W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
kormoran - Sob Mar 03, 2012 01:25
Przypomnę się, bo dalej to samo...
- Co oznacza stojący totalnie napuszony szczur "trący" do góry i do dołu zębami (albo paszczą) tak że wydaje z siebie takie bardzo szybkie "paf paf paf paf"? Czy to jest coś na kształt warczenia?
- Szczur 1 (ten wtręciuch;)) atakuje szczura 2 w taki sposób, że cały napuszony z pochyloną nisko głową i przymkniętymi oczami przyciska go tyłkiem do ściany... i to w sumie koniec. Póki szczur 2 nie zrobi czegoś, to one tak po prostu stoją... O co chodzi?!
Mai-ah - Sob Mar 03, 2012 15:55
Kurczę, Annemon może się jeszcze nie poddawaj, co? Jak wygląda ta agresja Holiday? Może ktoś doświadczony coś poradzi mądrego?
Annemon - Sob Mar 03, 2012 19:13
Mai-ah napisał/a: | Kurczę, Annemon może się jeszcze nie poddawaj, co? Jak wygląda ta agresja Holiday? Może ktoś doświadczony coś poradzi mądrego? |
Wygląda to tak, że jak je wypuszczam to najpierw ucieka przed maluchami (Troja ją goni). Wskakuje mi na ramię, albo po prostu biega z kąta w kąt.
Do momentu aż kończy jej się cierpliwość (?) i jest nagły zwrot - zamiast uciekać, jest skok na dzieciaka i przewrót. Tak to właśnie wyglądało, gdy doszło do zagryzienia - skok, przewrót i moment, już po wszystkim. Dlatego jak widzę, że ona się w ten sposób rzuca, a maluch piszczy to interweniuję - naprawdę nie chcę już żadnych jatek
Cholera, no ja się je boję zostawić nawet na chwilę razem, a co dopiero włożyć do jednej klatki...
Oli - Sob Mar 03, 2012 19:22
Annemon, a nie możesz poczekać aż mała podrośnie trochę? U mnie raz samiec zagryzł malucha, takiego 4-tygodniowego. Potem kilka razy go jeszcze łączyłam, ale tylko z podrostkami i dorosłymi szczurami i problem się nie powtórzył.
Annemon - Sob Mar 03, 2012 19:26
Oli napisał/a: | Annemon, a nie możesz poczekać aż mała podrośnie trochę? |
Problem polega na tym, że Holly (starsza samiczka) cierpi na tym przedłużonym procesie - mieszka sama. Maluchy są dwa, więc w swojej klatce mają wieczną imprezę - a ona im się może co najwyżej poprzyglądać zza prętów (klatki nie stoją obok siebie - od razu mówię, to tylko metafora). Wybiegi są zapewnione etc., ale no nie ma co ukrywać - Holly traci na tej sytuacji i to wyraźnie, zaczynam się nawet obawiać czy mi nie zdziczeje na dłuższą metę A zanim te małe nabiorą ciała, to jeszcze trochę potrwa. Tu tkwi istota problemu.
Oli - Sob Mar 03, 2012 19:33
Annemon, to spędzaj z nią dużo czasu. Ja teraz miałam taką sytuację z moją Ego, która była za mała na łączenie. Z resztą z każdym maluchem, który przyjeżdża sam tak robię, że czekam aż podrośnie, a w tym czasie spędzam z osamotnionym jak najwięcej czasu - mam oddzielną bluzę z kapturem i kieszenią kangurką i szczur jak jestem w domu i nie mam czegoś ważnego do roboty to szczur tam siedzi. Czasem dla bezpieczeństwa lepiej poczekać. Jakiś czas temu adoptowałam ok. 4 miesięcznego samca, który okazało się, że ma pasożyty (po tygodniu u mnie, taką stosuję kwarantannę i przyzwyczajenie się szczurów do swoich odgłosów i zapachów) i musiał siedzieć prawie miesiąc sam. Intensywnie się nim zajmowałam i nie zdziczał, super połączył się ze stadem i obecnie jest alfą, a jest praktycznie najmłodszy.
[ Dodano: Sob Mar 03, 2012 19:34 ]
Annemon napisał/a: | A zanim te małe nabiorą ciała, to jeszcze trochę potrwa | to się dzieje szybciej niż Ci się wydaje, dwa tygodnie i maluchy są o połowę większe.
AngelsDream - Sob Mar 03, 2012 22:50
kormoran, to groźby, zdecydowanie, przynajmniej ja bym tak to rozumiała. Co dzieje się dalej? Czy szczury umieją współistnieć na jednej przestrzeni bez puszenia się i "zgrzytania" zębami? Któraś ustępuje?
kormoran - Nie Mar 04, 2012 13:15
AngelsDream napisał/a: | kormoran, to groźby, zdecydowanie, przynajmniej ja bym tak to rozumiała. Co dzieje się dalej? |
Kocham Cię dziewczyno Już myślałam, że nikt mi nie odpowie .
Otóż, później są dwie opcje:
1. Zaczynają podskakiwać na siebie i któryś piszczy, robi się kocioł i szczur1 (ten starszy) ląduje na plecach, ale wyrywa się i nie chce poddać.
2. Szczur1 podchodzi taki napuszony z głową nisko, szczur2 szczerzy do niego zęby i szczur1 zawraca i się gdzieś kładzie.
Cytat: | Czy szczury umieją współistnieć na jednej przestrzeni bez puszenia się i "zgrzytania" zębami? Któraś ustępuje? |
Umieją, jak śpią
O dziwo, szczur1 w pewnym momencie się znudził tym puszeniem i próbował tak w miarę normalnie podchodzić do szczura2, ale szczur2 i tak ciągle szczerzy zęby. Nie ustępuje żaden niestety i chyba tu jest największy problem.
Zauważyłam, że jak mnie widzą to więcej się biją, więc nie zaglądam do nich często (są w obcym pokoju, żeby było łatwiej. wyszło jak widać
Kwików z pokoju nie słychać często, to są jakieś 2 do 5 bójek dziennie, więc nie jest tak źle chyba.
Chcę je trzymać w tym pokoju przynajmniej do czasu, aż zaczną się iskać i potem przenieść do "ich" pokoju, też w transporterku i też czekać aż zaczną żyć normalnie, ale nie wiem czy jest w ogóle na to szansa? Czy jeżeli sobie grożą, to połączenie będzie mało prawdopodobne?
AngelsDream - Nie Mar 04, 2012 13:57
kormoran, moim zdaniem szansa jest i to wcale nie taka mała. To, że są groźby, puszenie, jakieś nawet zapasy i próby sił jest dla Ciebie w procesie łączenia lepsze, bo czytelniejsze. Musisz być w pobliżu, ale dobrze, że nad nimi nie "wisisz". Gdyby była zauważalna eskalacja zachowań agresywnych, być może trzeba będzie ogony na trochę rozdzielić, a na razie ja pozwoliłabym się im docierać. Widać, żadna ze stron nie chce na razie ustąpić i 'dogadują' kompromis. Ale to takie tylko gdybanie, bo niestety zdalnie trudno doradzić coś bardziej pewnego.
kormoran - Nie Mar 04, 2012 16:23
Problem jest w tym, że to już chyba czwarta próba łączenia.. Już je rozdzielałam, ale wtedy jest gorzej, bo szczur1 się robi mega agresywny jak tylko poczuje obcego i potrafi się rzucić na szczura ze swojego stada - coś jak agresja przemieszczona.
Teraz postanowiłam, że będę je trzymać razem aż się nie pokochają . Chyba, że rzeczywiście żadnej poprawy nie będzie przez bardzo długi czas, wtedy będę musiała któregoś oddać.. .
Ale na razie są razem dopiero tydzień i nie jest tak źle, jak myślałam że będzie. Jeszcze jestem dobrej myśli .
agnieszka123 - Śro Mar 07, 2012 13:22 Temat postu: Agresja u młodej samiczki? Hej, mam dwie młodziutkie, niespełna 8-tygodniowe, samiczki: ciemnoszarą Moccę i albinoskę Latte. Mocca jest u mnie odkąd skończyła 5-6 tygodni, niestety już na wstępie miała wypadek i musiała mieć amputowaną końcówkę ogonka (jakieś 2,5 cm). Po zabiegu dochodziła do siebie i, wiadomo, była spokojna i cicha, jednak i tak od początku była raczej spokojną szczurką. Ostatnio trochę się nawet do mnie przyzwyczaiła i często kiedy biorę ją na ręce, po paru minutach zasypia. Uwielbia być przy tym pieszczona po grzbiecie, brzuszku i za uszami. Parę dni temu wzięłam do towarzystwa dla Moccy jej siostrę z jednego miotu. Albinoska Latte jest szczurką niesamowicie aktywną, szaloną. Skacze po klatce jak głupia, jak biorę ją na ręce to nie może usiedzieć w jednym miejscu, biega tam i z powrotem, jest ciekawska i wszędzie się pcha. Choć obie z Moccą są z jednego miotu to Latte jest dużo grubsza, bardziej mięsista. Mocca mogła mieć jedzenie w klatce przez cały czas i tylko od czasu do czesu sobie skubała, kiedy natomiast w klatce zamieszkała też Latte, to jedzenie znika w 5 sekund.
Przedstawiłam moje dwie księżniczki i teraz pora na podzielenie się tym co mnie niepokoi. Latte rzuca się czasem na Moccę, przewraca ją na plecy, tarmosi, podgryza. Mocca natomiast leży wtedy raczej bez ruchu, jakby było jej wszystko jedno. Czasem z klatki dobiegają mnie piski. Nie zauważyłam też żadnych ranek u Moccy więc nie wiem, czy to są rzeczywiście ataki ze strony albinoski, czy raczej takie niegroźne przepychanki? Kiedy biorę Latte na ręce to wierci się, skacze, ale wobec mnie nie jest agresywna.
Proszę o poradę!
akzi - Śro Mar 07, 2012 13:31
wiesz co mi to wyglada na ustalanie hierarchii
dziewczyny zaczynaja dorastac i próbuja ustalic sobie "kto tu rządzi "
piski to szczurze gadanie więc nie masz się czego obawiać.
Latte próbuje pokazać Mocce że chce ja zdominowac a ta poprostu się daje
jeżeli nie ma krwi i dziewczynki spią razem nie masz się o co martwić.
U mnie w stadzie lecą kopniaki prosto w głowę, piski takie że z drugiego pokoju słychać, przepychanki , i co chwile jedna albo druga ląduje na plerach cos nie mogą sobie ustalić
myslę że nie ma powodów do niepokoju
agnieszka123 - Śro Mar 07, 2012 13:37
Czasem śpią razem, czasem w dwóch kątach klatki. Szkoda mi trochę Moccy bo czasem widzę, jak iska Latte, liże jej futerko. A Latte tak jej daje popalić... Widać, że wykorzystuje to, że jest grubsza, silniejsza, odważniejsza. Trochę się martwię o Moccę ale skoro to w pewnym sensie normalne... Będę je obserwować!
akzi - Śro Mar 07, 2012 13:46
słuchaj jak widzisz że przesadza i ze naprawde ją meczy możesz sama Latte przezucić na plecy i zdominowac ja tez.
żeby sie troszkę uspokoiła. podobno pomaga tez nakrycie ręką i przytrzymanie na chwilkę.
babyduck - Śro Mar 07, 2012 13:52
agnieszka123, jest o ty cały wielki temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=717
|
|
|