Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Kastracja - samce.
Autor Wiadomość
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 11, 2006 15:30   

Nisia, myślę że masz rację. agresja Ryjka najwyraźniej nie była wywołana hormonami, chociaż się mocno łudziłam, że to tylko to i kastracja pomoże.

u Ryjka nie przyniosła ona żadnego efektu...
 
     
Kagero 
wyobraźnia kury.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 997
Skąd: spod Twojego łóżka.
Wysłany: Śro Gru 20, 2006 02:09   
   Zwierzątka: wszystkie za TM.


Przyswajam sobie wiadomości na temat kastracji szczurów już od pewnego czasu, jako, że będą mi niedługo potrzebne. Posklejałam więc wiadomości zebrane na forach i stronach oraz te uzyskane od koleżanki, która szczura poddawała operacji (odnośnie opieki w czasie gojenia się ran). Umieszczę to wszystko tutaj, bo wydaje mi się to temat do tego odpowiedni (a więc można napisać, że informacje są już bardziej szczegółowe). Poniżej używam określenia „zabieg”, jednak sama już kastrację nazwałabym operacją – jest to w końcu chirurgiczna ingerencja w organizm zwierzęcia.


PRZED ZABIEGIEM
- do zabiegu należy szczura przygotować: na około 8 godzin przed odciąć zwierzęciu dostęp do pożywienia, na 4 godziny przed – dostęp do wody (najlepiej umówić się na zabieg rano, a zostawić szczura na noc jedynie na ściółce, bez jedzenia i wody) – po podaniu narkozy pokarm przestanie być właściwie trawiony i będzie się rozkładał w brzuchu zwierzęcia;
- weterynarz powinien dokładnie sprawdzić stan zdrowia szczura – żeby można go było poddać zabiegowi musi być całkowicie zdrowy;
- szczura trzeba również dokładnie zważyć, aby można było wyliczyć odpowiednią dawkę narkozy – przy zbyt małej szczur może nie zasnąć, zbyt duża może go zabić;
- należy też zmierzyć temperaturę (powinna utrzymywać się w okolicach około 38,5ºC);


ZABIEG
- zabieg trwa około 20 minut (a jego cena waha się od 30 do 150 złotych);
- sam zabieg polega na rozcięciu worka mosznowego i wyjęciu z niego jąder;
- jest przeprowadzany pod narkozą (podawaną bezpośrednio do krwiobiegu – ciężko by było znaleźć w Polsce kogoś, kto podaje gryzoniom narkozę wziewną);
- w trakcie zabiegu zwierzę będzie miało otwarte oczy – weterynarz musi pamiętać o ich zakraplaniu aby nie wyschły;
- po zaszyciu rany weterynarz smaruje/spryskuje ranę azotanem srebra – nie należy go zmywać dopóki szczur sam się go nie pozbędzie (ma on działanie antyseptyczne);
- po zabiegu zwierzę powinno dostać płyny w podskórnym zastrzyku – zapobieżenie odwodnieniu;
- weterynarz powinien oddać opiekunowi zwierzę wybudzone z narkozy (trwa to około dwóch godzin) – jeśli bowiem szczur nie budziłby się, potrzebna jest natychmiastowa interwencja weterynaryjna (istnieje też ryzyko, że organizm nie wytrzyma narkozy i szczur umrze nie wybudzając się);


OPIEKA PO ZABIEGU
- przez około 24 godziny po zabiegu szczur może być wciąż oszołomiony po narkozie (na początku bezwładność ciała, nieskoordynowane ruchy, dezorientacja) – jedne dochodzą do siebie szybko, inne jeszcze długo nie dochodzą do siebie;
- kiedy szczur już dojdzie do siebie, można dać mu pić – nie robić tego jednak na siłę dopóki nie zacznie sam przełykać – jedynie zwilżać pyszczek wodą aż szczur sam zacznie pić (później jedzenie w postaci papki aż zacznie normalnie jeść);
- szczur nie utrzymuje temperatury dopóki działa narkoza – należy ją regulować poprzez dogrzewanie lub ochładzanie ciała;
- przez około trzy dni po zabiegu należy podawać antybiotyk;
- na czas rekonwalescencji zwierzęcia należy je przenieść do klatki chorobowej wyłożonej ligniną lub papierowymi ręcznikami – trociny, żwirek itd. mogą sprawiać ból i trudności przy poruszaniu się (przy dobrych wiatrach to 7-10 dni);
- pilnować, żeby szczur nie wygryzał szwów i nie interesował się za bardzo raną (również zadbać, aby to miejsce nie było narażone na jakieś uszkodzenia mechaniczne) – jeśli zachodzi taka konieczność, można zrobić kołnierz;
- w razie rozgryzienia szwów: jeśli rana się otworzy trzeba jak najszybciej zgłosić się do weterynarza na ponowne szycie; jeśli uszkodzenie będzie niewielkie należy przemywać roztworem nadmanganianu potasu (w który najlepiej się zaopatrzyć jeszcze przed faktem) – powinien skutecznie zwalczyć ewentualne powikłania (np. ropień w miejscu rozgryzienia);
- po 3 dniach od zabiegu nacięcie zaczyna się ładnie zrastać więc ryzyko rozejścia się rany po rozgryzieniu szwów jest minimalne;
- po 10 dniach szwy są wyciągane (o ile nie były rozpuszczalne) a szczur może dołączyć do swojego stada.


Liczę na komentarze i, jeśli zachodzi taka potrzeba, sprostowania.




PYTANIA

Dzień po przywiezieniu do domu nowego szczura okazało się, że nie jest on, jak przypuszczałam, samiczką, ale samcem. W obliczu takiego obrotu sytuacji od razu zdecydowałam, że poddam go kastracji – to jedyny sposób, żeby moje szczury mogły żyć razem, w jednej klatce a nie, jak do tej pory, wyciągać do siebie łapki przez pręty klatki. Nie mogę pozwolić sobie na dwa różnopłciowe stada.
Moje stanowisko jest jednak takie, że kastracja powinna być wyjściem w przypadku agresywnego szczura, uczulenia na mocz lub łupież samca, czy też chęć (może nie tyle chęć, bo konieczność) połączenia samca ze stadem samic (wszak pomyłki się zdarzają...). Jeśli ktoś chce wziąć samca tylko dlatego, że mówi się iż są one istnymi przytulankami a później wykastrować go ze względów estetycznych... to jest to zachowanie co najmniej nieodpowiedzialne.


Teraz pytania:
- Kat ma około trzech miesięcy wzwyż – jest takiej wielkości jak moja siedmiomiesięczna samica (długość jego ciała to jakieś 20 - 22 cm kiedy się delikatnie naciągnie – nie jestem w stanie zmierzyć go dokładnie); ile jeszcze czekać?
- łącznie z powyższym pytaniem: jaki powinien być wiek szczura (niektórzy piszą, że trzy miesiące, inni, że powyżej sześciu, bo wtedy szczur dojrzewa), jaka jego wielkość?
- czy ryzyko śmierci zdrowego, młodego szczura przez narkozę jest duże, czy też raczej się to nie zdarza?
- jak i przez jak długi czas regulować temperaturę ciała szczura (czy można ją mierzyć zwykłym termometrem rtęciowym; ile kosztuje elektroniczny)?
- zapewne po zabiegu utrzymywać się będzie obrzęk – jak długo i czy odbiega kolorem od reszty skóry?
- podanie środków przeciwbólowych – czy, co i jak podawać (czy wynika z faktu iż ból powstrzymuje przed wygryzaniem szwów – zwierzę jednak cierpi)?
- antybiotyk – jaki, przez jak długi czas i w jakich ilościach; podaje weterynarz w zastrzyku, czy opiekun – do pyszczka (można z jedzeniem czy nie)?
- jakie jeszcze postępowanie w przypadku powikłań pooperacyjnych i jakie one mogą być (martwica, ropień, ...)?
- nici – jakich weterynarz używa nici (lepiej zwykłe, czy te, które się same wchłoną) i jakie jest ryzyko, że szczur ma na nie alergię?
- wybudzanie – czy po zabiegu weterynarz podaje coś na wybudzenie, czy czeka aż szczur zacznie sam dochodzić do siebie?
- rozgryzienie szwów: jeśli rana się otworzy (a szczur zrobi to w środku nocy) to co robić?
- czy i w jakim czasie po kastracji obkurcza się worek mosznowy?

- jak zrobić i bezpiecznie założyć szczurowi kołnierz - ktoś na forum „bo tak” (chyba Nisia...) opisywał jak to zrobić; czy ktoś to ma pod ręką i mógłby założyć temat z instrukcją?
/ ok. znalazłam opis rolki (pisałam w wordzie jakiś czas temu więc nie zaglądałam na forum wcześniej)
_________________
I'm sick and I'm twisted, I'm broken - you can't fix it.
reality is truly scaring me


I'm gonna eat your brains and gain your knowledge!
 
     
sachma 



Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 5423
Skąd: Pruszcz Gd
Wysłany: Nie Gru 24, 2006 09:44   

Kagero napisał/a:
Kat ma około trzech miesięcy wzwyż – jest takiej wielkości jak moja siedmiomiesięczna samica (długość jego ciała to jakieś 20 - 22 cm kiedy się delikatnie naciągnie – nie jestem w stanie zmierzyć go dokładnie); ile jeszcze czekać?


juz nie trzeba czekac. szczur musi miec minimum 3miesiace.

Kagero napisał/a:
czy ryzyko śmierci zdrowego, młodego szczura przez narkozę jest duże, czy też raczej się to nie zdarza?


kastracje przezyl moj otyly 1,5roczny szczur. potrzebowal pomocy przy wybudzeniu (narkoza bardzo wolno ustepowala, ale jeden dodatkowy zastrzyk zalatwil sprawe.)

Kagero napisał/a:
jak i przez jak długi czas regulować temperaturę ciała szczura (czy można ją mierzyć zwykłym termometrem rtęciowym; ile kosztuje elektroniczny)?


nie wiem ile kosztuje elektroniczny, ale jest lepszym wyjsciem.. szybciej mierzy temp niz zwykly.. ja nie mierzylam temp Bandiego... siedzial w transporterze z termoforem i masa szmatek.. potrzebowal kolo 4-5h zeby sie wybudzic i wrocic do stanu swiadomosci zprzed zabiegu... wszczesniej chodzil jak pijany, kazdy glosniejszy dzwiek byl dla niego przerazajacy... najlepiej jesli zabieg jest rano a ty reszte dnia masz wolna....

Kagero napisał/a:
zapewne po zabiegu utrzymywać się będzie obrzęk – jak długo i czy odbiega kolorem od reszty skóry?


na poczatku wydaje sie ze jadra sie powiekszaja... w miare jak opuchlizna schodzi widac ze nie ma tam tego az tyle ;) koloru nie pamietam... przez pierwsze godziny nie ogladalam tego miejsca zeby jeszcze bardziej nie stresowac Bandiego...

Kagero napisał/a:
podanie środków przeciwbólowych – czy, co i jak podawać (czy wynika z faktu iż ból powstrzymuje przed wygryzaniem szwów – zwierzę jednak cierpi)?


po kastracji dostalismy zel, to samo po operacji wyciecia guza... ludzkich srodkow lepiej nie podawac.. niektorzy weci daja zastrzyki, inni zele a jeszcze inni pigulki... to juz trzeba zapytac sie konkretnego weta...

Kagero napisał/a:
antybiotyk – jaki, przez jak długi czas i w jakich ilościach; podaje weterynarz w zastrzyku, czy opiekun – do pyszczka (można z jedzeniem czy nie)?


po kastracji dostalam tabletki... 10dni podawania po 1/4 pigulki... do lekarza mialam 40min drogi samochodem...
po operacji chodzilam na zastrzyki bo lekarz byl niedaleko...

Kagero napisał/a:
jakie jeszcze postępowanie w przypadku powikłań pooperacyjnych i jakie one mogą być (martwica, ropień, ...)?


o tym nic nie wiem, bo nigdy sie nie spotkalam ;)

Cytat:
nici – jakich weterynarz używa nici (lepiej zwykłe, czy te, które się same wchłoną) i jakie jest ryzyko, że szczur ma na nie alergię?


o tym decyduje wet... raz byly wchlanialne a raz musialam isc na zdjecie.. jak regularnie smarowalam mascia na gojenie sie, Bandyta nie wyrywal ich az tak duzo... na 3 szwy sciagnal tylko jeden i to pod koniec gojenia sie...

Kagero napisał/a:
wybudzanie – czy po zabiegu weterynarz podaje coś na wybudzenie, czy czeka aż szczur zacznie sam dochodzić do siebie?


jesli szczur wybudza sie za wolno wet podaje zastrzyk... nie moze ci oddac szczura ktory sie nie wybudzil... najwyzej troche poczekasz.. ale warto... lepiej zeby wet obserwowal go 30min za dlugo niz 10min za krotko..

na dwa ostatnie pytania odpowiedzi nie znam... ja mialam weta pod telefonem (jestem panikara, a wet sie juz do tego przyzwyczail, wiec obiecal ze jak cos bedzie nie tak to mam dzwonic i przyjedzie :mrgreen: )

obkurczanie.. hymm... kolo tygodnia chyba to u Bandiego trwalo... powiem ci szczerze ze byl to proces ktorego prawie nie zauwazylam... dopiero po sciagnieciu szwow i ogladaniu fot z przed operacji zauwazylam roznice :P
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 24, 2006 11:56   

To jeszcze moje mądrości :wink:
Najpierw zaznaczę, że ja swojego Ryjka odebrałam pełne 3 dni po kastracji. Jednak bardzo dokładnie wypytałam o wszystko co mi przyszło do głowy lekarkę, która go kastrowała i pielęgnowała po zabiegu.

1. Wiek. Podobno można kastrować nawet w wieku 1,5 m-ca. Wszystko zależy od tego kiedy jądra zeszły do moszny, jak rozwija się szczurek, jaki jest stan jego zdrowia i siły.
Ryjek był kastrowany w ten poniedziałek, w wieku 3,5 m-ca. Nie wiem ile waży, ale na oko to ok. 250-270 g. Jest mały, drobny i wręcz chudy (pracujemy nad tym :hyhy: ). Moim zdaniem wcale nie musisz czekać. To samo powiedzieliby Ci w Oazie (jeśli jest całkiem zdrowy).
2. Zdarza się ale bardzo rzadko. Różne mogą być tego powody (nie będę spekulować), ale zdecydowanie nie jest to zagrożenie tyczące się każdej takiej operacji.
3. Regulowanie temperatury dotyczy zwierzęcia w czasie narkozy i w ciągu 24-32 godzin po wybudzeniu. Jak sama napisałaś, w różnym tempie dochodzą do siebie, więc trzeba obserwować. Kiedy zaczyna jeść, pić i ruszać się swobodnie, można zaprzestać regulacji.
Najłatwiej chyba używać termoforu z wodą zimną/ciepłą. Temperaturę mierzymy w odbycie. Normalna to ok. 37,5 st.C. Wiem, że 38 st. to jeszcze norma, natomiast nie wiem przy jak niskiej temp. zacząć dogrzewać.
Termometr elektroniczny jest droższy od rtęciowego, taki bez bajerów to ok. 20 zł. Ale chyba warto zainwestować, bo przy takich ruchliwych zwierzętach czas pomiaru powinien by jak najkrótszy.
4. Po Ryjku wnioskuję, że nie dłużej niż 2 dni, bo biorąc go w czwartek żadnego obrzęku nie było.
5. i 6. Leki antybakteryjne i przeciwbólowe zapisuje lekarz wedle swojego uznania. Antybiotyk przez 3 dni, raczej iniekcyjnie, ponieważ po operacji przez jakiś czas szczur nie powinien jesć i pić, a potem spożywa niewiele. Przeciwbólowe przez pierwszy dzień.
7. O powikłania pytaj mataforganę. Ja Ryjka dostałam w stanie idealnym, po 3 dniach, więc jedynym zaleceniem jakie dostałam, to uważać, żeby sobie rany nie lizał, nie obcierał itd.
8. Jakich nici użyje, zapytasz sama, jak wybierzesz weta. Alergii nie jesteś w stanie sprawdzić, więc nie ma raczej nad czym rozmyślać. Spytaj weta lepiej czym się objawia i co robić w pierwszych minutach/godzinach od wystapienia.
9. Nie wiem od czego zależy decyzja czy wybudzać, czy czekać na reakcję organizmu. Tylko wet to chyba wie najlepiej, w zależności od przypadku. Ryjek obudził się sam i to szybko.
10. Ryjek sobie szwy wyciągnął, ale rana się nie otworzyła. Natomiast przemywano ją rivanolem 6-7 razy dziennie. Można założyć kołnież i przemywać. No i pędem do weta. Plaster odradzam, tylko pogorszy sprawę.
O kołnieżu pisała Nisia i u nas, poszukaj, napewno znajdziesz.
 
     
Kagero 
wyobraźnia kury.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 997
Skąd: spod Twojego łóżka.
Wysłany: Nie Gru 24, 2006 19:55   
   Zwierzątka: wszystkie za TM.


Off-Topic:
dziękuję dziewczyny. napisałam do maty... mam nadzieję, że znajdzie chwilę i napisze o tych powikłaniach...
_________________
I'm sick and I'm twisted, I'm broken - you can't fix it.
reality is truly scaring me


I'm gonna eat your brains and gain your knowledge!
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 25, 2006 10:02   

Viss napisał/a:
O powikłania pytaj mataforganę


mat znajduje chwilę jak tylko wstaje i dolepia się do klawy...

i poleca >>TEN TEMAT<<<

generalnie powikłania po kastracji u mojego Ryjka pojawiały się dwukrotnie.
Krwiak, ropień.

przyczyna nieznana, ale domniemanym winowajcą były szwy.
mój Ryjek, podobnie jak Ryjek Viss, sam wyciągnął sobie szwy, jednak rana byla na tyle zagojona, że obyło się bez ponownego cerowania.

ewentualne pytania proszę zgłaszać, i mała prośba - informujcie mnie na pw jesli pojawi się coś konkretnie do mnie, bo ja ostatnio nie przesiaduję na forum tyle co kiedyś...
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 25, 2006 17:20   
   Zwierzątka: ogony


Cytat:
na około 8 godzin przed odciąć zwierzęciu dostęp do pożywienia, na 4 godziny przed – dostęp do wody

Podobno szczur to takie zwierzę, u którego to nie gra roli.
Cytat:
czy wynika z faktu iż ból powstrzymuje przed wygryzaniem szwów – zwierzę jednak cierpi

Nie tylko, wynika to też z humanitaryzmu (podobno strasznie boli - zdanie wetki).
Cytat:
jakie jeszcze postępowanie w przypadku powikłań pooperacyjnych i jakie one mogą być (martwica, ropień,

Podawanie antybiotyków ma, między innymi, na celu zapobieżenie ropniom.
Cytat:
astracje przezyl moj otyly 1,5roczny szczur. potrzebowal pomocy przy wybudzeniu (narkoza bardzo wolno ustepowala, ale jeden dodatkowy zastrzyk zalatwil sprawe.)

Moja Fatka miała 1.5 roku. Miała tylko problemy z zaśnięciem.
Ważny jest stan płuc i serca - jeśli nie znasz wet pownien to zawczasu zbadać.
Cytat:
nie wiem ile kosztuje elektroniczny

Do 20 zł. Rtęciowy jest zły, bo w przypadku ułamania (szczur się ruszył) grozi zatruciem rtęcią. Już lepszy jest alkoholowy.
Cytat:
po kastracji dostalismy zel, to samo po operacji wyciecia guza... ludzkich srodkow lepiej nie podawac.. niektorzy weci daja zastrzyki, inni zele a jeszcze inni pigulki... to juz trzeba zapytac sie konkretnego weta...

To zależy od weta. Jednakże podaje się do 5 dni.
Cytat:
10dni podawania po 1/4 pigulki

Ja podawałam przez 5 dni. 1/4 tabletki jest dobra na szczura ok. 300 g. Jesli ok. 500 g - 1/3 tabletki.
Cytat:
rozgryzienie szwów: jeśli rana się otworzy (a szczur zrobi to w środku nocy) to co robić?

Przemyć rivanolem i posmarować solcoserylem w żelu (jesli jest perzestrzeń wolna to i tak wstrzyknąć). Jesli rana się otworzy to masz do 12 h na nowe szycie, ale gdy nie ma krwi to nie warto szyć, tylko goić bez szwów. Oczywiście, po rozgryzieniu szwów warto zabezpieczyć je przed dalszym niszczeniem.
Cytat:
Normalna to ok. 37,5 st.C. Wiem, że 38 st. to jeszcze norma, natomiast nie wiem przy jak niskiej temp. zacząć dogrzewać.

Jak na mój gust pomiędzy 37.8 a 38.5 jest dobrze.
Cytat:
Najłatwiej chyba używać termoforu z wodą zimną/ciepłą.

Ja uwazam, że pierszą dobę dobrze szczurka trzymac w transporterze. Nie uszkodzi się i łatwiej utzrymywac temepraturę.
W tym celu używałam koca do owijania transportera lub worków z lodem.
Cytat:
Antybiotyk przez 3 dni, raczej iniekcyjnie, ponieważ po operacji przez jakiś czas szczur nie powinien jesć i pić, a potem spożywa niewiele.

Pierwszą dawkę podaje wet po operacji w zastrzyku. Po 12 h można dawać papkowate jedzenie, a po 24 h szczur je normalnie.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Kagero 
wyobraźnia kury.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 997
Skąd: spod Twojego łóżka.
Wysłany: Pon Gru 25, 2006 18:57   
   Zwierzątka: wszystkie za TM.


Off-Topic:
dziękuje jeszcze raz dziewczyny!

strasznie się boję, że nie dam sobie rady... chyba poproszę wetkę, żeby zostawiła go u siebie przez pierwsze trzy dni... boję się jak jasna cholera, że nie przeżyje narkozy albo zrobi sobie krzywdę po operacji; rozgryzie szwy... albo, że go za bardzo przegrzeję lub wychłodzę... ;(
_________________
I'm sick and I'm twisted, I'm broken - you can't fix it.
reality is truly scaring me


I'm gonna eat your brains and gain your knowledge!
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 25, 2006 18:59   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Kagero, dasz radę :) Orbith też jest kastracikiem i patrz - duży, zdrowy, kochany.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 25, 2006 19:02   
   Zwierzątka: ogony


Kagero, jeśli malec jest zdrowy to na pewno będzie dobrze! Dacie radę!
Natomiast warto, aby wetka miała na niego oko, póki się nie wybudzi.
A potem nieprzespana pierwsza doba - i już będzie dobrze!

(Szczury czasem szwów nie ruszają, ale dla spokoju doradzam rolkę :) ). Gryzoń takich ograniczeń nie lubi, broni się, ale tylko przez tydzień...

Piszesz, że boisz się o przegrzanie lub inne takie. To mierz temepraturę co pół godziny i zależnie od tego ogrzewaj lub chłodź lub nic nie rób (oczywiście, szczurek i tak musi siedzieć w cieple, aby się nie przeziębił). Gdy przez godzinę nic się nie zmieni i temp. będzie w normie możesz przestać mierzyć. Zwykle następuje to w kilka godzin po operacji. Fatka miał z tym problemy - temperatura skakała przez 10 h.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 27, 2007 18:33   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Ja cały czas myślę nad kastracją CocoNuta - dziś wyszło, że to alergik. Uczulił go nawet ivomec. A w sumie nas gryźć przestał, to może i maluchy jakby się go pilnowało? Z drugiej strony mieszkanie samemu u niego odpada totalnie.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 27, 2007 22:00   

Moj Gizmo bedzie kastrowany w srode (za tydzien) i mam nadzieje ze bedzie wszytsko dobrze. Mialam kastrowac Filipa,ale on jest tak samo zywy jak Capri,a Gizmus raczej do tych spokojnych szczurow nalezy to z moimi statecznymi babeczkami bedzie mieszkal. Mam nadzieje ze podjelam dobra decyzje...
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 22, 2007 09:43   

Mam pytanie,czy szczur po kastracji tak jak pies ma tendencje do tycia? Pytam,bo Gizmo jest wedlug mnie troche za szczuply jak na samca swojej wielkosci i zastanawiam sie czy fakt ze jest kastratem mi w tym pomoze?
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 22, 2007 10:37   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Olimpia, wg mnie owszem - wzrasta tendencja do tycia, ale na szczęście dość etapowego i da się nad tym panować.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Ilonka :) 


Dołączyła: 05 Kwi 2007
Posty: 16
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 25, 2007 16:38   
   Zwierzątka: Luna + Ares (psia) + 2 papuziaste ;)


Ja mam takie pytanko ile czasu goi się ranka??
(Z wiki miałam odwrotny problem ze szwami - mianowicie jeden węzeek wrósł i zrobił się okropny ropnieczek ale to już inna historia)

Czeka mnie kastracja nowego samczyka żeby go móc do moich dziewczynek (Devil miał być u mojej drugiej połowy ale z pewnych powodów okazało się to niemożliwe a nie mogę mieć dwóch stadek)
_________________
Zuza, Wikusia, Tofik - za tęczowym mostem :(
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.4 sekundy. Zapytań do SQL: 11