To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Martwica

Pyl - Śro Maj 18, 2011 21:20

Nadal nie mam pojęcia co to może być - te ranki wyglądają na wydrapania, ale te placki to nie wiem. Ale dobrze, że jest poprawa, bo faktycznie zbyt dobrze to nie wyglądało.
Szkoda, że nie wiesz co dostała szczura u pierwszego weta - może zadzwoń i poproś o informację, w karcie powinno być zapisane. 3 razy co 10 dni daje się na pasożyty właśnie iwermektynę (może być wciernie, może być w zastrzyku), ale po samym dawkowaniu trudno wnioskować, bo to nie jedyny lek z takim dawkowaniem.
Z jakiego miasta jesteś i czy nowy wet do którego chodzisz jest polecany jako szczurzy?
Czy mała miała widoczne pasożyty zewnętrzne? Czy te placki powstały w miejscu zastrzyku od pierwszej wetki? Czy inne szczurki nie mają żadnych podrażnień / zadrapań / strupków? I czy nie zmieniałaś czegoś w diecie (poza dietą od brata, bo to rozumiem, że nie jest pod kontrolą) albo w bezpośrednim otoczeniu szczurów (np. ściółka, hamaczki, proszek do prania, Twój dezodorant...)? Zastanawia mnie czy to nie może być reakcja alergiczna, która spowodowała rozdrapywanie / wylizywanie ran przez szczura (te placki są w zasięgu szczurzego pyszczka?). Albo jakiś stan zapalny skóry - na to by wskazywała poprawa po sterydzie i antybiotyku. Nie wiem czy po doustnym antybiotyku tak może być, ale na zdrowy rozsądek reakcja alergiczna może być po wszystkim, więc i po antybiotyku również.
Czy wet nie powiedział jaką ma hipotezę / diagnozę?

magmads - Śro Maj 18, 2011 22:59

A ja zauwaze tylko ze jesli faktycznie bylaby to martwica po zastrzyku to raczej by szczurkowi nie sprawialo bolu, no i mysle ze w miare szybko by sie to zastrupialo. Poza tym inne objawy jeszcze wskazuja na to ze to jednak cos innego. Moze faktycznie jakas alergia, albo przebialczenie...nie mam pojecia, szczerze powiedziawszy, takiej rany nie widzialam jeszcze u szczurka...
Mial ktos z Was taka rane otwarta caly czas przy martwicy? Bo moim zaraz sie srupy robily, grube, duze mocno trzymajace sie przez dlugi czas, ale nigdy nie takie rany.

Natasza84 - Czw Maj 19, 2011 10:22
Temat postu: ???
Ściółkę ma trocinkową od samego początku ta sama, a zmiany pojawiły się dopiero po roku użytkowania. Jeśli chodzi o dietkę Szczurek jest od początku zdrowo odżywiany, nie podaję jej żadnych produktów białkowych, typu sery, mleko mięsa, jedyne źródło białka jest w pokarmie (Vitapol energy +, dla dorosłych szczurów ) dostaje świeże owoce i warzywa, ma dostęp do wapienka i kolby z zairnami z miodem. Obecnie już nie ma mowy o podrzucaniu jej czegoś przez brata;) To wszystko. Musiałabym chyba po kolei eliminować z diety po jednym składniku i wtedy zobaczyć, ale podejrzewam , że byłoby ciężko to wychwycić. Słusznie zauważone, że wszystkie ranki są osiągalne przez nią pazurkami i pyszczkiem, prócz jednej o której wspomniałam na końcu. Wczoraj jak wracałam od weta, zauważyłam dokładnie w miejscu pierwszego wkłucia sterydu czarną plamkę, która do dnia dzisiejszego nadal pokryta jest futerkiem. Jeśli ten czarny strupek odpadnie, co oczywiście obserwuję ciągle, a pod spodem zrobi się taki sam czerwony placek jak pozostałe to będzie jasne po czym to ma. Jak na razie, nie drapie się tak strasznie, "placki" są czyste i suche , ale jak zauważyłam bolesne przy dotyku. Przy tym skóra w tych miejscach jest miękka i normalnie ukrwiona.
A wet jeszcze podejrzewa grzybicę, ale mnie to nie wygląda na grzyba:/
Pasożytów zewnętrznych nie było, nigdy nie zauważyłam nic podejrzanego.
Mogę zrobić zdjęcie nowej czarnej jak na razie owłosionej plamy jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć.
No i proszę o opinie na temat sparowania jodyną??

Jestem z Będzina i polecono mi tego weta dla mojej Szczurzyny. Zresztą od razu zobaczyłam inne podejście do niej. były konkrety, a nie gdybanie i podawanie zastrzyków nie wiadomo na co, jak poprzednim razem. Od razu przeszedł do rzeczy, wyoglądał, podotykał, chciał również pobrać zeskrobinę ale niestety zmiany były takie , że nie bardzo było z czego. Ranki były otwarte, a im bardziej się drapała tym bardziej rozdrapywała sobie skórę , aż do krwi :/ No i po antybiotyku wszystko się zagoiło na tyle , że nic się nie sączy.
Obserwuję dalej.

magmads - Czw Maj 19, 2011 11:44

A czym smarujesz mu to?Bo nie doczytałam. Spróbuj może chitopan, kupisz u weta. Może chociaż trochę pomoże.
Pyl - Czw Maj 19, 2011 12:13

Ostatnia ranka, a raczej strupek mi pasuje na martwice - właśnie tak zazwyczaj u mnie to wygląda.
Jodyna jest OK - następnym razem użyj funkcji szukaj - sporo jest na ten temat na forum. Możesz też sprawdzić czy Twój wet jest polecany jako wet dobry dla szczurów - polecony najlepszy psio-koci wet może nie mieć doświadczenia ze szczurami (nie mówię, że tak jest, bo z Twojego opisu nie wygląda źle, ale warto to wiedzieć i sprawdzić, bo życie szczura jest ważniejsze niż nasze sympatie / antypatie do wetów). Tu masz link.
I co do eliminacji ew. przyczyn podrażnienia - nie musisz eliminować pojedynczo i czekać rok na efekty. Można wyeliminować na raz jak najwięcej (czyli zostaje tylko sucha karma, woda i białe papierowe ręczniki zamiast ściółki). Wtedy odpowiedź na temat alergii masz w tydzień-dwa, a potem możesz powoli, pojedynczo włączać kolejne "atrakcje" i sprawdzać co dokładnie powoduje takie reakcje.

magmads - Pią Maj 20, 2011 23:28

Natasza84, no i jak ta rana?
Natasza84 - Sob Maj 21, 2011 11:20
Temat postu: Powrót problemu
Jest coraz gorzej, zamiast lepiej... :(
paullla17 - Pon Paź 17, 2011 15:00

robiłam już ze 20 zastrzyków i padło na rufusa ze dostał martwicy ;/ zastrzyk bardzo mocno rozcieńczony itp.. z maksem miałam długie leczenie i tak nie było a rufus zaledwie 4 zastrzyki.
Natasza84 - Pon Paź 24, 2011 13:52
Temat postu: Powrót problemu
Drodzy forumowicze. Wracam z tematem i z brakiem pomysłu na to co jest mojej Misi. Tak w wielkim skrócie,zmiana karmy na proponowaną przez was i wyeliminowanie wszelkich źródeł uczuleń nie przyniosły efektu. Przy kolejnych wizytach dostała kolejne dawki Ivermectyny na łepek , oraz enrofloxacin do rozcieńczania w wodzie. Leczyły się objawy ale nie wyleczyła się przyczyna. Po kolejnej wizycie dostałam Encortolon w tabletkach do podawania doustnego. Najpierw większe dawki dla ataku, potem coraz mniejsze aż do takiej tylko niezbędnej i wizja tego, że będzie musiała to przyjmować do końca swoich dni. Po krótkiej kuracji objawy ustąpiły na tyle, że ranki zamieniły się w po prostu takie łyse miejsca bez futerka, ale nie wyglądały źle. Były wyraźnie ograniczone ale nie zapalne. We wrześniu wszystko powróciło. Wykupiłam opakowanie Encortolonu i od tamtej pory Misia dzielnie zjadała pół tabletki dziennie a to z sokiem marchewkowym , a to z jabłuszkiem, ale po jednym opakowaniu stan skóry nie polepszał się a pogarszał. Misia zaczęła się znów drapać a rany na skórze ma zaognione i zastrupiałe. Wczoraj poszłam do weta po raz kolejny,ale on już rozkłada ręce, mówi , że Misia jest ciekawym przypadkiem i dostała już wszystko co mogła dostać, jedynie co pozostaje to leczenie objawów. Dostałam tym razem lek przeciwzapalny i przeciwbakteryjny który podaję ze strzykawki bezpośrednio do pyszczka i szampon w którym musiałam ją wykąpać. Niestety nazw nie pamiętam, ale jutro idę do Weta więc dowiem się i jak ktoś będzie zainteresowany to podam nazwę. I tak jak podanie leku to pikuś , tak kąpiel zupełnie jej się nie spodobała :mysza: Wyglądała jak zmokła kurka, ale nie było to dla mniełatwe, bo przemywanie tych miejsc sprawia jej ból i wyrywała się, nie mówiąc już o spłukaniu jej wodą. Nie wiedziałam , że tak bardzo będzie się bała wody. Potem dobrze ją wysuszyłam a do klatki włożyłam termoforek w ręczniku z którego chętnie skorzystała :)
Nie wiem już kompletnie co to może być, wiem , że ona cierpi a ja nie potrafię jej pomóc. Dodam jeszcze dwie ważne rzeczy. Misia tak bardzo sobie robi krzywdę, że gryząc sobie te miejsca wrzeszczy na cały głos, czasami potrafi o 2 w nocy wyrwać mnie ze snu swoimi piskami i wrzaskami. Mocno się gryzie a w klatce znajduję ślady krwi. Dodatkowo za każdym razem kiedy się z nią bawię bądź wykonuję jakiekolwiek czynności pielęgnacyjne ręce okropnie mnie swędzą a w miejscach gdzie np. przypadkowo mnie drapnie wyskakują bąble swędzące i zaczerwienione.
Może to jeden z przypadków zachowań na tle psychicznym?? już nie wiem jak jej pomóc :(
Jeśli ktokolwiek ma jakiś pomysł lub może widział takie coś , proszę piszcie.

Od czasu pierwszej kąpieli jest coraz gorzej, obserwuję ją dalej, jutro idziemy na kontrolę.
Leki, które teraz dostaje to hexderm szampon oraz loxicom do pyszczka.

Pyl - Pon Paź 24, 2011 14:21

Natasza84Z jakiego miasta jesteś i gdzie chodzisz do weta?

/Edit
Miasto doczytałam - a co do weta - skoro on już rozkłada ręce to widać, ze faktycznie nie wie co leczy. Może warto próbować gdzie indziej (ale mając ze sobą kompletny opis dotychczasowego leczenia).

/Edit2
Natasza84 napisał/a:
Wykupiłam opakowanie Encortolonu i od tamtej pory Misia dzielnie zjadała pół tabletki dziennie
Natasza84, encortolonu po 1/2 tabletki??? Encortolon jest tylko w 5mg, nie jestem wetem, ale to bardzo duża dawka jak na szczura.
Z netu:
- Encortolon hamuje reakcje organizmu na infekcje, osłabia samoobronę ustroju, co przyczynia się do rozwoju tych infekcji oraz do ich rozprzestrzeniania z lokalnego stanu zapalnego na cały ustrój.
- Pogorszenie gojenia się ran.

nowokaina - Pon Paź 24, 2011 14:27

Ja bym stawiała wobec tego na infekcję grzybiczą albo świerzb, nie na uczulenie. Ewentualnie może być to przewlekłe zapalenie skóry, chociaż ja bym poszła w stronę pasożytów...
Kasik - Pon Paź 24, 2011 14:40

Powiedz coś więcej o tych Twoich bąblach? Jak szybko po kontakcie ze szczurem się pojawiają? Bo Twoje bąble wyglądają na alergiczne lub z nadwrażliwości i szczerze mówiąc, ja bym ich nie wiązała z chorobą szczura ale z samym szczurem (lub np. ściółką w której szczur siedzi), ewentualnie że masz alergię na patogen atakujący szczura. Jeżeli chodzi o szczurka - te rany są zaschnięte czy się sączą? Jest tam ropa? Możliwe, że to grzybica, z tych leków co podałaś, nie było leków przeciwgrzybiczych. Możliwe że pierwotna przyczyna była bakteryjna na przykład, a teraz szczurek dostał sterydy, co spowodowało rozwój grzybicy - ja bym spróbowała leczyć grzybicę.
AngelsDream - Pon Paź 24, 2011 15:02

Podobnie sączące się, rozległe rany miał mój szczur z postępującą, rozległą dysfunkcją metabolizowania białka. Myślę, że przyda się konsultacja z lekarzem specjalistą od szczurów, być może warto podobny opis wraz ze zdjęciami wysłać do której z warszawskich polecanych lecznic?
Natasza84 - Wto Paź 25, 2011 15:05

nowokaina napisał/a:
Ja bym stawiała wobec tego na infekcję grzybiczą albo świerzb, nie na uczulenie. Ewentualnie może być to przewlekłe zapalenie skóry, chociaż ja bym poszła w stronę pasożytów...


Misia otrzymała leki również na świerzb :( jak jeszcze można sprawdzić czy to pasożyty czy grzybica?

Kasik - Wto Paź 25, 2011 15:24

Natasza84, posiew wymazu z brzegów rany z preparatem mikroskopowym - i bakterie i grzybicę można w ten sposób bez problemu rozpoznać, a wykonując odpowiednie testy można określić gatunek czy nawet szczep. Tak się zastanawiałam... Czy te rany kiedyś do końca się wygoiły? Może warto pomyśleć o nowotworze skóry?...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group