W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
jolaada - Pią Lis 11, 2011 22:51
Wykorzystałam dziś moment, że jest w domu nowa klatka. Miała posłużyć za neutral na chwilę, przed osiatkowaniem. Wpuściłam stare i najstarsze z młodych. Siadłam uzbrojona w spryskiwacz i kawę.Kompletnie nic się nie działo, a muszę dodać ,że jedna ze starych to wreda okropna.Wpuściłam resztę bardziej przebojowych i dalej nic. Jak w polskim serialu, wszystko do przewidzenia. Ostatecznie wpuściłam najmniejsze i najbardziej uległe. I właściwie nie zaszło zjawisko zwane łączeniem. Tylko po co te moje emocje przed?Zostawiam je razem na noc, najwyżej będę małych szukać po mieszkaniu.
EL - Sob Lis 12, 2011 17:37
Krótka relacja z łączenia = 2 samiczki obie ok 2 lat, obie straciły swoje stadka. Dzień pierwszy= zapoznanie na neutralnym terenie ( stół ) brak agresji, zdrowa ciekawość i odrobina ignorowania. Dzień drugi= kolejna wizyta na stole, Cisza wczołgała się pod Łiski, obie razem szukały sposobu by zejść ze stołu. Kolejny etap nałożenie na nie góry od klatki tak by między kratkami a stołem nie było miejsca ( góra wyszorowana) reakcja: obie zasnęły przytulone w kącie. Jak się wyspały dołączyłam kuwetę, początkowo bez wyposażenia. Stopniowo dokładałam czyste drabinki, rury, domek. Panny zachowywały się jakby znały się całe życie. Wieczorna pora karmienia i pełna harmonia przy misce. Na noc zostały samopas, rano były wtulone w siebie w domku. Łączenie przeszło moje najśmielsze oczekiwania, dziewczyny okazały się idealnymi partnerkami
Oli - Sob Lis 12, 2011 17:51
EL napisał/a: | Łączenie przeszło moje najśmielsze oczekiwania, dziewczyny okazały się idealnymi partnerkami | po staruszkach chyba najbardziej widać jak bardzo one łakną towarzystwa tego samego gatunku. u mnie dziadki też się tak cudownie łączyły
Karmell - Sob Lis 12, 2011 19:24
Ja Korę i Kokę na razie próbuję przyzwyczaić do swoich zapachów (wymieniam im na wzajem chusteczki, przekładam je z klatki do klatki) i po jakimś czasie spróbuję je ze sobą spotkać, mam nadzieję że wtedy wszystko pójdzie dobrze
Katarzyna - Pon Lis 14, 2011 20:49
Proszę o pomoc.
Mam jeszcze (póki co) dwa szczurki, samiczki, siostry. Obydwie mają rok i 8 miesięcy. Jedna jest ciężko chora - ostra niewydolność serca, jest spuchnięta aż łzy się cisną do oczu. Jest pod stałą opieką weterynarza, dostaje leki i zastrzyki, aczkolwiek jest już bardzo źle, dziś nasza pani weterynarz powiedziała, żeby przygotować się na najgorsze bo mała ma już obrzęk płuc, nie pije, nie je...
Moje pytanie jest takie, co z drugim szczurkiem? Boję się, że jak zabraknie siostry nasza Sonia wpadnie w jakieś otępienie lub tym podobne, całe swoje życie nie była sama, wspólne zabawy,spanie, iskanie.
Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Zostawić ją samą, czy próbować wziąć innego szczurka do towarzystwa?
Karmell - Pon Lis 14, 2011 20:52
Miałam podobną sytuację. Co prawda moje nie były siostrami, ale były ze sobą od zawsze.
Wydaje mi się, że najlepiej jest adoptować drugiego szczurka, a jeszcze lepiej 2 szczurki (żeby sytuacja szybko się nie powtórzyła). A przynajmniej mi się tak wydaje..
Martini - Pon Lis 14, 2011 20:56
Alez oczywiscie, ze dołączyć, chcesz, zeby tepo gapila się przed siebie przez resztę zycia, kiedy Ty nie będziesz mogła się nią zając, i zeby nie miał jej kto wyiskac? No way! Ja bym wzięła dwa młode szczurki, zawsze jest ryzyko, ze jeden młody i nadpobudliwy będzie ja denerwował i wtedy będziesz miała dwa sfrustrowane ogony, każdy na swój sposób, a dwa małe szczurki bedą szalec ze sobą, jednocześnie zapewniając starszemu towarzystwo.
pszczoła - Pon Lis 14, 2011 20:56
Katarzyna, jest kilka opcji. Albo poszukasz do adopcji szczurzynki lub kastrata w podobnym wieku, albo przygarniesz dla niej 2 małe samiczki (o ile jest miejsce w klatce) - wtedy Sonia nie będzie sama i będzie miała się do kogo przytulić, a maluszki zajmą się zabawą ze sobą. Możesz ewentualnie oddać Sonię komuś do stada (no ale dochodzi tu kwestia czy chcesz mieć dalej szczurki czy rezygnujesz:) ).
Szkoda by ją zostawiać samą, bo skoro całe życie miała towarzystwo to będzie jej strasznie smutno.
jolaada - Pon Lis 14, 2011 21:22
U mnie też tak było. Tak się zapędziłam w organizowaniu towarzystwa dla tej co została, że do teraz nie potrafię wyhamować. A w klatce ciągła impreza
Katarzyna - Wto Lis 15, 2011 14:49
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Moja szczurcia dziś rano zasnęła na zawsze na rekach mojego męża. Czekała do rana żeby się z nami pożegnać:(
Żal mi tej drugiej która została. Nie oddam jej w życiu, najwyżej znajdę jakąś drugą do towarzystwa, ale boję się, że się nie polubią, będą się gryzły i co wtedy?
Nie mam dwóch klatek:(
Niamey - Wto Lis 15, 2011 14:53
Katarzyna, nie ma co się bać - trzeba wierzyć, że się uda, przeczytać ten temat i wszystko będzie dobrze. Rzadko których samic nie da się połączyć. Mogą się bić na początku, ale taka szczurza uroda.
karola - Wto Lis 15, 2011 14:55
Katarzyna napisał/a: | boję się, że się nie polubią | To naprawdę są rzadkie przypadki żeby dwa ogony się nie zaakceptowały. Czasami potrzebują po prostu trochę więcej czasu. Także więcej optymizmu w tej kwestii.
marchewusia - Wto Lis 15, 2011 15:02
Katarzyna starsze szczurzyce łatwiej się łączy tym bardziej że jest przyzwyczajona do towarzystwa
Martini - Wto Lis 15, 2011 18:26
Boisz się? Kochana, ja sikałam ze strachu! Dołączałam trzy maluchy do czterech szczurelli w podobnym wieku, co Twoja i byłam przerażona, ale niepotrzebnie. Trochę się prztykały na początku i dzisiaj też im się zdarza, ale głównie dlatego, że jedna młoda chce alfować, a moja alfa się nie daje i bardzo słusznie, bo jest mądrzejsza. Nie ma nad czym myśleć, tyle maluchów czeka na dom! A Twoja szczurcia może się czuć teraz mega samotna, zwłaszcza że nie wie, jak to jest nie mieć drugiego szczurka w klatce.
Współczuję Wam wszystkim z powodu straty:(
Katarzyna - Wto Lis 15, 2011 20:57
Dwa małe chętnie bym wzięła ale mój ślubny już nie bardzo chce taką gromadę, trochę strat w sprzęcie komputerowym przez kilka lat miał:)
Chętnie zaadoptuję szczurcię w podobnym wieku jak moja Sonia, tylko że problemem jest że mieszkam w dziurze o nazwie Słupsk, jak są szczurki do adopcji to w dużych miastach, a my aktualnie nie posiadamy auta:(
A potrzebne są dwie klatki do takiego łączenia?
|
|
|