To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Bijatyki i sprzeczki - kiedy wkroczyć?

Niamey - Sob Sty 23, 2010 16:50

bardzo mi przykro mrófka...
mrófka - Nie Sty 31, 2010 01:35

mnie też jest tak przykro, że cały czas jeszcze nie mogę się pogodzić z tą stratą :( ... ale staram się pocieszać myślą, że biega teraz radosna za tęczowym mostem, zdrowa i szczęśliwa..

a Lolka i Felka świetnie się zaaklimatyzowały :) postanowiłam sprawić im jeszcze przynajmniej ze dwie towarzyszki, wiec jeszcze niejedno łączenia przede mną, także proszę o kciuki ;)

sylwikk - Pon Cze 21, 2010 23:27

pomocy:(
laczylam szczurki na neutralnym terenie Mucha i Adhd zaakceptowaly maluchy ale Gadzina nie;( dzisiaj bylam z jedna malutka u weta na zszywaniu. co ja mam zrobic?

Anomalia - Wto Cze 22, 2010 08:12

Przykro mi mrófka. :cry: [*]
mrófka - Sob Cze 26, 2010 20:30

sylwikk, a możesz napisać co się konkretnie stało i jak do tego doszło? no i jak przebiegało to łączenie, czy Gadzina wykazywała agresję do malców na neutralu? Jak jest taka terytorialna to może warto nasmarować wszystkie ogony olejkiem waniliowym.

Off-Topic:
Agaska, to już było jakiś czas temu.. choć nadal emocje są we mnie silne, a uczucie do Kropki wciąż ogromne.. ale widać tak miało być. Dzięki niej jestem tutaj na forum i mam teraz cudowne stado :)

Anomalia - Sob Cze 26, 2010 21:07

Off-Topic:
Tak szczerze, to niezauważyłam, że tak dawno było pisane. Nadal mi jest przykro. Nie nawidzę, kiedy zwierzęta, a szczególnie gryzonie odchodzą. Najbardziej nie mogę przeżyć, kiedy śmierć jest z czyjejś winy... Wiem jakie to uczucie, ponieważ sama przez to przechodziłam... :cry:

sylwikk - Sob Cze 26, 2010 21:39

yglada to tak ze Gadzina na neutralnym gruncie jest dla nich bardzo lagodna, mlode łażą po niej sikaja, zaczepiaja podgryzaja a ona nic. W gornej części klatki również nie ma problemów, problem sie robi jak ona i maluch sa na dole nie wiem czemu:( czasami ona je dominuje a pozniej jeszcze gania
kociarnia - Sob Cze 26, 2010 23:29

sylwikk, a może na dole mają jakiś domek czy coś takiego co wzbudza terytorializm?
mrófka - Sob Cze 26, 2010 23:56

sylwikk, a na dole może także znajdują się jakieś smakołyki, bądź miska z jedzeniem? to także może wzmagać agresję.

Off-Topic:
Agaska, dziękuję .. to wiele znaczy. A już kończąc ten offtop - winę za mojego szkraba odejście ponoszą pseudohodowle. Chorowała od maluszka i to one są winne jej cierpień. Nie był to wypadek podczas łączenia. Nie było jej dane mieć stada, choć widoczne było gołym okiem jaka zainteresowana była innymi ogonami. To nieodpowiedzialni "rozmnażacze" skazali ją na okrutny los. Co nie zmienia faktu, że była i jest kochana z całych sił :)

sylwikk - Nie Cze 27, 2010 00:04

jedzenie i wode mają na górze i na dole. na dolnym poziomie tzn wyzej niz miejsce bójek jest zawieszona rura i kula, ale zazwyczaj Gadzina tłucze je na zwirku
mrófka - Nie Cze 27, 2010 11:24

hmm ja bym przeniosła im jedzenie i smakołyki w inne miejsca, i obserwowała jaka będzie reakcja. Spróbuj i napisz czy to coś zmieniło.
A jak to nie pomoże, to smarowanie olejkiem i tyle :wink:

sylwikk - Nie Cze 27, 2010 13:16

spróbuje i mam nadzieje ze pomoze bo juz mi szkoda tego maleństwa
Zuzia1976 - Czw Lip 29, 2010 10:54

Mam odwrotny problem.Kupiłam młodą samiczkę,była bardzo agresywna do ludzi,ale tłumaczyłam sobie tym,że biedula chora była i przerażona nową sytuacją.Wyleczyłam i cierpliwie oswajałam,boi się jeszcze być na rękach itd,ale nie to mnie martwi,potrzeba cierpliwości i tyle.Martwi mnie fakt łączenia z innymi laskami w różnym wieku.Żyły obok siebie koło 2 tyg.wczoraj postanowiłam je połączyć i cóż się wydarzyło.....pierwszy kontakt był ok,obeszło się bez zbytniej agresji :) ,ale im dłużej były razem tym było gorzej.... :( ,najpierw dominująca samica małą napastliwie nękała aż wióry leciały w klatce ;( a potem jak niższa rangą ;( .Fakt,że mała nie bardzo chce być uległa,ma tupecik i się stawia i może dlatego taki kocioł,ale je odseparowałam,bo dwa na jednego to przesada,latają aż w powietrzu i obawiam się bardziej jakiejś kontuzji niż pogryzienia.Innym faktem jest to,że dominująca samica jest nadpobudliwa w stosunku do poddańczej laski,bez powodu potrafi podbiec i dokuczać.Rozbestwiona strasznie.Poradźcie kochani coś,może jakiś spacerek dla koleżanek....jakaś terapia szokowa,bo co w kupie to w kupie. :glaszcze:
mrófka - Czw Lip 29, 2010 17:47

Zuzia1976,spokojnie, krew się nie leje to jest dobrze ;)
Ja bym zaczęła łączenie od poznania dziewczyn na terenie neutralnym lub na wybiegu, a dopiero potem wpuszczała małą do ich klatki. No i trzeba pamiętać by klatkę najpierw umyć, zmienić ściółkę itd. aby ich zapachy nie rozbudzały ich terytorializmu. Możesz też zacząć od natarcia maluszka szmatką i wrzucenia jej do dużej klatki, by zmieszać zapachy.
A jak już wszystko zawodzi, ale wiem, że mordu nie będzie, to po tych wszystkich zabiegach, zamykam wszystkie w klatce, i tak czy siak, muszą w końcu ustalić hierarchię i się dogadać ;)

Zuzia1976 - Czw Lip 29, 2010 18:02

Ja to wszystko uczyniłam,kontakt na neutralnym,klatki wyszorowane,ściółki wymienione,z resztą wszystko wyczyszczone i wymienione i co jeszcze robię źle.Obie jakby się zmówiły.Na bąbla jak nie jedna to druga.Żal mi,bo jest dużo mniejsza od nich.Bardzo brutalny jest świat zwierząt z naszego punktu widzenia.Spróbuję jutro,bo dziś pracuję nad oduczaniem gryzienia smrodka przy wkładaniu ręki do klatki. :kciuki: Serdecznie dziękuję za radę.Mam chyba bardzo miękkie serce i przyjazną naturę i chciałabym ,żeby dziewczyny dały sobie cześć i razem powędrowały bez bijatyki do swojego rękawka,ale to raczej moje pobożne życzenie niż real.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group