Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje
Kredka na baterie - Sob Cze 25, 2011 13:54
Layla, ta lecznica nie jest całodobowa.. Weterynarz powiedziała mi, że mogę ją wziąć od razu albo przyjść o 19, ale i tak może się jeszcze nie wybudzić. Jak tam poszłam to leżała zamknięta w kocim transporterze.. Sama nie wiem czy by ogarnęli jakby coś się zaczęło dziać.. A lecznica polecana z forum swoją drogą. Chciałam jechać do Torunia, ale tam terminy są kosmiczne, a do tego lekarz jest na urlopie.. Na szczęście nic się nie stało..
Layla - Sob Cze 25, 2011 13:56
Kredka na baterie, moja też nie całodobowa, miałam na myśli wybudzenie farmakologiczne.
Kredka na baterie - Sob Cze 25, 2011 16:32
Layla, te panie by raczej tego nie zrobiły.. Poszłabym tam o 19, Pysia by jeszcze spała i tak bym ją dostała.. No ale co zrobić..
Hanami - Sob Cze 25, 2011 19:05
Kredka na baterie
Kredka na baterie napisał/a: | No ale co zrobić.. |
A może protestować? Powiedzieć wetce, że tak nie powinno być? Ale już nie wypisujmy, co złego mogło się stać, jeżeli do tej pory się nie stało. Trzeba korzystać z doświadczeń zbieranych na tym Forum i stosować w praktycznym życiu. Przecież to wszystko dla dobra naszych szczurków.
Kredka na baterie - Sob Cze 25, 2011 23:58
Hanami, co zrobić w sensie, że nie da już się cofnąć przeszłości
A co do leków przeciwbólowych, to byłam tak zdenerwowana, że nawet nie spytałam. Ale chyba poza znieczuleniem, który zresztą też jest analgetykiem nic nie dostała..
Hanami - Nie Cze 26, 2011 07:09
Kredka na baterie
ja też bardzo wiele zapominam z wrażenia u weta. Zaczęłam przed wyjściem z domu zastanawiać się, o co mi chodzi i zapisywać na kartce: pytania spostrzeżenia itp.
Może to i głupio wygląda potem w gabinecie (pani z kartką w garści, jak na zakupach w spożywczym), ale jest skuteczne. Możesz skorzystać z tego pomysłu w przyszłości.
A co do obecnej sytuacji, masz całkowicie rację. Ja to zdanie troszeczkę inaczej zrozumiałam.
Ale obserwuj maleńką, gdyby się źle czuła lub zaczęła gryźć szwy - szybko do weta na kontrolę i ew. zastrzyk przeciwbólowy. Bo jak zwierzę nie czuje, to się nie interesuje.
Ale ja wetem nie jestem. Piszę tylko na podstawie swoich złych i dobrych doświadczeń.
Kasik - Pon Lip 25, 2011 21:44
kurde, wyczułam u Stefana guza, na linii łopatki, w połowie między łapką a kręgosłupem, więc wydaje mi się, że za wysoko na węzeł, ale może się mylę. No ale może i pasuje, z tym że jest pojedynczy, ale owalny (<0,5x1cm) i przesuwalny. Mam pytanie - czy ropień może być twardy? Czy to, że guzek jest twardy, wskazuje jednak na nowotwór?
magnes - Pon Lip 25, 2011 21:50
Kasik, ropnie mogę być twarde/miękkie/zbite/rozlane. Nie podpowiemy Ci i nie będziemy zgadywać, idź do weta.
Kasik - Pon Lip 25, 2011 21:54
Tak, do weta wybieram się jutro, tylko sama też próbuję się dowiedzieć. Bo guz nie urósł od wczoraj, a skóra jest taka jakby ledwie brudna, sącząca nad guzem, więc podejrzewam, że to ropień, albo raczej mam taką nadzieję, jednak zastanawiałam się, czy może być twardy.
Pixie - Nie Sie 21, 2011 13:30
Jestem załamana.
Wczoraj wieczorem, jak zwykle podczas wieczornego rytuału drapania po brzuszku natknęłam się na coś niepokojącego u Albusa.
Niedaleko lewej tylnej łapki, w pachwinie jakby za jego członkiem znajduję się malutki guzek, pod skórą.
Jest twardy, zbity. Nie umiem określić jego średnicy ale jest mały.
Albus nie ma nawet roku, ( w grudniu będzie miał ) więc nie mam pojęcia skąd to się wzięło...podobno nowotwory występują w większości u starszych szczurków... ale Alek jest jeszcze mały...
Jutro idę z nim do weta, ale dzisiaj chciałam się zapytać czy spotkaliście się z takim maleńkim guzkiem u tak młodego szczurka?
Kasik - Nie Sie 21, 2011 14:10
To może być powiększony węzeł chłonny, albo jak w przypadku mojego Stefanka kaszak. Na razie nie martw się na zapas, mam nadzieję że wszystko będzie okej, jak i u nas było
Pixie - Nie Sie 21, 2011 14:20
Kasik, Ja oczywiście założyłam najgorszy scenariusz, że to nowotwór. Ale jeżeli istnieje jakakolwiek inna możliwości, to w takim razie nieco mi ulżyło. Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy :3
I jeszcze, gdyby to miało jakieś znaczenie - Albus jest wykastrowany i przechodził ropień w miejscu szwów.
Kasik - Nie Sie 21, 2011 14:31
Wiem co czujesz, ja się strasznie zmartwiłam jak znalazłam guzka u Stefanka... A jeżeli przechodził ropień, to może to wznowa? Nie pojawiło się to w tym samym miejscu?
Pixie - Nie Sie 21, 2011 14:36
Kasik, Czyli ze Stefankiem już wszystko dobrze?
I niestety nie, owy guzek nie pojawił się w tym samym miejscu, tylko wyżej i wydaje mi się za twardy jak na ropień. :C
Kasik - Nie Sie 21, 2011 16:50
U Stefanka kaszak był twardy i jajowaty, po wyciskaniu i zastrzykach z antybiotykiem jest okej A czy czujesz, że ten guzek jest ruchomy?
|
|
|