To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku

quagmire - Śro Maj 02, 2012 08:34

Szczurom trzeba znaleźć naprawdę naturalny teren na początek, jak wanna lub prysznic, tam nie ma zapachów za wiele. Nie ma się też gdzie schować. To łączenie może być trudne, bo starszy wszystko uznaje za swój teren, a młodszy jest w wieku dojrzewania, więc bardzo trudnym. Ale to nie znaczy, że się nie uda. To są terytorialne zwierzęta. Ważne żeby robić wszystko powoli i nie pozwolić szczurom nabrać złych skojarzeń wobec siebie.
smeg - Śro Maj 02, 2012 13:21

Najlepiej też, żeby teren nie był zbyt duży i nie było gdzie uciekać - z mojego doświadczenia wynika, że ucieczka jednego ze szczurów prowokuje drugiego do pogoni i agresji. Szczury zazwyczaj nie połączą Ci się po dwóch-trzech spotkaniach, zwłaszcza samce. Trzeba próbować do skutku, czasem to zajmuje kilka tygodni codziennych spotkań po kilka godzin. Napierani bokiem i dominacja jest ok, jeden ze szczurów musi zostać zdominowany, żeby została ustalona hierarchia i w stadzie zapanował ład. Daj im to zrobić.
falka87 - Czw Maj 03, 2012 13:05

No tak mój starszy szczur ma klatkę cały czas otwartą ale i tak w większości czasu śpi w klatce. Zwłaszcza odkąd adoptowany szczur siedzi na piętrze w swojej klatce. Chyba po prostu chce być na tym samym poziomie co nowy. Na razie je trochę oddzieliłam bo nie widać żadnej poprawy. Mój szczur już nawet śpi napuszony...

Pewnie tu jest problem że mój szczur praktycznie całe mieszkanie uznaje za swoje terytorium. Może powinien jakiś czas pobyć w klatce?

Metody z kąpaniem i zapachami olejków nie przyniosły żadnego skutku. Boje się o małego, bo ma już dwie małe ranki na plecach i tego wyrwanego pazurka...

Może faktycznie kastracja? Myślicie że to pomoże? Dziwi mnie ta cała szczurza wojna bo przecież jeszcze nie dawno z poprzednim szczurem żyły w zupełnej zgodzie...

AngelsDream - Czw Maj 03, 2012 13:28

falka87 napisał/a:
Mój szczur już nawet śpi napuszony...


A jesteś pewna, że jest zdrowy?

Niamey - Czw Maj 03, 2012 13:35

falka87, skoro dla starszego szczura cały dom jest terytorium, włóż szczury w transporter i przejedź się po mieście, idź do parku itp. Powtarzaj aż do skutku. Ranki na plecach to naprawdę drobiazg :)
falka87 - Czw Maj 03, 2012 13:45

AngelsDream napisał/a:
falka87 napisał/a:
Mój szczur już nawet śpi napuszony...


A jesteś pewna, że jest zdrowy?



Tak jest zdrowy. Jak je odseparowałam to już wygląda normalnie i śpi normalnie. Na widok albo zapach nowego tak się puszy.

Chyba transporterka spróbuję chociaż boję się o małego.

[ Dodano: Wto Maj 08, 2012 17:36 ]
Posty quagmire i smeg okazały się naprawdę przydatne :) . Dziękuje za dobre rady.
Włożyłam szczurki razem do transporterka pomimo ich protestów. Walki skończyły się od razu bo oba były w szoku. Nie wiedziały co się dzieje i do tego jeszcze zostały zmuszone do bycia w swoim bliskim towarzystwie. Faktycznie stres może zdziałać cuda.
W transporterku od razu zostały wywiezione za miasto do rodziców. Siedziały grzecznie całą godzinę!! A potem do końca dnia zostały na fotelu u moich rodziców. Nawet nie pomyślały żeby schodzić z fotela - takie były zdziwione :) .
Po przyjedzie z powrotem do domu od razu je razem puściłam. Było trochę przepychania, jeżenia się i nacierania bokiem ale to już w niczym nie przypominało dzikiego szału walki i pisków z przed dwóch dni. Po prostu normalne ustalanie hierarchii. A potem razem poszły spać :) .
Teraz po tych wszystkich trudach patrzy na mnie czworo szczęśliwych szczurzych oczów :) .

Morał z tego taki że nic nie działa lepiej niż trochę stresu i naprawdę neutralny teren. Najlepiej zastosować jedno i drugie na raz.

morowina - Wto Maj 08, 2012 21:56

potrzebuje pomocy... przygarnęłam dwa szczurki- młodego ok. 1,5 miesięcznego i starszego ok. rocznego... chłopcy przyjechali do mnie w jednym transporterku, potem trafili razem do klatki i są w niej razem od 2 dni. krew się nie leje, ogólnie się unikają, nie ma walki o jedzenie....
tylko czasem starszy dostaje takie dziwne napady szału, zwykle wieczorem. Zauważyłam że zaczyna wtedy podskakiwać, rozwalać wyposażenie klatki, a jak tylko gdzieś zobaczy młodego to się na niego rzuca i tak się ganiają póki mały nie znajdzie jakiegoś schronienia... W rezultacie mały przerażony spędza tam całe dnie.

Czy mogę coś poradzić na ten stan?

Kasik - Wto Maj 08, 2012 22:00

morowina, może niech mały nie znajduje tego schronienia? Bo wydaje mi się, że to może wkurzać starszego, że maluch ucieka, chowa się i nie daje się dominować. Wyjmij może takie rzeczy z klatki, w których mały mógłby się chować bez dostępu starszego?
Kasia_89 - Wto Maj 08, 2012 22:02

A wypuszczasz szczurki by pobiegały?
Może jak się starszy zmęczy to nie będzie odwalać takich akcji w klatce?
Jak krew się nie leje i futro nie lata to jest okej, mały musi sobie dać radę, w końcu się dogadają.

morowina - Wto Maj 08, 2012 22:22

no własnie wrócili obaj z 2 godzinnego biegania po łóżku, młody wszedł do hamaka a starszy zaczął wariować i wręcz szukać małego bo nawet zaglądał do jego rolki po ręcznikach (gdzie zwykle się chowa).

Trochę mi szkoda narażać młodego bo to taka chodząca przerażona bida, nawet na wybiegu chowa się w moje dłonie lub włazi pod bluzkę... a z drugiej strony to cwaniak wystarczy że starszy przejdzie obok a ten już piszczy. Zauważyłam że jak starszy go wącha lub do niego podchodzi młody staje na tylnych nogach w pozycji jakby bojowej albo od razu ucieka...

krew się nie leje ale mały ma dwa ledwie widoczne strupki na tyłku i ślady na ogonie.

Kasik - Wto Maj 08, 2012 22:33

morowina, nie ma wyjścia, musi dać się zdominować.
Niamey - Wto Maj 08, 2012 23:34

morowina, bo ten młody to wcale nie jest taki niewinny ;) Gdyby był, to by się od razy poddał, a jak sama zauważyłaś on w gruncie rzeczy przyjmuje pozycję obronno-zaczepną. Kto wie, jakie one tam rzeczy wypiskuje na matkę starszego ;)
morowina - Pią Maj 11, 2012 20:40

no i polała się krew maleństwo ma ranę prawie że z mięsem na wierzchu :/ nie wiem co robić bo niby starszy go tolerował nie atakował bez powodu ale gdy mały zamiast się poddać piszczał i się stroszył to mu się oberwało... na razie są osobno.

Czy danie im kilku dni odpoczynku od siebie pomoże?

shoti1910 - Pią Maj 11, 2012 21:05

Też mam problem. Mam dorosłego samca i kilka jego synków. Wszyscy mi radzili by połączyć dorosłego z maluszkami. Opisałam to w jednym wątku, ale nie będę Was zmuszać do przeszukiwania go więc napiszę tu. Puściłam je razem w wannie (dorosłego i 2 małe) samiec był spokojny, spokojnie podszedł i po prostu ugryzł :shock: Drugi raz było tak samo, zupełnie bez stresu podszedł i ugryzł to jednak nie skończyło się na zadrapaniu, przegryzł maluchowi płuco co doprowadziło do odmy i uszkodził łapkę, teraz walczę o życie małego. Rozdzieliłam je od razu jak zobaczyłam, jedna chwila doprowadziła do takiej tragedii.
Czy uważacie, że jeśli jest tak agresywny to czy jeśli go wykastruję to to coś pomoże? Nie wiem czy agresje powodują hormony i terytorializm skoro nie było w nim furii, podszedł do sprawy ze stoickim spokojem.

mmarcioszka - Pią Maj 11, 2012 23:13

shoti1910, kastracja może pomoc, ale nigdy mie ma gwarancji. Ja bym kastrowała i probowała ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group