Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje
Biała - Sob Sie 01, 2009 09:28
Czerwonaona, napisałam Ci na sps a tu możesz też zobaczyc jak u nas to wygląda http://forum.szczury.biz/...=4941&start=135 ostatnie posty.
olennnkaaa - Czw Sie 13, 2009 18:23
BYłam u 3 wetów w Czewie. Żaden nie wie co to, albo słyszałam "guz" i każdy mi mówił,że cokolwiek by nie zrobić to wszystko sprowadza się do operacji której Ona nie przeżyje... w październiku będzie miała 3 lata:( Jest dość duże, aczkolwiek radzi sobie z łażeniem i innymi prostymi czynnościami np. wspinaniem etc. choć idzie to mozolnie i czasem zdarza się jej spaść...
tak to wyglada:
serika - Czw Sie 13, 2009 19:14
Gruczolak. Trzeba wyciąć, ale odradzam narkozę dożylną - w tym wieku może się nie wybudzić. Trzeba znaleźć weta który ma wziewną. W jakim ogon jest stanie fizycznym? Je, rusza się, jest otępiała czy żywotna?
olennnkaaa - Czw Sie 13, 2009 20:16
Jest żywa cały czas wcina biega, stara sie wspinać, przytulak jakich mało! kurcze... dobrze,że chociaż wiem co jej jest. Hm. A jak działa taka narkoza, tzn. wziewna?
Layla - Czw Sie 13, 2009 21:28
serika napisał/a: | Trzeba wyciąć | W jej wieku nie jest to takie oczywiste. Choć ostatnio Daisy bod helen.ch. wybudziła się pięknie
serika - Czw Sie 13, 2009 21:54
Narkoza wziewna działa tylko tak długo jak długo jest podawana - nie pozostaje w krwiobiegu i nie wymaga wybudzania.Odbierałam Babe pół godzinki po zabiegu i była całkowicie wybudzona i bardzo aktywna. Wiem, że w jej wieku zabieg to ryzyko, ale guz tych rozmiarów niedługo zacznie uciskać organy wewnętrzne... Mam to samo w domu - Babe ma przerzuty gruczolaka i strasznie nie chcę jej ciąć ale guz jest za duży by dalej czekać (boooję się ;.; miałam jechać wczoraj... pewnie pojadę jutro... )
olennnkaaa - Czw Sie 13, 2009 22:14
To strasznie trudna decyzja... Bo mogę albo dac jej spokój i tego nie ciąć- liczyć,że pożyje jeszcze długo mimo tego guza, alb jechać gdzieś do lepszego weta (bo tu u mnie w Czewie nigdy bym jej nie oddała chyba,że znajdę jeszcze jakąś lepsza...) a ile wcześniej trzeba się umawiać na taka operacje?
helen.ch - Sob Sie 15, 2009 19:51
Layla napisał/a: | Choć ostatnio Daisy bod helen.ch. wybudziła się pięknie | tak jest, operacja była o 11.30, a odebrałam ją zupełnie wybudzoną ok 13-stej chyba i jeśli nadal będzie się miała tak dobrze jak teraz, to za 2 tygodnie zoperujemy drugiego guza. Po operacji odżyła, jest sprawniejsza, może się poruszać swobodniej. Żałuję, że nie zrobiłam tego w czerwcu, miałaby przed sobą więcej życia bez guzów, Daisy skończyła 10 sierpnia 2 lata i 9 miesięcy, operacja była 4 sierpnia.
olennnkaaa - Sob Sie 15, 2009 22:33
Kurcze! a powiedz mi ile Ciebie kosztowała operacja?? i miałaś wziewna narkoze?
helen.ch - Nie Sie 16, 2009 18:14
Narkozę miała normalną, tylko... hmm, p.Ania mówiła, że lekką, nie wnikałam w szczegóły, operacja kosztowała 100 zł.
olennnkaaa - Nie Sie 16, 2009 22:32
A czy ma większe szanse przeżycia po operacji z nakroza wziewna?
serika - Pon Sie 17, 2009 00:38
Nie wiem - szczerze. Niestety nie mam wykształcenia medycznego i mogę mówić jedynie z własnego doświadczenia. Kiedy operowałam Mychę (miała wtedy 2 lata) nie było dostępnej narkozy wziewnej i wybudzanie jej było koszmarem. Wybudzała się wiele godzin, w pełni doszła do siebie dopiero po kilku dniach. Babe obudziła się natychmiast i nie zaobserwowałam żadnych skutków ubocznych w następnych dniach (Mycha miała min. zaburzenia równowagi jeszcze około tygodnia)
Biała - Pon Sie 17, 2009 14:29
Moja babcia miała także normalną narkozę i wybudzała się ok. 13-14 godzin, po czym była osłabiona i nadal dochodzi do siebie, ale żyje bez guzów i to jest najważniejsze.
helen.ch - Pon Sie 17, 2009 14:35
W poprzedniej lecznicy po każdej operacji szczur budził mi się w środku nocy dopiero, a dochodzenie do siebie trwało długo. Teraz przerobiłam już 3 zabiegi w innej lecznicy i za każdym razem po niecałych 2 godzinach odbierałam szczurka wybudzonego w stanie niemalże "jakby nic się nie stało", p. Ania powiedziała, że tak silna narkoza w wypadku szczura to pomyłka.
Anouk - Pon Sie 17, 2009 15:02
Ja Dianę zabrałam około sześć godzin po zabiegu (o 19), ale już ładnie wybudzoną, późnym wieczorem już podjadała trochę kaszki, a rano już była jak nowo narodzona ; ) Nie wiem, jak silna była narkoza, jednak nie była wziewna.
|
|
|