Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów
Autor Wiadomość
Margolcia 


Dołączyła: 28 Sie 2018
Posty: 25
Wysłany: Pią Wrz 07, 2018 15:57   

Okey pamiętaj o prwidłowym łączeniu. I daj znać.
_________________
dinga-om.blogspot.com
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Wrz 07, 2018 18:10   

Margolcia napisał/a:
odgródź kartonami itp. kawałek terenu


Dla porządku dodam, że zdeterminowany szczur może skoczyć na dobry metr w górę. Jeśli Twój szczur jest typem eksploratora, to mniej więcej taką wysokość powinny mieć te kartony.
 
     
Margolcia 


Dołączyła: 28 Sie 2018
Posty: 25
Wysłany: Pią Wrz 07, 2018 18:14   

Tak zapomniałam dodać i jeszcze aby między kartonami nie było szparek.
_________________
dinga-om.blogspot.com
 
     
Werdiana 


Dołączyła: 29 Sie 2018
Posty: 6
Wysłany: Wto Wrz 18, 2018 11:50   
   Zwierzątka: Lucky od 25.08.2018


One wszystko zagryzą co zobaczą na swojej drodze, jeden strasznie wysoko właśnie skacze :lol: ale jakoś dajemy radę ^^
 
     
Karol739
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 21, 2018 09:58   

Przed rozpoczęciem oswajania połącz szczurki. A jedyną radą, którą mogę Ci udzielić, jest karmienie zwierzaka z ręki owocami i warzywami. Zawsze działa.
 
     
NienawistnyPop 


Dołączyła: 11 Lis 2018
Posty: 3
Wysłany: Nie Lis 11, 2018 13:19   

Cześć! Jeżeli gdzieś już padło to pytanie/jest temat o tym, lecz nie mogę znaleźć, prosiłabym o odesłanie mnie w dobre miejsce :)

W piątek pożegnałam się z jednym z dwóch swoich pierwszych szczurów. Osamotnionemu koledze, Denisowi, od razu sprawiłam przyszłego przyjaciela, lecz niestety z zoologicznego - więc przede mną trudna misja oswojenia nowego kolegi, Hektora oraz połączenia go z Denisem.
Prócz tego, że przez te 3 dni zapewne popełniłam masę błędów w oswajaniu Hektora, przeczytałam tutaj, że zalecane jest najpierw połączenie szczurka z drugim, a wtedy pójdzie nieco łatwiej.

Stąd moje pytanie - czy są jakieś szczególne przeciwwskazania, rady, zasady odnośnie łączenia młodego PRZED oswojeniem? Hektor jeszcze nieszczególnie mnie lubi, do tego chyba uznał, że jest ważniejszy ode mnie i gryzie poza transporterem bez ostrzeżenia :') o fuczeniu i mordowaniu owego transportera nie wspomnę. Mimo, że uważam na to, by młody się mną nie stresował i się nie bał, ale no... mój pierwszy nieoswojony szczur, mimo tego nadal mogę robić (i na pewno robię) jakieś błędy.
Przy łączeniu jestem na etapie wymieniania zapachów obydwóch szczurków. Denis dostaje zapachy Hektora, a Hektor Denisa. Oboje są w jednym pokoju oczywiście.

Drugie pytanie, stricte odnośnie oswajania. Wiem, że minęły dopiero 3 dni, lecz pytam na zapas (aby nie być mądrym po szkodzie) - co zrobić w przypadku, kiedy nowy zechce dominować i gryźć mnie kiedy chce, podczas, gdy nadal nie daje się dotknąć?
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 11, 2018 13:45   

Wydaje mi się, że odwrotnie, najpierw warto szczura chociaż trochę oswoić (i dać mu parę dni na przyzwyczajenie się do nowego otoczenia) a dopiero potem łączyć.

Szczury nie gryzą ludzi, bo uznają ich za "ważniejszych" (albo "na złość"), tylko dlatego, że uznają ich za zagrożenie. To nie są psy i zdecydowanie dla nich ludzie nie są "częścią stada". Jedyne co możesz zrobić to próbować zmniejszyć poczucie zagrożenia, czyli nie zaczepiać szczura, kiedy nie chce być zaczepiany, w szczególności nie ruszać go w klatce. (Dla pewności spytam, masz dwie klatki, tak? Bo tylko o transporterze wspominasz.) Poza tym po prostu stosuj typowe techniki oswajania (wrzucanie do klatki materiału ze swoim zapachem, przekupywanie jedzeniem itp.) i staraj się przede wszystkim go niczym nie straszyć. Jak nie lubi dotykania, to nie dotykaj go na siłę. Jeżeli już musisz go podnieść, to polecam zawinąć go w jakiś materiał, to je trochę uspokaja i znacznie zmniejsza ryzyko pogryzienia.

Miałam szczura, który miał jakiś uraz do rąk i prawie całe życie gryzł ręce bez litości, mimo że poza tym to nawet lubił ludzi, bawił się, przychodził po smakołyki. Dopiero w ostatnich miesiącach życia dał się głaskać i podnosić bez protestu. Radziłam z nim sobie przede wszystkim zawijając w jakieś kocyki, momentami można było go spokojnie głaskać przez kocyk, ale nie gołą dłonią. Zakładam, że Twój młody szczur nie jest jeszcze tak mocno straumatyzowany, ale metodę działania można przyjąć podobną.
 
     
NienawistnyPop 


Dołączyła: 11 Lis 2018
Posty: 3
Wysłany: Nie Lis 11, 2018 14:14   

Oh. Ile źródeł, tyle informacji. Przyznam, że jestem lekko zaskoczona Twoimi sprostowaniami. Muszę jakoś ujednolicić źródła informacji, ale dostosuję się do Twoich rad :)

O tym byciu ważniejszym wywnioskowałam z tego, że Hektor podszedł do mojej ręki sam z siebie i mnie ugryzł. Bez dotykania go, stresowania, pozwoliłam mu zwyczajnie pochodzić po sobie. Zaś wczoraj (tutaj przyznaję, z mojej własnej winy więc zasłużone) też miało miejsce ugryzienie. Wiadomo, przestraszyłam się, cofnęłam rękę i musiałam tym i Hektora wystraszyć. Może stąd dzisiaj takie zachowanie.

Co do drugiej klatki - generalnie ją mam, lecz w chwili obecnej jest poza moim dostępem (jest w garażu, do której klucz ma tata, który wróci jutro), więc Hektor siedzi w transporterze. I dopiero jutro będę mogła go przeprowadzić do klatki.

Do technik oswajania staram się stosować tak, jak mówisz. Będę się jeszcze oczywiście wkupywać w jego łaski, a jak ataki na moje palce nadal będą miały miejsce bez powodu to wtedy poważniej zacznę się martwić. A co do owijania... spróbuję. Chociaż on bardzo sceptycznie podchodzi do takich rzeczy (w moim przypadku jest to bluza). Nie wchodzi pod nią absolutnie, a przykryty natychmiast się wykopuje.
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 11, 2018 15:03   

Spoko, to jest faktycznie problem, nie ma jakichś bardzo wielu rzetelnych źródeł, ja piszę ze swojego (skromnego) doświadczenia, ale ile osób tyle porad. I tak ostatecznie każdy musi swoje własne wyczucie zaaplikować do swoich własnych szczurów.

Trzy dni, spędzone w dodatku w transporterze (!!!) to bardzo krótki okres, więc w ogóle nie dziwi, że szczur jest nerwowy i oburzony na całą rzeczywistość. Też byś była po trzech dniach takiego więzienia : (. Szczerze mówiąc, to smutne, że kupiłaś szczura, nie mając nawet dla niego przygotowanego lokum.
 
     
NienawistnyPop 


Dołączyła: 11 Lis 2018
Posty: 3
Wysłany: Nie Lis 11, 2018 16:03   

Ah, wiem, że to źle... mój błąd. Dlatego też z niecierpliwością czekam do jutra, wtedy będzie miał o wiele lepsze warunki ^^

Dziękuję ślicznie za odpowiedzi!
 
     
DomkaBezdomka 


Dołączyła: 08 Gru 2018
Posty: 7
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 08, 2018 19:00   
   Zwierzątka: Dwa szczury, papużka i rybki


Moje Kluski to dzikusy. Progres zauważyłam, kiedy zaczęłam ich wypuszczać na mieszkanie. Przyzwyczaili się do ludzi biegając nam pod nogami. Tylko trzeba uważać żeby nie nadepnąć komuś na ogon :)
 
     
Hanami 


Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3694
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 09, 2018 10:22   
   Zwierzątka: ... Kawunia, Ukkinia, Lavinia, Totunia


DomkaBezdomka załóż swoim maluchom wątek i opisuj ich przygody.
Jeżeli masz ochotę, to poczytaj sobie na Forum informacje nt. oswojonych dzikusów. Takie szczury miała Licho (znajdziesz ją po nicku).
Poza tym w "mioty adoptowane" znajdziesz wątek "CZARNE STOPY od wuwuny". W tym wątku była próba opisywania kilku dziczków, któe trafiły do różnych domów do stad ze szczurkami hodowlanymi.
Może to pomoże Ci w zrozumieniu potrzeb i zachowań Twoich podopiecznych.
_________________
449955886677
 
     
Socjopatka 


Dołączyła: 23 Lut 2019
Posty: 3
Wysłany: Sob Lut 23, 2019 11:23   

Witam! Jestem tutaj na forum nowa!
Niestety, mimo poprzednich szczurków z zoologa, zdecydowałam się na dwa kolejne. Były możliwości z hodowli, ale się nie udało, ale nie było (fuzz), więc trafiłam na sklep zoologiczny, który dwa ogonki miał. Tak, wiem, zło w czystej postaci, proszę nie krzyczeć!
Są ze mną od 20.02.2019r., czyli raptem 3 dni, aczkolwiek nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką sytuacją, jak przy moich dziewczynach (rzekomo mają 2-2,5 miesiąca, ale szczerze dałabym im mniej).
Mianowicie: Jedna z nich jest bardziej ciekawska, zainteresowana. Druga ciągle śpi, jest mniej aktywna. Taki leniuch. Kiedy biorę je na łóżko - DLA MNIE WIELKI SZOK - one zamiast być ciekawe świata, zainteresowane (jak moje poprzednie szczurasy), po prostu chwilę pochodzą i idą w jakieś miejsce spać. Pod poduszkę, a ta druga, mniej aktywna (najprawdopodobniej będzie to Hera), potrafi iść do rogu łóżka, siąść sobie przy ścianie i usnąć... Nie wiem... Czy one są jeszcze tak młode, że tylko by spały? I tak nie jest tylko w dzień, ale i wieczorem, późny, w którym powinny harcować - chociaż któraś z nich, pewnie Coco sobie w nocy wiła gniazdko i hałasowała niemiłosiernie.
Wczoraj był sukces, ale i tak niezbyt wielki u nich, bo usnęły w kieszeni moich spodni, więc... Ale dla nich raczej człowiek to takie łóżko. Dają się dotykać, głaskać, zamykają oczy i śpią. Czasem jedynie pouciekają po klatce, pochodzą, a i tak dotrą do kąta, zakamuflują się i można je głaskać, kiziać, drapać, a one i tak śpią :lol: no i nie wiem - to normalne? Czy raczej iść do weterynarza? Na wybiegu kichają, prychają, ale poznają zapachy, więc póki co się nie martwię, daję im jedynie do wody kilka kropli witamin (lub do gerberka - karmę też oczywiście mają).
_________________
Za TM: Kazik, Pepsi, Miriam, Wiesia [*]
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Lut 23, 2019 12:56   

Socjopatka napisał/a:
proszę nie krzyczeć!


Zabroń mi. Postąpiłaś okropnie, jesteś tego świadoma, gratuluję skazywania kolejnych stworzeń na cierpienie, nick Ci pasuje.

Jeśli chodzi o szczury, które już masz, ciągłe spanie zdecydowanie nie jest normalne, powinnaś z nimi wybrać się do do weterynarza. Młode szczury powinna raczej rozpierać energia do biegania i skakania.
 
     
Socjopatka 


Dołączyła: 23 Lut 2019
Posty: 3
Wysłany: Sob Lut 23, 2019 13:43   

Senthe napisał/a:
Socjopatka napisał/a:
proszę nie krzyczeć!


Zabroń mi. Postąpiłaś okropnie, jesteś tego świadoma, gratuluję skazywania kolejnych stworzeń na cierpienie, nick Ci pasuje.

Jeśli chodzi o szczury, które już masz, ciągłe spanie zdecydowanie nie jest normalne, powinnaś z nimi wybrać się do do weterynarza. Młode szczury powinna raczej rozpierać energia do biegania i skakania.


Myślę, że chore jest takie ocenianie ludzi, że popiera się jakiś proceder. Zostały dwa w sklepie, zawsze była możliwość, że ktoś weźmie je osobno, że będą trzymane w transporterze czy klatce 20x20, czy nie będą miały możliwości skorzystania z pomocy weterynarza. Równie dobrze mogłabym wyzywać ludzi, którzy biorą szczury z interwencji, każdy robi to, co chce i co uważa za słuszne, dlatego niech to forum przestanie się oceniać za to, kto gdzie i w jaki sposób kupił szczury, bo ja nikomu nie zaglądam do portfela, szczególnie kiedy nie ma się możliwości zakupu w hodowlach czy możliwości transportu, no sorry. Tak czy siak gdyby nie ja, to ktoś inny by je wziął, niekoniecznie socjopata i by miał w czterech literach ich zachowanie. Były trzymane w dobrych warunkach, tak więc ocenianie kogoś na tej podstawie... Warto się zastanowić i pomyśleć z drugiej strony. Dla mnie większym problemem trzymanie jest szczura samego niż dwójkę z zoologa.
Poczekam jeszcze kilka dni, zobaczę jak się zachowają po zaklimatyzowaniu, może są zestresowane i reagują snem. Muszę je bardziej poznać i podglądać w nocy, czy aby na pewno obydwie są aktywne. Zauważyłam, że Hera też mniej je, więcej śpi. Coco jest bardziej aktywna ogółem. Nawet teraz wygląda z klatki i się czyści non stop, niucha i obserwuje. Jakby porównać to do ludzi, to Coco jest starszą siostrą, która broni Hery - młodszej, słabszej, ale rzeczywiście ich spanie w każdym miejscu mnie zmartwiło, bo mam porównanie z wcześniejszymi szczurami, które nawet najbardziej zaspane robiły się aktywne po wypuszczeniu, szczególnie samice.
Miłe przywitanie. Zejdźcie z tonu, ludzie.
_________________
Za TM: Kazik, Pepsi, Miriam, Wiesia [*]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.36 sekundy. Zapytań do SQL: 12