W kupie raźniej - szczury są stadne - Bijatyki i sprzeczki - kiedy wkroczyć?
mrófka - Czw Lip 29, 2010 18:17
Zuzia1976, nie Ty jedna byś wolała, żeby wyglądało to, tak jak fajnie zresztą, sama opisałaś .. ale szczury, także mają swoje charaktery, stąd czasem bijatyki są, a czasem obywa się i bez
Możesz też spróbować nasmarować dziewczyny olejkiem do ciasta waniliowym i łączyć w wannie, jak już wszystko inne zawiedzie.
Zuzia1976 - Czw Lip 29, 2010 18:53
Nie mam wanny,tylko brodzik,więc odpada.Myślę,że może jakiś spacerek po korytarzu z dziewczynami sprawi,że skończą się te nieporozumienia.Poczekam jeszcze parę dni i spróbuję kiedy mała przestanie się panicznie bać wychodzenia z klatki i głaskania.Może skubane wyczuwają jej strach i korzystają z jej słabości w końcu to inteligenty nie z tej ziemi.Klatki stoją obok siebie,czują się nawzajem i zapach znają,bo mała jest od 3tyg.Na pewno nie odpuszczę i będę z uporem maniaka próbować dalej.Bo co razem to nie osobno w końcu.
PATY$$ka - Czw Sie 26, 2010 13:44
Dzisiaj moje samce ()Emro i Verin) pogryzły się. Verin ma leciutko przegryzione lewe uszko, a Emro ma rozgryzioną lewą łapkę. Boję się o niego, ponieważ, to wygląda jakby przeciąć człowiekowi skórę nożem.
Zaczęli się "sprzeczać" dwa dni temu.
Wczoraj na wybiegu pokrzyczały, a dzisiaj rano w klatce pobiły się do krwi.
Rozdzieliłam ich. Emro jest teraz w transporterku z raną na łap[ie, a Verin w klatce.
Myślę, że dojrzewają, ponieważ zauważyłam wczoraj, że Emro próbuje wejść na Verina i go "zgwałcić", ale nie zmusza Verina. Verin odchodzi poprostu, a Emro przestaje.
A wy co o tym myślicie? Pójść z Emrem do weterynarza? Jestem teraz w Ostrowcu Św., więc jeśli ktoś zna dobrych weterynarzy w tym mieście, to prosiłabym o wiadomość na PW
Zuzia1976 - Nie Wrz 05, 2010 12:16
PATY$$ka jak sobie poradziłaś z tym problemem,co się teraz u Was dzieje?
PATY$$ka - Wto Wrz 07, 2010 20:52
Zuzia1976, u mnie już wszystko ok To było tak, że Verin chciał zdominować Emra, ale po radzie niektórych osób włożyłam ich znowu razem i jest ok
Emrowi łapka ładnie się zagoiła, a teraz śpią razem w hamaczku
Czasem się tłuką, ale w kontekście zabawy
Iskrunia - Śro Wrz 08, 2010 08:03
Moje pannice po dołączeniu do dwójki z nich Fobi małej fuzzinki dawały jej popalić.Fobia nie dała sobie w kaszę dmuchać i prała się z Iskrą równo a Dziarę która waży 450 g zdominowała i teraz Dziara przed nią ucieka Iskra była długo sama zanim znalazłam jej koleżankę i wydaje mi się że to też ma wpływ bo ona chyba uważa e ja też jestem scurem i po prostu jest zazdrosna o mnie.Niedawno dołączyła do nas mała Afera i tydzień potrzymałam ją w klatce obok żeby się reszta do zapachu przyzwyczaiła.Teraz małą od wczoraj jest już u staruchów i kotłuje się z Iskrą a Dziara znowu jest boidupa i daje sobą rządzić przez infekcję oka musiałam odizolować Fobie i mam pytanie czy jeśli wróci ona do stada po wyleczeniu to czy będą gorsze bójki między nią a resztą stada?czy reszta która ją zna uzna że wróciła koleżanka z urlopu??Fobia i Afera są mniej więcej w tym samym wieku czy to pomoże im się zaprzyjaźnić?bo na kanapie jak je wypuściłam to się w miarę tolerowały
bepower - Wto Paź 26, 2010 21:29
od soboty jestem właścicielką dwóch sióstr. Dziewczyny maja ok.4tyg, są z jednego miotu, od zawsze były wychowywane razem.
Mieszkają w jednej, narazie niestety małej klatce, mają tam pieterko i rurę podciągniętą pod sufit, gdzie jest koszyczek z podusiami;) Klatka jest mała ze wzg na rozmiar dziewczyn, z docelowej zaraz by mi zwiały.
Czasami dochodzi do bójek. Nie wiem co mam wtedy robic . Mala kladzie sie na plecach a duza po niej skacze, gryzie tak, że Mala piszczy. Nie leje sie krew i nie ma za wiele powyrywanej sierści. Ogolnie miedzy dziewczynami nie zawsze jest źle... teraz np obydiwe spia ścisniete w małej kieszonce koszulki.
Mała jest o połowe mniejsza od drugiej.
Poza tym większa siedzac np pod bluzką na karku ćwierka... jak ptak:) dobrze to czy niebardzo?
S - Śro Paź 27, 2010 09:27
Moga się bić z uwagi na zbyt mała klatkę. Ale nawet w bardzo dużej klatce, będą sie "przepychać".
Jeżeli dobrze pamiętam, to ćwierkanie oznacza śmiech.
mikuś - Śro Lis 10, 2010 12:57
jeżeli po bójkach zobaczysz jakieś poważniejsze ranki może lepiej nie trzymać ich razem
Layla - Śro Lis 10, 2010 14:31
mikuś, jeśli się nie znasz na łączeniu szczurów to nie wypowiadaj się pochopnie. Ranki i bójki nie muszą oznaczać tego, że szczurów nie należy nadal łączyć
Mao - Śro Lis 10, 2010 14:41
Nie mam małej klatki (jak na 3 szczury), a Drei z Hexe ostatnio tłuką się nagminnie, aż futro fruwa. Dziś znalazłam na łebku Hexe między uszami świeżą rankę ok. 0,5cm długości, szeroka na ok. 1 mm Raczej nie miała się o co skaleczyć, za to w nocy lały się tak, że mnie obudziły (mam twardy sen). Hexe jest alfą od zawsze, myślę, że to walki o hierarchię (Drei ma nieco ponad rok), ale żeby kończyły się na takich skaleczeniach? ._.
mikuś - Śro Lis 10, 2010 20:20
pewnie że drobne zadrapania nic nie znaczą ale ja szczerze nigdy nie miałam takiego problemu a gryzoniami zajmuje się od 8 roku życia i to najróżniejszymi
harpoonka - Pią Lis 12, 2010 22:48
Mao, może spróbuj cofnąć się o krok? Spróbuj rozdzielić szczury na jakiś czas (nie za krótko) i zacznij łączenie od początku. U mnie kiedyś taka taktyka podziałała. Za szybko połączyłam szczury i strasznie się lały. Nic nie pomagało.
Rozdzieliłam je tak, że nie miały ze sobą żadnego kontaktu, a później zaczęłam łączenie od początku, małymi kroczkami na całkowicie neutralnym terenie. Zawsze warto spróbować, jeśli tłuką się tak bardzo, że rany cię niepokoją.
Oczywiście może być tak, że szczurów nie da się pogodzić ze sobą, ale wydaje mi się, że to już ostateczność Życzę powodzenia
Mao - Nie Lis 14, 2010 00:00
Te ranki nie są jakieś bardzo poważne, ale one nigdy nie biły się tak, by pojawiały się rany, zwłaszcza takie.
Ostatnio zawarły między sobą pokój (mam nadzieję, że wieczysty ), ale jeśli coś będzie znowu nie tak - spróbuję tego, o czym napisałaś
Anomalia - Pon Lis 15, 2010 21:19
Ech, u mnie to samo. Ciągle próbuję zrozumieć, że to dla zabawy, ale coś nie daję rady. Jakoś miesiąc temu Quickstep miał ranę na 2cm, głęboką, aż do mięsa... Przemyłam, było dobrze. Tłuką się nadal, aż futro sobie wyrywają razem ze skórkami. Najbardziej poszkodowany jest właśnie Quick, nie wiem czemu on się tak daje. Przecież to bracia, powinni raczej współgrać ze sobą.
|
|
|