To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Ropnie

AngelsDream - Nie Mar 11, 2007 01:45

Mały sukces - dwie strzykawki nutri, dwie kluski z sosem, trochę gerbera, 15 ml wody przez 12 h i rano 10 ml glukozy podskórnie. Dziura w policzku na wylot, ale się nie babrze - mały już nie jest tak słaby - 3 gramy do góry.
AngelsDream - Pon Mar 12, 2007 16:37

Karmimy Coco tym, co on jeść chce - zrezygnowalismy w wpychania na siłę do pyska, bo pyszczek i tak boli - ważne, że je i nie chudnie. Aczkolwiek widać, że gojenie sie potrwa i to długo.
Asaurus - Wto Mar 13, 2007 00:23

Trochę makabryczne zdjęcie dziury w pyszczku Coco. Podkreślam aby nie klikać jeżeli ktoś właśnie jadł a ma wrażliwy żołądek... dlatego link nie miniaturka.

http://i73.photobucket.co...070312_coco.jpg

Maluch wbrew wyglądowi czuje się już dużo lepiej, kaprysi co do jedzenia jak to hrabia ale ma apetyt i dużo pije więc zaprzestaliśmy podawania gluozy w zastrzykach. Do piątku dostaje codziennie baytril w zastrzyku i pędzlowanie pyszczka 5 razy dziennie. W piątek wizyta kontrolna u weta.

devilline - Wto Mar 13, 2007 14:29

omg :shock:
jak się coś takiego robi? :shock: zatkało mnie, nie wypada mu picie przez tą dziurę? :shock:

AngelsDream - Wto Mar 13, 2007 20:29

AmericanIdiot, małemu prawdopodobnie wbiło się kawałek jedzenia w policzek - rana się poeiwększała i powstał ropień. Kiedy był łyżeczkowany mogło dojść do uszkodzenia policzka i stąd dziura na wylot, ale małemu ona nie przeszkadza w najmniejszym stopniu. Paradoksalnie to nam ułatwia oczyszczanie tego miejsca.
Asaurus - Wto Mar 13, 2007 20:46

A jak się nei zasklepi to kupimy mu kolczyk ;)
Asaurus - Pią Mar 16, 2007 23:19

Dzisiaj Coconut przeszedł drugą małą operację czyli obcięcie kawałka skóry przy dziurze po ropniu. W ten sposób będzie się mu szybciej goiło i łatwiej będzie smarować i oczyszczać miejsce po ropniu. Na szczęście nie ma śladu ropy czy zapalenia, dlatego zostały dzisiaj odstawione baytril i metronidazol w zamian maluch dostał metacam doustnie 0,3ml 1/24h przez 3 dni. Jest podejrzenie że ranka nadal boli malucha i przez to nie chce jeść dlatego dostał środek przeciwbólowy. Nadal ma 3x dziennie pędzlowanie solcoserylem i raz dziennie jodyną. Do tego na wzmocnienie witaminki i dieta gerberkowa. Poniżej link do kolejnego makabrycznego zdjęcia poszerzonego uśmiechu Coconuta. Wrażliwi nie klikać...

http://i73.photobucket.co...ut/PICT0681.jpg

devilline - Sob Mar 17, 2007 13:24

biedny Coco... widzę jednak że powoli zaczyna się leczyć, trzymam kciuki baardzo mocno.
AngelsDream - Sob Mar 17, 2007 13:27

http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=1430

Kolejne perypetie Coco.


Natomiast sam pyszczek wygląda dobrze i goi się.

AgataKa - Śro Kwi 11, 2007 21:34
Temat postu: Spuchniety policzek -ropień lub przetoka
Dzisiaj zobaczylysmy, ze nasza szczurka ma spuchniety jeden policzek. Ma normalny apetyt, wiecej spi, pije normalnie. Kiedy ziewala widzialam, ze ma opuchlizne ale nie widzialam otwartej rany, nie krwawi. Zachowuje sie normalnie, bawi sie, tylko wiecej spi.
Co to moze byc, moze wiecie?
Dolaczam kilka dziasiejszych zdjec policzka


AngelsDream - Śro Kwi 11, 2007 21:37

Podejrzewam ropień lub przetokę - proponuję jutro odwiedzić weterynarza.
PALATINA - Śro Kwi 11, 2007 21:38

Stawiam na ropień.
Rana jest pewnie od środka.
Radzę iść do weta, który ma rozwieracz do szczurzego pyszczka.


Widziałam kilka przypadków ropni policzkowych (szczury i króliki), które wyglądały identycznie jak na tym zdjęciu.
Jeden z przypadków to mój Benjamin.
Coś kłującego wbiło mu się od środka w policzek i powstał ropień (tak było u nas).

Nisia - Czw Kwi 12, 2007 08:46

Też stawiam na ropień :)
marhef - Czw Kwi 12, 2007 15:17

AgataKa, u mojej Desti "ropień" na policzku okazał się przetoką powstałą w wyniku zapalenia uszka.
Powąchaj dokładnie uszko przy ropniu, czy nie czuć aby od niego ropą.

Anonymous - Czw Kwi 12, 2007 20:38

mi to wygląda na ropień...

z tym samym walczymy teraz z Nitką. wielki ropień na szyjce.

wizyty i przebieg leczenia:
1. ropień był twardy, więc pani doktor kazała nam posmarować go na noc maścią ichtiolową. rano okazało się, że ropień lekko pękł.
2. pani doktor dokładnie oczyściła ranę z ropy. przepłukała ją gentamycyną. następnie mała dostała zastrzyk z antybiotykiem. drugą noc spędziła wysmarowana maścią.
3. płukanie gentamycyną, zastrzyk z antybiotyku. w miejscu ropnia zaczyna wytwarzać się martwica...

jutro kolejna wizyta.
mała jest normalnie aktywna, je i pije, dużo śpi - ale to u niej typowe od pewnego czasu, już 2 lata i 7 miesiąc jej leci...

a ja o nią drżę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group