W kupie raźniej - szczury są stadne - Dlaczego w stadzie, a nie pojedynczo?
Tigromaniak - Śro Gru 08, 2010 10:42
Nigdy nie miałam szczura zawsze się ich bałam...
ale jeśli chcesz mieć jedno zwierzątko to może warto zainwestować w chomika? To wybitni samotnicy towarzysza z klatki potrafią zagryźć.
Chcesz mieć jedno zwierzę to kup jakiegoś samotnika, a nie jednego szczura, który potrzebuję do życia towarzysza.
harpoonka - Śro Gru 08, 2010 12:27
Srubencja, aż mnie nosi, jak czytam Twoje wypowiedzi. Forumowicze są tu po to, żeby naprowadzić innych na dobry tor, żeby szczury były jak najbardziej szczęśliwe. Ty w ogóle nie słuchasz naszych uwag, masz swój tok myślenia i uparcie go bronisz, chociaż pewnie już wiesz, że nie jest on dobry. Poczytaj jakąkolwiek stronę o szczurach, a zapewniam Cię, że znajdziesz mnóstwo informacji na temat ich stadności. Samotne nie są szczęśliwe (jeśli nie jest to samotność z wyboru).
Czepiasz się Oli, a ja się z nią w 100% zgadzam. Sama mam teraz 13 szczurów, niedługo dołączy jeszcze jeden. Przeżyłam wiele łączeń i tylko jedno się nie udało szczury się nie zaakceptowały i dwa musiałam oddać.
Co do leczenia jeśli nie stać kogoś na zapewnienie swoim zwierzętom opieki weterynaryjnej w przypadku choroby, to powinien o tym wiedzieć wcześniej i nie brać zwierzaka. Ja mam szczurów kilkanaście i co? Zarzucisz mi, że ich nie leczę, jak chorują, bo mam ich wiele i to by było bardzo kosztowne? Oczywiście, że leczę...
Sama, gdy zaczynałam przygodę ze szczurkami, na początku miałam jednego. Kupiłam w sklepie i zignorowałam uwagi ekspedientki, że szczury są stadne. Miałam samotnego szczura przez miesiąc - tyle czasu zajęło mi czytanie forum i zrozumienie, że popełniam błąd skazując szczurka na samotność. Dokupiłam drugiego szczura (niestety wtedy też w sklepie) i różnica była kolosalna. Szczur odżył, stał się weselszy i odważniejszy. Nie siedział już sam w kącie klatki, ale stał się ciekawski i pragnący kontaktu ze mną.
Od tamtej pory moje stadko się powiększało i dziś mam kilkanaście szczurków.
I nikt nie potępia szczurów ze sklepu. Mogą być tak samo kochane, jak te hodowlane. Chodzi jedynie o napędzanie popytu w sklepach, gdzie rozmnażane są szczury obciążone genetycznie, często chorowite i trzymane w bardzo złych warunkach.
Jak już ktoś powiedział, jeśli chcesz tylko jedno zwierzątko, czemu nie weźmiesz chomika? Nie będziesz musiała mu zapewniać towarzystwa...
Ps. Koty i psy też doceniają towarzystwo innych przedstawicieli tego samego gatunku. Sama mam dwa psy i 4 koty. Uwierz mi, bardzo im odpowiada to, że mają się do kogo przytulić, gdy w domu nikogo nie ma.
Niamey - Śro Gru 08, 2010 12:46
tak na marginesie -Segreen, człowieku, ogarnij się, jak możesz pisać Cytat: | A ja mam wielka nadzieje ze szczurek narobi ci wiele kłopotów,zmartwień a następnie nagle padnie | , nawet jeśli to "żart"? To tak, jak by życzyć rodzicom, których metod wychowawczych nie pochwalamy, śmierci dziecka
Srubencja, zarzucasz Oli, że jest dogmatyczna i przyjmuje za aksjomat, że szczury są stadne. Ale przecież coś za aksjomat przyjąć trzeba - to tak jakby się czepiać, że przyjmujemy za aksjomat, że psom trzeba zapewniać ruch i nie należy je karmić resztkami z obiadu. A wszelkie badania mówią wyraźnie - szczury są stadne.
Szczury mają też niesamowitą zdolność adaptacji - przystosowują się do wielu niekorzystnych warunków, w tym i samotnego trzymania, ale to nie znaczy, że należy to robić! Co innego spotkać ze sobą dwa obce szczury (mogą się nie polubić, zwłaszcza na terytorium jednego z nich), a co innego umiejętnie je ze sobą połączyć.
Wydaje się, że bardzo emocjonalnie podchodzisz do tego, że istnieje możliwość, że szur zagryzie drugiego szczura (choć zdarza się to baardzo rzadko). Wolisz trzymać swojego szczura samotnie, wbrew jego naturze niż narazić go choćby na promil niebezpieczeństwa. To trochę tak, jak rodzice, którzy zabranialiby dziecku przez całe życie chodzić na randki, bo a nuż ktoś jej/jemu złamie serce. Przyznasz, że to nie najlepsze podejście.
Nikt nie przeczy, że dbałaś o swojego szczurka i kochałaś go. To, że dożył 3 lat nie jest żadnym argumentem za kupowaniem sklepowców - istnieje tyle samo przykładów na wczesne zgony i ciężkie choroby takich szczurów, jak i na długie życia i dobry charakter. Szczurów w zoologicznym nie kupuje się dlatego, że wspiera się w ten sposób bardzo nieetyczny biznes oparty na krzywdzie zwierząt i nie rozumiem jak można kochać szczury i się tym nie przejmować.
Jeśli nie chcesz przyjmować rad od nas, poczytaj trochę więcej na temat szczurów, może jakieś artykuły dostępne w języku angielskim, może sama się przekonasz, że szczury to zwierzęta stadne i nie jest to niczyi wymysł.
Anonymous - Śro Gru 08, 2010 12:47
Srubencja napisał/a: | Jeden z Twoich szczurow zabil towarzysza- dla mnie wystarczy "ale tylko jednego , a mam ich przeciez kilkanascie , wiec prawie bez znaczenia "- to Twoj tok myslenia prawda ? | aaaa, czyli o to chodzi. Ty wolisz nie ryzykować, wybierasz wygodniejszą dla siebie opcję i zasłaniasz sie wiekiem jakiego szczur dożył, mimo iż szczury hodowlane dożywają wieku znacznie wyższego niż 2 lata. Są i 3latki, prawie 3 latki, całkiem ich sporo.
Czyli twoja wygoda ponad wygode zwierząt, a to, że szczur zabił szczura składasz na karb jakiegoś strasznego procederu, nie widząc zupełnie, że to zwierzęta, że wypadki się zdarzają, że lepiej łączyć i ryzykować, niż trzymać samotnie. Bo ryzyko, jak pisała Oli i jak potwierdzą dziesiątki osób na tym forum jest minimalne. Statystyka sie kłania, nawet ta "na chłopski rozum".
quagmire - Śro Gru 08, 2010 13:02
A ja tylko podam za przykład Gargamela, szczura, który praktycznie cały czas mieszkał sam, a do tego panicznie bał się innych szczurów. Łączenie trwało długo, konieczna była kastracja, ale się udało. I teraz Gargi mieszka z 12 innymi szczurkami, wreszcie jest szczęśliwy.
Oli - Śro Gru 08, 2010 13:31
Niamey napisał/a: | Wolisz trzymać swojego szczura samotnie, wbrew jego naturze niż narazić go choćby na promil niebezpieczeństwa. | ale nawet takiemu strachowi można w bardzo prosty sposób zapobiec jeśli się myśli i kieruje dobrem zwierząt i wziąć dwa szczury tej samej płci z jednego miotu.
Segreen - Śro Gru 08, 2010 14:14
Niamey, Jak teraz czytam swoja wypowiedz to faktycznie byla dosc irytujaca Ale moze to wina pory dnia lub pory roku? ;D Nie, nie usprawiedliwiam sie ale az mnie nosilo jak czytalem wypowiedzi tej pani, sam popelnilbym ten sam blad..Ale dzieki Shy_Lady za co jej dziekuje tak sie nie stalo plany sie troche zmienily bo kastrat mial dolaczyc do Paige ale jest troszke inaczej bo pojawily sie 3 kolejne szczury ;D. Teraz wiem jak szczur potrzebuje towarzysza tego samego gatunku, moj byl tak osowialy ze myslalem ze na cos choruje a teraz? nie ma dnia bez zaczepiania sie nawzajem i gonienia po klatce..("Kto ostatni w koszyku ten kot"!) Mniej wiecej tak to wyglada...Chociaz jest miedzy nimi prawie poł roku różnicy naprawde potrafia sie swietnie zgrac! Dlatego tak zareagowalem na te posty. A co do tych rodzicow to tak tego nie odbieram ;D
Srubencja - Śro Gru 08, 2010 16:59
Layla napisał/a: | Srubencja, zastanowiłaś się, czemu nie masz szans na adopcję i szczura z hodowli? Spisek? |
nie spisek , glupota
Oli - Śro Gru 08, 2010 17:03
Srubencja napisał/a: | glupota | jeeeej, dzięki o mądrości przepełniona, nie wiedzieliśmy...
Srubencja - Śro Gru 08, 2010 17:06
Nakasha napisał/a: |
Tak, miałam kiedyś, na samym początku przygody ze szczurami, samotnego szczura. Przez 3 miesiące - bo tyle mi wystarczyło, aby uświadomić sobie, że mój szczur jest osowiały i nieszczęśliwy. Od tamtego czasu jest ich zawsze powyżej 8. I różnica w ich zachowaniu jest ogromna.
_ |
Ale moje szczurki nie byly osowiale , nie siedzialy nieszczesliwe w kacie klatki - caly czas chce to przekazac . Jesli nie mozecie lub nie chcecie w to uwierzyc trudno.
Anonymous - Śro Gru 08, 2010 17:06
A czy ty nie możesz zrozumieć, że nie muszą siedzieć osowiałe? Że po prostu czują się jak człowiek na bezludnej wyspie.
quagmire - Śro Gru 08, 2010 17:11
Srubencja, ja miałam prawie przez rok samotnego szczurka - zanim adoptowałam mu towarzysza i to właśnie dlatego, że nie czytałam tematów takich, jak ten.
Później długo miałam tylko 2 szczurki, jak Milo stracił towarzysza, to nawet moja ówczesna współlokatorka, która bała się szczurków, stwierdziła, że on potrzebuje kumpla, bo jest mu źle, a zauważ, że kolejny szczur wcale nie był jej na rękę.
To Ty nie możesz lub nie chcesz nam uwierzyć, że jest jak jest.
I jeśli to głupota, to raczej nie nasza.
Srubencja - Śro Gru 08, 2010 17:13
Viss napisał/a: | Srubencja napisał/a: | Jeden z Twoich szczurow zabil towarzysza- dla mnie wystarczy "ale tylko jednego , a mam ich przeciez kilkanascie , wiec prawie bez znaczenia "- to Twoj tok myslenia prawda ? | aaaa, czyli o to chodzi. Ty wolisz nie ryzykować, wybierasz wygodniejszą dla siebie opcję i zasłaniasz sie wiekiem jakiego szczur dożył, mimo iż szczury hodowlane dożywają wieku znacznie wyższego niż 2 lata. Są i 3latki, prawie 3 latki, całkiem ich sporo.
Czyli twoja wygoda ponad wygode zwierząt, a to, że szczur zabił szczura składasz na karb jakiegoś strasznego procederu, nie widząc zupełnie, że to zwierzęta, że wypadki się zdarzają, że lepiej łączyć i ryzykować, niż trzymać samotnie. Bo ryzyko, jak pisała Oli i jak potwierdzą dziesiątki osób na tym forum jest minimalne. Statystyka sie kłania, nawet ta "na chłopski rozum". |
Zadnego zwierzaka nie przygarnia sie dla wygody . A to , ze szczur zabil szczura nie skladam na karb zadnego procederu - te zwierzeta byly po prostu niedopilnowane , mialy nieodpowiednia opieke . Przykro mi , ze tak sie stalo , ale calkowita wine za cale zdarzenie ponosi wlasciciel.
Oli - Śro Gru 08, 2010 17:16
Srubencja, Twoje wypowiedzi świadczą o ogromnej niewiedzy na temat szczurów, która raczej niestety się nie zmniejszy z powodu Twojego nastawienia, naprawdę lepiej będzie jak przygarniesz chomika.
quagmire - Śro Gru 08, 2010 17:16
Srubencja napisał/a: | ale calkowita wine za cale zdarzenie ponosi wlasciciel |
Tak, może nie całkowitą, ale sporą część - wszystkiego niestety nie przewidzisz.
Dobrze, że rozumiesz, że całkowitą winę za samotność i krzywdzenie Twoich szczurów ponosisz Ty sama.
|
|
|