O szczurach ogólnie - KnAS, czyli Klub (nie)Anonimowych Szczuroholików
Ebia - Śro Sty 22, 2014 20:19
smeg, jest zła!
Przez smeg, trafiłam do tematu heniokowego. Ładnie to tak palaczowi (który dopiero co rzucił palenie) tytoniem przed nosem machać ? Ładnie tak mu dymem w oczy dmuchać? O Sunratskach na odwyku pisać
A całkiem na poważnie, to chyba jeszcze za wcześnie wchodzić w świeżutkie mioty.. Jeszcze zmienię decyzję i co będzie..
Karena - Śro Sty 22, 2014 22:36
Ebia napisał/a: | Przez smeg, trafiłam do tematu heniokowego. |
A smeg przeze mnie
Tak skarżyłam i skarżyłam a właśnie sama się doszczurzam...
mmarcioszka - Śro Sty 22, 2014 23:17
Ej no, nie piszcie tu takich rzeczy! Póki nie wyleczę paskud i nie pokonam sesji nie mogę, no nie mogę się doszczurzyć...
Pyl - Śro Sty 22, 2014 23:33
mmarcioszka, jak widać niektórzy inaczej postrzegają kwestię wzajemnej pomocy w tym wątku. Jasne - tak jest łatwiej.
Trzymaj się i nie dawaj ponieść emocjom. Wiem, że to odbieranie sobie radości z nieplanowanych zakupów/adopcji, ale jeszcze nikomu zdrowy rozsądek nie zaszkodził.
mmarcioszka - Śro Sty 22, 2014 23:36
Pyl, jesteś moim głosem rozsądku
Obiecałam sobie już przy tramwajowych maluchach u Susu, że wytrwam do połowy marca i dopiero wtedy wezmę dwa maluchy, a tu takie rzeczy się dzieją.
Oluś - Śro Sty 22, 2014 23:38
SunRatsowe M-ki łamią mi serce.
Nie mam pracy, nie mam złamanego grosza, nie mam perspektyw. I jeśli to się nie zmieni to będę zmuszona po prostu wygasić stado. A tak bardzo tego nie chcę...
I nie chodzi mi tylko o to, że chce mi się nowego szczura. Zależy mi na ciągłości tego stada. Zależy mi, żeby maluchy uczyły się właśnie od tego stada manier, zwłaszcza jeśli chodzi o łączenia. To stado jest zbyt cudownie ułożone, żeby je przerwać.
Ebia - Śro Sty 22, 2014 23:39
Ej no, dziewczyny.. ja napisałam z myślą, że trudno mi wytrwać przy maluchach i z nadzieją, że ktoś przypomni mi, dlaczego nie powinnam.. I dlaczego moje myślenie pod wpływem choroby Coy nie jest obiektywne
Nie chcę psuć celu wątku, więc jeśli mmarcioszka źle zabrzmiało to, to napisałam, to przepraszam.
mmarcioszka - Śro Sty 22, 2014 23:41
olus_165, to że są eMkami jakoś mi nie pomaga w zachowaniu silnej woli - niby tylko literka
Ebia, akurat nie o Twój wpis mi chodziło, tylko smeg i Kareny, które radośnie oznajmiły, że się doszczurzają
Pyl - Czw Sty 23, 2014 00:02
Sam fakt doszczurzania się nie jest przestępstwem w szczególności, gdy jest zaplanowany i przemyślany Też się doszczurzam Muszkiem i jedną wykastrowaną dziewczynką, do towarzystwa Muszka (reszta stada to już stare pryki patrząc z perspektywy malca). Ale jakoś nie mam potrzeby namawiania innych, że doszczurzenie to najlepsza decyzja w tym momencie - niech każdy podejmuje tę decyzję spokojnie, racjonalnie i bez presji. Bo każdy ma inną sytuację, inne stado, inną perspektywę i inną siłę GMR. Z GMR idzie walczyć. Gdyby tak nie było smegowa dziewczynka była by już u mnie. I Zwisek. I Gniotka. I Velveteenka. I jakiś maluch od Susu.
Karena - Czw Sty 23, 2014 00:21
mmarcioszka, u mnie jest troszkę inaczej. Adoptuje 2letnią siostrę mojej Woodoo (Wiśtę) bo została sama. Także to nie jest wow szał maluszki tylko chęć pomocy. Przemyślana. Pyl napisał/a: | niektórzy inaczej postrzegają kwestię wzajemnej pomocy w tym wątku. |
To już luźna [nad]interpretacja.
Smeg napisała, że gdyby nie link na fanpejdżu Alloszczura nie zajrzałaby do działu na forum nawet zapewne. A ja zawiniłam tylko tym, że akurat prowadzę fanpejdża i post wrzuciłam. Także bez namawiania i innych takich. Proszę o takie rzeczy nie osądzać
Pyl - Czw Sty 23, 2014 00:55
Karena, (nad)interpretacją może być przypisywanie mojej wypowiedzi wyłącznie do ostatnich wypowiedzi poprzedników Mam na myśli sytuacje, gdy różne osoby komunikują w wątku, że się doszczurzają, ale z wypowiedzi można wywnioskować, że nie jest to prośba o wsparcie/radę/pomoc ani przyznanie się do chwilowej słabości tylko tryskanie radością z posiadania kolejnego ogona. Być może jestem na takie wypowiedzi przewrażliwiona, bo wiem ile wysiłku kosztuje mnie pilnowanie własnych emocji i GMR. W każdym innym wątku taka wypowiedź byłaby dla mnie obojętna, ale nie w tym.
Na serio mam czasem wrażenie, że wątek przeradza się w miejsce, gdzie więcej jest negatywów niż opisów sukcesów i porad jak zwalczać problem. Mam nadzieję że to tylko moje przemęczenie.
Oluś - Czw Sty 23, 2014 01:01
Off-Topic: | Pyl, jak tak przeczytałam mój wpis jeszcze raz to faktycznie bardziej pasuje do negatywów. Więcej się nie powtórzy, obiecuję. |
mmarcioszka - Czw Sty 23, 2014 01:13
Może niejasno się wyraziłam. Chodzi o to, że zaglądam i piszę w tym wątku, żeby pochwalić się silną wolą, przyznać ze skruchą, że nie wytrwałam i wzięłam ogona albo z prośbą o wsparcie i wybicie mi z głowy doszczurzenia, jeśli nie jest ono z góry od dawna zaplanowane.
Do tej pory wydawało mi się, że właśnie temu ma służyć ten temat, ale po ostatnich wpisach mam wrażenie, że się myliłam.
Przyszłam właśnie prosić o kopnięcie mnie w de, żebym poczekała do planowego przygarnięcia nowych szczurów w marcu i nie brała teraz maluchów, a tu wpisy osób zadowolonych z doszczurzenia Podobnie jak Pyl rażą mnie one tutaj, wszędzie indziej nie obeszłyby mnie a nawet pogratulowałabym nowym domom, ale nie tutaj no!
Pyl - Czw Sty 23, 2014 01:15
Off-Topic: | olus_165, bez przesady. W końcu to ani "moje" forum ani nie moderowany temat, żebym miała prawo do oceny czy ta czy inna wypowiedź pasują i czy powinny się pojawiać czy nie. Jeśli potrzebujesz pisać, porządkuje to Twoje przemyślenia, ułatwia decyzje to pisz i nie oglądaj się na moje marudzenie. Mam zły dzień i wszystkiego się czepiam. Już sobie idę, wyśpię się i nie będę marudzić |
Karena - Czw Sty 23, 2014 01:22
Pyl napisał/a: | mam czasem wrażenie, że wątek przeradza się w miejsce, gdzie więcej jest negatywów niż opisów sukcesów |
To ja się pochwalę sukcesem. Nie uległam maluchom z M2.
|
|
|