To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje

Oli - Czw Mar 13, 2008 11:58

Nie powiedzieć, a zasugerować lub poprosić że sobie tego życzysz. :wink:
Azi - Czw Mar 13, 2008 18:31

Nisia napisał/a:
Azi napisał/a:
bo co maja antybioryki do nowotworów?

To, że zawsze po operacji trzeba dawać antybiotyk (enrofloksacynę), aby nie doszło do zakażenia.
Taki antybiotyk daje się przez kilka dni.


Nisia, nie bardzo, bo:

szczu*milka napisał/a:
Powiedziała , że po operacji guza, antybiotyk 4 zastrzyki to minimum żeby nawrotów tak szybko nie było.


nawrotów, czyli nawrotów "guza", jak rozumiem, bo nawrotów operacji raczej nie ma, więc, że tak zapytam po raz kolejny - co ma piernik do wiatraka?

Nisia - Pią Mar 14, 2008 09:07

Azi, pytałaś o to, co mają antybiotyki do operowania nowotworów (tak zrozumiałam). Więc odpowiedziałam.

A cytowana wypowiedź rzeczywiście jest co najmniej dziwna.

Anonymous - Pią Mar 14, 2008 09:20

Może napisze wyraźnie, żeby nie było wątpliwości: podawanie antybiotyków po operacji ma sie nijak do zapobiegania następnym guzom. :)
Akemi - Nie Mar 23, 2008 13:50
Temat postu: Guz a nadwaga- operować?
Witam, tydzień temu zauważyłam u Akemi guza na brzuszku. Był średniej wielkości. Następnego dnia weterynarz (Piasecki) powiedział że guz nadaje się do operacji, ale szczur jest dosyć stary, za miesiąc z hakiem będzie miała 2 lata.. Oprócz tego Ake strasznie ostatnio utyła, ma apetyt i dużo je. Czy może być to związane z guzem? Zawsze mi się wydawało że chory szczur traci apetyt..a tu wręcz przeciwnie.Czy ryzykować operację? Co będzie jeśli zostawię tego guza? Za kilka dni, jak tylko się ociepli, idę z nią do Piaseckiego ale najpierw chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat ..
Anonymous - Nie Mar 23, 2008 20:22

Akemi napisał/a:
Czy ryzykować operację?
ryzyko operacji zależy od stanu serca (m.in). A stan serca zależy również od nadwagi. Polecałabym dokładnie zbadać serce, ocenić ogólną kondycję szczurki i od jego stanu uzależnić decyzję o operacji.
Ja mam dwie 2 letnie samice i obie przeszły z powodzeniem wycinanie guza, w tym 1 złośliwego.
Akemi napisał/a:
Co będzie jeśli zostawię tego guza?
to zależy od tego jaki to guz. Jedne rosną i rosną aż przeszkadzają w żuyciu, inne rosną do pewnego momentu i przestają. To ocenić powinien wet. Przed operacją można zrobić biopsję tkanki guza i określić co to jest.
AngelsDream - Nie Mar 23, 2008 20:27

Viss napisał/a:
Przed operacją można zrobić biopsję tkanki guza

Przy czym na wynik czeka się zwykle koło 2-3, a czasem i 4 tygodni, a to czasami przeważa o życiu i śmierci szczura.

Akemi - Pon Mar 24, 2008 14:12

Dziękuję za odpowiedzi.. wczoraj w nocy Ake na domiar złego zaczęła świszczeć i kichać, jest jakoś strasznie osłabiona i wygląda jakby siły traciła ale je normalnie...dostaje gerberek i vibovit..jutro biegnę do Piaseckiego
Nisia - Pon Mar 24, 2008 16:26

Tak naprawdę, to o sensie wykonywania operacji powinien zadecydowac wet. Zbadać zwierzątko dokładnie, ocenić wielkosc ryzyka operacji (nie tylko to, czy guz mozna operować, ale też to, jakie sa szanse wybudzenia z narkozy).

Ale normalnie szczur mający guza zachowuje sie ogólnie jak zdrowe zwierzątko. Objawy przez Ciebie opisane są niepokojące i wymagają dalszej diagnostyki (też pod kątem szukania przerzutów). Usg (ew. macanko), rtg...

Tak jak pisze Angelsdream. Jeśli guz jest operowalny, a stan ogólny zwierzaka pozwala na przeprowadzenie operacji, nie warto jest sie bawic w biopsję PRZED operacją. Natomiast warto wciętego guza podać testom histopatlogicznym.

szaszthi - Pon Mar 24, 2008 17:06

moj przed ostatni szczurek, Haidi, miala guza w wieku podeszlym i to bardzo, bo trzech lat. guz miescil sie pod przednia lapka, nie byl duzy i w niczym szczurkowi nie przeszkadzal. Haidi juz wtedy niedosc ze byla stara, to jeszcze niewidoma (byla albinoska i dosyc wczesnie dostala zacmy). oczywiscie pojechalam z nia do weta. ze wzgledu na wiek (mimo, ze do konca swoich dni byla bardzo zywym szczurkiem) lekarz powiedzial, ze poczekamy troche z operacja. pamietam jak przez mgle bo bylo to bardzo dawno temu, ze Haidi dostala jakies zastrzyki i miala pobrany plyn z guza. okazal sie nie byc zlosliwym wiec tak czekalismy. na jakies cztery miesiace przed smiercia guz zaczal sie zmniejszac. Haidi usnela pewnej nocy ze starosci a po guzie nie bylo wtedy juz sladu. wtedy to uslyszalam ze szczury maja niesamowita zdolnosc do regeneracji. nie wiem czy to prawda, ale Haidi guza miala przez blisko rok poczym zaczal sie zmniejszac poczym wchlonal sie calkowicie sam praktycznie bez pomocy weta. Haidi zyla ponad 4 lata, a to wielki sukces jak na szczurka.
moim zdaniem nie zawsze warto operowac, choc oczywiscie zalezy to od rodzaju guza i zdania weta prowadzacego.

Akemi - Pon Mar 24, 2008 17:28

Mi wet kazał czekać i ją obserwować..ten guz chyba nie rośnie ale to co mnie niepokoi to jej ogólny stan, to że przytyła i teraz jeszcze to świszczenie z noska..Dziękuję za pomoc
Nisia - Pon Mar 24, 2008 17:37

szaszthi napisał/a:
miala pobrany plyn z guza

Mogę sie mylić, ale zaraz jawi mi się torbiel, ropień lub cysta mlekowa. Wszystko to może samoistnie zniknąć i nie wymaga wycinania.

szaszthi - Pon Mar 24, 2008 17:47

Akemi Haidi nie miala zadnych innych objawow, byla zdgrabnym szczurkiem do konca, nigdy nie byla przeziebiona i jej ogolny stan do konca byl idealny. na dzien przed smiercia wcinala jajko ugotowane na twardo i sie bawila, dopiero wieczorem zrobila sie osowaiala. haidi po prostu usnela ze starosci.

nisia bardzo mozliwe, ja juz naprawde nie pamietam. jedyne co to, to ze wet zalecil czekanie i kontrole co jakis czas, co okazalo sie slusznym "leczeniem" bo guz zniknal sam.

Akemi - Pią Mar 28, 2008 14:05

Akemi umarła.... sekcja wykazała że miała przerzuty nowotworowe do wątroby i płuc, wodę w płucach, które przestały pracować normalnie...nie mam żalu do lekarzy, Akemi w swoich ostatnich dniach miała do czynienia z naprawdę najlepszymi fachowcami..ale niestety nikt nie mógł przypuszczać że to się tak szybko rozwinie...od momentu wykrycia guza do jej śmierci minęły 2 tygodnie a do ostatnich dni jadła i biegała normalnie.....

Strasznie mi ciężko o tym pisać.......jak będę na siłach napiszę więcej ......

kasia_123 - Wto Kwi 01, 2008 21:52

Nie chcę zakładać nowego tematu...

jakiś czas temu znalazłam znów guza u Dewi ;(
w tym samym miejscu co ostatnio tylko że z drugiej strony :(

Od razu pobiegłam z nią do weterynarza, który zna dobrze jej stan zdrowia bo zajmuje się moimi szczurami od dłuższego czasu i to on operował Dewi przy wcześniejszym guzie.
Mała jest teraz pod stałą kontrolą, niestety jej stan zdrowotny nie pozwala nam na bezpieczne przeprowadzenie operacji :(
Ona ma 2 lata i 3 miesiące więc nie jest już młodym szczurkiem, niedawno moje obie szczurki były chore. Shiro była mocno przeziębiona a Dewi miała poważne zapalenie płuc i udało się obie panny wyleczyć ale Dewi jest bardzo słabiutka :(
Weterynarz powiedział że na tę chwilę daje jej zerowe szanse na wyjście z narkozy ;(

;( ;(
Nie wiem co mam robić :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group