To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Dlaczego w stadzie, a nie pojedynczo?

Astharte - Wto Mar 01, 2011 20:50

Co więcej, mogę od siebie dodać na podstawie obserwacji naszej zgrai, że im większe towarzystwo, tym im lepiej. Nie przeszkadza im tłok, ani ścisk w koszyczkach, zawsze znajdą sposób, żeby się wcisnąć, byle wszyscy byli razem. Za to nas mają całkiem gdzieś. Na wybiegach, owszem połażą po nas, pozaczepiają, ale głaskanie ani nic z tych rzeczy w grę nie wchodzi. To wygląda tak, jakby nas tolerowały, ale wolały swoje towarzystwo.
Nakota - Wto Mar 01, 2011 21:05

Astharte napisał/a:
Za to nas mają całkiem gdzieś. Na wybiegach, owszem połażą po nas, pozaczepiają, ale głaskanie ani nic z tych rzeczy w grę nie wchodzi. To wygląda tak, jakby nas tolerowały, ale wolały swoje towarzystwo.

Tu raczej nie o to chodzi. Na wybiegu jest tyle rzeczy do roboty, że szczury nie skupiają się wyłącznie na człowieku. Aczkolwiek to także zależy od samych szczurów. Moje oba stada bardzo często "napadają" na mnie, obłażą, wciskają nosy do uszu i ust, a także dają się miętosić, miziać, głaskać i całować. Jednak chwilę później lecą zwiedzać i buszować po pokoju. Oczywiście prędzej czy później wracają. Niektóre faktycznie wolą trzymać się dalej niż bliżej, ale to należy podpiąć pod indywidualny charakter szczura, a nie to, że szczury w dużych stadach tylko tolerują ludzi, bo dają im wody i jeść.

Astharte - Wto Mar 01, 2011 21:14

Nakota napisał/a:
Niektóre faktycznie wolą trzymać się dalej niż bliżej, ale to należy podpiąć pod indywidualny charakter szczura, a nie to, że szczury w dużych stadach tylko tolerują ludzi, bo dają im wody i jeść.

Chodziło mi bardziej o to, że do miziastych nie należą, bardziej są zajęte sobą i swoimi sprawami niż człowiekiem :wink:

Oli - Wto Mar 01, 2011 21:17

tak odnośnie wybiegów i "braku" zainteresowania ;) http://www.youtube.com/watch?v=4alpPEtodu4
Anonymous - Wto Mar 01, 2011 21:19

Astharte napisał/a:
Chodziło mi bardziej o to, że do miziastych nie należą, bardziej są zajęte sobą i swoimi sprawami niż człowiekiem


wybacz, ale się nie zgodzę ;) sama mam w stadzie takich, co na wybiegach przedają gdzieś tam, zajęci własnymi sprawami, jak i tych, którzy najchętniej cały wybieg spędziliby mi na kolanach dopraszając się pieszczot - także wybacz, moje od lat prowadzone obserwacje stadne nie pozwalają mi się z tobą zgodzić - bo nie ma co uogólniać, to naprawdę kwestia osobnicza, a nie reguła, że jak w stadzie to mniejsze zainteresowanie człowiekiem.

Astharte - Wto Mar 01, 2011 21:25

No no no niezłe powodzenie masz :) I to u takich przystojniaków :mrgreen:

[ Dodano: Wto Mar 01, 2011 21:26 ]
mataforgana, mówiłam o moich, nie o wszystkich szczurkach :wink:

zuuzuushii - Wto Mar 01, 2011 21:47

Na podstawie swojego stada zaobserwowałam, że duże znaczenie ma też przestrzeń na której się puszcza szczurki. Kiedyś pozwalałam biegać im po całym mieszkaniu. Miały do dyspozycji wszelkie zakamarki, wolały wtedy eksplorować otoczenie albo po prostu zaszyć się w jakiś ciemnym kącie. Przybiegały oczywiście do mnie, zaczepiały i były dość towarzyskie, a jednak wolały chodzić własnymi ścieżkami.
Teraz wybieg ograniczyłam im do kuchni w której stoi klatka. Nie ma w niej tylu zakamarków, po prostu klatka, podłoga, stół, krzesła, półka, rura wybiegowa i pudełka.
Lepszej decyzji nie mogłam podjąć. Dopiero teraz stado trzyma się razem, w końcu się bawią, zaczepiają się, brykają... ograniczenie przestrzeni wyszło im na dobre...
No a teraz najlepsze :] Przede wszystkim teraz bardzo chętnie spędzają czas z nami. Zarówno maluchy jak i starszaki garną się na kolana, rozdają buziaki, obłażą nas całymi chmarami, kiedy się ruszymy od razu przybiegają aby sprawdzić co się dzieje ciekawego.
Zawsze przynajmniej jeden, dwa szczurki są przy nas, a wybieg mają nie raz przez parę godzin więc teoretycznie mogły by się nami znudzić. Nie raz nie da się od nich odpędzić, włażą na głowę, podgryzają, zaczepiają... jak się pochylę, klęknę to mam od razu min. 5 szczurów na plecach :lol:

Naciol - Wto Mar 01, 2011 21:52

Oli, tak offtopowo, czyj to filmik?:)
Oli - Wto Mar 01, 2011 21:53

Naciol, to moje stado młode i mój filmik :)
Naciol - Wto Mar 01, 2011 21:56

Oli, super wyglądają razem. Zawsze chciałam mieć duże stado, może kiedyś... ;) Chociaż z kuotem może być ciężko. Ok, już koniec OT:)
oluchna - Wto Mar 01, 2011 22:39

Czyli podsumowując w oczach szczurka, człowiek z szczurkiem nie wygra...a szkoda.
No nic trzeba porzucić egoizm i pomyśleć o godnym kompanie dla Emila.

Oli - Wto Mar 01, 2011 22:42

oluchna napisał/a:
Czyli podsumowując w oczach szczurka, człowiek z szczurkiem nie wygra...a szkoda.
to wcale nie jest tak. obejrzałaś filmik, który wrzuciłam? to, że szczur "woli" drugiego szczura jest naturalne i zrozumiałe, w końcu ludzie też będą woleli towarzystwo drugiego człowieka niż słonia. Jednak wcale nie jest tak, że jak jest stado, to człowiek przestaje istnieć. Dobry właściciel staje się częścią tego stada. ;)
oluchna - Wto Mar 01, 2011 22:48

Oli napisał/a:
obejrzałaś filmik, który wrzuciłam?

tak, tak obejrzałam [masz naprawdę spore stadko], rozumiem co masz na myśli i zgadzam się z Tobą w zupełności ;)

Nakota - Wto Mar 01, 2011 23:55

Astharte napisał/a:
Chodziło mi bardziej o to, że do miziastych nie należą, bardziej są zajęte sobą i swoimi sprawami niż człowiekiem

I dlatego napisałam, że to trzeba podpiąć pod indywidualny charakter danego szczura/ów, a nie do tego, że jak w stadzie jest więcej szczurów to od razu będą mniej zainteresowane człowiekiem. Rozumiem, że piszesz z obserwacji swojego stada, ale to trzeba zaznaczyć, bo Twój pierwszy post zabrzmiał jakby każde stado takie było, a jak widać tak nie jest :wink:

I całkowicie zgadzam się z Oli z tym, że dobry właściciel staje się częścią stada. Sama widzę, że dla moich szczurów nie jestem zwykłym dostarczycielem pożywienia, ale pełnoprawnym członkiem, z którym można się pobawić, pospać, a nawet posikać :)

L. - Śro Mar 02, 2011 13:25

oluchna, a ja tylko dodam swoje obserwacje do potwierdzenia słów Nakoty.
i też przypomnę, że wiele zależy przede wszystkim od charakteru, ale też trochę od wieku szczura.
ja mam 7 babeczek i zazwyczaj tyle miałam - dla mnie to liczba idealna - nie za dużo, nie za mało i mało monotonnych interakcji pomiędzy szczurami w stadzie.

wszyscy, którzy u mnie byli i dziewczyny były wtedy na wybiegu mogą potwierdzić, że w momencie kiedy siadam (bo podczas wybiegu można też robić inne rzeczy : P) zostaje wręcz "zaatakowana" szczurzą miłością. cała 7 przepycha pakując się mi na kolana. jak tylko się położę, albo usiądę opierając to zaczyna się zbiorowe mycie oczu, uczu, rzęs, buziaczki etc.
mi czasami jest strasznie głupio, że mi rąk nie starcza aby im się odwdzięczyć za te miłosne zabiegi :oops:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group