To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leki - Antybiotyki?

Cola - Pon Sty 03, 2011 23:45

Viss, ok, to będziemy walczyć. dzięki.
Pyl - Wto Sty 04, 2011 00:04

Cola, jeszcze jedno - nie jestem pewna czy nie mylę antybiotyku, ale coś mi się wydaje, że on w wersji dopyszcznej jest równie niestrawny co w zastrzyku. Mi szczura wypluwała nawet podawany na siłę strzykawką do pyszczka. W końcu na własne życzenie przerzuciłam się na zastrzyki. Więc na wszelki wypadek nie wyrzucajcie zastrzyków i doskonalcie proces chowania szczura w ręcznik. To przynajmniej działa, bo wiesz, że szczur dostał lek, a nie że wypluł część i nie masz pojęcia jaką.
Cola - Wto Sty 04, 2011 00:06

jak słyszę ten pisk i płacz to mi serce pęka. a to jeszcze 9 dni kłucia...
Pyl - Wto Sty 04, 2011 00:16

Cola, ale ja Cię rozumiem, bo taki pisk po prostu boli na duszy :glaszcze:
Ostatnio sama miałam kaca, gdy musiałam ogonowi podawać kilka-kilkanaście zastrzyków dziennie (w tym jeden 2 ml i to nie była kroplówka tylko wstrętny antybiotyk). Jeśli Wam się uda to podawajcie doustny. Zobacz z resztą parę postów wcześniej doświadczenia Fea, może znajdziesz coś z czym lek będzie dla ogona strawny - ja po prostu nie znalazłam i stąd moje obawy.
Tak czy siak trzymam kciuki za bezstresowe i skuteczne podawanie leku - w jakiejkolwiek postaci.

Cola - Wto Sty 04, 2011 00:23

dzięki...
to przy okazji jeszcze jedno pytanie- wstrzykiwać to szybko czy wolno? co mniej boli?

Bel - Wto Sty 04, 2011 00:26

Cola, to zależy od antybiotyku.Jeżeli jest "oleisty" to powoli.Jeżeli płynny to szybciutko ;)
Oli - Wto Sty 04, 2011 00:27

Cola, z własnego doświadczenia wiem, że im bardziej się panikuje tym bardziej szczur wrzeszczy. Ja sama robię zastrzyki, nikt mi nie pomaga. Nie raz i nie dwa robiłam to z duszą na ramieniu, ale im bardziej jest się zdecydowanym i nie patyczkuje się ze szczurem tym szybciej to wszystko da się załatwić. Podstawa to dobre pole manewru, czyli postaw szczura na jakiejś szafce na wysokości swoich bioder/brzucha i złap za skórę jak najbliżej karku/głowy, by szczur nie miał jak się dobrze wywinąć. Jeśli to nie pomoże, to zawiń szczura w ręcznik/koc jak w becik, tylko głową a nie tyłkiem ;) i rób w tył szczura zastrzyk. ja na ogół taki pakunek trzymam między nogami "stabilizując" szczura.
Cola - Wto Sty 04, 2011 00:33

Zawsze jakoś sobie dawałam radę, ale wiem że Nina może dziabnąć. poza tym poprzednio Hubbie trafiłam gdzieś za głęboko i miała mały podskórny wylew przez co zwątpiłam w swoje siły. no ale bardziej boli choroba niż kłucie tyłka więc muszę zacisnąć zęby i to robić...
Anonymous - Wto Sty 04, 2011 08:52

I jak, udało się?
babyduck - Wto Sty 04, 2011 10:28

Cola, skontaktuj się z Badohą - ona jakiś antybiotyk podawała z sokiem porzeczkowym dopyszcznie - skutecznie. Może to ten sam?
Nie wiem, czy to Cię pocieszy - ja na Pavanie przy pierwszym zastrzyku skrzywiłam igłę - tak się menda wierciła i spinała. Zawijanie w koc nie pomogło, bo walczył, żeby się wydostać. Pomogło spędzenie kilku minut u mnie na kolanach - mizianie, zwiedzanie, jedzenie nutri. I jak się odprężył, to dopiero był kłuj w dupsko.

Layla - Wto Sty 04, 2011 10:38

Ja podawałam marbo dziesiątki razy. Ten w zastrzykach należy podawać cieniutką igłą, to wcale nie są jakieś piekące zastrzyki. Szczura ci panikuje, dlatego tak się drze. U mnie niesamowity w tym był Oczko, który w dodatku gryzł. Okazało się, że trzymanie go to zły pomysł, bo wyczuwał, że się coś dzieje. Dawałam mu w łapę dropsa i delikatnie łapiąc za skórkę robiłam zastrzyk. Ledwie odnotowywał, że go dotknęłam. Każdorazowa próba trzymania go nawet w lecznicy była koszmarem.
Cola - Wto Sty 04, 2011 14:31

udało nam się zrobić zastrzyk, ale płacz był straszny. dostałam wreszcie w jakiejś aptece cienkie igły (nigdzie już nie ma insulinówek). jednak przemęczymy się jeszcze te 8 dni na zastrzykach, bo dawanie czegoś niesmacznego do pyszczka to będzie chyba większa gimnastyka...
Pyl - Wto Sty 04, 2011 15:23

Cola, tu masz link do insulinówek z wbudowaną igłą. To najcieńsze igły jakie znam. Oczywiście są bez recepty.

quag, dzięki :)

Oli - Wto Sty 04, 2011 15:48

Cola napisał/a:
nigdzie już nie ma insulinówek
na dozie można zamówić, ostatnio tak kupiłam i w całkiem przystępnej cenie ;) (o, dokładnie to co Pyl wkleiła)
Anonymous - Wto Sty 04, 2011 17:07

Jak to nie ma już insulinówek??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group