Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)
Autor Wiadomość
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 00:08   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Dr. Wojtys mówiła,że sterylizacja i kastracja to to samo tylko tak sie przyjeło mówić,że sterylizacja samic a kactracja samców
Ostatnio zmieniony przez wuwuna Śro Kwi 30, 2008 00:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 00:18   

Cytat:
Dr. Wójcik mówiła,że sterylizacja i kastracja to to samo
nie chce mi się wierzyć, że tak powiedziała. Może miała na myśli, że na kastrację samic przyjęło się mówić sterylizacja. A to nie to samo. Poza tym masz internet, przeczytaj sobie sama, jeśli masz wątpliwości.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 00:55   

Off-Topic:
Ja mam pytanie - dr Wójcik czy Wojtyś, bo oba nazwiska się pojawiają, a to chyba nie ta sama osoba. :drap:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 09:57   
   Zwierzątka: ogony


Viss napisał/a:
Agresji u samic nie eliminuje się za pomocą kastracji.

Nie można stawiać tego tak jednoznacznie! To, czy kastracja wpłynie na agresję, czy nie, uzależnione jest od przyczyn agresji. Tak samo jest i u samic, i u samców.
wuwuna napisał/a:
Dr. Wojtys mówiła,że sterylizacja i kastracja to to samo tylko tak sie przyjeło mówić,że sterylizacja samic a kactracja samców

Tak się przyjęło, ale to jest nieprawidłowe. Sterylizacja u obu płci polega na uniemozliwieniu zapłodnienia (np. u samic podwiązanie jajowodów, a u samców nasieniowodów, można też próbowac farmakologicznie). Kastracja u obu płci to zabieg radykalny - u samic usunięcie macicy wraz z przydatkami, u samców usunięcie jąder.

Sterylizacja jako taka nie chroni przed nowotworami ani przed ropomaciczem, chroni przed tym tylko kastracja.
Z tego powodu kastracja jest wskazana, najlepiej jak w najmłodszym wieku.

100% ochronę daje kastracja przed pierwszą rujką, ale ponieważ samice szczura mają rujkę w wieku ok. 5 tygodni, nie można wykonać zabiegu przed tą rujką. Dlatego zabiegi kastracji u szczurzyc nie zabezpieczają w 100% przed nowotworami, ale znacznie obniżają ryzyko (z tego co kojarzę, z badań pani Docommun wynika, że zmniejszenie ryzyka jest większe w przypadku gruczolaków sutków, niż w przypadku gruczolaków przysadki mózgowej).

Sam zabieg kastracji nie jest niczym strasznym, jesli weterynarz umie to wykonać. Większym ryzykiem jest narkoza. Żaden lekarz nie może Ciebie zapewnić, że szczurek z narkozy się wybudzi, może tylko, na podstawie badań szczurka, ocenić szanse na wybudzenie. Ale 100% pewności nigdy mieć nie będziesz.

Z tego względu osobiście nigdy się nie zdecydowałam na kastrację mojego ukochanego zwierzaka z przyczyn profilaktycznych. Dotychczas dwie moje samiczki były kastrowane, zawsze z przyczyn guza (zdecydowałam, że będę się godzić na kastracje, ale tylko "przy okazji" innej operacji - chyba, że burza hormonalna będzie uniemożliwiała życie).

Oczywiście, należy wybrać weterynarza, który niejednego szczurka operował, wie doskonale jak to robić, jaką podać dawkę narkozy, wie np., że szczurki pod narkozą nie trzymają ciepła i trzeba dogrzewać. Ważne jest też, ile operowanych szczurków pomyślnie przeżyło zabieg, wybudziło się z narkozy i nie miało żadnych powikłań.
Osobiście z Warszawy znam i mogę polecić do wykonywania operacji na szczurkach Wojtyś lub lekarki z Oazy.

Jeszcze wracając do tematu agresji. Kastracja może pomóc i u samic i u samczyków, ale tylko wtedy, gdy wyraźnie jej podłoże jest hormonalne. Póki nie ma takiej pewności, należy wstrzymać się z zabiegiem (który zawsze jest ryzykiem, choćby z powodu narkozy) i próbować innych metod - dominacji, intensywnego oswajania, kropli uspokajających (np. Serene UM). Pamiętać też trzeba, że każda metoda działa tylko wtedy, gdy jest właściwie dobrana (np. Serene działa wtedy, gdy agresja wywodzi się ze strachu).
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 10:13   

Nisia napisał/a:
To, czy kastracja wpłynie na agresję, czy nie, uzależnione jest od przyczyn agresji.
tak, oczywiście. Ja mówię o tym, że jak samiec jest agresywny i nie jest to spowodowane nabytymi lękami etc, to się go kastruje. Zarówno lęk jak i agresja u samca zawiadywana jest hormonalnie. U samicy ten system nie działa, ponieważ u samic hormony mają inne działanie. Zresztą każda z nas to wie, bo testosteron a estrogen i progesteron to dwie różne rzeczy. Agresja spowodowana hormonami występuje i u samców i u samic, jednak kastrowanie samic nie daje takiego efektu jak u samców. Swego czasu tłumaczyła to Kacprzak z Jałonicką (kwestia Juko).
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 10:24   
   Zwierzątka: ogony


Viss, podaj podstawy literaturowe. Wielekroć rozmawiałam o tym z wetkami, też w związku z Lolą i powtarzały, że wpływ kastracji na agresję u obu płci jest taki sam.
Viss napisał/a:
Zresztą każda z nas to wie, bo testosteron a estrogen i progesteron to dwie różne rzeczy.

Tak wiem. Wiem, jaki mają wzór strukturalny i jakie działanie. Żaden z nich sensu stricte nie wpływa na zachowanie.
Viss napisał/a:
Zarówno lęk jak i agresja u samca zawiadywana jest hormonalnie.

Nie zawsze. Tak samo jak u samic.

PS. Viss ma doświadczenie tylko z kastrowanymi samcami, ja mam z samicami.
I mogę śmiało powedzieć, że kastracja Iskierki zmieniła jej charakter (choć kastracja była robiona z przyczyn zdrowotnych). Iskierka zrobiła się taka klucha, tylko by się tuliła albo spała. Potwierdzić to może Nezu i Justka (bo ją widziały).
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 10:53   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Czy ankieta dotyczy i samców i samic?

U mnie 2 samce i 1 samica przezyły kastrację.
1 samiec i 1 samica (kastracja + usunięcie guza) nie przeżyły.

Mam kastrowaną samiczkę, ale nie mam pojęcia, czy to zmieniło jej charakter, bo nie znałam jej zanim była wykastrowana.

Osobiście tak jak i Nisia, na kastrację profilaktyczną u samiczki bym się nie zdecydowała.
Ale rozumiem, gdy ktoś się decyduje i nawet uważam, że poniekąd słusznie robi (choć ja sama bym się bała).
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 11:46   

Jako, że to nie temat na takie dyskusje i robi się wielki offtop, dla mnie eot. Jak się znajdzie temat o skutkach kastrowania samic, to się przygotuję merytorycznie i pogadam. :)
Jeszcze tylko jedno.
Nisia napisał/a:
Żaden z nich sensu stricte nie wpływa na zachowanie.
jest dokładnie odwrotnie. A żeby wyliczanki nie trwały wiecznie przykład z życia: popatrz sobie na kobiety z pms, w ciąży, w czasie owulacji itp.
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 11:48   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


1 mój samiec miał i przeżył kastrację, kastracja nie zmieniła jego zachowania (zresztą powodem zabiegu był fakt, że miałam same samice i brak warunków wtedy na drugie stado, powodem nie było zachowanie szczura, nigdy nie był agresywny).
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 11:48   
   Zwierzątka: ogony


Off-Topic:
Viss, sensu stricte znaczy, że nie dany hormon powoduje zmiany w zachowaniu, a jedynie wpływa na produkcję innych hormonów, które mogą powodować takie zmiany.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 11:51   

Off-Topic:
Nisia napisał/a:
a jedynie wpływa na produkcję innych hormonów, które mogą powodować takie zmiany.
czyli nie jeden a kilka powoduje takie zmiany=hormony powodują zmiany zachowania.
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 12:06   
   Zwierzątka: ogony


Off-Topic:
Tak, ale chodziło mi, że nie np. testosteron powoduje agresję, tylko inny hormon - a na produkcję tegoż z kolei mogą wpływac również inne czynniki.
Więc nie można postawić znaku równości agresja = testosteron. Samiczki też mogą być agresywne na polu hormonalnym.
I dlatego nie zawsze kastracja pomoże na agresję samcom, ale równieć może też pomóc na agresję samiczkom. Ale to nie jest takie proste i nie można na forum powiedzieć: tak, wykastruj ogonka, pomoże na agresję. To wymaga długich przemyśleń, obserwacji, rozmów z osobami kompetentnymi.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 12:16   

Ja miałam kastrowane 3 samce i wszystkie przeżyły. Samicy nigdy nie kastrowałam.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 14:57   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Z 4 kastrowanych samców zabieg przeżyły 3.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
marhef 
Idiot.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1411
Skąd: Wroclove
Wysłany: Śro Kwi 30, 2008 15:34   

Jedna kastrowana samica (ropomacicze) - przeżyła.
(Charakter nie uległ zmianie)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.28 sekundy. Zapytań do SQL: 11