W kupie raźniej - szczury są stadne - Dlaczego w stadzie, a nie pojedynczo?
Anonymous - Nie Lis 09, 2008 09:39
Layla, znam swoje zwierze i ja tez sie z nim przenosilam i wyjezdzalam. Do mojego mieszkania przyzwyczajal sie dlugo i byl zestresowany (m.in. porfiryna z nosa) Odkad zamieszkal w nowym domu zaczely sie natrectwa w stosunku do kolegi. Gdy wyjezdzalismy to siedzial ciagle wystraszony w kacie lub spal, byl spiety nawet u mnie na rekach. Nie bylo mowy o bieganiu w nowym miejscu (nawet nie badal otoczenia). W domu jest wyluzowany bawi sie ze wszystkimi i kilka godzin (wieczorami) wolno biega po domu. Zgadzam sie co do stada itp. bo mialam przeciez dwa szczury jednak nie oddam raczej Starego bo po pierwsze jest czescia naszej rodziny a po drugie ciezko bedzie znalezc mu dobry dom bo ma juz ponad rok (w sumie polowa zycia za soba), jest kundelkiem, ma natrectwa i w zaleznosci od humoru toleruje szczury (nie pala do nich jakas miloscia) lub tez nie.
PALATINA - Nie Lis 09, 2008 12:40
Hmm...
Moje szczury dają się przenosić z miejsca na miejsce (wakacje, wyjazdy) zupełnie bezstresowo.
Co do kotów - się nie wypowiem.
Ale psy jak najbardziej - należy trzymać co najmniej dwa - zwłaszcza, jesli właścicieli nie ma w domu wiele godzin dziennie. Różnica jest kolosalna! Mam dwa psy, moi rodzice maja jednego (Eutkę). Gdy odwiedzam rodziców, Eutka szaleje. Ciągle się bawi, biega podekscytowana, nawet ogon nosi inaczej - znacznie mocniej zakręcony niz zawsze. Ten ogon nosi tak cały czas, gdy jest w towarzystwie moich psów - za to nigdy tak nie nosi, gdy jest sama (wtedy ma tylko lekko zakręcony i duzo niżej go trzyma). Gdy wyjeżdżam, Eutka długo leży pod drzwiami i popiskuje za moimi psami.
Dlatego nigdy nie będę miała tylko 1 psa!
Layla - Nie Lis 09, 2008 12:45
tamiska, dla mnie pozostawianie samotnie szczura, który ma rok to krzywdzenie go i tyle. Natalia tak miała - z bólem oddała swoją Bebe Nisi, aby Bebe miała stado. Natalia szczurów już mieć nie może i wolała po śmierci szczurki oddać tę, która jej została. I to jest odpowiedzialna postawa i dbanie o zwierzę - choć Natalia sama jest dzieckiem, zachowała się tak dorośle, że tylko podziwiać. Bebe miała nawet nie rok, a rok i 8 miesięcy w momencie oddania.
PALATINA - Nie Lis 09, 2008 13:02
Layla napisał/a: | I to jest odpowiedzialna postawa i dbanie o zwierzę - choć Natalia sama jest dzieckiem, zachowała się tak dorośle, że tylko podziwiać. |
Dokładnie!
To jest prawdziwa miłość do zwierząt!
sachma - Nie Lis 09, 2008 13:26
nie, mała antylopa czyli gazela Tomsona np sa male zwinne i szybkie i na nie poluje gepard dwa samce radza sobie z doroslym samcem gazeli, ale samica poluje na mlode albo samice, ew stare samce.. a gazela najczesciej zjadana przez geparda to ta : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gazela_Thomsona
tamiska napisał/a: | a co z ludzmi co potrzebuja duzego psa do pilnowania itp |
jak potrzebuja psa do pilnowania to maja czego pilnowac - u mnie na podworku biegaja dwa wielkie psy i nie widze klopotu, dwie budy, duzy kojec i jest dobrze, a wydatki nie sa jakies gigantyczne tylko dlatego ze psy sa dwa.
tamiska napisał/a: | Nie kazdy ma wielka chate zeby trzymac 2 psy lub wiecej. I zalezy jakiego ma sie psa. |
dlatego dobierasz rase psa (jego wielkosc i zachowanie) odpowiednio do tego jakie masz warunki - maly dom male psy, duzy dom duze psy - chociaz sa niektore duze razy ktore dobrze czuja sie w bloku..
tamiska napisał/a: | Ze wzgledu na polskie realia w ogole tylko ludzie w domkach powinni miec zwierzaki. |
dlaczego? w bloku nie ma miejsca na duza klatke? moj facet mieszka w bloku i ma klatke odpowiednia dla szczura, spelnia tez najwazniejszy warunek - trzyma dwa szczury, niebawem dojdzie jeszcze trzeci. Kolezanka ma w bloku dwa psy - lata kilka razy dziennie na spacery i trenuje z psami - i co ? maja zle? nie.
tamiska napisał/a: | A co do papug wieksza ich czesc zyje w ogromnych stadach a ludzie kupuja jedna. |
znam kilku wlascicieli papug i nie znam osoby ktora mialaby jedna papuge.. sama tez mialam papugi i zawsze w conajmniej parkach - tu jest jak ze szczurami - ODPOWIEDZIALNY wlasciciel zapewni stado, nieodpowiedzialny egoista nie.
tamiska napisał/a: | A czy humanitarne jest trzymanie szczura w klatce? |
mniej humanitarnie byloby wypuszczenie na wolnosc - to zwierzeta hodowlane nie nadaja sie do zycia na wolnosci, a w domu czeka na nie wiele niebezpieczenstw, od srodkow czystosci do wysokich szaf.
tamiska napisał/a: | W naturze nie ma czegos takiego jak bezpieczenstwo, liczy sie wolnosc. |
ale nasze zwierzeta to nie dzikie zwierzeta, tylko domowe - oswojone i pozbawione wiekszosci instynktow
ogolnie to co piszesz
tamiska napisał/a: | Do mojego mieszkania przyzwyczajal sie dlugo i byl zestresowany |
to ze twoje tak maja nie znaczy ze wszystkie, co wiecej z tego co widze, twoje sa w mniejszosci wiec na tej podstawie nie nalezy tworzyc uogolnien. u mnie zaden szczur po za Kami (choroba psychiczna albo rak mozgu inaczej tego nie dalo sie wyjasnic) nie bal sie nowych miejsc, nowych sytuacji i nowych ludzi - tylko ze ja swoje szczury zabieram wszedzie i ich socjalizacja nie polega tylko na oswojeniu sie z mieszkaniem, ale tez umiejetnosc zachowania sie w samochodzie, w cudzym domu, w sklepie czy u weta
PALATINA napisał/a: | Layla napisał/a: | I to jest odpowiedzialna postawa i dbanie o zwierzę - choć Natalia sama jest dzieckiem, zachowała się tak dorośle, że tylko podziwiać. |
Dokładnie!
To jest prawdziwa miłość do zwierząt! |
Zgadzam sie z dziewczynami w 100% !
Anonymous - Nie Lis 09, 2008 17:38
Ja mam 30 m2 i duza klatka to polowa mojego domu. Nie uogolniam zachowan szczurow, a odpowiadam na pytanie dlaczego uwazam ze lepsze dla mojego szczura jest zycie z nami. Co do obrony to chodzilo mi np o ludzi chorych lub samotnych, a nie o posesje czy domy. Zadacie zeby szczury zyly w warunkach super zblizonych do naturalnych, a pozniej nagle ktos mi mowi, ze to zwierzeta hodowlane i zasluguja na specjalne traktowanie. Troche duzo sprzecznosci. Naprawde super jest jak ktos moze miec stado ( w wiekszosci przypadkow tak jest) ale gdy zdarzy sie osoba, ktora ma 1 szczura i sie nim zajmuje to nie widze powodu nazywania jej sadysta itp. Nie mam nic przeciwko temu jak ktos tak kocha swoje zwierzeta, ze je z nimi z jednej miski niemalze, spi z nimi, gotuje i pozwala im chodzic w lozku jednak jak ktos ma inne zdanie na te i inne tematy to nie uwazam, ze to zdanie jest beee. Skoro ktos nie chce oddac szczura to ja raczej bym poradzila jak moze go zajac itp, a nie od razu wyzywala. Chodzi mi o wczesniejszy przypadek.
Oli - Nie Lis 09, 2008 18:19
tamiska napisał/a: | Nie kazdy ma wielka chate zeby trzymac 2 psy lub wiecej. I zalezy jakiego ma sie psa. Jak masz dwa male kundelki oki, a co z ludzmi co potrzebuja duzego psa do pilnowania itp. | Mieszkam w dwupokojowym mieszkaniu (50m kwadratowych) z czego do dyspozycji dla siebie, dwóch psów i 8 szczurów mam pokój wielkości 18 m kwadratowych. Jeden pies należy do dużych (waży 26 kg), drugi do średnich (waży 12 kg). Da się, tylko trzeba chcieć i mieć poczucie odpowiedzialności. Moje psy są po to, by pilnować i powiem szczerze, że mniejszy Duszek jest świetnym alarmem, większa Kora natomiast jest odstraszaczem wizualnym (no i pięknym basem umie warczeć).
tamiska napisał/a: | A czy humanitarne jest trzymanie szczura w klatce? Wypusccie niech biegaja bez klatki jak w naturalnym srodowisku. | Moje szczury codziennie biegają po pokoju, więc klatkę traktują jako miejsce do spania i jedzenia. Tak samo jak psy dom, bo od szaleństw i wybiegania się są spacery. Jednym z największych mitów jest stwierdzenie, że duży pies nie może mieszkać w małym mieszkaniu. Pies dom traktuje jak budę, a to czy będzie mu dobrze czy nie zależy od ilości (dokładniej długości) spacerów dziennie.
tamiska napisał/a: | Co do kotow to nie wszystkie chca towarzystwo bo koty sa bardzo terytorialne. | To, że są terytorialne koty nie oznacza, że wszystkie takie są. Jak człowiek jest odludek to też nie mówi się od razu, że wszyscy z jego rodziny są aspołeczni.
Layla - Nie Lis 09, 2008 19:58
tamiska, nasz pokój ma 18 m2 - mamy dwie spore klatki i 7 szczurów. I mnóstwo miejsca dla nas. Tak, ten kto trzyma samotnego szczura, krzywdzi go. Ty też swojego krzywdzisz, bo o ile wiem, nie należy on do tego ułamka procenta szczurów, które nienawidzą przedstawicieli swojego gatunku.
pituophis - Nie Lis 09, 2008 21:13
Cytat: | W naturze nie ma czegos takiego jak bezpieczenstwo, liczy sie wolnosc. |
Brednie, antropomorficzne i dziumdziowate, swiadczace o kompletnej niewiedzy nt. postrzegania swiata przez zwierzeta.
Zwierzeta nie postrzegaja wolnosci jak my, jesli wszystkie ich potrzeby fizyczne i psychiczne zostaja zaspokojone, to SA NA WOLNOSCI, nawet, jesli to klatka czy terrarium
Zwierzeta wolno zyjace takze sa ograniczone - wlasnie przez rywali, drapiezniki, niechec do zbednego podejmowania ryzyka, i wiele innych czynnkow. Nie ida gdzie chca, dla rozrywki, i nie odczuwaja takiej potrzeby.
Anonymous - Nie Lis 09, 2008 22:11
a skad ty wiesz co postrzegaja zwierzeta pituophis , zwierzaja ci sie?
pituophis - Nie Lis 09, 2008 23:40
Nie, ale umiem je obserwowac, zreszta mam na to papiery
Anonymous - Pon Lis 10, 2008 00:31
no , ale obserwacja wymaga interpretacji... a te jako zapewne wiesz moga pojsc w bardzo roznym kierunku.....
zreszta byc moze teoria upodobania wolnosci to antropomorfizm , ale trudno twierdzic ze ksiadz Krasicki nie umial obserwowac i nie z obserwacji wziela sie jego bajka "Ptaszek w klatce". Mysle ze w pewnym sensie mozesz miec racje , ze pojecie wolnosc ako takiej nie jest zwierzetom znane , a to sadze ze nie zawsze czlowiek faktycznie moze prawidlowo rozpoznac potrzeby , bo w koncu czyz wolnosc w rozumieniu zwierzat nie jest narzyklad mozliwoscia odbywania swoich migracji - kto to wie.....
Oli - Pon Lis 10, 2008 00:33
muchomor napisał/a: | ale trudno twierdzic ze ksiadz Krasicki nie umial obserwowac i nie z obserwacji wziela sie jego bajka "Ptaszek w klatce" | Taa, tylko że to był dziki ptak zamknięty w klatce - czyli została ograniczona mu przestrzeń życiowa z dużej do minimum (potocznie taki zabieg ludzi nazywają pozbawieniem wolności) i miała to być metafora odnośnie ludzi, czyli celowe uczłowieczenie zwierzęcia.
Nisia - Pon Lis 10, 2008 02:34
sachma napisał/a: | Szczury nie sa przywiazane do miejsca - moje nawet w pokoju hotelowym czy na zatloczonej wystawie czuja sie jak w domu, leca do wszystkich i mała dla nich różnica czy siedza u mnie na kolanach czy u kogos innego, ważne żeby głaskał |
Może inaczej. Z moich obserwacji - wśród szczurów zdarzają się urodzeni turyści (jak np. moja Lola), takie, które w obcym miejscu lgną do własciciela (większość moich samic), a i takie, które cięzko odchorowują każdą zmianę miejsca (np. Alifek).
Ale też, jesli strach przed nowością nie jest zbyt silnie zakorzeniony, życie w stadzie "wyjazdowym", które sobie nic nie robi z podróży, może straszki przełamać. (Skoro szczury uczą sie od siebie).
A co do tego, że są szczury, których się nie da połączyć. Ale każdemu trzeba dać szansę! I nie do pierwszej bójki, ale po prostu normalnie regularnie łączyć. Jednostki wybitnie aspołeczne wyjdą z czasem (jak np. Gucia Viss).
Człowiek nie może z góry założyć, że jego szczur jest samotnikiem. tamiska napisał/a: | nie wyobrazam sobie oddania. |
Zależnie od szczura. Zgodnie z tym, co mówiła Natalia, Bebcia po pojechaniu do nowego stada i po połączeniu wyraźnie rozkwitła. A same podróże wcale nie są szczególnie straszne, jeśli jedzie się z kolegami ze stada. Moje jechały do Wilna i z powrotem (9 h w jedną stronę), tydzień mieszkały w obcej klatce i jakoś przeżyły
Cytat: | Zwierzeta nie postrzegaja wolnosci jak my, jesli wszystkie ich potrzeby fizyczne i psychiczne zostaja zaspokojone, to SA NA WOLNOSCI, nawet, jesli to klatka czy terrarium |
Coś w tym jest. Moje szczury chodzą poza klatką kilka-kilkanaście godzin dziennie (różnie to bywa ). I w klatce głównie jedzą i śpią. Widać, że traktują ją jako miejsce noclegowe, za to tęsknią za codziennym bieganiem. Pewnie po prostu dla nich bieganie (a raczej nie tyle bieganie, co możliwość swobodnego przemieszczania się po pokoju i leżenia w ulubionych norkach) jest wielką potrzebą życiową.
Ale właśnie. Ze względów rodzinnych moje szczury mogą siedzieć tylko w pokoju (w sumie, to jak duża klatka). Nie wychodza poza i nie wyglądają, jakby były z tego powodu nieszczęśliwe.
Poza Lolą. Ona jest szczurem przestrzeni i lubi czasem wyjść z pokoju (gdy jestem w domu sama). Ale już wyjście na korytarz zaspokaja jej potrzebę eksploracji.
Oli - Pon Lis 10, 2008 03:09
Nisia napisał/a: | Nie wychodza poza i nie wyglądają, jakby były z tego powodu nieszczęśliwe. | Bo nie znają czegoś innego. Jakby zamknąć dzikiego szczura w klatce to na pewno byłoby widać różnicę - już po interwencyjniakach ją widać, choć nie jest ona aż tak silna jakby przy całkowitych dzikusach byłą. Zwierzęta nie pojmują świata jak ludzie - one przyjmują pewną rzeczywistość, w której się urodzą i nie myślą o tym czego nie znają.
|
|
|