To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)

Nisia - Pią Lis 24, 2006 14:36
Temat postu: WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)
Te informacje pochodzą od Wojtyś.

Przede wszystkim. Szczurek przez dobę po narkozie nie trzyma ciepła, zachwiana jest perystaltyka jelit i nie panuje nad swoimi mięśniami.

Przez dobę po narkozie trzeba go trzymać w miejscu, gdzie nie ma szans z czegoś spaść. Dla mnie najlepsze są duże transporterki.

Trzeba kontrolować temperaturę. Powinna mieścic się tak mniej-więcej między 38 a 39 stopni.
Temperaturkę mierzymy za pomocą elektronicznego termometru dla dzieci. Wkłada się w odbyt i mierzy.
Jesli temperatura jest zbyt niska lub zbyt wysoka szczura nalezy dogrzać lub ochładzać. Uwaga: moim zdaniem błędem jest trzymanie stale termoforu. Temperatura potrafi nagle bardzo wzrosnąć, czego doświadczałam przy Fatce.
W pewnym momencie temepratura przestaje skakać i zaczyna się utrzymywac na stałym poziomie. I tak już zostanie.

A z jedzeniem jest tak. Przez 6 h po narkozie nie dawać nic. Nawet wody. Po 6 h mozna podać troszeczkę wody. Po 12 h można podać lekkostrawne papkowate jedzenie (ja np. daje kaszkę Nestle dla dzieci). Po 24 h szczur powinien być już "wyregulowany" i może jeść normalnie.

Pierwsza doba po narkozie jest najgorsza i trzeba bardzo na szczurka uważać. Dobry weterynarz nie wydaje zwierzątka niewybudzonego - zwracajcie na to uwagę. Jeśli zwierzątko się nie wybudza może wymagac natychmiastowej pomocy lekarskiej.

Azi - Pią Lis 24, 2006 16:59

Ja mam zastrzeżenie co do tego, że ma nic nie jeść/nie pić.

Przerabiałam wybudzenie 2 razy i według Piaseckiego nalezy co pół godziny dawać odrobine wody, przy pomocy strzykawki, prosto do pyszczka, jeżeli nie chce przełknąć - nalezy pomasowac gardło. Poza tym należy przymykac szczurkowi oczka, żeby nie wyschły.

Anonymous - Nie Lis 26, 2006 13:54
Temat postu: Kastracja - krwiak po operacji.
powodem kastracji Ryjastego była rosnąca agresja.

mały miał wtedy 4 miesiące.
zabieg został przeprowadzony w klinice doktora Jachmana w Łodzi, w sierpniu 2006.
oparacja przebiegła bez komplikacji, wybudził się bez problemów, rutynowo przez 2 kolejne dni dostawał zastrzyki z antybiotykami, szybko doszedł do siebie, po pewnym czasie odzyskał normalny apetyt.

jedyną niepokojącą rzeczą był najprawdopodobniej krwiak lub ropień, który pojawił się ok. 2 tygodnie po zabiegu.


>>tak wyglądała rana, która pojawiła się ok. 2 tygodnie po kastracji<<

szczur zachowywał się normalnie, chociaż miejsce pooperacyjne było wręcz bordowe i opuchnięte. nie reagował bólowo na dotyk. wewnątrz rany nie czuć było zbierających się płynów, jedynie zgrubienia - szwy wewnętrzne.

powstała rana mogła być reakcją alergiczną na pozostawione szwy wewnętrzne.

po kilkudniowym przemywaniu Rivanolem oraz smarowaniu maścią Tribiotic ( polecano też Solcoseryl, z uwagi na fakt, że zbyt długie stosowanie zawierającego steryd Tribioticu może zahamować gojenie ), krwiak powoli ulegał zmniejszeniu, aż do całkowitego zagojenia się i obkurczenia moszny.

+++++++++++++++++

2 miesiace później niespodziewanie w miejscu zagojonej rany pojawił się kolejny problem.
szczurkowi zaczął rosnąć wypułky guzek wielkości wiśni, ciemnobordowy, średnio twardy.
szczur nie wykazywał reakcji bólowych przy dotykaniu.
weterynarz stwierdził, że może to być ropień.
mały dostawał przez kilka dni zastrzyki z antybiotykiem, dodatkowo weterynarz rozmasowywał mocno to miejsce ( tu już szczur reagował piskiem, wyraźnie widać było, że sprawia mu to ból... ).
dwa razy ropień był naświetlany laserem.

po kilku dniach stan zaczął ustępować, na dzień dzisiejszy mam nadzieję, że więcej takich niespodzianek nie będzie.

Cola - Nie Lis 26, 2006 14:11

oj
nieładne
czy szczurek nie miał problemów z załatwianiem się?

Anonymous - Nie Lis 26, 2006 14:36

nie, szczurek załatwiał się normalnie, normalnie też mył sobie rankę i jej okolice.
sam wyjął sobie szwy zewnętrzne, na szczęscie rana była już wtedy dobrze podgojona.

by uniknąc sytuacji, w której ogon sam wyjmuje szwy, polecam sposób na rolkę zamiast kołnierza pooperacyjnego, autorstwa Nisi.

Niuniak - Nie Lis 26, 2006 17:25

a dostał w czasie/tuż po kastracji antybiotyk?bo ja zostałam poinformowana, że może wystąpić reakcja alergiczna na szwy wewnętrzne ,które się rozpuszczają.
Anonymous - Nie Lis 26, 2006 18:35

mataforgana napisał/a:
rutynowo przez 2 kolejne dni dostawał zastrzyki z antybiotykami


tak, dostałam antybiotyk, został też zbadany przed zabiegiem, ponieważ trzeba było wykluczyć podejrzenie hemofilii.

pisałam też, że najprawdopodobniej mogła to być właśnie reakcja uczuleniowa na szwy wewnętrzne...

za to za dugim razem, wet rozłożył ręce - nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną ropnia.

Nisia - Pon Lis 27, 2006 12:53

Azi napisał/a:
Poza tym należy przymykac szczurkowi oczka, żeby nie wyschły.

Wybudzony szczurek mruga - nie ma potrzeby. Ale póki śpi, oczywiście. Można też kupić w aptece sztuczne łzy i zakraplać.

zasadzkas - Pon Lip 30, 2007 13:30

Mata, wiem, że jesteś daleko, ale może masz jakimś cudem dostęp do zdjęć?
Potrzebuję zobaczyć, jak to wyglądało, bo mojemu Ryśkowi coś się robi. Jest tydzień po kastracji, wszystko było pięknie, wręcz idealnie, a dziś zobaczyłam, że ma gulkę, jakby mu jądra odrastały. Chyba ropień, cholera. Wetki nie było, muszę lecieć jeszcze raz. Nie wiem, czy ona da radę, czy targać go do stolycy.

Nisia - Pon Lip 30, 2007 13:38

zasadzkas, a weź pokaż?
zasadzkas - Pon Lip 30, 2007 13:41

Nisia, nie mam aparatu. Daj numer, wyślę Ci komórką, choć kiepska jakość.
Nisia - Pon Lip 30, 2007 13:47

zasadzkas, tzreba jeszcze mmsy odbierać

a z komorki nie mozesz na kompa zrzucic?

Anonymous - Pon Lip 30, 2007 14:06

zasadzkas, czekac, czekac.

uno momento, lecem przekopywać album z Ryjusiem.

edit: szukaaaam. kurde, gdzie ja posiałam tę fotę...

aj. a wiesz, mam zdjęcie tylko rany po kastracji, tej kulki chyba nie. ale z twojego opisu wynika, że to mniej więcej coś w deseń tego, co się zrobiło później Ryjkowi.
i był to najprawdopodobniej ropień. na ropień Ryjek dostał antybiotyk, było czyszczenie, smarowanie maścią, naświetlanie... wchłonęło się po jakimś czasie...

zasadzkas - Pon Lip 30, 2007 14:08

Nie mam kabelka. I zaraz muszę iść na kurs.
AngelsDream - Pon Lip 30, 2007 14:13

zasadzkas, wyślij mi 692 248 730


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group