To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje

Nisia - Czw Sty 29, 2009 22:06

Ewqa, wiesz, gdyby to był mój szczur, to w tym wieku godziłabym się tylko na operacje ratujące życie...
Znam przypadki, gdy szczurki w tym wieku się wybudzały, ale osobiście wydaje mi się, że ryzyko jest bardzo duże.

EMKA1234567 - Wto Lut 10, 2009 15:00
Temat postu: guz narkoza
Wiatm
Pisze w sprawie mojej rocznej szczurki.Mam z nia problem gdyz kilka dni temu zauważyłam pod przednią łapką guzka ,a wiem ze operacja pod narkoza nie wchodzi w rachube gdyz miała ona juz 2 operacje(przepuklina(4 miesiace temu),ropień(2 miesiące temu))i przy drugiej był problem z wybudzeniem trwało ono około 14 godzin.I w tej chwili jestem własciwie umówiona juz na wizyte usuniecia tego ale szczurek dostanie miejscowe znieczulenie i narkoze (głupiego jasia) chciałam zapytac czy to jest bezpieczne czy może uważacie ze zostawic narazie tego guzka bo chce zeby moja skunksai zyła jestem do niej bardzo przywiązana i tak własciwie jestem w kropce bo nie wiem co robic

karino - Śro Lut 18, 2009 20:08

W październiku u mojej szczurci wyczułam maleńki guzek, był mniejszy niż paznokieć od małego palca. Że miała nie wiele ponad rok i guzek był maleńki z wetem zadecydowałam o operacji. Niestety Kinia nie obudziła się po narkozie... nie wiem dlaczego, a wet wyjechał i nie mógł zrobić sekcji, żeby sprawdzić przyczynę. Strasznie przeżyłam jej śmierć, bo gdybym się nie zdecydowała na operacje to myślę ze pożyła by jeszcze parę miesięcy, może i dłużej... Długo się zastanawiałam czy decyzja o operacji była słuszna, niby tak... ale jej śmierć była dla mnie wielkim szokiem. Obym nie musiała podejmować juz takich decyzji, ale nie wiem co zrobić (tfu, tfu) następnym razem...
nitka - Wto Mar 17, 2009 08:37
Temat postu: Pilne.Guzek, ziarniak, nie wiem co to:(
No halo, mam mały problem(tzn mam nadzieje, że to NIC) mojemu Szczepkowi zrobił sie pare dni temu "pryszcz" na czole, który wyglądał jak jakaś kulka pod skórą ,ale zmalała i schodzi. Nastomiast problem jest w "czymś" nad ogonem, wygląda jak ziarniak, jest twarde, raczej go nie boli, jako,że on ma różową skórę to widac że ta kulka jest czarna. nie wiem czy to zwykła chrosta czy mam leciec to weta bo to coś poważnego???
Layla - Wto Mar 17, 2009 08:40

nitka, wygląda mi na jakąś zmianę skórną, np. kaszak. Idź do weta oczywiście. Jak się dowiesz, co to jest dokładnie, scalę temat z istniejącym bo i guzkach i o kaszakach tematy są ;)
Szura - Wto Mar 17, 2009 08:51

nitka, u mojego szczura znalazłam podobne, tylko sporo mniejsze - okazało się, że to powstający ropień. ;) Nie ma co się stresować, pewnie to nic poważnego.
PALATINA - Wto Mar 17, 2009 09:24

Ziarniak?
A nie ziarniniak? :wink:

A tak ogólnie to stawiam na kaszaka - tak jak mówi Layla.
Wet to nakłuje i będzie wiadomo, co i jak.

Ewqa - Pią Kwi 03, 2009 20:11

Ponownie z tym samym problemem, z tym, że wetka przy osłuchaniu stwierdziła bardzo słabe serce. Fionka prawie całe dni przesypia. W końcu w tej chwili ma już 2 lata i 10 miesięcy. Dostała coś na wzmocnienie serca, ale w żadnym wypadku nie zamierza tego jeść, na co drugą porcję uda się jej podać.
Guzek urósł do 3 cm średnicy, tylne łapki są jakby sparaliżowane, Fionka ciągnie je za sobą, a guzek zdecydowanie jej przeszkadza. Co raz bardziej jestem za operacją, a co wy myślicie? Do poniedziałku muszę podjąć decyzję.

L. - Sob Kwi 04, 2009 12:37

Ewqa, to już poważny wiek, jest większe ryzyko.
tym bardziej, że w tym wieku wątroba nie działa już tak dobrze, jak kiedyś.
wszyscy o serduszku pamiętają, ale zapominają o tak ważnym organie jak wątroba, ktora ma bardzo duży wpływ na to czy się szczurek wybudzi czy nie.

gdyby mój szczur był w takim wieku, skakałabym z radości, ale operacji bym raczej nie zaryzykowała.

a nie myślałaś z wetką o podwiązaniu guza? czy jest on już na to za duży?

Oli - Sob Kwi 04, 2009 12:39

L. napisał/a:
tym bardziej, że w tym wieku wątroba nie działa już tak dobrze, jak kiedyś.
wszyscy o serduszku pamiętają, ale zapominają o tak ważnym organie jak wątroba, ktora ma bardzo duży wpływ na to czy się szczurek wybudzi czy nie.

Dodatkowo, jeśli szczur jest otłuszczony to i jego wątroba jest, przez co i gorzej funkcjonuje.

Ewqa - Nie Kwi 05, 2009 16:45

O podwiązaniu guza nie myślałam, bo wetka mi tego sposobu leczenia nie zaproponowała.
Natomiast mówiła o tym że guzek może pęknąc, a wtedy szczurek umiera z upływu krwi. Guzem ma wielkość połowy śliwki, według mnie jest już bardzo duży. Powiększa się tygodniowo o około 1 cm. Poza tym i problemem z jej sercem, Fiona trzyma się dobrze, ma apetyt i ochotę na mizianie, nawet trochę na zabawę. Nadal nie podjełam decyzji co zrobić, nie chcę ani skrócić życia Fionce, ani też żeby jej koniec życia był pełen cierpienia.

Oli - Nie Kwi 05, 2009 17:56

Jeżeli guz tak szybko rośnie to bez pomocy w odejściu raczej się nie obejdzie, inaczej będzie cierpieć. Szczura w zaawansowanym wieku nie operowałabym. Można spróbować podwiązać jak pisze L.
L. - Nie Kwi 05, 2009 21:05

Ewqa, Oli ma rację.
może wetka o tym nie słyszała?
polega to na tym, że daje się znieczulenie miejscowe. mocno trzyma szczura i wetka musi złapać w dłoń cały guz. podciąga się skórkę i przy samej skórze wiąże. zacisk musi być tak mocny, aby do guza nie dopływała krew. guz po prostu musi zacząć obumierać. będzie sinieć, drętwieć, w końcu zrobi się czarny, wyschnie i odpadnie :}
jak będzie suchy szczura może zacząc go nawet sobie sama odgryzać - ale ją to już nic nie będzie boleć. możliwe, ze guz będzie trzymał się na jakimś minimalnym kawałeczku tkanki, wtedy wetka moge go "podciąć". rana potem nie koniecznie musi się szybko zagoić. ale życzyłabym z całego serca, aby odpadł i było po wszystkim :)
jeśli będzie ranka to postępuje się przy niej standardowo.
chyba, że zacznie tworzyć się ropa. musisz guz w ostatnim stadium obserwować, bo wtedy trzeba przemyć rivanolem czy czymś mocniejszym.

wygląda to bardzo nie fajnie, brzmi okropnie, ale nie taki diabeł straszny jak go malują :mrgreen: tak czy siak dzięki temu sposobowi moja szczura zaoszczędziła sobie operacji. :wink:

Ewqa - Wto Kwi 07, 2009 22:07

Dzięki za pomysł, ale to nie takie proste. Guz jest naprawdę już duży i raczej płaski jak moneta. Nie ma wystarczającej ilości skóry żeby zrobić taki zabieg. Skóra już w tej chwili jest napięta i częściowo pozbawiona włosów, chyba się wytarły.
Ale oczywiście powiem o tym pomyśle wetce i odpisze wam co na to odpowiedziała.

Mastah - Śro Maj 20, 2009 19:32
Temat postu: wielki guz na brzuszku:( PILNE
Pomoc pilnie potrzebna. Mojemu Stasiowi dosłownie z dnia na dzień na brzuszku pojawił się wielki guz. Co z nim zrobić? Co to może być? Nowotwór? Jeśli wycinać to czy ktoś zna dobrych/w miare tanich wetów z 3miasta? Jak to wygląda zamieszczam na fotkach.

<img src='http://img39.imageshack.us/img39/2417/dsc01948resize.th.jpg' border='0'/>

<img src='http://img40.imageshack.us/img40/4735/dsc01950resize.th.jpg' border='0'/>

>/>

ps. Szczurek jest w wieku niecałego roku. Zachowuje się normalnie, jest żywy, biega, skacze... pomocy...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group