To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Ropnie

Nisia - Nie Paź 05, 2008 23:55

USG raczej mało prawdopodobne (brak sprzętu). Myślałyśmy nad ropniem (wydaje mi się najbardziej prawdopodobny), koleżanka myślała też o wolu, obawia się również sda (chyba mniej prawdopodobne?). Szczurek jak najszybciej pójdzie do weta na dokładne obmacywanko.
nezu - Pon Paź 06, 2008 00:50

Sda byłoby bardziej prawdopodobne przy równoczesnym problemie z oczami (porfiryna, stan zapalny, zmętnienie) i/lub osłabieniu.

Ja sugerowałabym (choć 100% nie będzie nigdy....) raczej ropień, ten obrzęk by na to wskazywał. Widywałam już ropnie w tym miejscu.
Wole u szczurów to na szczęście rzadszy widok...

Tygrys - Pon Paź 06, 2008 14:47

Mój Andrzej miał w tym samym miejscu dokładnie coś takiego. Był to tłuszczak, wyszło po jakimś czasie.
Layla - Sob Gru 13, 2008 13:14

Nisia, a napisz z ciekawości, co tam było u tego szczurka, na wypadek, gdyby ktoś miał podobny problem.
Nisia - Sob Gru 13, 2008 17:32

Ach, już zapomniałam :)

To był bodajże ropień i okoliczne węzły chłonne powiększone w wyniku zapalenia.
Diagnoza została postawiona na podstawie biopsji. Potem leczenie enroxilem załatwiło problem.

Mangusta - Pią Cze 05, 2009 19:36

moja haskula-smarkula ma ropnia pod szczęką. tzn, miała, podczas gdy ja miałam najbardziej hardkorowy okres sesji i nie bardzo dałam radę jechać do weta. w sumie to nawet nie zdążyłam, bo któryś ze szczurów, by ulżyć koleżance w cierpieniu, wygryzł go równiutko i teraz jest jedna wielka, ropiejąca rana z widniejącą kością, skóry nie ma jak zeszyć nawet bo tej skóry po prostu tam nie ma, wokół dołka z ropniem jest jakoś trzycentymetrowej średnicy golutka rana. po porządnym oczyszczeniu jodyną i codziennym smarowaniu betadyną jest lepiej, szczurzynka je łapczywie, gramoli się na ręce i jest energiczna, ale ropa cały czas nachodzi i trzeba ją usuwać mechanicznie.

haska ma już ponad 2 lata i nie wiem, naprawdę nie wiem co już robić w tym momencie. nie mogę jej puścić do reszty szczurów bo zakażenie się zaogni, więc biedaczyna siedzi w transporterze wyłożonym ręcznikami, moja najbardziej kontaktowa bidula. myślałam o uśpieniu, ale prócz tego ropnia z nią nic nie jest. z drugiej strony ona to cały czas babrze, rozdrapuje, co z tego że czyszczę i smaruję jak zaraz jest znowu to samo, szczurowi nie przetłumaczysz by nie dotykał rany, a z opatrunkami to też wiadomo jak jest....

i nie wiem co ja mam robić w tym momencie.

Nisia - Pią Cze 05, 2009 21:05

Czasem ropnie są spowodowane przez "bakterie zjadające tkankę" - takie ropnie u ogonów w zasadzie są nie do wyleczenia.

Na pocieszenie. Alifek miał takiego ropnia przez kilka miesięcy, też pod szczęką. Też widać było kość. I nie przeszkadzało mu to, przynajmniej w wyraźny sposób. Umarł z zupełnie innego powodu...

Na takiego dziada nie ma innej metody, jak codzienne oczyszczania i przemywanie jodyną/wodą utlenioną. Maści też można stosować, ale i tak efektu, przy tych bakteriach, mogą nie dać.

Evangelista - Pią Cze 05, 2009 21:10

Mazoqu może idź do weta- trzeba podawać antybiotyk i oczyszczac, ale raczej nie jodyną.
Nisia - Pią Cze 05, 2009 21:16

Evangelista napisał/a:
ale raczej nie jodyną.

Dlaczego nie jodyną? Przy ropniu trzeba wysuszać tkankę - dlatego moje ogoniaste zawsze miały zalecaną jodynę lub wodę utlenioną.

Mangusta - Pią Cze 05, 2009 21:58

antybiotyku się boję, bo ona od zawsze była słabiutka i bardzo chuda, nie wiem czy by to nie pogorszyło sprawy, bo co z tego że by jej ropień wydobrzał jakby reszta padła od braku odporności. najbardziej mnie martwi to, że już będę musiała do końca jej życia trzymać ją w sterylnych warunkach, samą :/
Nisia - Pią Cze 05, 2009 22:45

Mazoku napisał/a:
najbardziej mnie martwi to, że już będę musiała do końca jej życia trzymać ją w sterylnych warunkach, samą

Ja przedkładałam dobro psychiczne szczura nad fizyczne.

Kiedy Alifek miał ropnia - fakt, mieszkał sam, bo był już mniej sprawny i stado go nie chciało, ale nie cackałam się specjalnie.
Gdy Bebcia miała ropiejący nowotwór - mieszkała ze stadem, zresztą, wiadomo było, że niedługo to potrwa.
Gdy Hela miała małego ropnia przy wibrysie - mieszkała ze stadem. Nie cackałam się.

Z moich obserwacji wynika, że jeśli jeden ogonek ma ropnia, reszta stada się tak łatwo nie zarazi. Na pewno ryzyko jest, ale u mnie nigdy się nie zaraziły.
Ważniejsze byłoby dbanie o higienę w klatce, o to, aby mała spała w czystym legowisku, etc.

Zresztą ;) Ropniem nie zaraża się drogą kropelkową ;) Do powstania ropnia trzeba rany ;) (Oczywiście, oczywiście, są pewne bakterie, które powodują różne cuda, łącznie z ropniami, ale może nie czepiajmy się szczegółów - mówmy o "ropniu ropniu").
Jeśli jesteś ciekawa, może wet pobrać wymaz z ropnia i oznaczyć bakterie ;)

Evangelista - Pią Cze 05, 2009 23:10

Jak jest ropa , to nie ma co sie zastanawiać tylko trzeba dać antybiotyk , a nie rozmyślać co będzie potem, bo potem może nie być.

Nie jodyna bo hamuje ziarninowanie, ma silne działania drażniące i piecze, o wiele lepszy jest rywanol

Nisia - Pią Cze 05, 2009 23:12

ale przy ropniu szybkie gojenie nie jest wskazane, bo ropień musi się najpierw wyleczyć
(podkreślam: tutaj mówimy o ranie ropiejącej, a nie o zwykłej ranie - to zupełnie różne zagadnienia; i w przypadku rany ropiejącej często lepsze efekty daje maść z antybiotykiem podawana miejscowo, a nie antybiotyk podawany ogólnie)

Mangusta - Sob Cze 06, 2009 00:22

ranę smaruję betadyną, to jest maść z jodyną na rany ropiejące. jodyna jest tylko na waciku w roztworze, ropa się łatwiej rozpuszcza i łatwiej ją ściągnąć.

może idę złym torem, ale w tym momencie leczymy żółwia na praktycznie to samo (dziura w szczęce na wylot i ropień), pytałam dr Maluty i właśnie zaleciła przeczyszczenie rany i smarowanie betadyną do czasu wygojenia. betadynę polecają na prawo i lewo na terrarystycznym jako lek na wszelkie ropiejące zło. ale w przypadku żółwi łatwiej zadbać o higienę, u węży takoż samo, bo jak sie temu dwa tygodnie żarcia nie poda to nie zdechnie... mam jeszcze talk w płynie, też na ropiejące wycieki. antybiotyk uznaję za ostateczność.

Evangelista - Sob Cze 06, 2009 00:32

Ropnia u szczura nie wyleczysz bez oczyszczania i ogólnie podawanego antybiotyku o szerokim spektrum. Pomijam , że decyzje w jaki sposób leczyc powinien podjac "szczurzy weterynarz".

Gady od ssaków róźnią się dość znacznie. Infekcje w tej lokalizacji sa bardzo groźne i lecząc je na własną rękę na podstawie zaleceń dla gada narażasz szczura na cierpienie i w konsekwencji śmierć w wyniku uogólnienia zakażenia.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group