To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku

Anonymous - Sob Gru 19, 2009 09:07

EpKee, u mnie Ogoniasty tak Amona wącha, ale nie ma z tego powodu żadnych problemów. Moje chłopaki zaakceptowały Amona bez żadnych problemów. Na pierwszym wybiegu nic się nie działo, na drugim też nie i po trzecim zamieszkały już razem i jest spokój. Mały tylko chłopaków zaczepia czasem :D Dodam, że Ogoniasty ma już prawie 10 miesięcy, Bogdan 9 miesięcy, a maluch 7 tygodni.
Oli - Sob Gru 19, 2009 12:39

EpKee napisał/a:
Ogólnie to chłopaki Czahira tak jakby zlali i odrazu potraktowali jak cześć stada
u mnie tak jest w młodym stadzie - każdy jest mile widziany. Starsze stado też przyjmuje wszystkich bez problemu, chociaż jest kilku gnębicieli, ale on tylko tak pozornie, dla podtrzymania tradycji. ;) Jeśli widzisz, że wszystko jest ok to nie ma się czym martwić wedłyg mnie.
komosa - Pon Gru 21, 2009 14:04

jak patrze na moje dzieciaki to zaczynam odczuwać niemoc i bezsilność... Przecież Bazyl mógłby uśmiercić Małego jednym dziabem! Takie to drobne... Bazyla podnosze całą dłonią, a Malucha trzema palcami, żeby nnie zgnieść... Bazyl sie rzuca na transporter i myśli pewnie "O Jezu, Jezu! Ona mnie juz nie kocha!". A kitu mu nie pocisne, że Stafan się skurczył...

Rzuca sie, prycha... nie wiem od czego miałabym zacząć akcję "Mały Twoim przyjacielem"... :?

quagmire - Pon Gru 21, 2009 14:16

Zacznij przede wszystkim od jak najbardziej neutralnego dla Bazyla terenu.
On może go bardzo intensywnie wąchać, dominować, ale nie powinien zrobić krzywdy, chociaż 100% pewności mieć nie można.
Jeśli się obawiasz, że maluch jest za mały, to trochę poczekaj.
No i upewnij się, że to samczyk, bo wczoraj jeszcze miałaś wątpliwości.

komosa - Pon Gru 21, 2009 14:23

no i nadal nie mam pewności, ale jest kastratem, więc jeśli chodzi o ciąże to tejkitizi :wink: chybaże jest wielka różnica z łączeniem małej saminiuni z 5miesięcznym kastratem, aniżeli dwa samce... nie wiem...
A co do neutralnego terytorium... to chyba juz każde miejsce w tym domu jest jego :lol: co najwyżej piwnica :P
no nie wiem. mam obawy wielkie, bo Bazyl wyglada jak opętany...
chyba narazie pozostawie to samo sobie. małego bede brała na ręce, oswajała, a Bazylowi pozwole na to patrzeć :twisted: a potem wezme Bazyla i go pomiziam, żeby wiedział, że nie ma być o co zazdrosny. jakoś tak chyba...
może jakieś inne pomysły jeszcze??

quagmire - Pon Gru 21, 2009 14:29

A masz wannę, czy prysznic?
Zazwyczaj szczur tam nie wchodzi.
A skoro Bazyl to kastrat, to nie powinno być problemów, naprawdę. A jeśliby to była dziewczynka, to chyba tym bardziej :wink:

Trzymam kciuki :kciuki:
Wyobrażam sobie, że bardzo się boisz. Ale może się okazać szybko, że nie było czego.
Ja bym się pozwoliła im spotkać.

komosa - Pon Gru 21, 2009 14:33

jea! prysznic! że też zapomniałam o jego istnieniu... Mam nadzieje, że go nie zadziabie ;( Jaki schizowy strach!!
Ide przygotować miejsce ustawki... i nie powiem "niech sie dzieje wola nieba", bo ma sie dziać tak jak ja chce!
Prosze o duchowe wsparcie :kciuki: :kciuki:

quagmire - Pon Gru 21, 2009 14:34

:kciuki: :kciuki: :kciuki:
Kciukam i wspieram. Mocno wierzę, że na strachu się skończy.

komosa - Pon Gru 21, 2009 14:57

yyyy... no i to by było narazie na tyle.
Bazyl wystraszył się brodzika wogóle nie zauważając szczyla, kręciły się koło siebie, zasrały conieco, Bazyl wdrapał się na mnie i nie chciał za cholere zleźć. A teraz hojraczy i znów sie kręci w pokoju koło transportera w te i nazad.
Jeszcze zrobie ziś drugie podejście, jak taki kozak to niech sie troszke poboi brodzika :wink:

quagmire - Pon Gru 21, 2009 15:14

Ale to chyba dobre miejsce w takim razie.
Nie sądzę, żeby był agresywnie nastawiony, bo agresja by chyba strach przezwyciężyła. A kręci się koło transportera, bo jest po prostu zaciekawiony.

komosa - Pon Gru 21, 2009 15:22

dzięki quagmire :mrgreen:

musi być tylko lepiej :) na gorzej nie pozwole. Coś jeszcze z nimi "pokombinuje" i będzie przebojowo pięknie :wink:

lolek - Śro Gru 30, 2009 23:26

na poczatek powinnas postawic dwie klatki kolo siebie jakies dwa dni niech sie powachaja przez kratu potem niech spotkaja sie na terenie znanym dla obu;) w tedy moze i jeden i drugi bedzie sie zachowywal jak u siebie i nie da panowac rywalowi a rywal zoabczy ze niejszyy szczurek nie jest głupi i moze sie polubią. nie łacz ich na poczatek odrazu na długo razem bo mooga szybko zajsc w konflikt.. po 5 min i codziennnie zwiekszaj i ngradzaj ich zachowanie poprawne;) moze w tedy jakos dojda do wniosku ze nie maja walczyc ze soba . i daj im do zrozumienie ze oba kochasz tak samo .;) zeby zaden z nich nie byl zazdrosny :)
Oli - Śro Gru 30, 2009 23:37

lolek napisał/a:
na poczatek powinnas postawic dwie klatki kolo siebie jakies dwa dni niech sie powachaja przez kratu
pierwszy i podstawowy bład - nie wolno tak robić, bo jeśli któryś z samców jest terytorialny to przy spotkaniu sieczka jest murowana.

lolek napisał/a:
potem niech spotkaja sie na terenie znanym dla obu
to kolejny karygodny błąd, NIEznanym terenie dla obu, by żaden nie rościł sobie do niego praw.

lolek, dokształć się zanim będziesz dawał tak niedorzeczne rady. :]

PALATINA - Czw Gru 31, 2009 11:05

A moje samce się cały czas żrą.
To już 6 tygodni!
Teofil atakuje Ynka (już rzadziej) i Samuela (często).
Goni ich z dziką furią... A po chwili mu mija.
Żadnych ran nie ma. Czasem tylko kłaki lecą. I wrzaski, syki.
Chyba ciachnę jaja Teosiowi. Nawet jeśli to nic nie zmieni, to przynajmniej będzie, że coś robię, a nie przyglądam sie jedynie i narzekam..

W dodatku chciałam dołączyć niebawem Barnabę (maluszek od Roth)...
Ale jak pomyślałam, że malec sam jeden ma trafić w takie piekiełko... to zdecydowałam sie na braciszka do towarzystwa... Razem stawią czoła temu wyzwaniu.
Myślicie, że dobrze kombinuję?
Czy lepiej byłoby nie dodawać do stada nikogo więcej?
Mam cichą nadzieję, że dwa nowe gnojki będą jakimś buforem i że w większej grupie zawiążą się jakieś przyjaźnie, bo póki co to mam 3 szczury, przy czym każdy każdego nie lubi... Strasznie przykro na to patrzeć! :|

quagmire - Czw Gru 31, 2009 11:39

Nie wiem Słonko :(
Teoś jest strasznie bojowy, ale z drugiej strony nikogo nie rani.

Bo on ma silne zapędy do alfowania, prawda? Ale z drugiej strony nie byłby dobrym alfą, bo jest dość "brutalny" - a ciachnięcie może te jego zapędy przyhamować.
Mam nadzieję.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group