To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku

Justka1 - Pon Lut 15, 2010 22:27

A więc teraz ja chciałam spytać o poradę :) .
Jak mali chłopcy przyjechali ze mną już do domu,połączyłam ich bez problemu z łysymi wujkami.Od początku problemy stwarzał wujek Choś.Na łóżku w momencie zapoznania,biegał za chłopcami,skubał ich,obwąchiwał i chciał skopulować,możliwe,że momentami ugryźć.Jego zachowanie wydało mi się zbyt dziwne i nie chciałam ryzykować,bo widziałam co jest grane gdy próbowałam Chośka łączyć z jego tatą.Chłopcy byli od tamtej pory przerażeni i możliwe,że najdłużej strach utrzymał sie u młodego Aarwina(dlatego obawiał się mnie po wyjęciu z klatki,bo wtedy przy zapoznaniu brałam Chośka często do rąk więc skojarzył mnie po zapachu z Chośkiem).Obecnie od 2 dni przy wyjmowaniu Aarwina z klatki,nie panikuje,nie kojarzy mnie z Chośkiem.
Ponieważ Chochlik był i jest profilaktycznie jeszcze leczony na ucho,postanowiłam dziś spróbować go połączyć z resztą stada.Ponieważ śmierdział testosteronem strasznie i był od niego bardzo ubrudzony porządnie go wykąpałam i wysuszyłam(aby zapobiec przeziębieniu,wysuszony suszarką-nie było problemów,nie stresował się).
A więc Choś włożony do nowej dla niego klatki,bo do woliery,w której wcześniej nigdy nie był,od razu chciał się bić z bratem Caribou.Od razu go przegoniłam i zdominowałam,po czym włożyłam do tunelu.Po pewnym czasie poszedł jeść do braci na górę na hamak.Przed chwilą Cabou-też brat,zdominował go,położył się na nim,a Choś spod spodu podgryzał lekko brata.Cały czas obserwuję sytuację,Choś czuje do mnie respekt i jak jestem blisko klatki nie kombinuje zanadto.Podchodził do chłopców chcąc obwąchać ich ale gdy chłopcy spinali się,sztywnieli,piszczeli stając nawet dęba on także sztywniał i napierał na malucha,odwracając się bokiem,jakby chciał któregoś bić.Taka sama sytuacja była,wtedy od razu odwracał się bokiem szykując się do zarzucenia tylnej łapy na grzbiet malucha,gdy maluch był przy misce z ziarnem,a Choś podszedł do niej jeść.Obecnie gdy Choś jest w klatce atmosfera jest smutna,napięta.Chłopcy są przerażeni,uciekają do Cabou,ich nani,kumpla i ukochanej zabaweczki,a jak nie ma wujka w pobliżu,uciekają gdzie pieprz rośnie,czyli jak najdalej od Chośka.Obawiam się ganiania ich przez futrzastego po całej klatce,a nawet zrobienia któremuś krzywdy :| .
Co może być powodem takiego zachowania u Chośka?W końcu nie jest w swojej klatce,brata chciał bić bez wcześniejszego uprzedzenia czy jakiegoś innego znaku o chęci bicia się :roll: .Czy to testosteron i jedynym wyjściem w tym momencie może być -ciach,ciach, orzeszki good bye ?Żaden z braci Chochlika nigdy nie zachowywał się tak jak on.Choś jest szczurem pewnym siebie,niezależnym,upartym jak osioł.
Nie chcę aby chłopcy przez cały okres swojego dzieciństwa bali się i żyli w strachu :| .Co powinnam zrobić,jak postępować?Będę wdzięczna za rady,bo chodzi mi tylko o dobro wszystkich szczurów.

Oli - Pon Lut 15, 2010 22:48

Justka1 napisał/a:
.Czy to testosteron i jedynym wyjściem w tym momencie może być -ciach,ciach, orzeszki good bye ?
To mi się wydaje najbardziej prawdopodobnym powodem, jestem tego na 90% pewna. Zwłaszcza, że napisałaś, że śmierdzi testosteronem i ma łupież. No i jeszcze to:
Justka1 napisał/a:
Choś jest szczurem pewnym siebie,niezależnym,upartym jak osioł.
Czy on był kiedyś alfą czy nigdy?
Justka1 - Pon Lut 15, 2010 23:49

Oli napisał/a:
Czy on był kiedyś alfą czy nigdy?

Oli,zabij mnie ale tego ci nie napiszę,bo sama nie wiem :roll: .Wszyscy bracia na przemian dominowali się zawsze,generalnie zawsze żyli w zgodzie i często Chochlik był przewalany na plecy ale zdarzało się,że i on,któregoś z braci przewalał.
Obecnie siedzą cały czas razem,wrota od woliery są pół dnia otwarte w razie czego,ja siedzę w sumie też cały czas w pokoju i nasłuchuję,czy wszystko gra.Niedawno Chochlik przeniósł się w okolice hamaka,w którym chłopcy śpią cały czas z Cabou i poszedł jeść na taras umieszczony pod hamakiem.Co jakiś czas próbuje wchodzić na hamak ale Cabou gdy słyszy,że któryś z chłopców piszczy,bo widzi,że ten próbuje wtargnąć,od razu wychyla się i patrzy co jest grane.Przed paroma minutami Chochlik miał spięcie także z Cabou na tarasie,nie wiem o co poszło ale tylko się w sumie przepychali,Cabou chyba skubnął drania,bo jakby wypluwał kawałek sierści czy skóry.Na razie ich nie wyjmuję,nie oglądam,czekam i obserwuję.Skoro Cabou zdominował Chośka,to chyba on objął miejsce alfy,tak mi się wydaje i broni chłopców.

I tak,zdecydowanie najwięcej brudny od testosteronu był Chochlik ale Caribou nie mniej,lecz ten drugi nie jest agresywny i zachowuje się normalnie.Nie krzywdzi chłopców nawet gdy ci za bardzo go męczą w zabawie.

zuuzuushii - Nie Lut 28, 2010 14:53

połączyłam wczoraj malucha z prawie czteromiesięcznymi chłopakami. Wcześniej przemeblowałam im klatkę i wydaje mi się, że to przemeblowanie ich zestresowało, chyba im się nie podoba. Malca zaakceptowały od razu bez problemów, ale są niespokojne w klatce i chcą wyjść dobijają się do prętów. Sprawdzały co jest nowego w klatce, ale nie były zachwycone, wydaje mi sie, ze w furet xl jest tylko jedno dobre ułożenie półek i chyba zmienię je na to stare bo teraz to ciągle spadają z tych półek ciapy jedne... to może być przez rozkojarzenie spowodowane nowym domownikiem?
bartek3691 - Czw Maj 13, 2010 12:30
Temat postu: 2 samce jeden półroczny drugi 1,5 roczny
Oto mój problem. Rok temu kupiłem półrocznego szczurka. Przywiązał się do nas bardzo lecz w nocy strasznie mu się nudziło ciągle lata l i szukał czegoś dlatego dokupiłem mu towarzysza półrocznego szczurka (parę dni temu). Próbowałem je połączyć ale zawsze kończyło się to źle (starszy gryzie młodszego).. Na neutralnym terenie tylko odpychały się stojąc na dwóch łapach. W pokoju natomiast nawet przez kraty od starszego zieje nienawiścią. Powiedzcie mi czy lepiej dać sobie spokój i oddać szczuraska w dobre ręce czy jakoś je inaczej połączyć (tutaj proszę o opis łączenia lub link). Proszę o pilną odpowiedź.

Nowicjusz bartek3691

quagmire - Czw Maj 13, 2010 12:37

bartek3691, poczytaj sobie ten temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2113
Przeczytaj dokładnie, może Ci pomoże.

Zawsze jest warto spróbować, a kilka dni, to nie długo.
Nie pozwalaj im także na kontakty przez kraty, bo to tylko wzmaga agresję. Klatka to bardzo osobisty teren dla każdego z nich.

Czy ten drugi szczurek jest na pewno pół roczny? Bo pół roku to mniej więcej czas dojrzewania i kiepski wiek, na łączenie.
Prawdopodobnie łatwiej by szło z maluszkiem, ale to nie znaczy, że masz teraz swojego szczurka wymienić na malucha :wink:

EpKee - Czw Maj 13, 2010 12:45

Scaliłem z tematem o łączeniu samców w różnym wieku.
Niamey - Czw Maj 13, 2010 13:14

Większość szczurów da się połączyć, czasem zajmuje to bardzo dużo czasu (nie kilka dni, a kilka tygodni), ale powinno się udać. Tak jak było to powiedziane wyżej - nie pozwalaj im się widzieć i wąchać przez kraty - to zmaga agresję. Kontynuuj puszczanie ich po neutralnym wybiegu, możesz ich wpakować w transporter i pojeździć po mieście - stres też dobrze działa na łączenie ;)
quagmire - Czw Maj 13, 2010 13:36

Chociaż u mnie ostatnio nie zadziałał za dobrze i Zefir ugryzł Ayana bardzo mocno :(

Ale kontynuuj na neutralnym gruncie i pamiętaj, że zasada jest taka, że dopóki nie ma krwi, to nie trzeba ich rozdzielać. Jednak skoro się mierzyli wzrokiem stojąc na łapkach, to znaczy, że żaden nie chciał ustąpić. Więc obu zależy na pozycji.

Czasami wyjściem może być kastracja, coś co nie ma jajek, przestaje już być takim rywalem - chociaż nie zawsze.

bartek3691 - Sob Maj 15, 2010 13:01
Temat postu: odpowiedź
O kastracji nie może być mowy(nie będę ranił szczura).Na neutralnym terenie wszystko wporządku, w pokoju natomiast starszy atakuje go , biega po całej klatce, fuczy na niego, staje na łapach i gryzie kraty. Powiedzcie mi czy dalej je zapoznawać na neutralnym terenie aż nie zobaczę oznak przyjaźni np łuskania, czy dać sobie spokój i go oddać (mam 16 lat).
2)Wiem że to może nie związane trochę z tematem, ale muszę jakoś przekonać rodziców żeby mi dali trochę czasu na oswojenie ich. Poradźcie co mam robić (nadmieniam od razu że maja trudny charakter). Przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne oczywiście jakie mogłem popełnić.

Z poważaniem bartek3691 lat 16

Niamey - Sob Maj 15, 2010 14:28

Łącz dalej. Jeśli chodzi o rodziców, nie okazuj niewiary w to, że szczury się połączą - bądź zawsze opanowany i pewny siebie, gdy mówisz o szczurach - zaznaczaj, że to absolutnie naturalne i nie ma się czym przejmować. Nie mów im, że wątpisz, że się połączą albo że znowu się pobiły itd. Podkreślaj naturalność tego procesu, że chłopaki muszą się dogadać. Możesz wydrukować jakieś posty na temat łączenia samców.
Layla - Sob Maj 15, 2010 14:30

bartek3691, ale jeśli mimo prób któryś samiec będzie agresywny, będziesz musiał kastrację rozważyć. Oddanie niczego nie załatwi.
bartek3691 - Sob Maj 15, 2010 15:44
Temat postu: odpowiedź
słuchajcie mam jeden tydzień czy się uda??
Niamey - Sob Maj 15, 2010 18:10

bartek3691, próbuj i bądź cierpliwy - powinno się udać. Pamiętaj, że drobne bójki nie są czymś strasznym - moje szczury mimo że połączone czasem się ze sobą biją, piszczą itd. Bo ustalają hierarchię między sobą. Szczury tak po prostu mają.
bartek3691 - Nie Maj 16, 2010 16:54
Temat postu: neutralny teren
słuchajcie dałem je do wanny (neutralny teren). Na początku oba przerażone. Potem starszy przystawiaj się do niego bokiem i go zaatakował , więc go oblałem wodą. przestał i zaczął się lizać. Na koniec gdy starszy gdy tylko podchodził sprawiał ze młodszy piszczał i jakby to ująć merdał ogonem. Czy ciągnąć to dalej??

bartek3691



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group