To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku

magnes - Pią Maj 09, 2008 14:09

Dziękuje
W łączeniu przeszkadza mi ciągle mama bo jak maluch piszczy to do niego biegnie i patrzy z przerażeniem czy jeszcze żyje i każe mi go wyjąć z klatki :roll: :roll: (oczywiście ja nie panikuje i nie ruszam malucha :wink: )

Anonymous - Pią Maj 09, 2008 14:16

Super, że go nie wyjmujesz. Tak trzymaj. Mały piska prewencyjnie i nie ma w tym nic dziwnego. :) Będzie dobrze, tylko nie przeszkadzaj im sie dogadac. :)
magnes - Sob Maj 10, 2008 11:25

Wczoraj calutki dzień byli razem. Maluch biega za Zdziśkiem i nie daje mu żyć. Jest chyba troche tym poirytowany, Draco jest strasznie szybki i i Zdzisiek się przed małym upierdliwcem chowa choć to i tak nie pomaga :lol:
Anonymous - Śro Maj 14, 2008 07:35

mam duzego 8 miesiecznego szczura (samiec) jest bardzo spokojny i posluszny i postanowilam mu kupic kolege wybor padl na malego 7 tyg samczyka mialam obawy czy moj ogonek nie jest troche za duzy dla malucha. Pierwsze spotkanie przez kratki przebiegalo nadwyraz spokojnie tylko moj szczur bardzo sie napuszyl i pokazywal sile ale to chyba tak na wszelki wypadek bo jak zobaczyl ze szczurek jest maly to mu przeszlo :P no i w koncu poscilam ich razem na fotel i moj szczur poprostu obsikal malego od stop do glow dobrze go powochal polizal troche potarmosil po czuprynce ale bez agresji zadnej :) maly troche czasem popiskuje ale jak przychodze zobaczyc co sie dzieje to moj ogonek poprostu wyglada jakby go iskal chyba brakuje mu wyczucia do takiego malucha i pewnie maly panikuje bo jest u nas krotko... mlody jest bardziej niesmialy i ulegly a moj szczur skacze naokolo niego to znaczy ze chce sie bawic? jak myslicie czy sie polubily?

[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 08:07 ]
aha teraz jak patrze po jakiejs godzinie to maly nie ucieka od mojego ogonka tylko jak ten nie widzi albo jest obrocony to niesmialo za nim podarza i trzyma sie zawsze pare ktokow z tylu a gdy moj szczur tylko sie obraca maly zaraz splaszcza sie do samej ziemi nawet zauwazylam ze jak stary spal to maly chcial do niego blizej sie przysunac i tez polozyc ale moj szczur chyba byl tym faktem lekko zmieszany :P skoro maly nie ucieka to znaczy ze sa do siebie przyjaznie nastawieni?;>

[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 09:26 ]
no i wsadzilam ich razem do klatki co prawda maly lekko sie rozbestwil i zostal znaczaco skarcony bylo troche pisku ale jedno walniecie lapka i juz spokoj i tak z dwa razy. Maly po tym jest lekko wystraszony wiec jak moj ogon do niego podchodzi nie potrzebnie od razu przyjmuje pozycje bojowa ale moj szczur chyba za bardzo nie bierze tego na powaznie od czasu do czasu przycisnie go do klatki walnie go lapa ten sie na brzuch wywali i juz koniec mysle ze jak maly troche sie oswoi i nauczy sie ze starszy tutaj rzadzi to powinno byc dobrze. w ogole jak moj siedzi w domku maly wydaje sie ze chcialby wejsc i stoi przed wejsciem i piszczy czy on go prosi? :P

Shenaz - Nie Maj 25, 2008 21:27
Temat postu: łączenie Loriego i Belzebuba
Do tej pory miałam jednego szczurka- 1,5 rocznego Belzebuba. Dostalam go w prezencie. Belzebub pochodzi ze sklepu zoologicznego, stąd choć oswojony, nie lubi jak się go dotyka. Nigdy nie był agresywny, ale przychodzi albo z ciekawości, żeby się podroczyć albo po jedzenie.

Dziś, dołączył do nas drugi szczurek - 5cio miesięczny Lori.
Pierwsze spotkanie odbyło się na neutralnym polu. W przedpokoju. Najpierw Lori tam zapoznał się z domownikami i natychmiast zaprzyjaźnił (straszny z niego miziak - już podbil nasze serca), później przynieśliśmy Belzebuba.

Najpierw szczury zwyczajnie się obwąchały dokładnie. Wyglądalo na to, że wszystko będzie dobrze... Później Belzebub zaczął łazić za Lorim, aż w końcu ten zaczął uciekać. Belzebub zrobił z siebie nastroszoną kulkę. No i niestety doszło do walki. Lori uciekł na mnie, a Belzebub zaczął nastroszony biegać po przedpokoju, wszystko obwąchiwać i szukać Loriego. Kiedy zestawialam go na ziemię Belzebub od razu do niego doskakiwał :/ Odwaracał się tyłem i pchał się tylnimi nogami na Loriego. Zaczęły się szamotać. W pewnym momencie Belzebub ugryzł Loriego w ogon(lekko ale do krwi), więc rozdzieliliśmy je.

Teraz Lori siedzi w dużej klatce Belzebuba i się przyzwyczaja do nowego domu, a Belzebub w starej małej klatce. (ale nie jestem 100% pewna czy to dobry pomysł - ??)

Kąpiel to dla mnie ostateczność. Nigdy wcześniej nie kąpałam szczurów. Macie jeszcze inne pomysły jak połączyć szczurzastych?

Loreley - Śro Maj 28, 2008 21:43
Temat postu: Chcę kupic mojemu szczurkowi kolegę :)
Witam :) Jestem tutaj nowa. Mam półrocznego szczurka "kapturka" imieniem Ariel. Kupiłam mu nową dużą klatkę, taką akurat na dwa szczury ;) Teraz myślę nad kupnem kolegi dla Ariela, żeby nie czuł się samotny. Strasznie podobają mi się albinoski i właśnie takiego chcę, samczyka :D Problem tylko w tym, żeby mi się nie gryzły, bo chcę je trzymac w jednej klatce. Jedni mówią, że dwa samce będą się gryzły, inni, że niekoniecznie. Jak myślicie, warto zaryzykowac?
PALATINA - Śro Maj 28, 2008 22:16

Loreley,
Pewnie, że warto zaryzykować!
Nie wiem, czy dwa samce się będą gryzły - Niegdy nie miałam 2 samców! Mam 6 :mrgreen: . Mieszkają razem w zgodzie (owszem, czasem się tłuką, ale to nic poważnego, zwykłe przepychanki).
Łatwiej będzie Ci dołaczyć malucha (z doświadczania mówię) - takiego całkiem małego.
Choć ze starszym też może nie być większych problemów.
Tak naprawdę wszystko zależy od konkretnych szczurów. No może nie wszystko - bardzo dużo zależy też od sposobu łączenia. :wink:

Loreley - Śro Maj 28, 2008 22:28

Dziękuję za radę :D W takim razie wezmę malucha, albinoska :] Rozumiem więc, że Twoje szczury nie były od początku razem tylko co jakiś czas dokupowane? Mieszkają w jednej klatce? Kochane stworzonka :serducho: Pozdrawiam serdecznie :)
PALATINA - Czw Maj 29, 2008 11:53

Loreley,
Mieszkają razem (mają też 1 kobietę - sterylizowaną! - w stadzie).
Moje szczury są w wieku: 2lata i 3mies; 1,5 roku; 9 mies; 7 mies; 2 x po 5 mies (i tylko te były razem od początku, bo to bracia) oraz 3 mies.
Jak łatwo się domyslić były dołączane do istniejącego już stada.
Z tą różnicą, że Twój szczur jest samotny i już przyzwyczajony do tego, ze jest sam.
Moje obecne stado od zawsze było w liczbie mnogiej. Startowałam z 3 ogonami (2 z nich już nie żyją) i do nich dołączałam kolejne.
Twój szczur może być na początku bardzo wrogo nastawiony do nowego, choć też wcale tak być nie musi. Może sie okazać, że przyjmie nowego bardzo dobrze - Naprawdę bardzo różnie bywa. :wink:

ciacho - Pią Maj 30, 2008 13:48

dokładnie, ja tydzień temu kupiłam maluszka dla mojego pół rocznego samca... ryzyko :D (Odys- ten starszy jest bardzo bardzo strachliwy, jeszcze bardziej łakomy i ciekawski) postanowiłam zaryzykować bo do 15-stej pracuje.

O dziwo jak narazie nie ma wiekszych oznak, że coś będzie nie tak.
Ten malich "Koleś" :mrgreen: jest przeciwieństwem starszego, nie boi się niczego i juz zaczyna reagować na imie i do mnie przychodzić.... tamtemu to zajeło więcej czasu.

Mam nadzieję, że będzie ok

Ciągle mam je na oku, pierw obok siebie klatki, aby sie do siebie oswajały.
Na poczatku faworyzowałam Odysa, aby nie czuł się zagrożony (słyszałam,że z zazdrości mógł by nawet Kolesi zagryść.
potem zaczełam je traktować na rówi i starszyzaczoł się obrażać, następnie jak mu przchodziło, dawał mi :prezenty" ze swojej kryjówki- to byłodla mnie zaskoczeniem i takieprzezabawne :DD

Był moment, że starszy na małego fuczał ichciał gozaatakować to wkroczyłam do akcji i go lekko skarciłam i chyba załapał o co kaman.
Wczoraj mieli pierwsze spotkanie po a klatką, króciukie i tylkosię obwąchiwali.
Zobaczymy jak dziś pójdzie :)

Anka. - Czw Cze 12, 2008 16:06

Mam pytanko, za bardzo nie wiem jak tą sprawe załagodzić.
W stadzie alfa nie chce zaakceptować nowych /2*3 ms i 1*ms/. Pozostałe szczury sie z nimi dogadały, nie jest sielankowo,ale nie piorą się. Za to alfa wciąz je gnębi i rozdaje dziaby. Szczury mają ze sobą kontakt już ok.miesiąca.

Loreley - Wto Lip 08, 2008 18:59

Z moimi szczurkami może być ciężko... Do tej pory miałam jednego samczyka, półrocznego Ariela. Od soboty gości u mnie drugi, nieco młodszy od niego Wacik. Jest bardzo spokojny. Natomiast Ariel na sam widok Wacika w klatce dostaje szału, fuka na niego i próbuje naskoczyć... Nawet będąc w klatce :/ Wczoraj jak wypuściłam Ariela, to latał jak wściekły koło klatki Wacika a jak próbowałam go złapać to dość boleśnie ugryzł mnie w palec :( Aż ja się go wystraszyłam! Skąd wynika ta agresja? Czy z zazdrości? Co należy zrobić? Boję się puścić szczurki razem po pokoju, bo mogłoby się to źle skończyć... Zastanawiałam się nad kastracją Ariela, ale czy to coś zmieni? Czy szczurek złagodnieje?
Anonymous - Wto Lip 08, 2008 20:40

po kastracji na bank zlagodnieje on chyba poprostu jest bardzo terytorialny i stara sie bronic terytorium przed intruzem. Moj stary najpierw tez taki caly napuszony latal w okol kratki z Kreska i probowal sie do niego dostac a jak za kratami byli to probowal go ugryzc i za lape go chcial pociagnac ale jak poscilam ich na neutralnym gruncie to na poczatku lal malego ale pozniej sie uspokoili i mogli mieszkac razem ale on jest raczej spokojnym szczurem... poprostu trzymaj reke na pulsie pusc na ograniczonym terenie jak juz sie przez kraty przyzwyczaja do poki nie poleje sie krew to trzeba niestety patrzec na to jak sie targaja :(
Loreley - Czw Lip 10, 2008 16:52

A gdyby zdarzyło się (nie daj Boże), że szczurek zostanie ugryziony przez drugiego do krwi to co należy zrobić?? Zalać mu ranę wodą utlenioną czy po prostu zostawić go w spokoju i sam ją sobie wyliże? Na samą myśl się boję...
ciacho - Pon Lip 21, 2008 13:53

Ja łączyłam 2 szczury, na poczatku byłam przerażona, gdy klatki stały obok siebie to starszy fuczał i chciał przez kratki małego sieknąć, po tygodniu puszczałam dużego koło klatki gdzie siedział mały, starszy się puszył i chciał go lać, a mały głupi przez kratki i tak mu ryja nadstawiał. Po mniej niż miesiącu ktoś brał małego, a ja dużego na ręce itrzynając go tak aby nie mógł się rzucić dawałam obwąchiwać starszemu młodszego. Po pewnym czasie nosiłam dwa jednocześnie przy mnie tzn. na mnie się nie lały, potem je wkładałam razem do klatki, na kilka minut i było ostro :/ /// wolna amerykanka i krzyki po czasiesię mniej biły i zamieszkały razem, często się potem też lały i było dużo krzyku, a dziś po około 3 miesiącach iskają się na wzajem i śpią wtulone :DD oczywiście, że się leją, ale już nie tak ostro. i pamiętaj, żeby nigdy nie wyróżniać młodszego, traktuj je róno, jak już bys miała któregos wyróżnić to lepiej starszego bo w przciwnym razie starszy z zazdrości może się na malucha rzuić i to ostro :P wiem to z autopsji hehe :P
powodzenia



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group