To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów

mal_a - Wto Lip 08, 2008 10:55

Co do łapania i podgryzania palców, to moje paszczurki zawsze tak robią, jeżeli ręka im ładnie pachnie, nieważne, czy jedzeniem, czy kremem. Jeśli Ci to nie odpowiada, wystarczy umyć ręce zanim miziasz maluszka.
Czytałam post need_her_love i aż mi się przypomniało jak oswajałam swoje łachudry.
Mogę wam podpowiedzieć, że szczur czyści futerko i śpi tylko jeśli czuje się bardzo bezpiecznie. Więc najtrudniejsze dawno za Wami. To że szczurki dokonują przy was tych czynności (spanie w rękawie) to dowód WIELKIEGO zaufania. Znaczy, że wasz zapach kojarzy się z bezpieczeństwem.
Oby tak dalej :kciuki: Kciukam, abyście mieli takie boskie stworki jak ja.

A jeśli chodzi o oswajanie, to najlepsza metoda to:
1 spędzać z nimi jak najwięcej czasu- nosić w kapturze, puszczać na łóżko, na biurko
2 dać trochę swobody, żeby same mogły wybrać, że chcą do nas przyjść - to ogromna satysfakcja jak szczur przełazi pół pokoju, żeby położyć się na naszych kolanach do spania
3 no i rozpieszczać ile wlezie :mrgreen:

Radziorex - Wto Lip 08, 2008 23:35

Tych trafnych paru uwag niestety nie wiedziałem ale już nadrobiłem moje braki :)
U swojej też widzę poprawy.
Potrafi mi się myć na ramieniu, spać(co raz jej się zdarzyło :P )
No i jak tylko wołam jej imie słodko wystawia swój łebek znad koszyczka i uszkami doszukuje źródła dźwięku :D

artek_80 - Śro Lip 09, 2008 16:52

Need_her_love skoro Twoja mama nie lubi zwierząt to pewnie nie zaglada też do klatki z ogonkiem. Wsadź tam drugiego i się nie przejmuj. Jedyne wyjście to postawić mamę przed faktem dokonanym :D
Ja na szczęście nie mieszkam już z rodzicami ale pamiętam że kiedyś gdy chciałem mieć szczurka to na początku też były problemy z rodzicami.

need_her_love - Śro Lip 09, 2008 21:45

artek_80: niestety zagląda do klatki,a powiedziała,że na razie nie ma mowy i jak sprowadzę jeszcze jedno zwierzę do domu to wszystkie dostaną eksmisję;/ (a mam tylko psa,dwa ptaszniki, szczurkę i żółwia :P )

chciałabym sie pochwalić, iż moja szczurka zaczęła sama wchodzić na rękę i zajmuje jej to coraz mniej czasu... dzisiaj, właśnie przed chwilą, myślałam,że chce wrócić do klatki więc jej to umożliwiłam, a ona.. natychmiast wyskoczyła z powrotem na moją rękę!! :woow:

jeszcze tylko dodam,że już prawie nie gryzie :)

odbieram to wszystko jako oznaki coraz wyższego poziomu zaawansowania naszej znajomości :P

[ Dodano: Sro Lip 09, 2008 23:29 ]
słuchajcie ona mi nie daje odejść od klatki. cały czas chce być w rękawie albo zwiedzać kolejne partie "nowego świata". narazi jesteśmy na etapie łóżka, gdzie jest mnóstwo poduszek etc.

a dziś przypadkiem do pokoju weszła piesa. chciała sie przywitac i pobawić z maluchem ale szczurka sie wystraszyła... dla mnie miłe było to,że uciekła.. w mój rękaw. :)

Radziorex - Czw Lip 10, 2008 09:33

Czyli czuje się pewnie i bezpiecznie no to super :D
Teraz to już będzie tylko z górki, a jak ją pewno solidnie wymęczysz to będzie spać u Ciebie :falover: Moja tak robi :P
A i gratuluje bo masz całkiem ciekawy zwierzyniec :mrgreen:

mal_a - Czw Lip 10, 2008 17:09

Wracając do oswajania, uważam, że najlepsze efekty daje tzw oswajanie na siłę. Mam tu na myśli branie go na ręce jeszcze tego samego dnia kiedy do nas przybył. U mnie świetnie sprawdziła się metoda na koszulkę- maluchy były puszczane na łóżko i jedyną dostępną kryjówką byla koszulka na moich kolanach. Tam dawałam im pospać w spokoju czy posiedzieć (chociaż trudno się powstrzymać od miziania takiego brzdąca). Na początku dobrze jest też nie wkładać do klatki domku czy innej dziupli. Unika się w ten sposób wyciągania szczurka siłą z tej kryjówki no i dodatkowo bardzo bezpieczny czuje się tylko u nas. Zamiast tego można mu włożyć koszulkę, najlepiej jeśli ponosimy ją najpierw na sobie albo przy sobie trochę czasu, żeby pachniała nami. Ta koszulka czy inna szmatka będzie zapewne do wyrzucenia więc nie oddawajcie ulubionej bluzy kupionej przez mamę :wink:
Chcę podkreślić jedno- fakt, że szczur nie ucieka od ręki to wcale nie znaczy, że uszczęśliwia go głaskanie. Przerażony ogonek nieruchomieje ze strachu i nie wolno go od pierwszego dnia głaskać. Na to przychodzi czas kiedy szczurek nas już trochę zna. Nawet jeśli jeszcze sam nie przychodzi do ręki, to i tak łatwo poznać, że się już nie boi. Np. nie ucieka w panice jak tylko włożymy rękę do klatki, nie nieruchomieje przy dotyku i ogólnie uśmiecha się na nasz widok :mrgreen:

I jeszcze słowo dotyczące gryzienia. Przy pierwszych kontaktach szczurek może podgryzać ręce:
1 żeby sprawdzić z czym lub kim ma doczynienia
2 żeby nawiązać jakiś konakt z nami- jak szczury poznają się między sobą też od razu nie przechodzą do lizania, częściej się skubną za futro pare razy
3 aby sprawdzić czy ręka jest jadalna
4 w obronie jeżeli jest mocno wystraszony i daje nam sygnały, że będzie się bronić (napusza się, naprężą ciało, staje na dwóch łapach, albo wije ogonem), a my nie reagujemy na te sygnały

Szczury bardzo szybko się uczą i jeżeli będziemy zabierać rękę w momencie kiedy nasz ogon ją skubnie (mocniej lub słabiej) nauczy się natychmiast, że jak nie chce w danym momencie kontaktu z nami, to wystarczy ugryźć. A wtedy zaczynają się naprawde poważne kłopoty.
Widziałam taki przypadek. Dziewczyna za szybko chciała się do szczurka przytulać i tarmosiła go przez jego pierwsze pół godziny pobytu w nowym domu, po czym włożyła do klatki i za chwilę chciała go już wyjmować, żeby go z ręki karmić, maluch poczuł jedzenie na palcach i ugryzł.
Na drugi dzień szczurek nie dawał się dotknąć, chociaż w sklepie z którego go wzięto przyszedł do ręki sprzedawcy w dniu zakupu i się sam na nią wdrapał. Został oddany do sklepu a ona stwierdziła, że niecierpi szczurów.
Polecam więc ostrożność ale i zdecydowanie w tych pierwszych dniach kontaktu. I pamiętajcie, że szczurek to nie królik czy szczeniak. Miesięczny szczurek ma instynkt, który mu podpowiada "bądź ostrożny nie wiadomo, czy to nie wąż". Trzeba trochę czasu zanim dojdzie do wniosku, że jesteśmy jego dobrym kumplem, a nawet wtedy może poprostu nie lubić głaskania a lubić się bawić w berka z ręką (jak mój Gucio).
Sorki, że taki długi wyszedł ten post, ale mam nadzieję, że się komuś przyda. Ja bardzo skorzystałam na poradach z forum 4 miesiące temu jak kupiłam pierwszego ogona.

need_her_love - Czw Lip 10, 2008 19:08

wymieniłam jej dziś trociny i sianko w klatce. no po prostu zrobiłam porządek. teraz nie chce wejść na rękę i cały czas siue chowa w domku... czy to normalne? :huh2:
Anonymous - Pią Lip 11, 2008 11:27

ja sie w 100% zgadzam bo ja mam jednego szczura na maksa oswojonego juz chyba bardziej sie nie da a drugiego mlodego co jest czesciowo oswojony. Sam przychodzi jak go wolam czasem da sie szybko poglaskac ale zwykle woli bawic sie w berka wiec przybiega ucieka itp. jeszcze sie boi i nie do konca ufa ale nawet jak podgryza to ja na to nie zwracam uwagi i tez robilam wszystko na sile i jest coraz lepiej :)
Semena - Wto Lip 15, 2008 19:15

need_her_love ja stwierdziłam, że moje dzieciaki są oswojone po wielu tygodniach a i do dziś czasami uciekają przed ręką włożoną do klatki. Tacy już po prostu są (swoją drogą, patrząc na niektóre Wasze filmiki na forum zalamałam się, bo moi chłopcy chyba nie są aż tacy oswojeni, mniej pewnie się czują, chyba popełniłam jakiś błąd :( ). Także nie przejmuj się, daj jej więcej czasu. Poza tym np. moi chlopcy jak pierwszy raz patrzyli, jak im sprzątam klateczkę, zaczęli nerwowo siusiać (od tamtej pory wynoszę ich z pokoju, gdy im sprzątam). Poza tym może Twoja szczurcia jest ogólnie typem nieodważnym?
need_her_love - Sob Lip 19, 2008 22:57

Semena, na pewno sprobuję tak zrobić, dzieki :)
martussia - Czw Lip 24, 2008 16:22

Mam pytanie...:)
dziewczynki są u mnie od trzech dni.. na ręce się dają brac.. ale jak otworzę klatkę to musze je sama wyjac bo do wyjscia.. hm nie dojdą chyba bo nie mają tam odpowiedniej półki żeby dosięgnac..
i pytanie czy czekac aż przejdą do mnie po prętach i wyjdą czy wyjmowac je z klatki..

\ na dodatek całymi dniami śpią.. nie dają się wziąc na ręcę ani do moich rąk nie przychodzą. dzisiaj jedna wyszła z klatki i chodziła po niej.. a żeby ją złapac.. to był dopiero problem:(

S - Czw Lip 24, 2008 21:30

martussia, wyciągać.
Mam wolierę i trzy wyjścia bez półek bezpośrednio pod wyjściami. Szczurki sobie świetnie radzą wychodząc (po gałęzi, z hamaka lub wspinając się po kracie).

martussia - Czw Lip 24, 2008 21:34

czyli mam je sama wyciągac a nie czekac aż przyjdą?:)
jakies one strachliwe..siedzą pod półką i nie mogę ich niczym zwabic żeby przyszły..

ciacho - Pią Lip 25, 2008 11:45

masz np. dropsy? to zawsze działa :D musisz dużo czasu im poświęcać na początku i jak najwięcej noś je na sobie, baw się z nimi np. zapasy
martussia - Pią Lip 25, 2008 11:46

mam dropsy i nic. wezmą ale ledwo wystawią pyszczek spod półki.
jakieś takie bojaźliwe są.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group