Leczenie - Zapalenie płuc
kasia25 - Pon Gru 29, 2008 13:28
witam wszystkich ponownie,
dzisiaj mija 4 dzień odkad lecze szczurka na zapalenie płuc, cały czas mysle o nim mam pytanie, czy jezeli karmie go miękkim pokarmem (bo tylko na razie taki potrafi zjesc) to co z ząbkami bo nie sciera tak jedząc i boje sie zeby mu cos sie nie stało?
babyduck - Pon Gru 29, 2008 13:31
Wydaje mi się, że w razie, gdyby bardzo mu urosły, ząbki można przyciąć u weterynarza. Ale nie jestem pewna, nigdy czegoś takiego nie wykonywałam. Jak zacznie jeść twarde za kilka dni, to powinien nadrobić zaległości w ścieraniu.
kasia25 - Pon Gru 29, 2008 13:41
dziekuje za odpowiedz, oby tlko zacząl jesc
Nisia - Pon Gru 29, 2008 15:41
Szczurki sobie ząbki ścierają przez wszystkim przez zgrzytanie.
Anonymous - Wto Gru 30, 2008 13:37
Moj szczuras jak mial zapalenie pluc jadl miekki pokarm glownie przez 2 mies i nic mu sie nie stalo. Nie urosly mu zeby wystajace z pyska itp. Jesli nie chce jesc stalego to dawaj mu plynny bo lepsze to zeby zeby mu urosly dlugie niz zeby nic mial nie jesc. Zeby sie skroci jak cos. Moj maluszek byl leczony przez 3 weterynarzy a ostatni byl Piasecki i on sie nim w koncu jakos normalnie zajal, ale niestety bylo juz za pozno. Pluca nie dawaly rady...
Co do dr. Piaseckiego to on moje szczurki wazy jesli ma watpliwosci aby obliczyc dawke leku. Zawsze stosowalam sie do jego dawkowania i moje dwa szczuraski 1.5 roczne zyja i maja sie dobrze I dwie operacje robil moim ogonkom i sie obudzily i jest picus glancus hehe Ale nikt nie jest nieomylny...
kasia25 - Wto Gru 30, 2008 21:27
właśnie dzwoniłam dzisiaj do dr Piaseckiego i mówił zebym teraz po 5 dniowej kuracji zastrzykowej (dzisiaj podałam ostatni zastrzyk)podawała Pyniowi przez 6 dni scanomune 1/2 kapsułki dziennie, Pyniu odkad zachorował to mogę powiedzieć ze troche poprawił mu sie apetyt i jest silniejszy, niż na poczatku z czego sie bardzo ciesze
Naczytałam sie o tym scano i po waszych odpowiedziach tez powinno mu pomóc.
Karmie go nadal gerberkami a nutri drink bardzo mu posmakował truskawkowy:)
szkoda tylko ze nie moge osobiscie pokazac dr Piaseckiemu Pynia, bo mieszkam w Ziębicach i nie mam jak zawieźć, ale wierze, że przez telefon tez jestem w stanie wyleczyc ogonka, a jak nawet nie do końca (bo dr mówił że szczurek moze juz nie powrócic do takiego stanu jak przed chorobą jezeli jest to powazne zapalenie) to chociaż ulżyć mu jak najlepiej w bólu jaki ma.
kasia25 - Śro Gru 31, 2008 18:19
mam pytanie, Pyniu jest dzisiaj po 5 dniowej kuracji zastrzykami, widze poprawę bo chodzi juz na czterech łapkach i potrafi sie umyć, a wcześniej sie przewracał, pytanie moje dotyczy jego zachowania.
Mam wrażenie, ze Pyniu w ogóle nie wie co sie wokół niego dzieje, jak go puszcze po pokoju to chodzi w kółko albo obierze sobie jeden kawałek dywanu i tak w jednum miejscu drepta, po prostu chodzi ale nie wie po co., dokładnie tak to mogę nazwac.
Przed chorobą był zainteresowany kazdym zakątkiem pokoju, wszystko wąchał i jak go wołałam to przychodził,a teraz nie wiem co sie stało, Puniu nie poznaje niczego.
Czy ktoś wie czym spowodowane jest jego zachowanie? Dziękuję za odpwiedzi.
kasia25 - Śro Gru 31, 2008 18:22
mam pytanie, Pyniu jest dzisiaj po 5 dniowej kuracji zastrzykami, widze poprawę bo chodzi juz na czterech łapkach i potrafi sie umyć, a wcześniej sie przewracał, pytanie moje dotyczy jego zachowania.
Mam wrażenie, ze Pyniu w ogóle nie wie co sie wokół niego dzieje, jak go puszcze po pokoju to chodzi w kółko albo obierze sobie jeden kawałek dywanu i tak w jednum miejscu drepta, po prostu chodzi ale nie wie po co., dokładnie tak to mogę nazwac.
Przed chorobą był zainteresowany kazdym zakątkiem pokoju, wszystko wąchał i jak go wołałam to przychodził,a teraz nie wiem co sie stało, Puniu nie poznaje niczego.
Czy ktoś wie czym spowodowane jest jego zachowanie? Dziękuję za odpwiedzi
FURIA - Nie Kwi 05, 2009 23:30
POMOCY!!!!!!! MOJA KORA MA ZAPALENIE PŁUCEK
UŚPIĆ CZY RATOWAĆ?? POMÓŻCIE PROSZĘ!!!
Od 3 dni była dziwnie apatyczna, ale jadła i piła normalnie. Chciałam zaczekać i zobaczyć czy jej sie poprawi czy nie TERAZ ŻAŁUJĘ ŻE ZWLEKAŁAM
Dzis rano spadła z pięterka swojej klatki i leżała na pleckach z łapkami do góry, nie mogąc sie ruszyć. Do tego oddychała bardzo szybko i płytko. Wpadłam w histerię. Wpakowałam ją w taksówke i migiem do weta. We ją osłuchał i zdiagnozował zapalenie płuc. Dostała dwa zastrzyki - jeden w jedno udo drugi w drugie udo. W tej chwili nic nie jest lepiej, maleńka leży na trocinkach i nadal nie może sie ruszać. Piła trochę i zrobiła siusiu, to chyba dobrze. ALE zauważyłam coś dziwnego - ma całą zakrwawioną przednią łapkę - mysle ze krwista wydzielina leci jej z pyszczka lub noska. do tego ma mokre, jakby 'załzawione' oczka. Nie wydaje żadnych odgłosów, nie rusza się, tylko leży i strasznie ciężko oddycha
CO MAM ZROBiĆ?? NIE CHCE ZEBY SIE MĘCZYŁA, NIE CHCE PRZEDŁUŻAĆ TEJ MĘCZARNI JEŚLI JEST JUŻ ZA PÓŹNO. PYTAŁAM SIE WETA CZY NIE LEPIEJ BY BYŁO JĄ UŚPIĆ, STWIERDZIŁ ZE LEPIEJ LECZYĆ.
BOJE SIĘ ZE WET CHCE MNIE TYLKO NACIĄGNĄĆ NA KASĘ I NIE LICZY SIĘ Z TYM ZE MOJE MALEŃSTWO CIERPI A KORCIA WYGLĄDA JAKBY BARDZO CIERPIAŁA.
CZY WASZE SZCZURKI WYCHODZIŁY Z TAKIEGO STANU??
[ Komentarz dodany przez: Layla: Pon Kwi 06, 2009 06:53 ]
Proszę nie używać caps locka - oznacza to krzyk.
Anonymous - Pon Kwi 06, 2009 08:39
FURIA napisał/a: | CZY WASZE SZCZURKI WYCHODZIŁY Z TAKIEGO STANU?? |
To zalezy jak silny jest organizm szczurka i jakie leki dostal (wlasnie jakie?) . Moj rudzielec jak go znalazlam tez lezal i nie mial sily wstac. Wcale prawie sie nie ruszal, byl bezwladny i nic nie jadl i nie pil, ale po 2tyg terapii antybiotykami doszedl do siebie i jest zdrow jak ryba.
Dogrzewaj szczurcie, dokarmiaj Nutri Drinkiem i gerberami. Jesli chodzisz do dobrego weta i szczurcia ma silny organizm to powinno przejsc.
Ja uspilam swojego jeszcze jednego malucha jak zaczal sie dusic, leciala mu ropa z nosa itd. i terapia wcale nie pomagala.
FURIA - Pon Kwi 06, 2009 18:12
ODESZŁA.
dziś rano przeżyłam koszmar!!!
Rano pod łapką zobaczyłam wielkiego gula!!!
Chciałam ja napoić troszkę ale nie podniosła nawet główki ..oddychała ale nawet wąskami nie poruszyła!! w nocy rozdrapała sobie okolice oczu do krwi
Nagle Korcia dostała silnych skurczy całego ciałka, dosłownie cała się powykręcała STRASZNY WIDOK!! OKRUTNY!!! razem z tymi skurczami dostała wytrzeszczu oczu. Po chwili całkowicie przestała się ruszać. MyŚlałam, że to już koniec, że odeszła
..ale NIESTETY to jeszcze nie był koniec
nagle się ocknęła i wielkim wysiłkiem zaczęła oddychać. Bardzo szybko i przerażająco płytko, zaczęła rzęzić podczas oddychania. BARDZO CIERPIAŁA. pojechałam taksówką do kliniki na solidarności zakończyć tą męczarnie. Jechałam chyba z 15 minut i wierzcie mi, ze było to najdłuższe 15 minut w moim dotychczasowym życiu.
Przez całą drogę maleństwo przeżywało silne konwulsje poprzeplatane z kilkusekundowymi stanami totalnego bezdechu i znieruchomienia. Po prostu umierała na raty
GDY W KOŃCU DOTARŁAM DO KLINIKI BYŁAM NAJSZCZĘŚLIWSZA NA ŚWIECIE ...POMIMO TEGO ZE WIEDZIAŁAM CO NASTĄPI ZA CHWILE.
Layla - Pon Kwi 06, 2009 18:58
Bardzo mi przykro. Niestety w takich sprawach nigdy nie należy zwlekać. U moich szczurów zapalenie płuc było wyleczalne, ale pewnie też dlatego, że przy pierwszych objawach były od razu leczone. Teraz już na pewno będziesz o tym pamiętać
Anonymous - Pon Kwi 06, 2009 19:40
Layla napisał/a: | U moich szczurów zapalenie płuc było wyleczalne, ale pewnie też dlatego, że przy pierwszych objawach były od razu leczone. Teraz już na pewno będziesz o tym pamiętać |
Dokladnie.
Bardzo mi przykro
FURIA - Pon Kwi 06, 2009 21:21
najprawdopodobniej zabił ją nowotwór (opinia weta wydana po oględzinach małego ciałka
wuwuna - Sob Cze 06, 2009 11:04
Scalone z "Choroba płuc-zapalenie płuc(bakteryjne,wirusowe)?"
|
|
|