W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
Rysiaczek - Sob Gru 08, 2007 21:29
Dokładnie moja Banshee również nie była zbyt oswojona gdy łączyłam ją z mymi starszymi dziewczynami. Później zaczęło się naśladowanie starszych tj. wyłażenie z klatki na ręce, wchodzenie na ramię itp I później już było tylko lepiej
Sorgen - Pon Gru 10, 2007 14:58
No więc dziewczyny od paru dni mieszkają razem, dzika Delirka została przyjęta niemal jak swoja Obeszło się bez gryzienia i męczenia małej. Ogony już pierwszej nocy spały grzecznie razem, jej moje stare baby to najcudowniejsze śmierdziuchy na świecie Od dziś zabieram się za oswajanie Delirki więc trzymajcie kciuki
Polly - Sob Sty 05, 2008 02:17
rok temu dostalam roczna szcurzyce od kolegi.. w sumie teraz sie oswoila daje mi sie drpac i glaskac czasem pijemy razem kapke piwka i wogole jest w pompeczke ale.
Przynioslam dzis tajge - ok. 2 miesiecznego szcurka na poczatku wypuscilam je na kanape a hela zaczela ja gonic (tudziez przeganiac)
teraz postawilam je w 2 roznych klatkach niedaleko siebie a hela to by nawet wlasnymi oczami rzucala byleby trafic mala... pozniej sprobowalam na biurku je puscic jescze i co prawda obiekt "H" nie rzuca az tak ochoczo na obiekt "T" jednakze przy bezposrednim kontakcie obiekt "H" podgryza obiekt "T" w dupe i nie kryje satysfakcji z tego postepku
... nie wiem co z tym zrobic
Jezi - Sob Sty 05, 2008 04:32
Polly
2 najważniejsze błędy:
1)nie puszczaj szczura na teren drugiego szczura uprzednio nie neutralizując tego terenu.
2)absolutnie nie stawiaj klatek obok siebie, to powoduje ogromny wzrost agresji.
Poza tym poszukaj w tematach, jest tu dużo do czytania.
Layla - Sob Sty 05, 2008 06:42
Jezi napisał/a: | absolutnie nie stawiaj klatek obok siebie, to powoduje ogromny wzrost agresji. |
Nie do końca się zgodzę W ten sposób udało mi się połączyć dwa dorosłe stada samic a także dołączyć młodziutką Nanę do stada samic. Oczywiście obok siebie to u mnie rzecz kilkudziesięciu cm a nie klata w klatę. Moje szczurzyce nie chciały przyjąć Nany gdy była daleko i zjawiała się na wybiegach. Kiedy ją czuły i widziały, przywykły do jej obecności. Wiem, że obalam jedną z głównych zasad, ale co jeśli dwukrotnie mi się sprawdziła?
Jeśli chodzi o neutral - ja nie mam neutralu i też się udawało, oczywiście czasem łączenie bywało dłuższe.
AngelsDream - Sob Sty 05, 2008 10:12
Layla, dwukrotnie się sprawdziła, a ja na własne oczy widziałam jak kilkukrotnie, jeśli nie częściej doprowadziła do nieszczęścia lub prawie nieszczęścia - po co ryzykować?
Layla - Sob Sty 05, 2008 12:09
AngelsDream, ja najpierw próbowałam wszystkiego innego. Nie mówię, że się zawsze sprawdza, ale pamiętam, że w przypadku samic sprawdziła się też u kogoś innego z forum (marhef??). Skoro widziałam, że samice mając klatki blisko są zaciekawione pozytywnie, nie rzucają się na pręty ze złością - to czemu nie? Gdyby reagowały agresją, natychmiast bym zaprzestała tej metody. Zaznaczam, że trafiały mi się głównie samice charakterne i złośliwe - pomimo to NIGDY nie zantowałam niczego poza wygryzionym kawałkiem futra, żadnego ugryzienia, żadnej walki na serio.
AngelsDream - Sob Sty 05, 2008 12:13
Layla, to inaczej. Nie zaczynać od tej metody. A raczej na niej kończyć. I wtedy powinno być ok.
Layla - Sob Sty 05, 2008 12:14
AngelsDream, właśnie o to chodzi, najpierw trzeba obadać, czy szczury reagują agresją czy też tylko zdenerwowaniem i/lub zaciekawieniem.
AngelsDream - Sob Sty 05, 2008 12:18
Layla, wiesz u nas ta metoda nigdy nie zadziałała. Cid i Orbith mogą stać na jednej szafce, ale po pierwsze one stoją odsunięte, a po drugie Orbith ma od strony Cida zabudowany transporter. Generalnie należy bardzo uważać i dostosować metodę do indywidualnych cech zwierzaków.
Layla - Sob Sty 05, 2008 12:21
AngelsDream napisał/a: | Generalnie należy bardzo uważać i dostosować metodę do indywidualnych cech zwierzaków. |
Oczywiście, że tak. Popatrz np - jedne samce np. się tłuką, ja samce wrzucałam od razu razem i była miłość. Samiczki łączyły mi się trudniej niż samce.
AngelsDream - Sob Sty 05, 2008 12:24
Layla, mi podobnie. W sensie, że wiem, jak łączyły się różne samice i przy tym moje samce to aniołki.
Polly - Sob Sty 05, 2008 14:11
a czy po tej wtopie z klatkami da rade polaczyc te szczury? tak btw to myslalam czy nie zabrac moich szczurow do chlopaka i tam ich nie polaczyc. On ma 2 szczury z tego miotu co tajga. zastanawiam sie czy nie puscic ich razem na wyrko (moze wtedy hela by na tyle zglupiala zeby nie atakowac tajgi)
Layla - Sob Sty 05, 2008 14:19
Polly, da radę. Baby bywają zawzięte, ale raczej łączenie się udaje. Moje najdłuższe łączenie samic trwało 5 tygodni. Wspólne wybiegi koniecznie, najlepiej faktycznie na neutralu, jeśli baby się gryzą. Podgryzanie w tyłek, a nawet latanie futra i łyse placki to norma. Nie jest to jeszcze nic strasznego, póki ugryzienia nie są do krwi.
AngelsDream - Sob Sty 05, 2008 14:20
Polly, o ile wszystko to samice, to można eksperymentować. Byle ostrożnie.
|
|
|