To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?

Bel - Nie Lut 13, 2011 14:44

Cola, ale jak się ograniczy ilość miotów to plany hodowlane pójdą w łeb ;) nie można "robić" linii zdrowych nie robiąc dzieci :D
susurrement - Nie Lut 13, 2011 14:49

Cola napisał/a:
susurrement napisał/a:
co, jako SHSR mamy zaprzestać hodowli, bo jest masa ogonków adopcyjnych?

nie. ograniczyć ilość miotów ;)


przede wszystkim - jeśli masz jakieś ważne uwagi co do SHSR to zapraszamy na forum, tam można podyskutować na ten temat. każdą sugestię warto zgłosić, bo one nie pozostają bez echa. na każdy temat rozmawiamy i wyciągamy wnioski.

poza tym to w zasadzie believe Ci już odpowiedziała.
nikt w SHSR nie rozmnaża bez sensu, wszystko ma swój cel i powód.

Cola - Nie Lut 13, 2011 14:52

domyślam się.
jako "laik" (choć siedzę tu od x lat) nie będę się upierać i kłócić.
ale takie moje najmojsze marzenie to właśnie mniej miotów :P

Martuha - Nie Lut 13, 2011 15:39

Ja z kolei uważam,że miotów jest w sam raz,a nawet ciut za mało :P Myślę,że to i tak nie wpłynęło by na kundelki,bo one i tak będą się pojawiać.A np na miejsce moich rasowców mogłam wziąć kundelki,ale nie chciałam,chciałam właśnie rasowe,miałam wybrane konkretne typy i za nic bym nie zrezygnowała z nich :P
Cola - Nie Lut 13, 2011 15:44

Martuha, ale niektórzy chcą mieć teraz zaraz i jakby nie było rasowców to by wzięli kundelki. zwlaszcza że tym którzy dopiero zaczynają jest często wszystko jedno :P
Niamey - Nie Lut 13, 2011 15:53

mówiąc szczerze nie rozumiem marzenia o mniejszej ilości miotów rodowodowych. Ja osobiście marzę, żeby było mniej ludzi którzy kupują zaciążone samice w zoologu, trzymają samce i samice razem albo chcą zobaczyć jak wyglądają małe szczurki, a potem rozpaczają, że jeśli ich nie weźmiemy, to będą musieli oddać do węża. Nie rozumiem czemu działania sensowne (hodowla rodowodowa) ma być ukrócona na rzecz tego, że istnieją nieodpowiedzialni i głupi ludzie.
Czasem mam wrażenie, wiele osób nie rozumie idei hodowania szczurów. Po pierwsze nie jest tak, że to są jakieś super szczury. To co hodowca może się starać zrobić, to eliminować choroby genetyczne dziedziczone w prosty mendlowski sposób, starać się wyłapywać pewne bardzej złożone schorzenia, które tak naprawdę nie wiadomo, jak są dziedziczone. Poza ty można wybierać do hodowli zwierzęta o lepszej odporności i dojrzewające później oraz zapewnienie im optymalnych warunków rozwoju i świetnej socjalizacji.
Tylko że to jest jakieś 30-40% ich przyszłego zdrowia. Cała reszta zależy od środowiska - czyli w dużym stopniu od nas, ich właścicieli. Dlatego, jeśli przekarmimy naszego szczura, nie dziwmy się, że potem u samicy pojawia się zaskakująco dużo guzów sutków, a samce mają stłuszczoną wątrobę i problemy z sercem.
W mojej klatce zawsze jest i będzie miejsce dla kundelków, obecnie mam ich więcej niż rodowodowych. Ale nikt mnie nie przekona, że mniejsza ilość szczurów rodowodowych poprawi sytuację szczurów w ogóle.

AngelsDream - Nie Lut 13, 2011 16:00

Niamey napisał/a:
Ale nikt mnie nie przekona, że mniejsza ilość szczurów rodowodowych poprawi sytuację szczurów w ogóle.


Zgadzam się. W mojej ocenie to trochę tak, jakby teraz zamknąć wszystkie hodowle psów rodowodowych, bo kundelki czekają w schroniskach, gdy tymczasem powinno się walczyć o zmniejszenie ilości psów z pseudohodowli itd.

Ja na przykład wiedziałam i wiem, że na razie nastawiam się wyłącznie na szczury rodowodowe. Nie boli mnie sumienie - robię to z rozmysłem, mając swoje powody - wygląd jest dla mnie drugorzędny, liczy się dobry, staranny socjal i sprawdzony rodowód. Adopcje popieram jednak - jeśli nie z serca - to z rozsądku. Są choćby cudownym argumentem dla kretynów twierdzących, że szczury z hodowli są za drogie...

_ogonek_ - Nie Lut 13, 2011 16:02

To ja się bezczelnie wtrącę do dyskusji :oops:

Najlepiej byłoby gdyby sklepy zoologiczne zaprzestały sprzedaży jakichkolwiek szczurów (skoro o nich mowa). Wtedy to ograniczyłoby się już mioty wpadkowe, i zaniedbane ogony trzymane przez jakiegoś gówniarza, który je maltretował.

Po drugie ludzka świadomość powinna być większa, tzn. promować bardzo medialnie ideę adopcji. Bo niektórzy nawet nie wiedzą co to jest adopcja.

Po trzecie do hodowli nic nie mam. Tak jak w przypadku psów i kotów, po prostu masz chęć przygarnąć pod swój dach 100 % zdrowego ogonka to kupujesz w hodowli. A jeśli wolisz uratować - adoptujesz, po prostu: robisz co chcesz ;)

Ale podsumowując ja bym zakazała sprzedaży zwierząt w zoologach.

Dziękuję i przepraszam za wjazd :P

PS. A wspomnianego tu miotu i wątku adopcyjnego nie komentuję.

Azi - Nie Lut 13, 2011 16:05

Cola napisał/a:
ale takie moje najmojsze marzenie to właśnie mniej miotów
a w czym Ci te mioty przeszkadzają?

Że wpadkowe szczury nie mogą znaleźć domów? Podejście iście dziwne - nam "przeszkadzają" wpadkowe mioty, bo przez to, nasze szczury nie mogą znaleźć domów :P

To może zlikwidować hodowle psów i kotów, schroniska opustoszeją a pozostały popyt zostanie zaspokojony przez ludzi, co sobie zaczną rozmnażać na lewo i prawo. Wszak przecież są ludzie, co chcą psa, a psów nie ma :roll:

Swoją drogą ja mam zawsze tak, ze jak ktoś się do mnie zgłasza a nie mam miotów, to odsyłam do wątków o adopcji.

Poza tym jest coś, co się nazywa sztuczny popyt. Mam masę chętnych, którzy piszą do mnie w sprawie szczurka. Piszą, że nie ważne jaki kolor, nie ważne jaka sierść, nie ważne jakie uszka, byleby był z hodowli, że nie ważne, że nie ma miotu, że mogą poczekać. Takich osób zgłasza się do mnie 5-6 miesięcznie, bez jakiegokolwiek ogłaszania planów. Dodatkowo zgłaszają się do mnie osoby o skonkretyzowanych pragnieniach.

Tworzę miot, mam chętnych opór, w końcu im przecież wszystko jedno, bo liczy się, że z hodowli. I nagle co? Rodzą się maluszki i słyszę, że nie, że czarny nie, że jak nie ma dumbo to ja nie chcę, że przecież miały być fuzzy, albo inna droga - że nie, że ten ktoś nie mógł już czekać tego miesiąca/dwóch i wziął z zoologa.

I nie chodzi mi o to, że ludzie rezygnują, ich prawo. Chodzi mi o hipokryzję. Sto razy bardziej wolę chętnego, który ma sprecyzowaną odmianę lub mówi mi wprost, że szuka jeszcze gdzie indziej - bo wiem na czym stoję.

I jeszcze raz przyczepię się do zarzutu Coli o liczność miotów. Skoro nie chcesz mieć maluchów z hodowli, w czym one Ci przeszkadzają? To nasze zmartwienie, czy znajdziemy domy, czy ich nie znajdziemy, a - na szczęście - zgłasza się coraz więcej ludzi spoza wszelkiego rodzaju for. Oznacza to, że wreszcie jakoś trafiamy do społeczeństwa jako takiego, które niekoniecznie zna się na szczurach, ale ma dobre chęci.

Dodam jeszcze, że jak dla mnie maluchy z hodowli nadają się przede wszystkim na pierwsze szczury - głównie przez socjal, dbałość o ich dobry start, jeszcze gdy były w łonie matki. Dzięki temu jest mniej problemów na początku i człowiek, który po raz pierwszy ma ze szczurami do czynienia, ma zwyczajnie łatwiej. Nigdy, przenigdy nie dałabym jako pierwsze szczura, malucha wyciągniętego z laboratorium, czy z innego źródła, po którym szczur może mieć duże problemy behawioralne/zdrowotne. Taki człowiek zwyczajnie może sobie z nim nie poradzić. Może, nie musi, ale dla takich szczurów trzeba mieć doświadczenie.

Cola - Nie Lut 13, 2011 16:07

AdaK napisał/a:
Ale podsumowując ja bym zakazała sprzedaży zwierząt w zoologach.

to jest również moje największe marzenie..

AngelsDream - Nie Lut 13, 2011 16:09

Cola, i sądzę, że wtedy dział adopcji na forach gryzoniowych znacznie by się skurczył... :roll:

Ech, niewykonalne.

Azi - Nie Lut 13, 2011 16:18

I dodam jeszcze jedno...

w takich np. Czechach jest około setki hodowli szczurów. Miotów przynajmniej po 1 miesięcznie. I jakoś maluchy znajdują domy. Po prostu zupełnie inna świadomość społeczna. Ale jeżeli nie zmienia się tej świadomości, bo przecież miotów jest już teraz za dużo... to nic się nie zmieni.

osobiście mam wrażenie, że ludzie w Polsce nadal postrzegają zwierzę z hodowli jako rarytas. Jako coś dla wybranych, gdzie trzeba się nie wiem jak starać, żeby malucha dostać.

To nie tak. Ankietę, o którą proszę, żeby wysyłać (specjalnie nazywam to ankieta, bo to nie jest CV, to ma mi dawać tylko ogólne info o pragnieniach i możliwościach chętnego), służy jedynie uporządkowaniu sobie przeze mnie wszystkich informacji. Archiwizacji i porządkowi. Nigdy nikomu nie odmówiłam i nie odmówię dlatego, że to jego pierwszy szczur, dlatego, że nie miał nigdy szczurka z hodowli albo dlatego, że mieszka w małym mieście i nie ma dostępu do super-weta. Nigdy nie odmówię, bo karmi swoje szczury beznadziejna karmą, trzyma w za małej klatce, lub zawsze miał tylko jednego. Jeżeli ta osoba nie wiedziała, że tak nie należy robić - pomogę, wyedukuję.

Ale jak mi ktoś mówi, że chce szczurka z hodowli, byle jakiego, byleby z hodowli, a potem stwierdza, że nie urodził sie dumbo, double-rex, lavender, najlepiej jeszcze z zielonym ogonem, to mnie coś trafia :twisted:

Niamey - Nie Lut 13, 2011 16:19

Cola, wydaje mi się, że zapominasz jeszcze o jednej rzeczy - jeśli z rodowodowego miotu zostają jakieś maluchy bez domków, to nie pojawi się ogłoszenie, że jeśli nikt ich nie weźmie to trafią do zoologa. Więc gdyby rzeczywiście jakiś hodowca miał za dużo miotów, to byłby to problem tego hodowcy,bo zostałby z dużą ilością nadprogramowych szczurów.
Cola - Nie Lut 13, 2011 16:20

Niamey napisał/a:
Ja osobiście marzę, żeby było mniej ludzi którzy kupują zaciążone samice w zoologu, trzymają samce i samice razem albo chcą zobaczyć jak wyglądają małe szczurki, a potem rozpaczają, że jeśli ich nie weźmiemy, to będą musieli oddać do węża.

ale nad nimi nie ma szans zapanować.

Cytat:
Zgadzam się. W mojej ocenie to trochę tak, jakby teraz zamknąć wszystkie hodowle psów rodowodowych, bo kundelki czekają w schroniskach, gdy tymczasem powinno się walczyć o zmniejszenie ilości psów z pseudohodowli itd.

nad tym też nie da się zapanować.
Azi napisał/a:
Wszak przecież są ludzie, co chcą psa, a psów nie ma :roll:

nie wiem na jakiej zasadzie nie mogą znaleźć, ale myślę sobie: idioci jacyś. albo chcą psa który jest zielony w kropki i latal no to faktycznie nie mogą...

[ Dodano: Nie Lut 13, 2011 16:21 ]
dziewczyny, ja się z wami zgadzam. mam nadzieję że jest tak jak piszecie, ale nie prowadzę statystyk ani nie robią ankiet i moje smutne obserwacje polegają na tym że, albo kupie z zoologa, albo wezmę z hodowli, bo na te z wpadek bede czekać, bo tu nie taki, a tu transport. ale na tego z hodowli też bede czekał, a i moge nie dostać. ide do zoologa...

Niamey - Nie Lut 13, 2011 16:23

wydaje mi się że Twoje podejście jest nieco nielogiczne - tak jakby mówić, że jeśli chcemy żeby ludzie kupowalimwięcej w antykwariatach, to trzeba zamknąć wydawnictwa,żeby było mniej książek w księgarniach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group