To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Kliker - pomocny w wychowaniu czy nie?

AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 00:45

Oli, ja wbrew pozorom też.

Cytat:
W przybliżeniu możemy powiedzieć, że po włączeniu clicker, dźwięk clicker jest równoznaczny dla psa ze smakołykiem.


W przybliżeniu. W praktyce: osłabiasz kliker za każdym razem, gdy klikasz bez nagrody. Przynajmniej tak mówiła mi trenerka, która uchodzi za autorytet klikerowy w Polsce. I moim zdaniem zasługuje na swoją opinię.

Oli - Pią Gru 25, 2009 00:50

AngelsDream napisał/a:
W przybliżeniu.
Tutaj raczej chodzi o to, że nie jest to takie czarno-białe i odruch warunkowania jest bardziej skomplikowany. Ja jednak pozostaję przy swojej teorii, bo tak samo pies się uczy wykonywać polecenia przy samych smakach - zrobię coś i spotyka mnie przyjemność. W klikerze samo kliknięcie jest pomostem (o czym na stronie z resztą też jest). Jeśli odpowiednio uwarunkujesz kliker, to nie będziesz nic osłabiać, bo dla psa klik= przyjemność czerpana ze smaka. Będzie to podświadome.
AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 00:56

Kliker zaznacza wykonanie prawidłowo ćwiczenia lub jego elementu, nie oznacza nagrody, a szkolenie na samych smakołykach wydaje mi się po prostu dłuższe i mniej dokładne, ale porównuję to tylko do dwóch ćwiczeń. Równaj i ukłonu.
Oli - Pią Gru 25, 2009 01:18

AngelsDream napisał/a:
Kliker zaznacza wykonanie prawidłowo ćwiczenia lub jego elementu, nie oznacza nagrody
Oznacza nagrodę po pewnym czasie, bo jest kojarzony z nagrodą. Kliker można zastąpić czymś innym, innym sygnałem, choćby słownym, czy gestem. Tyle tylko, że musi to być mocny bodziec. To jest nauka warunkowania. Naprawdę po pewnym czasie, kiedy reakcja klikerem na wykonanie komendy się uwarunkuje, to kliknięcie dla psa będzie w jego mózgu równoznaczna ze smakołykiem.
AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 01:35

Oli, ale pozbawienie psa nagrody po sygnale [kliker jest fajny, bo jest zawsze taki sam] odwraca warunkowanie.

Wszystkim, którzy twierdzą tak jak Ty, życzę powodzenia w pracy z trudnym psem na kliker. Nagroda nie musi następować sekundę po kliknięciu, ale powinna zawsze być po ćwiczeniu. A jaka, to już kwestia zwierzęcia. Może to być słowo, zabawa, nagroda, pieszczota, etc. Wszystko też zależy od tego, jak dobrze zwierzę zna komendę. Przecież nie klikam już Baajowi siadania, warowania i podawania łap. Wydaje mi się, że szczur - przez różnicę wymiarów i kontaktu - tym bardziej wymaga pozytywnego wzmocnienia, ale niestety klikerem zainteresowałam się za późno, ale kota na pewno wyklikam. Konia też bym klikała. Próbowałam mamie wytłumaczyć, że skoro uszak robi trupa, to można ją tego nauczyć, ale cóż: ściana nie do pokonania, a szkoda. Zawsze to szersze pole doświadczeń. I to nieprawda, że zwierzę pracujące na jedzenie, robi to dla jedzenia. Celar kocha target. Za target da się powiesić, byleby tylko targetować. Baaj to skomplikowany przypadek, ale zawsze powiem tyle: wolę mieć psa, który jest posłuszny i sztuczki robi za żarcie, niż psa, który ma mnie totalnie w dupie. Ze szczurem ilość lat i przede wszystkim konieczność szkolenia wydaje się zupełnie inna i mniej istotna, choćby przez to, że jest mniejszy kontakt z otoczeniem i światem zewnętrznym.

Oli - Pią Gru 25, 2009 01:54

AngelsDream napisał/a:
Oli, ale pozbawienie psa nagrody po sygnale [kliker jest fajny, bo jest zawsze taki sam] odwraca warunkowanie.
takie stwierdzenie obalałoby teorię Pawłowa. ;) warunkowanie zniknie, ale nie od razu, może pozostać na całe życie, jeśli np. smaka zastąpi się słownym "tak" lub "dobry pies". Smaki nie są niezbędne w szkoleniu psa całe życie.

AngelsDream napisał/a:
Wszystkim, którzy twierdzą tak jak Ty, życzę powodzenia w pracy z trudnym psem na kliker.
A dziękuję. ;) Duszka klikam na niektóre komendy i powiem szczerze, że zaczynam zauważać iż pies się powoli nudzi klikaniem, ale on jest akurat z tych psów co to
AngelsDream napisał/a:
ma mnie totalnie w dupie
i niektóre smaki na niego kompletnie nie działają - wypluwa je i nie są atrakcyjne. :-P
AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 10:17

Oli, ale pochwalenie psa to również nagroda.

Nagrodą nie musi być jedzenie - może być zabawa piłką, więc warunkowanie dostosowuje się do zwierzęcia, a nie do metody. :) Ale nagroda, jak sama napisałaś, występuje, tylko nie jest nią smakołyk. :)

Anonymous - Pią Gru 25, 2009 10:23

Mnie chodzi o to, że nagroda nie równa się smakołyk, przynajmniej nie musi. Zwierzęta fantastycznie reaguja na innego rodzaju nagrody, także na sama pochwałę, zadowolenie właściciela.
AngelsDream napisał/a:
Po kliknięciu zawsze powinna następować nagroda - nie musi to być smakołyk
dokładnie. Mnie sie po prostu nie podoba nagradzanie smakolykiem, być może nieprecyzyjnie sie wyraziłam.
Nagroda - tak, smakołyk, jak dla mnie - nie.

gratis - Pią Gru 25, 2009 10:30

AngelsDream, wtedy ze szczurem pracuje się po prostu dla siebie, raz, że można sobie popracowac na klikerze, dwa - to tak fajnie :DD

i o spokój dziewczyny proszę, skoro - jak się okazuje - szkół klikania jest kilka to to po prostu zaakceptujcie, no proszę Was...

w tej chwili kontaktów z końmi nie mam jak kiedyś, ale po warsztatach na pewno będę tego używac w stosunku do większego grona zwierzaków :P i szczury też będą odklikiwanie :)

pytanie jeszcze - czy taki standardowy kliker, taki o http://animalia.pl/produk...lie_Kliker.html [Angels - Wy chyba taki macie] nie będzie płoszył szczurów?

Anonymous - Pią Gru 25, 2009 10:34

gratis, moich nie płoszył i nauczyły sie fantastycznie reagować, byłam zaskoczona, bo smakołyk był tylko 2 pierwsze dni, a potem "tylko" moje zadowolenie i pochwala, pieszczota.
AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 10:39

Viss napisał/a:
Nagroda - tak, smakołyk, jak dla mnie - nie.


Z tym mogę się zgodzić. Wielu psom trzeba wyklikać ignorowanie smakołyków i nagradzać to smakołykiem. ;) Serio - brzmi okropnie nielogicznie, ale działa.

LunacyFringe - Pią Gru 25, 2009 11:34

Viss napisał/a:
Mnie chodzi o to, że nagroda nie równa się smakołyk, przynajmniej nie musi.

Jasne :) Ja mam kliker w kształcie kosteczki i jest dosyć głośny. Z drugiej strony TŻ kupił identyczny, a już ma inny cichszy odgłos, więc chyba co kliker to odgłos :P I nie zalezy to od regulacji głośności, dziwne.
Oli, nie musisz od razu sugerować , że ktoś czegoś nie wie, tylko dlatego , że ma odmienne zdanie. Akurat całe zagadnienie Pavlova znam aż do znudzenia, bo wałkuję go co chwilę, właśnie w kontekście nauczania. Mimo to jestem zdania , że brak nagrodu po kliknięciu niszczy magię klikera ;) Na 100 % jestem pewna, że po 10 razach bez nagordy mój pies zacząłby totalnie olewać ten dźwięk, taka jest, mogę wypożyczyc dziada na testy :D

zuuzuushii - Pią Gru 25, 2009 19:54

moim zdaniem, wszystko zależy od metody jaką się obierze, obojętnie jakiej, najważniejsze jest aby być konsekwentnym(!) i wiedzieć co się robi.
Ale ja jestem za dawaniem smakołyka, zarówno na samym początku jak i później. Można raz na jakiś czas osłabić klik nie dając nagrody, byle nie często... W końcu zwierzaki by się połapały, ze nic nie dostają.
Dla mojego labka nagroda jest wszystkim, byle rzucona piłka czy czochr go nie usatysfakcjonuje a już kawałek parówy potrafi zmienić wszystko (a ma już 7 lat)
Ale nie każde zwierze jest łase-te są trudniejsze

Ja mam iClick ( http://www.sklep.mampsa.p...nowej-generacji ) jest Ok, szczury są zaciekawione, nie boją się a wręcz przeciwnie.

Najśmieszniejsze jest to, że wczoraj bawiłam się z nimi folią bąbelkową, i kiedy pstryknęłam jednym bąblem, wszystkie przyleciały mi na kolana w oczekiwaniu na smakołyk!
To mnie totalnie rozbroiło...

AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 20:04

zuuzuushii napisał/a:
Najśmieszniejsze jest to, że wczoraj bawiłam się z nimi folią bąbelkową, i kiedy pstryknęłam jednym bąblem, wszystkie przyleciały mi na kolana w oczekiwaniu na smakołyk!
To mnie totalnie rozbroiło...


Baaj tak reagował na początku, jak się nadepnęło na patyk. Musiał zrozumieć, o który "klik" dokładnie mi chodzi. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group