To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - KnAS, czyli Klub (nie)Anonimowych Szczuroholików

Karena - Pią Sty 31, 2014 21:32

10 maksymalnie. Z doszczurzaniem poczekać na redukcję stada o 3 sztuki przynajmniej...
Też na pierwszą stronę proszę. Ech :(

jokada - Pią Sty 31, 2014 22:16

ja sobie nie wyobrażam więcej niż jednego stada
nie wyrobiłabym czasowo, zwłaszcza mając psy...

jak nie miałam psów to siódemka mnie przerosła :roll:

Pyl - Pią Sty 31, 2014 23:21

limomanka napisał/a:
W pewnym momencie przestałam mieć jakiekolwiek życie poza szczurami
Złote słowa!

A ja tylko dopiszę, że właśnie w niecałą godzinę sprzątnęłam klatkę. Ktoś pamięta moje wypociny sprzed roku czy półtora jak pisałam, że już cztery klatki sprzątnięte a jeszcze 3 przede mną? I cała dniówka zajęta? Nigdy więcej!

Wszystko Wam powpisuje do 1. posta jak tylko usiądę do kompa. Z komórki nie potrafię :oops:

jokada, ale te osobne stada zazwyczaj nie są planowane. to kwestia konieczności. Przy dużej ilości częściej potrzeba kogoś odizolować.

limomanka - Pią Sty 31, 2014 23:28

Pyl napisał/a:
Ktoś pamięta moje wypociny sprzed roku czy półtora jak pisałam, że już cztery klatki sprzątnięte a jeszcze 3 przede mną?

Pamiętam. I cieszę się, że udało Ci się zrealizować plan :)

Pyl - Pią Sty 31, 2014 23:41

limomanka, nie do końca jeszcze zrealizowałam, bo w drugim pokoju stoją tymczasy w drugiej klatce, ale to tymczasy i niedługo znikną. Póki co w kwestii własnego jednego, nie-ogromnego stada trzymam się bardzo mocno.
Gorzej, że - tylko się nie śmiejcie - z powodu silnej alergii królika (tak, królka, nie dziecka, rodzica czy partnera) jest spore ryzyko, że wróci do mnie Prosiak. A to osobna klatka. I znów problem jego samotności. A tak się fajnie zaprzyjaźnili z królikiem :(

Karena - Pią Sty 31, 2014 23:48

Pyl napisał/a:
A ja tylko dopiszę, że właśnie w niecałą godzinę sprzątnęłam klatkę.

Łał! Aż mi się te 'piękne czasy' przypomniały kiedy faktycznie tyle to zajmowało.

Oli - Sob Lut 01, 2014 00:03

Pyl napisał/a:
ja tylko dopiszę, że właśnie w niecałą godzinę sprzątnęłam klatkę. Ktoś pamięta moje wypociny sprzed roku czy półtora jak pisałam, że już cztery klatki sprzątnięte a jeszcze 3 przede mną? I cała dniówka zajęta? Nigdy więcej!
obecnie swoje dwie klatki sprzątam w ciągu 1,5h jeśli z wymianą ściółki, bez zajmuje mi to ok 1h (co drugi dzień myję wyposażenie). I tak, te 4-6h minimum kiedyś - nigdy więcej! moim plecom nawet nie będę przypominała...

Pyl napisał/a:
te osobne stada zazwyczaj nie są planowane
najczęściej nie są. tak jak moje teraz - dwa dziadki pełzaczki i trzeba było oddzielić. plus do tego doszedł kawaler rozbójnik, który panuje nad dziadkami i jest cisza i spokój (w młodym stadzie bardzo rozrabiał).

strasznie mnie ciągnie, ale potem idę do pokoju i patrzę na klatki, które stoją w miejscu, gdzie powinna być nasza szafa. staram się przypomnieć jak nie miałam życia mając naraz 4 psy, 3 koty i 3 klatki szczurów i mi przechodzi. szkoda tylko, że mnie średnio tak co dwa, trzy dni łapie. :/ do tego K nie pomaga, bo on jest za tym, aby mnie uszczęśliwiać... chociaż zna mnie na tyle, że wie, że jak mi zabroni to i tak sobie nic z tego nie zrobię. :P

mmarcioszka - Sob Lut 01, 2014 01:27

Zauważyłam ostatnio, że w powstrzymaniu się od wzięcia kolejnych szczurów pomaga mi zaplanowane doszczurzanie.
Od października/listopada planowałam, że wezmę do stada dwa maluchy w połowie marca. Tak mi wyszło na "chłodno" i spokojnie, że będzie to dobry moment. Zwróciłam uwagę na moją teoretyczną sytuację i przede wszystkim różnice wieku między szczurami w stadzie. Nie spodziewałam się, ale póki co udało się - mimo wieeelu pokus nie skusiłam się. Nawet więcej - z radością czekam na marzec/kwiecień i dwa maluchy. Wiedziałam, że aż 5 miesięcy będę musiała czekać i wytrwać w postanowieniu, a mimo to cieszyłam się cały czas na myśl o nowych ogonkach. Uważam, że to mój mały sukces i być może sposób na radzenie sobie z nadprogramowym doszczurzaniem, które kilka lat temu doprowadziło do rezygnacji ze szczurów.

Pyl - Pon Lut 03, 2014 15:14

Zaktualizowałam 1. post.

Komuś jeszcze coś zaktualizować / dodać / zmienić?

Irsa - Pon Lut 03, 2014 20:39

U mnie jest tak,że mam osiem ogonków,do niedawna miałam sześć,na gwiazdkę szczurcia prezent od siostry,to pocieszenie mia ło być po śmierci Raili. Tydzień temu adoptowałam Maję ze " szczurzych adopcji" na facebooku i jestem szczęśliwa... Maja to kochana haszczusia,kocham haszczaki :serducho: :) ,no i mam już trzy haszczulce... Perełka,Smilla i Maja. Czekam na dużą wolierę mam ją dostać jutro lub w środę bo ta moja klatka to nawet dla sześciu przymała jest... :wink: no i się cieszę ogromnie z wolierty,będę urządzać pannom kącik :) .
mmarcioszka - Pon Lut 03, 2014 23:19

Off-Topic:
Irsa, chyba nie zrozumiałaś do końca idei tego tematu. Przeczytaj uważnie pierwszy post ;)

cornflakegirl - Pon Lut 03, 2014 23:40

mmarcioszka, może chce nas po prostu doprowadzić do szału :P
Cegriiz - Wto Lut 04, 2014 10:54

cornflakegirl, w takim razie na pal albo szubienicę :twisted:
Irsa - Wto Lut 04, 2014 11:01

Przeczytałam i uważam,że mogę się zaliczyć do grona osób chorych. No bo kto zdrowy doszczurza się mając za małą klatkę,oczywiście z zamiarem kupna większej,wbrew woli rodziny? Mój mąż nie chce słyszeć o nowych ogonach,od rodzinki i paru innych osób słyszę,że chyba to jkaiś szczuroholizm :wink: ,często czytam ogłoszenia typu:oddam,no więc... A jak będzie duża woliera,to kusi o doszczurzenie się,a ja doskonale wiem,że nie powinnam... :wink: Wiem,że mogę w każdej chwili utracić Pepina,sercowca :cry: no i zostanę z siedmioma,a w wolierze będzie miejsca dużo :wink: . Sam fakt,że wzięłam Maję z adopcji,bo to haszczak,bo chciałam rówieśniczkę dla Smilli...
Pyl - Wto Lut 04, 2014 11:09

Irsa, ale żeby udzielanie się w KnASie miało sens trzeba jeszcze chcieć się leczyć. A u Ciebie zdecydowanie tego nie widać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group