To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku

Kasik - Wto Lis 22, 2011 20:33

marchewusia, nie rezygnuj. Spróbuj je "zresetować". Zabierz je we dwie do obcego mieszkania z nowymi zapachami, wsadź do transporterka wysmarowane olejem z tuńczyka, cokolwiek czego jeszcze nie próbowałaś, a co spowoduje, że nie będą miały czasu i okazji z sobą walczyć. Albo nie wiem, czy próbowałaś, ale ktoś tu tak zrobił jak miał problemy ze szczurem - zabrał go na tydzień do zupełnie obcego miejsca, samego i próbował "od nowa" oswajać. Poza tym może szczurka nastawiła się agresywnie do innych samiczek, a jak ją od nich oddzielisz, by nie czuła zapachu, to o nich zapomni?
marchewusia - Wto Lis 22, 2011 21:17

Przestawię jej klatkę do innego pokoju. Tylko że ona od razu jest bojowa nastawiona,pierwsze 5 minut to zwiedzanie nowego terytorium,a potem to ciągle chodziła za moją alfą i tak bokiem,gotowa na atak przysuwała się do niej i rzucała się na jej kark. Muszę przyznać, że ta szczurka od początku była problemowa,z zoologicznego wzięłam ją i jej brata, po tygodniowym pobycie u mnie urodziła, były bardzo zżyte,ale rozdzieliłam je,bo nie chciałam małych. No i wydaje mi się że miało na nią wpływ rozdzielenie z bratem i śmierć maluchów(jeden urodził się martwy, a drugi zmarł na drugi dzień,spała poza gniazdem i olała malucha)bardzo trudno było ją oswoić, do dziś nie mogę jej wyciągnąć z klatki,dopiero jak wyjdzie z klatki sama, pozwala się dotknąć i wziąć na ręce. Jeśli złapię ją za szybko,przeraźliwie piszczy. Próbowałam ją połączyć po kwarantannie jak ją kupiłam, potem w wieku 3 miesięcy. Kupiłam ją 9 tygodniową, zdziczałą i zaciążoną,razem z bratem, któremu nie w głowie panienki,ale kto wie,kiedy by go zainteresowała siostra.

Spróbuję za jakiś czas z tym transporterkiem i olejem, chociaż jakoś boję się faktu, że miałabym włożyć rękę do gryzących się szczurków :O

LinakarO - Śro Lis 23, 2011 11:00

Wczoraj zrobiłam najszybsze łączenie wszech czasów :D A mianowicie pojechałam na PKS po dwie panienki z adopcji przywiozłam do domu i wypouścilam na łózko po chwili poszłam po jedną z moich szczurzyc . Płożyłam na łóżko zapoznały się poszłam po następna i tak przyniosłam cała czwórkę . W pół godziny umyłam klatkę i wrzuciłam najpierw nowe ("stare" Były w ich transporterku w szmatkach przesiąknąwszy ich zapachem) Potem co dziesięć minut dorzucałam do klatki po jednej dziewczynie i teraz wszystkie śpią przytulone :D Jak sobie przypomnę jaka byłam przerażona pierwszym łączeniem to śmiać mi się chce :)
marchewusia - Śro Lis 23, 2011 11:29

No niekiedy łączenie jest banalne, człowiek więcej się stresuje, niż wszystkie szczurki razem wzięte. A niekiedy wymaga tylu nerwów i czasu i patrzysz, jak sobie krzywdę robią, to serce pęka :( a a zdrugiej strony, patrzysz na samotnego szczurka, to jest jeszcze gorzej. Boże!
Mao - Śro Lis 23, 2011 20:31

U mnie łóżko okazało się kością niezgody :roll: NIGDZIE nie ma problemu, nawet w klatce nie było, wszędzie się akceptują i kochają. Jak siedzą w transporterze (a siedzą ze sobą długo w transporterze czy u mnie pod bluzą, nawet u mnie w pokoju), to Kalinka pozwala Ligii zrobic z sobą dosłownie wszystko. Położę małą na łóżko - Kalinka dostaje szewskiej pasji. Mamy za sobą już 2 ataki, w tym jeden dosyc poważny :/
a narzekałam na Hinatę, że futro lata...
Chociaż wczoraj jakiś mały przełom nastąpił; wprawdzie nie pozwoliłam Ligii biegac po łóżku, tylko po mnie i po krzesełku, ale Kalina przyszła i na nią lekko siknęła, więc może coś z tego będzie.

Rea - Nie Lis 27, 2011 15:18

Witam,
jestem szczęśliwa, bo udało mi się połączyć dwie dziewczynki. Starsza ok. 3 miesiące, młodsza miesiąc. Obie z zoologa niestety ( jestem początkująca szczurzą mamą) ale kochane. Starsza przyjęła młodszą błyskawicznie. Było kilka bęcków, ale niegroźnych. Minęła doba a bawią się razem i śpią. Młoda ma adhd i zaczepia "starą" ale moja pierwsza ma anielską cierpliwośc. Nie było osobnych klatek- jedynie spotkanie na neutralnym terenie. Myślicie, że to z powodu wieku? Im młodsze tym łatwiej? Starsza była u mnie ok. miesiąc
sama. Młoda- wiadomo, nawet w zoologu z siostrzyczkami. Jestem absolutnie za stadkiem. Starsza odżyła- no, zupełnie inna szczurka. Mimo, że wcześniej miała regularne spacery ze mną. Teraz jestem tylko elementem krajobrazu- tak są sobą zaabsorbowane.

karola - Nie Lis 27, 2011 16:40

Rea napisał/a:
Im młodsze tym łatwiej?
Oczywiście, że tak. Młodziutkie szczurzyce są bardziej nastawione na zabawę, a mniej na obronę swojego terytorium. "Dzieciaki" zazwyczaj można bez przeszkód łączyć w błyskawicznym tempie.
Rea - Nie Lis 27, 2011 17:30

Karola, no poprostu serce rośnie jak one się przyjaźnią;-). Śpią wtulone, bawią się. Starsza jest super wyrozumiała a Mała już nauczyła ją kilku sztuczek. Myślę, że mimo iż minęło mało czasu będzie dobrze. Zamówiłam im większą klatkę ( 95-63-120), bo okazało się, z kalkulatora, że tak którą mają jest zdecydowanie za mała ( 55-35-50). Uczę się z Waszego forum.
jolaada - Nie Lis 27, 2011 18:34

Rea nie z Waszego , tylko Naszego :P
Rea - Nie Lis 27, 2011 18:39

Sorry, z Naszego:-)
Niamey - Nie Lis 27, 2011 18:48

Moje szczury nie lubią dzikuska :( Są już takie momenty, kiedy wydaje się, że połączenie jest tuż tuż - np. gdy Arha śpi Mimbli na głowie :lol: albo przytula się do Migotki. Ale potem znowu jest regres i któraś tłucze i gryzie małą :( Arha sama w sobie nie jest agresywna, nie gryzie i nie atakuje. Po prostu w ogóle nie łapie, że powinna się poddać. Zamiast tego cały czas próbuje uciec.
Widać, że ją ciągnie do innych szczurów, ale nie może się dogadać. Chwilowo łączę je następującą metodą - mam pudło a'la duna, do którego wkładam małą z alfą lub którymś szczurem z góry hierarchii - np. Kikimorą lub Ponyo. Potem powoli dokładam kolejne - Migotkę, Diunę, Zefira. Najczęściej nie dorzucam Śmietany, bo ma bardzo chore serce i z nią chcę poczekać, aż reszta zaakceptuje Arhę.

Jakieś inne pomysły?

Anonymous - Nie Lis 27, 2011 18:55

Niamey napisał/a:
Po prostu w ogóle nie łapie, że powinna się poddać.
tak bywa, gdy młode szczury nie mają styku z dorosłymi. Te nie mają także matki. Nigdy wcześniej nie były też w stadzie, nie miały się ani kiedy ani jak nauczyć. Wunia powinna jest puszczać z dorosłymi łagodnymi szczurami przed wydaniem do domów. To przecież część socjalizacji.
A czy ty ją dominowałaś w jakikolwiek sposób?

Rea - Nie Lis 27, 2011 19:17

No tak, kwestia wychowania przez matkę. Moja Józka (1 miesiąc) jak ją Cześka dyscyplinowała, od początku przewracała się na plecy i udawała nieżywą. Co jej nie przeszkadzało zaraz potem gryźć Cześkę w ucho;-)
Niamey - Nie Lis 27, 2011 19:47

Viss, przecież wunia je trzymała z dorosłymi samicami i szczury normalnie funkcjonowały w stadzie mieszanym - dorośli i młodzi. Samce u Nakashy też bez problemu się zaaklimatyzowały. Przecież Arha mieszkała z siostrą mojej Diuny.

Problem nie polega na tym, że wunia je źle socjalizowała (sic!), tylko na dwóch rzeczach: po pierwsze na tym, że dzikie szczury mają inne wzorce zachowań - albo walka albo ucieczka. Poddawanie, tak jak to robią szczury laboratoryjne jest im obce. Po drugie na tym, że moje stado jest dość wredne - wszystkie poprzednie łączenia zawsze związane były gryzieniem i dość brutalnym biciem, a potem w klatce jeszcze przez dłuższy czas były bójki. Mam za dużo szczurów o silnych, przywódczych charakterach.

Tym razem jest niestety dokładnie tak samo - moje dziewczyny po prostu nie odpuszczają. Z tego co kojarzę, u Nakashy stado od razu zaakceptowało maluchy. Dla moich dziewczyn - maluch, nie maluch - każdy nowy szczur to zło, które trzeba spacyfikować. A to że Arha nie podkłada im się od razu, tylko utrudnia proces łącznia

edit.

Ha, może jednak coś z tego będzie ;) Śpi z dużymi :)

pszczoła - Nie Lis 27, 2011 20:39

Viss, a czy próba dominacji przez człowieka pomogłaby w jakiś sposób? Mam teraz podobny problem z łączeniem malucha (tylko że samce). Huragan w żaden sposób nie chce się poddać moim większym szczurom. Albo staje na dwóch łapkach i dziabie ostrzegawczo, albo spiernicza z piskiem i wręcz fruwa po klatce :P A moje starsze tracą już cierpliwość...
I też podobnie jak u Niamey, śpią razem przytulone.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group