To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Łączenie: samce z wykastrowanymi samicami

najeli - Sob Sty 10, 2015 17:00

Popiszczy, popiszczy i przestanie. Jeśli nikt go nie gryzie, ani on się na nikogo nie rzuca, to cierpliwości - po jakimś czasie się ogarnie i potem będzie spokój.
somnambulik - Sob Sty 10, 2015 18:13

@najeli, dzięki, po prostu się martwiłam, że ciur zachowuje się dziwnie, to moje pierwsze łączenie :wink:
najeli - Sob Sty 10, 2015 18:32

Dzieciaki potrafią dawać niezłe koncerty czasami! :P
limomanka - Pon Sty 12, 2015 14:41

Dorosłe szczury też :roll:
Gryzoniowa - Sob Mar 28, 2015 09:47

Hej, mam nadzieję, że ktoś mi poradzi. Aktualnie pod opieką mam dwóch samców, którzy mają kilka miesięcy (niestety tyle tylko wiem) i samicę, która ma ok. 1,5 roku. Na razie żadne z nich nie jest kastrowane i samce mieszkają oczywiście osobno. Zastanawiam się nad połączeniem ich w jedno stado, tylko nie wiem czy jest to dobry pomysł. Tutaj właśnie oczekuję na jakieś rady od was ;) Czy gdybym wysterylizowała samicę to byłoby w ogóle możliwe połączenie ich? Czy nie jest to dla niej ryzykiem w tym wieku? Oraz czy to, że ich jest dwóch,a ona jedno jakoś będzie wpływało na relacje między nimi? Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc i opinię.
Devona - Sob Mar 28, 2015 13:49

Gryzoniowa, oba rozwiązania (kastrację tylko samicy lub obu samców) można wprowadzić w życie i takie szczury powinny dać się połączyć w jedno stado. Relacje pomiędzy osobnikami zależą od różnych czynników, ale stosunek ilościowy raczej nie będzie decydujący. Nie mam doświadczenia w łączeniu i trzymaniu kastrowanych samic z pełnojajecznymi samcami, ale stadka samic z kastratami wspominam bardo dobrze :) . Relacje w takiej "rodzinie" były przeważnie mniej napięte niż w typowo babskim towarzystwie. To, którą płeć wykastrować, zależy od dostępu do weterynarza i kondycji szczurów. Kastracja 1.5-rocznej samicy przez doświadczonego lekarza nie powinna być problemem i ma dodatkowe korzyści - panienka nie zachoruje w przyszłości na ropomacicze i zmniejszy się ryzyko występowania guzów hormonozależnych. Jeżeli nie będzie to możliwe, z uwagi na zdrowie samiczki lub brak doświadczenia weta, to pozbawienie jajek samców przeważnie odbywa się dość gładko i gryzoniowy weterynarz powinien sobie poradzić (zabieg stosunkowo prosty, bez otwierania powłok brzusznych, szczury szybko dochodzą do siebie, rzadko zdarzają się powikłania, jeżeli ogonki były zdrowe bez operacją).
nimka - Pią Paź 30, 2015 01:46

Może nie łączenie, ale i tak mam dylemat i pytanie ;)

Niekastrowany Gustaw - 14 miesięcy
Kastrowana Maja - 11 miesięcy
Kastrowana Elena - 11,5 miesiąca
(to całe stado, znają się od prawie maleńkości)

Się niby lubią, śpią ze sobą, na wszystkich górnych poziomach klatki jest spokój, ale... Gustaw broni michy z żarciem. Na tyle, że bardzo często tłucze i goni Elenę i Maję, przewraca je na plecy dość brutalnie, podgryza w nogi. Dziewczyny wieją na górę. A potem znów przytulanki :roll:
Problematyczne jest jedzenie i najniższy poziom klatki (prócz miski stoi też tam ulubiony domek Gustawa).

Mam narożną kuwetę na dole, poza kuwetą nie ma żwiru, dlatego jedzenie jest w misce. Nie wiem czy pomogłoby rozsypywanie jedzenia po całym dnie w klatce, czy to bez znaczenia?

Takie zachowanie jest jeszcze w normie ogólnie (bo może ja przesadzam), czy już nie?

jokada - Pią Paź 30, 2015 12:37

moim zdaniem normalne być nei powinno...

a zawieszenie większej ilości misek? po przekątnej klatki? dwóch na raz nie da bronić

nimka - Pią Paź 30, 2015 22:39

Będę właśnie próbować za kilka dni z dodatkowymi miseczkami wyżej :)

To też nie jest tak, że takie bicie jest codziennie. Pojawia się trochę bez reguły...

Na pewno wolałabym uniknąć przymusu sypania na całe dno klatki ściółki, już się przyzwyczaiłam do kuwety narożnej, a szczury grzecznie się tylko do niej załatwiają (pomijam przeszczane hamaki :P ).

jokada - Pią Paź 30, 2015 22:53

moim zdaniem podobne zadanie spełnia 3-4 miski na różnych poziomach
Pyl - Pią Paź 30, 2015 23:34

nimka, zdecydowanie warto "rozbić" cenne zasoby, których on broni - może kilka misek, może karma bez miski, ale na kilku poziomach (rozsypanie tylko na dnie klatki nie rozwiąże problemu "obrony parteru"), może - jeśli to nie pomoże - w ogóle przenieść karmienie poza klatkę, na większą przestrzeń?
Co do domku to też pytanie - jeśli ma być przyczyną konfliktów to może nie jest niezbędny? Czy może stać w innym miejscu? Zobacz najpierw z jedzeniem, jeśli nie starczy to pomyśl i o domku. Może wyjdzie, że jestem nieludzka, ale jak ogon nie umie korzystać bezkonfliktowo z "zasobu" to nie musi go mieć wcale (no chyba, że to woda czy żarcie).

nimka - Pią Paź 30, 2015 23:43

Nie mam niestety poziomów/pięter w klatce. Mam wyłącznie hamaki + sputnik + jeden "hamak" z kratki do zlewu - taka prześwitująca półka z dziurami ;)

Czyli spróbuję z kilkoma miskami zawieszonymi na ścianie na różnych poziomach...

Pyl - Sob Paź 31, 2015 00:30

nimka, hamak to też "poziom" ;)
nimka - Sob Paź 31, 2015 12:15

Odkryłam to przy dzisiejszym karmieniu - VL Complete da się sypać na hamak, ale własną mieszankę z ziaren, to już tak średnio (np. kasza jaglana to nie wiem co zrobi z hamakiem ;) ), ale jakoś sobie poradzimy ;)

Po pierwszym karmieniu jest lepiej, bo dziewczyny poszły jeść od razu z hamaków, a Gustaw sam sobie bronił własnej miski i własnego domku :P

Pyl - Sob Paź 31, 2015 19:59

nimka napisał/a:
np. kasza jaglana to nie wiem co zrobi z hamakiem ;)
Oj robi, robi. Ale czego się nie robi dla ogonów :wink:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group