To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Zapalenie płuc

AngelsDream - Pią Maj 11, 2007 17:53

Eldir jest byku - nic go nie ruszy. Mam nadzieję :)

Loki mógłby wziąć przykład i byłoby super idealnie :)

Layla - Pią Maj 11, 2007 17:54

Włodzimierz Lenin też się nie da - wodzowie rewolucji nie poddają się łatwo ;)
Anonymous - Pią Maj 11, 2007 22:38

Dziołchy, trzymam kciuki. Enigma i Loyse już skończyły brać antybiotyki, jak dotąd żadnego nawrotu charczenia i świszczenia. Mam nadzieję, że nie wróci, za dużo szczurków mi już zabrało, kolejnych nie oddam...
agacia - Pią Maj 25, 2007 16:25

Dzisiaj u mojego Jinglesa zostało zdiagnozowane zapalenie płuc. Dostał baytril,catosal i chyba dexamethason,ale pewna nie jestem. A zaczelo sie od tego,ze Jingles byl jakis taki osowialy i jakby rozleniwiony i nie spal w swoim ulubionym kolku.Wtedy zwalilam to na wine upalu i tego,ze jest mu za cieplo. Nastepnego dnia nie wchodzil na drugie pietro swojej klatki gdzie dostaje jedzenie co bylo o tyle dziwne,ze wystraczy otworzyc klatke na tamtym pieterku a on juz byl.Do tego doszlo ogolne oslabienie i problemy przy poruszaniu sie tzn. Jingles nie mial sily,zeby utrzymac sie na lapkach i tak jakby sie czolgal. Dzisiaj czyli po 3 dniach poszlam z nim do doktora Piaseckiego i ten zdiagnozował wlasnie zapalenie pluc i podal mu te 3 leki ktore wypisalam i kuracje mamy kontynuowav przez 5 dni,a w srode do kontroli. Jesli do niedzieli nie bedzie poprawy to zrobimy zdjecie pluc. Mam nadzieje,ze Jingles wygrzebie sie z tego,bo na szczescie je,chociaz tylko miekki pokarm(gerbery,gotowany ryz z marchewka).Tylko pic wody z poidla nie chce,ale moze przy tym co dostaje do jedzenia to nie potrzebuje az tak duzo picia. Teraz mam nadzieje,ze mi Sasza nie zachoruje. Trzymajcie kciuki za Jinglesa :(
AngelsDream - Pią Maj 25, 2007 16:36

agacia, trzymamy. Doradzam zakup NutriDrink'a [w każdej aptece] i podawanie małemu około 10 -20 ml dziennie. To nie lekarstwo, ale powinno go wzmocnić i pomóc.
agacia - Pią Maj 25, 2007 16:43

No wlasnie mialam to w planie,zeby sie przejsc na spacer z psami do apteki i kupic nutri drinka i dla Jinglesa i dla Saszy tak profilaktycznie,bo tez troszke zmarnial jak zostaly szczurki pod opieka taty przez tydzien :roll: Poki co Sasza sie trzyma dobrze i wieczorami ma sily na brykanie ;) Na czas choroby Jinglesa przenioslam do transportera,wiec szczurki nie mieszkaja razem.
AngelsDream - Pią Maj 25, 2007 16:53

agacia, nie separuj Jingelsa za długo - samotność często nie służy ogonkom podczas choroby.
falka - Pią Maj 25, 2007 16:58

agacia, u mnie dziewczyny całą chorobę Skrętki (zapalenie płuc) mieszkały razem i Oczko nic nie złapała, chociaż jest małe chuchro :) jakby chłopaki mieli się pozarażać to już po ptakach, a rozłąka może tylko pogorszyć stan chorego - moja Witka była w izolatce po operacji i nie chciała jeść, była smutna - po powrocie do klatki pierwsze co leciała do miski :)
agacia - Pią Maj 25, 2007 17:37

Nie wiem czy chlopakom zrobi to roznice jakas,bo oni mieszkaja w jednej klatce,ale sa rozdzieleni,bo sie bija miedzy soba jak tylko sa razem. Ale moze faktycznie lepiej wsadzic Jinglesa spowrotem do klatki,nie bedzie sie tak stresowal nowym miejscem.
agacia - Sob Maj 26, 2007 00:17

Jingles czuje sie lepiej troszke :) Widocznie antybiotyk zaczal dzialac i nawet zaczal jesc cos stalego. Zrobil sie troszke bardziej ruchliwy i nawet probowal sie umyc,chociaz jeszcze mu to nieporadnie wychodzi,ale widac tez,ze powoli mu wraca sila w lapkach,chociaz jedzenia w lapki chwycic nie moze,ale jest lepiej niz bylo. Do tego nutri drink bardzo mu posmakowal i niemal rzuca sie na strzykawke :) Jutro idziemy znow na antybiotyk i mam nadzieje,ze w niedziele bedzie sie czul jeszcze lepiej :) Dziekujemy za kciuki :)
falka - Sob Maj 26, 2007 08:44

agacia, w strzykawce mu dajesz? a sprawdzałaś czy je sam? lepiej jakby sam jadł, strzykawką to zawsze jest ryzyko zachłyśnięcia
agacia - Sob Maj 26, 2007 12:53

Daje mu ze strzykawki,ale w ten sposob,ze on sam zlizuje,a nie wstrzykuje mu bezposrednio do pyszczka. Wczoraj nie chcial pic z poidla, jakby mial na talerzyku to nie wiem ile by wypil rzeczywiscie,a ile wyladowaloby w sciolce.Dzisiaj juz tez ma wiecej sily i nawet jest w stanie sie umyc bez przewracania ;) Jest w stanie tez jesc to co zwykle,wiec dostanie cos wiecej poza gerberkami i nutri drinkiem :) Dobrze widziec,ze mu lepiej juz po 1 dawce antybiotyku. Tylko martwie sie troche,bo dzisiaj bylam z nim na drugiej dawce i po zastrzyku zrobil mu sie taki lysy placek.No,ale czytalam,ze tak moze sie zdazyc,zwlaszcza,ze sie dosc wyrywal przy tym.
falka - Sob Maj 26, 2007 12:59

agacia, u mnie po 3 dniach było widać dużą poprawę. łysy placek to na razie najmniejsze zmartwienie, ważne żeby choróbsko wyleczyć :)
agacia - Sob Maj 26, 2007 13:28

Wierze,ze bedzie dobrze :)
agacia - Nie Maj 27, 2007 14:39

Chyba jednak nie jest lepiej z Jingsiem :( Moze wczoraj widzialam to co chcialam zobaczyc,a moze pogorszylo sie :( Moze pod wieczor bedzie lepiej po dzisiejszym antybiotyku.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group