W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku
majlena - Wto Kwi 10, 2012 20:27
pewnie, że dobrze no i jak miło popatrzeć
morowina - Pon Kwi 16, 2012 19:04
jakiego wieku szczurka mam dobrać dla rocznego samca? może być to szczurek miesięczny?
AngelsDream - Wto Kwi 17, 2012 08:52
morowina, zależy od charakteru tego roczniaka.
Chcesz go kastrować, więc możesz też mu dobrać ok. półroczną, uległą samiczkę albo młodego samczyka.
smeg - Wto Kwi 17, 2012 11:04
Roczniakowi lepiej dobrać dwóch miesięcznych maluchów. Młode szczurki lubią szaleć, brykać, bawić się, co może być trochę irytujące dla starszego szczura, jeśli maluch będzie go zaczepiał. Dwa maluchy będą bawić się ze sobą, a jednocześnie dotrzymywać towarzystwa starszemu. Poza tym roczniak niestety szybciej odejdzie i jeden maluch zostałby sam, dwa będą jeszcze miały siebie.
AngelsDream - Wto Kwi 17, 2012 11:17
smeg, ma rację. Zupełnie mi to umknęło, a to istotna kwestia, zwłaszcza przy mniejszych stadach.
morowina - Wto Kwi 17, 2012 17:20
AngelsDream, no więc jeśli chodzi o kastracje to ' przespałam się z tym ' i zrobiłam drzewko decyzyjne i wyszło na to że jak bym go wykastrowała to dla własnej wygody dlatego zrezygnowałam z kastracji, raz na jakiś czas go przypilnuje... nie ma co męczyć biedaka.
dowiedziałam się z jego obecnego DT że "ma problemy z zaakceptowaniem kompanów mniejszych od siebie", czy mimo to przygarnąć mu młodziaków?
AngelsDream - Wto Kwi 17, 2012 18:11
morowina napisał/a: | raz na jakiś czas go przypilnuje... nie ma co męczyć biedaka. |
Co masz na myśli?
morowina napisał/a: | czy mimo to przygarnąć mu młodziaków? |
A może dwie wykastrowane samiczki?
smeg - Wto Kwi 17, 2012 18:26
Jeśli planujesz go "przypilnować" podczas wybiegu z samiczkami, to nie radzę. http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=12064 - tutaj masz filmik w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia, to trwa ułamki sekund i na pewno nie upilnujesz szczurów.
Jeśli ma problem z zaakceptowaniem młodziaków, to może mieć ogólnie problemy z agresją. Wtedy kastracja jak najbardziej jest wskazana
morowina - Wto Kwi 17, 2012 18:53
AngelsDream, "przypilnować" - czyli nie dopuścić do samiczki
tylko skąd ja wezmę dwie wykastrowane samiczki...
może jednak spróbuje z młodymi, a jak to nie przejdzie to wykastruje...
Helcia - Wto Kwi 17, 2012 18:56
morowina, jeżeli chcesz dobrać samiczkę, to musiałabyś całkowicie ją odizolować od samca, tak jak smeg, napisała do zapłodnienia dochodzi bardzo szybko
kastrowane samiczki czasem pojawiają się w dziale oddam, lecz rzadko
LuxTorpeda - Wto Maj 01, 2012 16:06
Pewnie gdzieś o tym już ktoś pisał, ale nie mogę się dokopać a od czytania wszystkiego o łączeniu głowa już mi pęka.
Mam obecnie dwóch panów na stanie, Coliego (chłopak z zoologa, myślę że nie ma jeszcze pół rok) i Domiego (chłopak adoptowany po śmierci Putina). Domi jest starszy i z tego co dowiedziałam się od jego poprzedniej właścicielki nie miał lekkiego życia. Chyba dopiero u niej powodziło mu się lepiej... choć ze względu na problemy z łączeniem raczej samotnie.
Nie bijcie że jako osoba niedoświadczona wzięłam szczura po przejściach i liczyłam na to że obejdzie się bez większych komplikacji Myśle że najgorzej nie jest, chłopaki spotykają się na neutralnym gruncie i albo się piorą albo Coli ucieka przed "tym strasznym szczurem"... dzisiaj dla ułatwienia sprawy wysmarowałam panów oliwą z oliwek (Domi był oburzony, Coli uznał że to nowa forma miziania ), trochę to stłumiło różnicę zapachów i przez chwilę był spokój... Domi dał sie obwąchać, nie był agresywny, trwało to może 15 minut a później wiadomo... pranie i gonitwa. Na szczęście krew się nie lała, futro nie latało ale te piski, krzyki... czasami myślałam że naprawdę doszło do jakiegoś niecnego zachowania ze strony któregoś z panów...
Myślę o tym żeby spróbować łączenia w neutralnej klatce (tzn w wyszorowanej i wyczyszczonej z indywidualnego wyposażenia klatce Coliego)... ale chcę wiedzieć czy zasada że najpierw wpuszcza się nowego szczura a później starego, ma zastosowanie również kiedy "stary" jest młodszy i wystraszony, a "nowy" wyraźnie dominujący?
Trochę się rozpisałam, ale chciałam naświetlić jak to wygląda zanim zadam pytanie... jeśli taka informacja jest gdzieś na forum i jakoś mi umknęła to dajcie jakieś współrzędne na ten wątek
smeg - Wto Maj 01, 2012 17:04
Ja bym wpuściła najpierw wystraszonego, żeby miał chwilę na oswojenie się z klatką, a potem dominującego
falka87 - Wto Maj 01, 2012 22:50 Temat postu: co zrobić? Miałam wcześniej dwa kochające się samce ale jeden niestety zachorował i nie udało się go wyleczyć... Żeby drugi nie został sam uznałam że adoptuję jakiegoś szczurka z forum. Tak też zrobiłam i teraz nie mogę ich połączyć.
Mój szczur ma rok i 4 miesiące a adoptowany 8 miesięcy. Próbowałam wszystkiego - klatka koło klatki żeby się do siebie przyzwyczaiły, kąpiele, wpuszczanie do wspólnej klatki i nic. Mój szczur jest większy i wyraźnie chce zdominować adoptowanego. Puszy się i fuczy a jak je wpuszczam do wspólnej klatki to naciera na adoptowanego bokiem. Adoptowany staje na dwóch łapkach z otwartym pyszczkiem i piszczy strasznie chociaż mój go nawet nie dotyka.
Ze spotkania na neutralnym terenie nic nie wyszło bo albo adoptowany był tak wystraszony że z klatki nie wyszedł albo jak został do tego zmuszony to uciekał gdzie się dało...
Niestety jak adoptowany uciekał to mojemu szczurowi udało się go dorwać. Teraz adoptowany ma wygryziony kawałek sierści i rozciętą skórę...
Już naprawdę nie wiem czy jest sens dalej próbować... Zwłaszcza że zauważyłam że po ostatniej próbie połączenia w klatce mój szczur ma zranioną łapkę a młodszy mocno krwawiącą łapkę i wyłamanego pazurka, którym musiał gdzieś zahaczyć.
Nie mogę dalej ryzykować kolejnych ran, a nie chcę żeby mały siedział sam w klatce. Mojego szczura nie zamykam w klatce w ogóle.
LuxTorpeda - Śro Maj 02, 2012 00:06 Temat postu: Re: co zrobić?
falka87 napisał/a: | Próbowałam wszystkiego - klatka koło klatki żeby się do siebie przyzwyczaiły
Mojego szczura nie zamykam w klatce w ogóle. |
o łączeniu to ja wiem tylko tyle co przeczytałam tutaj i na innym forum, ale ludzie raczej odradzają stawianie szczurków po sąsiedzku...
I szczerze nie rozumiem za bardzo... jeśli stoją klatka w klatkę, a ty swojego szczura nie zamykasz w klatce wcale, to znaczy że jeden siedzi w klatce a drugi swobodnie biega po całym pokoju ? Nie wiem jak odbierają to szczury ale wydaje mi się że to niezbyt dobre rozwiązanie...
Ps
czytałam o neutralizowaniu zapachu za pomocą aromatów do ciasta...
ale tak myślę, czy to nie zaszkodzi? Nie podrażni skóry, albo szczurzego żołądka gdyby zaczął to z siebie zlizywać?
Niamey - Śro Maj 02, 2012 00:21
falka87, przy łączeniu moich samic normą jest wyrywanie futra, gryzienie do krwi, fukanie, puszenie, napieranie, brutalne bicie i cały szereg innych atrakcji. Ot, takie charaktery. Może chłopcy potrzebują więcej czasu, żeby się ustawić? To niekoniecznie jest miłe dla ludzkiego oka, ale szczury czasem tak mają.
A myślałaś o kastracji? Zwłaszcza, że chłopcy są w trudnym wieku?
|
|
|