W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku
petitemort - Wto Gru 06, 2011 15:25
Mam parę pytań odnośnie łączenia dwóch dorosłych (1,5rocznych) samców. Może ktoś będzie mógł mi pomóc bo przyznam szczerze, że ja już niczego nie rozumiem Sytuacja na neutralu (wanna) wygląda obecnie tak, że Aluś wpycha głowę pod drugiego i go wącha, a drugi, Wafel, obsesyjnie iska Alusia po głowie, tak że ten już ma tego dosyć i odpycha go łapą. Stwierdziłam, że jest na tyle okej, że pora zapoznać Wafla z terenem Alka. I tu sytuacja wygląda tak: Alek cały pobudzony, puszy się, wzdryga i kładzie łapy na tyłku Wafla. Wafel zamiera, potem stójka na tylnych łapach, przewroty na plecy (raz Alek Wafla, raz Wafel Alka) - potem oba zaczynają się koło siebie czyścić i znowu to samo. Alek iska Wafla, ten zamiera w bezruchu, znowu puszenie i tak w kółko. I teraz pytania następujące:
1. Co oznacza wpychanie głowy pod drugiego szczura przy jednoczesnym puszeniu się?
2. Alek ma małe strupki w okolicach karku - czy mogą być od iskania, a jeśli tak, to czy to normalne?
3. Jak ta sytuacja rokuje na przyszłość?
Dodam, że z neutrala zrezygnowałam, bo Alek jest obecnie zainteresowany wyłącznie tym, jak się z niego wydostać. Łączenie trwa już od ok. 3 tygodni, w trakcie którego, niemal na samym początku, doszło do wzajemnego, niegroźnego, pogryzienia
Oli - Wto Gru 06, 2011 16:23
petitemort, dlaczego zapoznajesz jednego szczura z terenem drugiego? Tak się nigdy nie połączą teren neutralny musi być cały czas, więc zanim się wsadzi do wspólnej klatki to trzeba wszystko bardzo dokładnie wyszorować i najlepiej zmienić układ wyposażenia.
petitemort napisał/a: | Alek cały pobudzony, puszy się, wzdryga i kładzie łapy na tyłku Wafla. Wafel zamiera, potem stójka na tylnych łapach, przewroty na plecy (raz Alek Wafla, raz Wafel Alka) - potem oba zaczynają się koło siebie czyścić i znowu to samo. Alek iska Wafla, ten zamiera w bezruchu, znowu puszenie i tak w kółko. | poza tym muszą sobie ustalić między sobą hierarchię i póki krew się nie leje to mogą być nawet dzikie wrzaski i kotłowanina, której nie należy przerywać. dopiero przy ugryzieniach powinno się zareagować i rozdzielić.
petitemort napisał/a: | Co oznacza wpychanie głowy pod drugiego szczura przy jednoczesnym puszeniu się? | z tego co obserwowałam u moich samców to u nich było to coś w rodzaju wymuszenia zaakceptowania puszącego się jako wyższego w hierarchii.
petitemort napisał/a: | Alek ma małe strupki w okolicach karku - czy mogą być od iskania, a jeśli tak, to czy to normalne? | to powinien ocenić wet, bo przez internet i nie widząc co to jest nie da się powiedzieć czy to pasożyty, czy alergia, czy z nadmiernego iskania.
petitemort napisał/a: | Dodam, że z neutrala zrezygnowałam, bo Alek jest obecnie zainteresowany wyłącznie tym, jak się z niego wydostać. Łączenie trwa już od ok. 3 tygodni, w trakcie którego, niemal na samym początku, doszło do wzajemnego, niegroźnego, pogryzienia | zmień neutral ja akurat wanny nie polecam, bo właśnie wiele szczurów chce się z niej wydostać, a nie jest zainteresowana zapoznawaniem nowych. Ja łączę w kuchni po uprzednim umyciu kafelków jakimś pachnącym środkiem.
petitemort - Wto Gru 06, 2011 17:28
Cytat: | dlaczego zapoznajesz jednego szczura z terenem drugiego? Tak się nigdy nie połączą |
Bo jest to teren "docelowy", który Wafla i tak nie ominie. Klatkę na ten czas zabieram. Ale okej, będę kontynuować na neutralu
Oli - Wto Gru 06, 2011 17:36
petitemort, jeśli Wafel okaże się tym bardziej nadającym się na alfę, to na terytorium obcego szczura będzie jatka, bo dotychczasowy czuje się panem i władcą na swoim terenie i ma do tego prawo, więc jeśli będzie musiał się poddać to długo mu się to może nie podobać, dlatego też w łączeniu dorosłych szczurów tak ważny jest jak najbardziej neutralny teren od początku do końca. Na wspólne wybiegi można ich będzie wypuszczać jak się w klatce dogadają.
petitemort - Wto Gru 06, 2011 20:09
Oli, czy ja dobrze rozumiem? Najpierw klatka a potem jego wybieg? Zawsze myślałam że to raczej odwrotnie musi być, i że klatka to etap końcowy. Ja im kupuję nową specjalnie, żeby nie była przesiąknięta zapachem żadnego z nich. W momencie kiedy to piszę, siedzą razem na wysokiej szafce w szmatkach jak najlepsi kumple Mam nadzieję, że w klatce będzie podobnie
Żelek^^ Drucik - Śro Gru 28, 2011 20:57
Moi drodzy mam ogromny problem....
Chodzi o jednego z moich samców. To zacznę od początku...na począku były 2 samczyki bracia,Drut i Żelek. Jak wiadomo bracia raczej dogadują się bez przeszkód, wiadomo jeden zawsze będzie alfą no i Drucik na owego wyrósł, w wieku ok paru miesięcy dołaczyłam do nich kolejnego samczyka....fuzza. Co za tym poszło? Zabawy w których Rocky obrywał najbardziej z powodu pazurków przyszywanych braci. Z łączeniem nie było problemu, szczury bardzo dobrze dogadywały się przez pewien okres czasu. Po jakimś czasie zmieniłam im klatkę na większą, było ok. Niestety problemy zaczęły się po krótkim czasie. Wiem,że spowodowane to jest dojrzewaniem,a także ustalaniem hierarchi bo to normalne zjawisko,że samczyki ...,a raczej samiec alfa próbował podporzadkować sobie reszte. Drut to król klatki,a pozostała 2 jego podwładni,że tak to ujmę. Żelek i Rocky od początku dogadywały się świetnie, Rocky i Drut...cóż spięć nie widziałam, wszytsko było dobrze,spały razem czy tuliły. Po pewnym czasie zaczęłam słyszeć bójki najpierw w nocy,jak pisałam stwierdziłam,że to normlne Drucik dojrzewa, Rocky też....a,Żelek jaki spokojny był taki został. Niestety bójki zaczęły zdarzać się coraz częściej dochodziło do tego tak często,że odbywały się na końcu w dzień,a w nocy nie mogłam spac bo był taki hałas więc czesto podbiegałam do klatki zrobić spokój ale nawet to nic nie dawało,a Rocky odpychał Drucika łapkami i krzyczał. Rocky obrywał od Druta za każdym razem, nawet Żelek przestał podchodzić do Druta aby mu się nie narazić. Ok przetrzymałam ich trochę ale sytuacja wyglądała jeszcze gorzej,jako ,że Rocky to fuzz czyli golas miał okropne rany i to nie tylko pazurów ale także pogryzień. Musiałam je rozdzielić, tym bardziej,że Drucik zaczął na powaznie bójki z bratem Żelkiem. Podzieliłam klatke i rozdzieliłam ich, Rocky był w makabrycznym stanie całe ciało pokryte ranami i miejscami od krwi. Mimo smarowania itp nie schodziły te ranki więc innego wyjścia nie miałam. Postanowiłam,że chociaz na czas wypuszczania będę łaczyła je razem ale wyszło jeszcze gorzej Drut i tak rzucał się na Rocky'iego, czasem na Żelka..tzn wszczynał bójki. To postanowiłam,że będzie pierwszy wypuszczany żeby trochę się wybiegał i potem kładłam Żelka aby miał towarzysza, bo jak były młode to zawsze razem biegały i się bawiły. Niestety sytuacja jest tak drastyczna,że Żelek na widok Druta po prostu ucieka...nie dziwie się, jego oprawca staje na przeciw niego unosi się i czeka i atakuje. To nie te kumpel z młodych lat....
Nie wiem co robić, boję się kastracji takich małych zwierząt i raczej na tą opcję nie przystanę, nasłuchałam się i naczytałam. Nie chce aby Drucik stracił czasami życie. Hmm
Z drugiej strony stał się tak samotnym szczurem,że mi go żal. Gryzie zwierzaka którego napotka nawet pies od niego stroni i ucieka. Niestety bardzo kłopotliwe stało się takie wypuszczanie na zmiany,czasami brakuje mi czasu i Drut biedak siedzi sam ;C
Myslicie,że powinnam poszukac mu nowego opiekuna? Wiem tylko,że nie mógłby być połaczony z innym szczurem bo będzie to co u mnie. Może nawet gorzej... wiem,że szczury to zwierzaki stadne i wyrzadzam mu krzywdę, może jak bedzi emiał jednego opiekuna który będzie zajmował się tylko nim i poświecał mu więcej czasu to bedzie lepiej? Proszę wypowiedzcie się,może jakaś rada?, kocham to zwierzę jak każde zresztą i nie wiem co mam po prostu już robić ; /
Na fotkach sprawca ..pan alfa to ten ciemny, dzikusek
Pućka - Śro Gru 28, 2011 23:11
Z tego co piszesz, wnioskowalabym, ze chlopcy moga dojrzewac, a w takim okresie agresja jest dosyc czesta. Jezeli utrzymywalaby sie dluzej to radziłabym jednak kastrację. Sama robiłam jednemu mojemu chłopcowi, teraz sa narkozy wziewne, o niebo lepsze od dozylnych, po ktorych wiekszosc szczurow sie nie wybudzala. Jezeli jestes z Warszawy lub okolic, to jest tu kilku bradzo dobrych weterynarzy zajmujacych sie szczurkami.
Ale moze inni forumowicze beda mieli jakies pomysly..
Chociaz jezeli dopiero co zaczal dojrzewac, to moze warto zaczekac, az burza hormonow minie?
Żelek^^ Drucik - Śro Gru 28, 2011 23:42
Drucik ma 7miesięcy,Żelek też Rocky jest troszkę młodszy o jakieś 2,5mies jeżeli dobrze pamiętam (mam zapisane) , tez myślę,że to burza hormonów
pszczoła - Czw Gru 29, 2011 00:06
Żelek^^ Drucik napisał/a: | może jak bedzi emiał jednego opiekuna który będzie zajmował się tylko nim i poświecał mu więcej czasu to bedzie lepiej? |
Żelek^^ Drucik, nie sądzę, żeby zmiana opiekuna coś dała... zwiększony stres może zapewne powiększyć agresję. Z opisu wygląda faktycznie na burzę hormonalną i szkoda by go oddawać komuś, aby był całe życie sam. To może potrwać kilka miesięcy (?), a potem hormony mu opadną... Tylko takie ciągłe życie w stresie może utrwalić jego agresywne zachowania i mimo spadku hormonów, może już taki pozostać. A jaki jest w stosunku do Ciebie? Nie gryzie? Czy chodzi napuszony, wzdłuż ścian? Poczytaj tematy o kastracji i agresji samców, bo wg mnie w tym leży problem, a nie w "łączeniu" Z tego co kojarzę jesteś z Poznania? Jeśli byś się miała zdecydować na kastrację, to polecam dr Czerwińskiego z Homeopatii, przeprowadza operacje w Komornikach. Kastrowałam u niego swojego szczura i nie było komplikacji, wybudził się i ładnie zagoił. Zresztą dziewczyny z większym doświadczeniem właśnie dr Czerwińskiego najbardziej polecają do takich spraw.
Ja miałam taki problem, że szczurek był agresywny również w stosunku do mnie. I doradzono mi, że nie ma się nad czym zastanawiać, bo i swoim palcom ulżę, ale przede wszystkim szczurowi który się sam ze sobą męczy.
spiryt009 - Czw Gru 29, 2011 16:13
Mam kłopot , kiedy łączyłem szczurki , małego do dużego to wiadomo pierwsza noc była pełna pisków , teraz maluch podrósł sporo , i nadal panikuje kiedy duzy chce z nim sie pobawic , ale nie patrząc to śpią razem , iskają się ...
Czy chodzi o to że malutki musi jeszcze dojrzeć?? Bo jest nie wiele mniejszy od duzego , ale to chyba jeszcze dzieciak.
To wszystko normalnie?:>
Prosze o rady.
Żelek^^ Drucik - Czw Gru 29, 2011 20:02
pszczółka napisał/a: | Żelek^^ Drucik napisał/a: | może jak bedzi emiał jednego opiekuna który będzie zajmował się tylko nim i poświecał mu więcej czasu to bedzie lepiej? |
Żelek^^ Drucik, nie sądzę, żeby zmiana opiekuna coś dała... zwiększony stres może zapewne powiększyć agresję. Z opisu wygląda faktycznie na burzę hormonalną i szkoda by go oddawać komuś, aby był całe życie sam. To może potrwać kilka miesięcy (?), a potem hormony mu opadną... Tylko takie ciągłe życie w stresie może utrwalić jego agresywne zachowania i mimo spadku hormonów, może już taki pozostać. A jaki jest w stosunku do Ciebie? Nie gryzie? Czy chodzi napuszony, wzdłuż ścian? Poczytaj tematy o kastracji i agresji samców, bo wg mnie w tym leży problem, a nie w "łączeniu" Z tego co kojarzę jesteś z Poznania? Jeśli byś się miała zdecydować na kastrację, to polecam dr Czerwińskiego z Homeopatii, przeprowadza operacje w Komornikach. Kastrowałam u niego swojego szczura i nie było komplikacji, wybudził się i ładnie zagoił. Zresztą dziewczyny z większym doświadczeniem właśnie dr Czerwińskiego najbardziej polecają do takich spraw.
Ja miałam taki problem, że szczurek był agresywny również w stosunku do mnie. I doradzono mi, że nie ma się nad czym zastanawiać, bo i swoim palcom ulżę, ale przede wszystkim szczurowi który się sam ze sobą męczy. |
Dobrze, poczekam i zobaczę.
A ile taka kastracja Cię kosztowała? Tak mniej więcej? Bo ciekawa jestem cen...wiadomo zalezy to od wagi zwierzaka.
W stosunku do mnie?
Łagodny,jedynie czasem jak wyciagne go na łóżko to siedzi taki nastroszony i osowiały jak sie miał rzucić na mnie ale po chwili zaczyna biegać po łóżku i jest ok.
Wiadomo nie chciałabym go oddawać ,jest ze mną już 7 miesięcy! ; /
furburger - Pią Gru 30, 2011 11:51
Żelek^^ Drucik, ja za kastracje na narkozie iniekcyjnej 600g szczur zapłacuiłam 45zł
pszczoła - Pią Gru 30, 2011 12:27
Żelek^^ Drucik, pisałam w temacie Homeopatii - ja płaciłam 85 zł za kastrację + 3 dni chodziliśmy na zastrzyki, więc w sumie wyszło ok. 130zł.
Drucik cały czas mieszka sam? Próbujesz robić im wspólne spotkania? Może powinny się tutaj wypowiedzieć osoby z większym doświadczeniem, zapytaj kogoś jeszcze... bo może faktycznie kastracja będzie najlepszym rozwiązaniem, na pewno lepszym niż trzymanie szczurka w samotności aż mu "przejdzie".
spiryt009 - Pią Gru 30, 2011 21:06
ODPOWIE MI KTOŚ ; /
Pyl - Pią Gru 30, 2011 22:40
spiryt009, a czytałeś ten wątek? Masz 49 stron porad na ten temat...
|
|
|