Nakasha - Wto Gru 14, 2010 15:49
No i super.  To jest całkowicie normalne zachowanie.
PALATINA - Śro Gru 15, 2010 23:22 Moje stada rozdzielone 4ty dzień i jest spokój - cisza idealna. Czy jest sens znów próbować ich łączyć? Tak szczerze, to już nieco odpuściłam. Nawet znów zaczęłam szukać domu białym.. ale nie wiem, czy oni się nadają do jakiegokolwiek łączenia - nie tylko u mnie, ale w ogóle. Wcześniej bili się strasznie nawet między sobą. Teraz są grzeczni we własnym towarzystwie. Razem śpią, iskają się.. Oli - Śro Gru 15, 2010 23:24 PALATINA, jeśli nie chcesz mieć dwóch stad, to może poszukaj domu bez szczurów, który chce się zaszczurzyć (a nie doszczurzyć)
PALATINA - Czw Gru 16, 2010 14:15 I od razu dać komuś 3 trudne samce? Oni wcześniej żarli się do krwi między sobą. Teraz cisza, ale wcale mnie nie zdziwi, jeśli za tydzień, dwa znów zaczną. Jeśli ktoś jest niezaszczurzony, to zwykle początkujący w tej dziedzinie. Nie wiem, czy oddzielić je zupełnie od moich, czy zostawić tak, jak jest. Teraz są w górnej klatce biali - zablokowane przejście do dolnych 2 klatek. Widzą i czują się przez pręty cały czas. Teofil czasem usiłuje się do nich dostać - On się z nimi nawet trochę zżył (jako jedyny), lubił ich, spał z nimi. Ale Teoś to kastrat od bardzo dawna - to taka prawie baba... 
quagmire - Czw Gru 16, 2010 14:22 PALATINA, a chcesz tak? Nie gryzą się przez pręty? Dla chłopaków najlepiej, jakby zostali u Ciebie, ale jeśli nie będziesz się czuła z tym dobrze, to nie wiem. A skoro są wykastrowani, to chyba już nie powinni się tak gryźć do krwi. PALATINA - Czw Gru 16, 2010 14:41 Nie gryzą się przez pręty, nie fukają, nic. Totalna olewka. Zostawiłam ich tak, żeby nie pozapominali się wzajemnie (nadal mieli wspólny zapach), na wypadek gdybym jednak próbowała ich łączyć za jakiś czas. Jak się zapomną, mogą walczyć podczas wybiegów - Miałam kiedyś 2 stada, które przez pręty sobie wzajemnie palce odgryzały. Nie chcę powtórki. 
quagmire - Czw Gru 16, 2010 15:10 PALATINA, daj może odczekać jeszcze tym, którzy są niedługo po kastracji i może spróbujesz raz jeszcze za jakiś czas. PALATINA - Czw Gru 16, 2010 15:17 Mam taki plan. Tylko ile to jest jakiś czas? W styczniu/lutym? Chcę, żeby hormony im opadły i żeby się nie nakręcali - jak mi radziła krwiopijka na forum SPSu - żeby im bójki nie weszły w zwyczajny nawyk (tak poza hormonami). quagmire - Czw Gru 16, 2010 15:20 2 grudnia stracili jajka, wiesz, teoretycznie do połowy stycznia, to już chyba wszystko powinno im opaść (tzn. wiem, że w teorii do miesiąca, ale dłużej ich przetrzymać nie zaszkodzi). Może nie będzie tak źle, skoro już teraz są dla siebie milsi. wrona99 - Śro Gru 29, 2010 23:52 Przyjechałam na święta z chłopakami do domu i teoretycznie udało mi się ich połączyć, jednak dwa dni później musiałam odłączyć Kermita, bo mi się przeziębił. jutro wielki powrót do stałej klatki, a nie takiej ,,wczasowej'' Mam nadzieję, ze obędzie się bez większych przygód. Tatyka - Czw Lut 03, 2011 18:34 Niedługo (jutro jak wyjdzie) przyjeżdża do mnie i do mojego Arsenka 2 panów. Dostojne młodziki od martussi - Cahir i Capri. I mam w związku z tym pewne pytanie, bo pierwszy raz łączę szczury. Czy do mojego dziadka dołączyć je od razu po przyjeździe? Wpuścić je np. do wanny na 30 minut? Dłużej/krócej? I kiedy je dać razem do klatki? Będę wdzięczna za odpowiedź. Bo ogółem kuweta od świnkowej klatki mi pękła i Arsen musiał zamieszkać w jednej części ich przyszłej klatki, niby ta część w której mieszkają chłopcy (w 2 pokoju) jest na 2 szczury bez problemu, ale wolałabym ich szybciej połączyć by mieli swoją ogromną willę, no i Arseniusz nareszcie nowe stadko. Anonymous - Czw Lut 03, 2011 22:15
Czas w wannie dostosujesz sama, w zależności od tego co się będzie działo. Miej coś pod ręką w razie gdyby zaczęły się gryźć mocno, ja mam spryskiwacz. 30 min w samej wannie to za dużo, jeśli będą spokojne, to puść je na chwilę po łazience, zabezpieczonej oczywiście. W klatce łączysz szczury mając pewność, że na terenie po którym biegają są ok. Tatyka - Nie Lut 06, 2011 01:27 Chłopcy się dziś widzieli, bo mnie korciło. 5 minut, na nieznanym im terenie, ale było nieźle. Zero sprzeczek, w galerii mojej jest filmik. Ale teraz.. jak widzę jak Cahir ustawia Capriego zastanawiam się, czy ten mój dziadzio Arsen przeżyje z nimi chociaż 20 minut w klatce. Oni są silni, młodzi i sprawni, a on ma ledwo funkcjonujące nóżki i waży dwukrotnie mniej. 
Ile razy puszczać je razem przed wizytą w klatce? I kolejny wybieg ile powinien trwać? Np. Godzinkę? Nie chciałabym narażać na stres Arseniuszka. zoppo27 - Wto Lut 08, 2011 23:21 Czesc, zarysuje moj problem, tzn. moj chlopak twierdzi, ze nie ma problemu, ale ja sie boje... Mam jedna klatke i w niej ok.2-miesiecznego szczurka Kiwiego. 2 godziny temu przywiozlam drugiego maluszka 5-tygodniowego. Zapoznawaly sie poza klatka, natomiast robi sie pozno i zamknelam ich w jednej klatce. Generalnie jest spokoj, ale chyba ze 2 albo 3 razy starszy go podgryzl jak maluch podszedl do jedzenia. Moje pytanie brzmi: czy moge je zostawic razem w klatce? Jak myslicie? Niamey - Śro Lut 09, 2011 00:05 Na pewno wyjmij im póki co jedzenie z klatki, bo niestety rzadko bo rzadko, ale takie sytuacje mogą się skończyć tragedią. Jest dość późno, więc ja bym jednak odłożyła łączenie do jutra, bo to jednak trochę ryzykowne zostawiać malucha na noc w klatce ze szczurem, który go dotkliwie gryzie przy jedzeniu. Ewentualnie posiedź przy nich z dwie godziny (bez jedzenia w klatce) i obserwuj co się dzieje. Czy klatka była wcześniej dokładnie wymyta z zapachu starszego szczura? |
||||||||||
