W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku
Noxa - Sob Maj 12, 2012 14:23
Dobra, pora zgłosić się po radę, może wy coś wymyślicie bo mi już powoli brakuje pomysłów.
Od jakiś 2 tygodni próbuje połączyć Placka(około roku) z moimi 4. szczurzym stadem (Virion, alfa stada, ma pół roku, Gizmo-4 miesiące, Haczyk 7 miesięcy i Kamyk 3 miesiące). Generalnie Placek to panikarz lekki, w poprzednim stadzie był alfą aczkolwiek grzecznie poddaje się Gizmonowi i Haczykowi. Za to z Virionem nie ma praktycznie żadnych postępów- głupol od początku strasznie się puszy, kopie i co gorsza poszło kilka dziabów, co prawda nie jakiś mega poważnych ale niezbyt ładnych. Do tego odkąd w domu jest Placek i tymczasy, Virion zaczął dość intensywnie ustawiać i ganiać resztę stada- nie robi im żadnej krzywdy ale przewraca na plecy i intensywnie iska. Często też się puszy na wszystko. Względem mnie nadal jest grzecznym i uległym szczurkiem, który przychodzi wtula się, daje się przewracać na plecki i tym podobne.
Jeśli chodzi o łączenie to próbowaliśmy spotkań w wannie, ale Placek jej bardzo nie lubi i wpada w straszną panikę, co prowokuje Viriona wiec poleciał dziab w plecki. Próbowaliśmy z transporterem- po 2 godzinach wspólnego spania zaczęły się tłuc - poleciał dziab w zad. Za następnym razem bez dziabów ale futro latało i tym razem Kamyk dostał paniki i darł sie tak przeraźliwie jakby coś mu się stało i musiałam ingerować-bałam się że przypadkiem oberwał. Później zamknęłam tylko Viriona i Placka- puszenie się, fukanie, boksowanie, chwila spokoju, futro lata na tyle poważnie że ingerowałam, dziabów brak aczkolwiek dużo rysek. Obcięliśmy pazury. I tak w kółko.
Zamknięcie Placka, Kamyka, Gizma i Haczyka skutkuje iskaniem, tulaniem, ogólnym spokojem i miłością.
I teraz zastanawiam się co robić z chłopakami? nie próbowałam jeszcze kąpieli, wydaje mi się że to dobry pomysł, ale jeżeli nie zadziała, to:
a) ciachnąć Placka
b)ciachnąć Viriona
która z opcji jest bardziej słuszna?
Ciachnięcie Viriona to automatycznie była by zmiana hierarchii w stadzie, miejsce Virona zająłby Gizmo który jest dużo bardziej zrównoważony, delikatniejszy aczkolwiek zdecydowany bo moim zdaniem Virion ostatnio staje się zbyt brutalną alfą. Co noc są straszne piski bo się panoszy. Ale z drugiej strony do ludzi nigdy nie był w najmniejszym stopniu agresywny...
Ciachnięcie Placka zapewne by go stonowało, bo jest strasznym panikarzem. Zdarzało mu się dziabnąć człowieka, bo wystraszył się czegoś...
Jak myślicie co w takiej sytuacji należało by zrobić? Dalej próbować łączyć w takim stanie jak jest?
AngelsDream - Sob Maj 12, 2012 14:29
Noxa napisał/a: | a) ciachnąć Placka |
Lub ciachnąć obu kandydatów. Strachliwym szczurom łatwiej jest bez jazd hormonalnych, łatwiej też do nich dotrzeć.
Bel - Pon Maj 21, 2012 09:23
przede wszystkim chcesz łączyć szczury w trudnym dla nich wieku : 6mc, 7mc i roczniak (oraz małolaty). W tym okresie szczury przechodzą burzę hormonalną. Możesz ciachnąć po jajkach wszystkie oczywiście a możesz łączyć je z osobna. Nie wszystkie na raz..stopniowo. To też działa Wanna wg mnie nadaje się do łączenia przy większym stadzie. Poza tym jak dla mnie, jest to mało wygodny sposób na łączenie- raz, że trzeba siedzieć przy nich cały czas bo mogą z wanny wyskoczyć i dupa z łączeniem, dwa, że mają na tyle dużo miejsca, by rozejść się każdy z osobna. Najlepszą miejscówką jaką opracowałam była duna. Miejsca jest tyle, by szczur mógł swobodnie się przemieszczać ale też na tyle mało, że chcąc nie chcąc w końcu przejdzie zapachem drugiego szczura. No i plus- że nie wyjdą same i się nie rozejdą
Spróbuj na początek połączyć Plackz z Virionem w transporterze. Możesz nosić transporter ze sobą jak tylko zaczną się do siebie sadzić. W takim momencie wystarczy nim delikatnie pobujać i się same do siebie przytulą nie zawsze łączenie trwa niestety krótko. Zamontuj w transporterze poik, wsadź miseczkę i na ludzie mogą kilka dni w nim siedzieć
Helcia - Sob Maj 26, 2012 19:23
Pozwoliłam sobie wkleić z mojego tematu, wszelkie rady mile widziane.
Cytat: | Jutro mijają 3 tygodnie od kastracji Ryjka.
Dziś spróbowałam łączenia w wannie. Ryjek od razu się cały napuszył, fukał i atakował.
Czy próbowałam za szybko?
Hormony jeszcze nie opadły?
Najbardziej się boję, że on już taki zostanie, przecież nie może być sam
EDIT; zapomniałam dodać, że potem jak włożyłam rękę do jego klatki to się na nią rzucił, pewnie dlatego, bo czuł chłopaków |
Kasia_89 - Sob Maj 26, 2012 20:48
Dobbra, zaczęłam łączenie moich dupek.
Wanna- zero efektu, szczury przerażone, waliły stresowe kupki, zero zainteresowania sobą. Ramen i Kimi wyskakiwali bo dawali radę, maluszek nie dawał rady.
No dobra, dałam sobie spokój z wanną. Przeszłam na łóżko, jak zobaczyłam, że Ramen się puszy i stroszy i zapierdziela za małym a ten w długą do mnie, skoczył chyba na pół metra w moje ramiona to też dałam spokój.
Następnego dnia wsadziłam ich do wyszorowanego transportera i zabrałam na spacer. Siedzieli cichutko, troszkę się powąchali a potem razem poszli spać- Ramen i Kimi - zero zainteresowania malcem a kiedy ten się do nich garną to go Ramen odpychał łapą, koniec końców pozwolił mu się przytulić do swojego spasionego tyłeczka.
Spędzili w transporterku dwie godziny. Potem oczywiście osobny wybieg w szczurowym pokoju.
Dziś znów był transporter, tym razem siedzieli tam znowu dwie godziny a potem łóżko- zdjęłam z niego wszystko by nie było możliwości chowania się.
Maluch i Rami na łóżku, względny spokój- wąchanie po dupkach próby iskania jednak mały się buntuje. Rami zeskoczył z łóżka, pochodził po swoim terenie i wrócił. Była chwilka spokoju potem się nastroszył i zaczął fukać i biegał za małym jak oszalały, napierał na niego tyłkiem- mimo że go dorwał to malec wcale nie ucierpiał, bez wyrywanego futra, zadrapań i krwi. Mimo pisków malca nie przerywałam, po chwili spokojnie się rozeszli.
Z Kimisiem to inna bajka bo on malucha akceptuje od początku, troszkę "pograją w łapki" powąchają się i nic się nie dzieje- pełen luz.
Coś źle robię czy mam kontynuować sesje transporterowo-łóżkowe?
Oczywiście wymieniam im szmatki między klatkami, by przyzwyczajali się do swoich zapachów- nie ważne że troszkę podśmiarduje, jakoś wytrzymam.
Czyszczenie klatki takie gruntowne z mega szorowaniem planuję na przyszły weekend, plus przemeblowanie totalne
Mam nadzieję, że maluszek do tej pory nie umrze z samotności.
Ufff...Rozpisałam się.
smeg - Sob Maj 26, 2012 20:58
Na tym łóżku starsze szczury bywają? Jeśli tak, to nie próbuj ich tam łączyć, bo przecież to nie jest neutralny teren.
Kasia_89 - Sob Maj 26, 2012 21:04
Nie mam innej możliwości łączenia jak łazienka bądź mój pokój. Moi domownicy tolerują obecność szczurów w domu ale nie chcą ich oglądać.
quagmire - Sob Maj 26, 2012 21:15
A wg mnie wygląda na to, że Twoja technika się sprawdza. Możesz kontynuować, wciąż pilnując ich zachowania na łóżku.
Kasia_89 - Nie Maj 27, 2012 20:36
I mamy pierwszą małą aferę w transporterze, dziki pisk- nie wiem którego Nic się nie stało tylko był głośny przerażony pisk jakby coś kogoś zabolało.
Teraz leżą i patrzą się na małego a on na nie i się obserwują. Fajnie bo początkowo było tylko ignorowanie malucha.
Teraz Kimi i Rami się nim interesują.
O patrzą na mnie, odwrócę transporter tak by mnie nie widzieli- skupią się bardziej na sobie lub odpoczynku.
A potem sesja łóżkowa
[ Dodano: Sro Maj 30, 2012 17:13 ]
Sorry, że post pod postem ale zdaje relacje
Chłopaki grzecznie spali dziś całe 3 godziny razem w klatce małego, całą trójka w koszyczku, najmniejszym i zawieszonym najwyżej.
Jest problem, bo mały nie chce dać się chłopakom zdominować, zaraz skrzeczy i piszczy.
Dziś nawet iskał Ramena [alfa] kiedy tak spali w koszyczku, a ten nie protestował. Jednak ze strony "dużych" nie widziałam by małego kiedykolwiek iskali.
Może to dlatego, że mały nie chce im się dać zdominować?
Na łóżku jest spokój mały się nawet bawi z Kimim i latają sobie razem, Ramen go tam powącha i poszturcha ale nic mu nie robi. Na biurku spokój, klatka małego prawie spokój nie licząc małych przepychanek gdzie kurdupelek nie chce dać się zdominować i skrzeczy jak mordowany.
wilczek777 - Pon Cze 18, 2012 11:24
Zapytam o radę bo już nie mam mocy a moja nadwrażliwość na dziaby nie daje mi spać.
Stado - dwaj bracia Destruktorzy (ok 10 miesięcy) i Bibs (wielkouchy kurdupel 7 tygodni).
Początek kiepski zboczeniec alfa gwałcił młodego nie patrząc że to okruszek, drugi potwór ignorował sytuację. W transporterku spokój w klatce rzeź niewiniątek. Rozłączyłam je na dłuższy czas (kastracja alfy z powodów szczuro człowieczych) Kolejne łączenie i stał się cud.
Alfa całkowicie oddany młodemu, daje się bić dla zabawy etc. A ta czarna menda i pieszczoch mój zazdrosny młodego nie akceptuje ani trochę. W transporterku spokój, ale nie da się dotknąć. W klatce wojna była o tunel to go wyjęłam ale i tak ganianie za maluchem i bicie (dominacja dominacją ale te dziaby nie fair w okolice oczy etc mnie martwią).
Wściekłam się wrzuciłam agentów pod prysznic. Nie wiem ile czasu tam spędziłam ale jedyny efekt to to że młody może usiąść 1 cm od bydlaka... kiedy mały ze strachu chce schować się i wtulić w potwora ten zwyczajnie oburza się i odchodzi kawałek dalej i udaje że nic nie zaszło. Wsadziłam ich do klatki... brak hamaków etc do kłótni i wyglądało nie najgorzej. Spały razem o ile Alfa oddzielał chłopaków swoim sadłem. Dzisiaj rano patrzę - młody śpi osobno na uchu zakrzepła krew i z tego co widzę był to dziab i kawałek ucha musiał być naderwany. Dalej zero jakiejś akceptacji - jak spotykają się mordka w mordkę to zastygają w bezruchu i po chwili młody czmycha.
Wiem że takie dziaby to nic i są gorsze tragedie ale szkoda mi smarkacza...
Czarne bydle to pieszczoch mój i obce szczury z reguły go wnerwiają nie ważne czy są w hierarchii nisko czy nie. Młody to anioł o diabelskich oczach ale jak Czarnuch go dorwie to nie ma szans z taką masą. Jedyne co go ratuje to fakt że jest najszybszym maluchem jakiego w życiu widziałam.
Co robić? Wszelkie sposoby już próbowałam. Kastracja odpada bo szkoda mi destruktora który jest pieszczochem i nie ma żadnych lęków. Wyprać go czy jak =.=
Help.
quagmire - Pon Cze 18, 2012 11:34
wilczek777, a po jakim czasie wkładasz ich razem do klatki?
Może masz jakąś mniejszą, zupełnie nie znaną żadnej ze stron klatkę. Np dunę (tyle, że w niej może być gorąco - dosłownie gorąco), żeby włożyć szczury tam na kilka dni.
Tak, ona będzie za mała, ale będzie zupełnie neutralnym gruntem, a ze względu na rozmiar, będzie zmuszała do integracji.
Pamiętaj, że szczury nie zawsze będą się lubić. Ale oczywiście ważne, żeby się nie gryźli.
Miałam kiedyś 3-szczurze stado. Alfa nigdy nie spał z betą, nie lubił go. A trzeci osobnik był zawsze buforem między nimi.
wilczek777 - Pon Cze 18, 2012 12:21
Wciskam ich do klatki w momencie kiedy jest "najlepiej" i nie ma więcej poprawy. Wtedy jest w klatce spokój. klatka jest czyściutka i nie pachnie żadnym z chłopaków. Co do klatki mniejszej... w transporterze i w kabinie prysznicowej nie było mowy o integracji to jaka różnica z klatką?
Irsa - Sob Cze 30, 2012 21:15 Temat postu: Łaczenie szczurka samotnika z młodszym. Chodzi mi o mojego 11 miesięcznego Węgielka,który dotąd był sam,ale od 4 dni mam 4 miesięcznego Pepina i niestety mój Węgielek kompletnie nie chce się z nim zaznajomić. Ignoruje go. Czytałam tu posty na temat łączenia więc nie radzcie,żebym je poczytała. Jak na razie oba ogony śpią osobno,dziś zceka je pierwsza wspólna noc. Były próby łązcenia w wannie,kontenerku i małym pomieszczeniu neutralnym. To nic nie daje. Jak na razie tylko raz Pepin ugryzł Węgielka w wannie,bo Węgielek był zły,wyskakiwał z wanny i skrzeczał.
Nie ma między nimi walk terytorialnych ,wręcz Wegielek nie broni swojej miski,zauważyłam to,ani posłania (raz wpuściłam je na chwilę do jego klatki).
Nie wiem,jak mogę jeszcze ułatwić im wspólne zaszczurzanie się?
Niamey - Sob Cze 30, 2012 23:30
Irsa, po prostu weź kilka głębokich oddechów i pozwól im się ustawić. 4 dni to bardzo, bardzo krótko, mają prawo się tak zachowywać. Mają prawo, skrzeczeć piszczeć, skakać, bić się na a nawet gryźć, o ile nie są to ciężkie rany, które wymagają interwencji weterynarza.
Po prostu daj im czas, bądź cierpliwa i nie panikuj, im się udziela Twoje nastawienie.
I nie zakładaj nowych tematów, tylko pisz w istniejących, takich sytuacji jak Twoja jest naprawdę wiele
Kluska - Sob Cze 30, 2012 23:47
Scaliłam z odpowiednim tematem.
|
|
|