38
|
|
|
mi to wygląda na ropień...
z tym samym walczymy teraz z Nitką. wielki ropień na szyjce.
wizyty i przebieg leczenia:
1. ropień był twardy, więc pani doktor kazała nam posmarować go na noc maścią ichtiolową. rano okazało się, że ropień lekko pękł.
2. pani doktor dokładnie oczyściła ranę z ropy. przepłukała ją gentamycyną. następnie mała dostała zastrzyk z antybiotykiem. drugą noc spędziła wysmarowana maścią.
3. płukanie gentamycyną, zastrzyk z antybiotyku. w miejscu ropnia zaczyna wytwarzać się martwica...
jutro kolejna wizyta.
mała jest normalnie aktywna, je i pije, dużo śpi - ale to u niej typowe od pewnego czasu, już 2 lata i 7 miesiąc jej leci...
a ja o nią drżę. |
|
|
|
|
|