Leczenie - Objawy neurologiczne - zapalenie ucha?
gurumis - Śro Kwi 04, 2012 23:39
pizmol napisał/a: | Klakson na |
Nie rozumiem?
pizmol - Śro Kwi 04, 2012 23:42
sorry, ucielo mi posta bo pisałam na tel wyedytowalam
gurumis - Czw Kwi 05, 2012 08:22
Okazało się, że jednak miał podawane jakieś antybiotyki...
Cherry odszedł dziś w nocy....
Dziękuję wszystkim za pomoc......
Kluska - Czw Kwi 05, 2012 08:56
Przykro mi
Trzymaj się gurumis
AngelsDream - Czw Kwi 05, 2012 10:33
gurumis, miałam o to spytać, bo dostawał zastrzyki dwa razy dziennie.
Przykro, ale nawroty problemów neurologicznych są bardzo ciężkie.
Pyl - Czw Kwi 05, 2012 10:41
gurumis,
Niestety zarówno zapalenie ucha jak i mózgu to trudne choroby
gurumis - Czw Kwi 05, 2012 10:42
AngelsDream napisał/a: | gurumis, miałam o to spytać, bo dostawał zastrzyki dwa razy dziennie.
Przykro, ale nawroty problemów neurologicznych są bardzo ciężkie. |
Dokładniej : dostawał dwa zastrzyki raz dziennie...
ehh....
Podobno wczoraj strasznie się wtulał w mamę.... Nie chciał w ogóle się od niej ruszyć nawet na centymetr.... Ważne, że do końca swoich dni miał cudowną opiekę i bardzo dużo miłości....
furburger - Czw Kwi 05, 2012 10:52
gurumis, przykro mi, miałam kiedyś szczura który miał zapalenie błędnika, miał podawane antybiotyki i sterydy, przeszło mu zupełnie a po miesiącu dwóch wróciło z podwojoną siłą, przestał reagować na leki i pomogłam mu odejść...
gurumis - Czw Kwi 05, 2012 12:17
I teraz pytanko... W związku z tym, że podobno choroba może przenosić się na innych członków stada, jak duże jest ryzyko, że maluszki też zachorują? Przebywały z Cherrym gdy ten zachorował...
AngelsDream - Czw Kwi 05, 2012 12:32
gurumis, zależy, jaka była podstawa zapalenia.
Ryzyko jest zawsze, u nas np. zapalenie mózgu (dwukrotnie) ani zapalenie ucha (raz) nie przeniosły się na szczury ani razu, ale jeśli podstawą był specyficzny pierwotniak, to wtedy niestety jest szansa, że reszta szczurów zachoruje.
pizmol - Czw Kwi 05, 2012 14:54
Mi doktor Rzepka powiedziała, że część zapaleń ucha powodują te same wirusy co np. kichanie, przeziębienie, zapalenia płuc itd. Klakson, Apsik i Ciastko siedzieli w tym samym akwarium w sklepie, Apsik kichał, prychał i miał coś z oskrzelami, a Klaksonowi siadło na ucho - ten sam wirus rzekomo tylko przyatakował inne miejsce. A Ciastkowi nic, bo silniejszy był.
Pyl - Czw Kwi 05, 2012 15:10
pizmol, to się zdarza - Wuszka miała zapalenie ucha, jej dzieci Grawitacyjne oraz Wuszątka miały zapalenie płuc, a jedna z Grawitacyjnych dziewczynek miała również zapalenie ucha.
I tak jak piszesz nie każdy osobnik musi zachorować, to zależy od osobniczej odporności.
gurumis, na pewno warto teraz pozostałe ogony wzmacniać i bacznie obserwować.
Dowiedź się też koniecznie jakim antybiotykiem był leczony Cherry - jeśli coś się będzie działo z pozostałymi ogonami warto wybrać antybiotyk z innej grupy.
majlena - Śro Maj 09, 2012 17:18
czy jest jakiś przypadek wyzdrowienia szczura z zapalenia ucha? czy większe prawdopodobieństwo jest, że będzie nawrót po miesiącu/dwóch i nie przeżyje?
czy zawsze objawem zapalenia ucha jest przekrzywienie główki, wyciek z ucha/smrodek?
czy przy zapaleniu ucha szczury mają problem z trzymaniem jedzenia w łapkach?
chcę się zorientować czy moja Lulu ma zapalenie ucha czy mózgu czy coś innego. do tego chcę się przygotować psychicznie na dalsze objawy, wiedzieć, jak szybko może postępować choroba i jakie prawdopodobieństwo jest, że szczurek nie przeżyje?
wiem, trudne pytania zadaję. ale może ktoś mógłby choć wypowiedzieć swoje zdanie?
Pyl - Śro Maj 09, 2012 17:39
To tu też pomądrzę się
Tak, są przypadki wyzdrowienia, nawet liczne.
Dwa moje obecnie żyjące przypadki:
- PoLucek miała bardzo ciężkie zapalenie ucha (z podejrzeniem zapalenia mózgu) we wrześniu 2010, wet już wydał na nią wyrok śmierci, ważyła 135g - dziewucha żyje do dziś (2l 2,5m), cieszy się całkiem niezłym zdrowiem, waży 300g. Leczenie b. rozbudowane - główne leki Gentamycyna, Encorton, Metacam (tak, niezalecane połączenie sterydu i NLP), wit. B. + stada innych
- Wuszka miała ropne zapalenie ucha jak miała pierwsze maluchy (luty), do dziś jest OK. Leczenie Synergal.
Z "historycznych" ogonów najbardziej aktywną ropę w uchu miała Agatka - przynajmniej przez rok, może półtora? Nie pamiętam dokładnie. Paskudztwo było cyklicznie zaleczane i powracało. Dożyła 2l 9m. Leczona czym się dało, nie mam spisu, ale pełna lista dostępnych na rynku antybiotyków by wyszła.
Choróbsko lubi jednak nawracać (szczególnie, że u przekrzywionych główek trudno zauważyć pierwszy najłatwiej widoczny objaw czyli właśnie przechyloną główkę), więc trzeba wykazać się większą uwagą. Ale nie należy od razu skreślać ogona - patrz powyżej
Wyciek z ucha może być, ale nie musi. Jak nie ma ropy "na zewnątrz" to nie śmierdzi. A ropa niestety może penetrować do środka, do mózgu i to jest niebezpieczne.
Nietrzymanie jedzenia może być spowodowane utratą równowagi (błędnik!) i potrzebą podpierania się. Raczej nie występuje jako dysfunkcja łapek (to bardziej wskazuje na chorobę neurologiczną).
Można obmacać uszka i okolice uszu - czy są symetryczne, czy nie ma zgrubień, czy nie ma bolesności.
pizmol - Śro Maj 09, 2012 18:00
Klakson nie miał problemów z trzymaniem jedzenia w łapkach. Ropy trochę miał, ale nie śmierdziała z ucha. Za to namiętnie się za uchem drapał i był pobudzony - z bólu lub swędzenia. Na razie, odpukać, tfu tfu, nawrotów nie ma, a krzywa główka mam wrażenie, że powoli się prostuje. Pewnie nie wróci do normalnego stanu, ale jest mniej krzywa niż była po zakończeniu leczenia (unidoź + enroxil + psie krople, ale to już chyba gdzieś pisałam tu).
|
|
|