W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
babajaga - Sob Sie 27, 2011 11:33
Chyba jednak mam problem... bo mój szczur zaczął atakować nawet mojego psa... przed, którym najpierw uciekał, teraz to już w ogóle boję się dopuścić do niej malucha.
[ Dodano: Pią Wrz 09, 2011 20:09 ]
pół sukcesu! Stara już nie gryzie małej tzn. pokazała jej kto rządzi, ale w końcu bez krwi jedynie kopie ją tylnymi łapkami jak mała podchodzi myślę, że jeszcze kilka spotkań razem i będę mogła ja wsadzić do jednej latki
siskaaa - Nie Wrz 11, 2011 13:57 Temat postu: Dwie dorosłe samiczki zazdrosne o klatkę nowej szczurzynki Witam, jestem nowa na forum więc jeśli temat znajduję się tam gdzie nie powinien to proszę o przeniesienie.
Mój problem polega na tym, że mam dwie 11 miesięczne szczurzyce, zgodne, z ustaloną hierarchią, śpiące razem, dzielące się jedzeniem itd. I nową dziewczynkę bardzo malutką, która chwilowo mieszka w małej klatce bo bałam się od razu je połączyć. Kiedy wypuściłam duże dziewczyny na początku w ogóle się nie interesowały małą klatką, później zaczęły wąchać się przez kratki z małą a teraz ta zdominowana starsza szczurzyca prycha na małą, strasznie się puszy i próbuje łapkami boksować przez kratki tę małą. Natomiast kiedy nie ma w niej małej szczurzynki to ta agresywna wchodzi tam i jest o.k. Stąd zakładam że jest zazdrosna o klatkę tym bardziej, że jak ta agresywna miała pasożyty i była w trakcie leczenia to pomieszkiwała w tej klatce. Druga starsza szczurzyca zachowuje się normalnie obwąchiwuje małą, mała wchodzi jej pod brzuszek - co trochę krępuję tę starszą ale raczej nie zaobserwowałam przejawów agresji w kierunku malucha. Dodam, że ta spokojniejsza starsza jest dominującą samicą. Nie wiem co robić, żeby połączyć starsze dziewczynki z nową malutką przyszedł mi do głowy pomysł żeby oddać starszakom małą klatkę (połączyć ją z ich dużą) a nowej szczurzynie załatwić nową taką, której nie znają starsze. Proszę o pomoc i wskazówki co z tym fantem dalej zrobić bo chcę połączyć wszystkie dziewczyny żeby mała uczyła się od nich załatwiania w jedno miejsce i innych higienicznych nawyków.
p.s. Przepraszam jeśli post znajduje się w złym miejscu.
[ Komentarz dodany przez: karola: Pon Wrz 12, 2011 08:49 ]
Scaliłam z odpowiednim tematem.
Anonymous - Nie Wrz 11, 2011 14:02
proponuję przejrzeć dział, w którym założyłaś temat, znaleźć już istniejące tematy, w których twój problem został omówiony wzdłuż i wszerz a w przyszłości używać funkcji SZUKAJ.
Cegriiz - Nie Wrz 18, 2011 08:46
To teraz ja swoją batalię opowiem . W piątek przyjechała do mnie Lilith - 6 tygodni. Chciałam ją połączyć z moimi dwiema starszymi szczurzycami - 13 miesięcy. Na samym początku wypuściłam starsze z klatki i do ich pustej wsadziłam Lilith. Później wszystkie 3 położyłam na łóżku aby się zapoznały. Wynikło z tego jedynie to, ze Mya i Barelka ją obwąchały i zaraz pobiegły hasać. Stwierdziłam, że to dobry znak. Wsadziłam wszystkie panny znowu do wyczyszczonej klatki, ze zmienionymi szmatami... I co? I zaczęły małą kopać i atakować,... Futro na szczęscie nie leciało, ale mała piszczała. Już było późno, więc zrobiłam Lilith tymczasową klatkę i tam przenocowała. Następnego dnia wszystkie 3 wsadziłam do tymczasówki. Oczywiście znowu stare kopały małą i się alienowały. Trzymałam je tam jakiś dłuższy czas i nic to nie pomagało. Nawet w pewnym momencie jak wzięłam Myę i Lilith na ręce to Mya zaatakowała Lilith
W końcu się zdenerwowałam i wydzieliłam piętro z klatki - mniejsze niż tymczasówka. Znowuż wszystkie 3 umieściłam. Lilith biegała w najlepsze, a stare panny próbowały się wydostać, wygrzebując posłanie (wsadziłam szmatę na całość piętra bo jest z kratek). Nie słyszałam pisków, więc je zostawiłam na noc... Dzisiaj patrzę... A tu Mya przytulona z małą Lilith. Została jeszcze Barela...
A nie... Barela śpi pod szmatą z małą Lilith.
Czyli pierwsze kroki za płoty...
baltazarg - Śro Wrz 28, 2011 11:18
a u mnie jest tak, że jak wypuszczę samicę dominującą z maluchem to jest ok, tylko czasem ją kopnie bo mała nie daje spokoju, ale jak dołącze do nich drugą samicę to jest po prostu masakra... dominująca samica atakuje małą z taką złością jakby broniła swoją towarzyszkę. Tyle, że maluch i towarzyszka samicy dominującej ani razu się nie pobiły a nawet zaczęły się iskać... nie wiem jak sobie z tym poradzić
Cegriiz - Śro Wrz 28, 2011 15:02
No właśnie u mnie w tej chwili są 3 maluchy i 2 starsze już. Starsze atakują młodsze. Z czego Lilith juz w miarę obeznana broni się i nie daje się lać. Mniejsze, są znowu gryzione a wręcz wczoraj zauważyłam, że Mya rzuciła małą tak, że prawie mi z łóżka wyleciała
wojsza - Sob Paź 01, 2011 23:37
Pamiętam jak łączyliśmy młodą Piccard z siostrami i o dziwo szybko poszło wbiła sie w system idealnie
Cegriiz - Wto Paź 04, 2011 23:41
U mnie cały czas się leją Na szczęście już futro nie lata. Ale piski nadal są
nimka - Śro Paź 05, 2011 12:20
U mnie też Ostatnio agresja Miśki przerzuciła się z Marcelinki na Myszaczka
Ale to dziwne, bo przez większość czasu żyją w zgodzie - iskają się, myją, śpią razem.
Cegriiz - Pią Paź 07, 2011 20:23
Może ma gorsze dni, albo jest zirytowana? Ja sądzę, ze u mnie Barelka ma zły humor dlatego wszystkie leje. Nawet czasem się Myostis obrywa.
Karmell - Czw Paź 20, 2011 20:23
Chciałabym zaadoptować jakąś młodą samiczkę. Te moje dziewuszki mają już rok i 4 mies. Czytałam parę stron w tym dziale, ale nadal nie wiem jak je dobrze i skutecznie połączyć. Myślałam, żeby włożyć wszystkie (jak już bym miała jakiegoś maluszka) do brodzika pod prysznicem (ale bez wody ;p) na jakąś godzinkę i ich pilnować, albo do 'chomikówki' albo transporterka (ale nie wiem czy do tego transporterka weszła by gruba Kora, Boni i jakiś maluch o.O) i tam zostawić je na pare godzinek i pilnować.. Czy jakoś inaczej?
Żeby nie było jeszcze nie mam tego szczurka i wolę się zapytać już teraz, żeby nie mieć potem problemów z nimi.
Karena - Czw Paź 20, 2011 20:30
Karmell, masz stosunkowo młode samice więc nie powinno być większego problemu z łączeniem na dowolnym neutralnym gruncie. Obojetnie czy brodzik, czy świeżo wymyta klatka czy wersalka w innym pokoju niż ten do którego mają dostęp
Karmell - Czw Paź 20, 2011 20:38
Tylko, że one już wszędzie były, no oprócz brodzika i kuchni, ale w kuchni jest za duże ryzyko że wejdą za szafkę, a tam jest dużo kabli i Kora z tym grubym brzusiem mogłaby utknąć
Czyli, że w razie czego dać je do brodzika? I gdyby się gryzły to je rozdzielać? Czy nie..?
Aha i jakby dobrze poszło w tym brodziku, czy gdzie tam będą, to włożyć je potem razem do tej ich klatki?
Niamey - Czw Paź 20, 2011 20:38
dla niektórych szczurów wanna jest zbyt stresująca, ale tak jak napisała Karena - po prostu znajdź dowolny neutralny teren
Oli - Czw Paź 20, 2011 20:45
Niamey napisał/a: | po prostu znajdź dowolny neutralny teren | ja łączę moje szczury zawsze w kuchni (wcześniej oczywiście zabezpieczając zakamarki by nie weszły w nie), bo łatwo jest umyć podłogę
|
|
|