Zachowanie, psychika i oswajanie - PROBLEMY Z OSWAJANIEM? MOŻE KTOŚ POMOŻE!
FOXI - Czw Paź 22, 2015 20:43
A czy to możliwe ,że jeden szczur "zniechęca" drugiego do człowieka?? Bo moje są oswojone ,ale zauważyłam "nakłanianie". Czyli na przykład biorę jedną samicę na ręce i chodzi po mnie jest spoko ,ale jak wezmę obydwie to panikują.
Klaaudie - Wto Paź 27, 2015 21:08
Witam serdecznie Zgłaszam sie z dość dużym problemem który ciężko jest mi rozwiazać, mianowicie od ok. roku mam dwa szczurki ( dokładniej szczurzyce) mimo prób oswojenia dalej u jednej z nich nie widać wiekszych postepów jest bardzo agresywna, atakuje drugą spokojniejsza szczurzyce gdy dostaną jedzenie, przegania ją jednak najgorsze zachowanie jest wobec czegokolwiek skierowanego w jej kierunku np. rękaw, reka, smakołyk zawsze zostaja przez nia zaatakowane i ugryzione. Nie chce dać sie dotknąć nie mówiac juz nic o głaskaniu. Szczerze mówiac boje sie czesto o tą drugą szczurzycę ponieważ widać ze jest mocno tłamszona przez drugą i oddala sie na drugi plan. Co planujecie zrobić z takim okazem niezdyscyplinowania szczurkowego ? Bardzo prosze o pomoc. marze o normalnej zabawie z dwoma szczurkami bo puki co nie moge tego uzyskac nawet z jednym.
Dodam, ze szczurki są z jednego miotu kupowane w sklepie zoologicznym (wiem już ze to blad) wczesniej równiez mialam szczurki z takiego zrodla i nawet najmniejszego problemu z zadnym nie bylo przy oswajaniu.
kasia-s - Czw Lis 05, 2015 09:43 Temat postu: problemy z samotnym, dorosłym samcem + łączenie Hej!
Może zacznę od początku. Kubuś to 9 miesięczny albinos. Nie kastrowany. Kupiłam go bez jakiejkolwiek wiedzy na temat hodowli szczurków- w zoologicznym Nie wiedziałam również, że są to zwierzęta stadne, a co za tym idzie, nie powinny być same. Od zawsze był mało towarzyski i bał się ludzi. Na początku myślałam, że to dlatego, że jest młodziutki i jak urośnie będzie bardziej "otwarty". Kubuś nigdy nie gryzł, ale nie lubił kontaktu z człowiekiem. Na wybiegu zachowywał się nerwowo. Niestety rzadko puszczałam go po domu, gdyż miałam jeszcze kota i bałam się, że przez moją nieuwagę dojdzie do spotkania. Po jakimś czasie jego zachowanie zaczęło mnie niepokoić, więc przeglądałam strony internetowe na temat szczurków, gdzie dowiedziałam się, że są one stadne i nie powinno się ich trzymać pojedynczo.. W tym samym czasie wyjechałam za granicę do pracy, a szczurkiem opiekowała sie mama mojego chłopaka. Szczurek często był puszczany po domu, czasem nawet wchodził na człowieka. Raz ugryzł człowieka do krwi (był głaskany przez dłuższą chwilę, lecz siedział spokojnie i mrużył oczka, więc osoba ugryziona myślała że mu sie podoba). Gdy 2 tygodnie temu wróciłam do Polski po kilku miesiącach nieobecności, wzięłam go do siebie. Kubuś jest bardzo płochliwy, nie lubi jakiegokolwiek kontaktu. Raz zostałam ugryziona, ale wydaje mi się, że szczurek myślał że daje mu coś do jedzenia, a to były moje palce. Zmieniłam mu klatkę, która teraz wyjście ma wysoko ( szczurek sam nie może jej opuścić i wejść z powrotem). Pewnego razu, gdy podstawiłam krzesło i otworzyłam klatkę, by swobodnie mógł wyjść, wdrapał się na parapet i nie mógł z niego zejść, a widać było, że wpadł w panikę i nerwowo szuka powrotu do domu. Wzięłam więc go na ręce a on zaczął piszczeć! nigdy wcześniej się to nie zdarzało.. Za każdym razem odkąd go wzięłam do siebie, gdy znajdował się poza klatką (np czyszczenie klatki) latał nerwowo jak opętany i szukał wejścia do klatki, za wszelką cenę chcąc się do niej dostać.
Nie chcę, aby dalej żył w samotności, bał się wszystkiego, cierpiał , więc postanowiłam dokupić (już nie w zoologicznym) mu kompana. Moje pytanie brzmi- biorąc pod uwagę jego wiek, to, że całe życie był sam i jego charakter- czy jest to możliwe? jeśli tak, to lepiej młodego samca, czy wysterylizowaną młodą samiczkę?
Oraz byłabym wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki, jak mogę z nim postępować?
Proszę o pomoc
Layla - Czw Lis 05, 2015 10:42
kasia-s napisał/a: | Nie kastrowany | Rozważałaś kastrację w ogóle? Najczęściej pomaga. Przed połączeniem z jakimkolwiek szczurem należy to zrobić.
kasia-s - Czw Lis 05, 2015 15:26
Layla napisał/a: | kasia-s napisał/a: | Nie kastrowany | Rozważałaś kastrację w ogóle? Najczęściej pomaga. Przed połączeniem z jakimkolwiek szczurem należy to zrobić. |
Nie myślałam o tym wcześniej, ale wydaje mi się, że będzie to dobre rozwiązanie.
A jakiej płci dobrać towarzysza?
FOXI - Sob Lis 07, 2015 21:07
Z piszczeniem miałam bardzo podobnie. Moje mają różne humorki i też często piszczą gdy je biorę na ręce. Może po prostu tego nie lubi? Spróbuj oswoić go od podstaw i ważne jest aby miał towarzystwo. Z kastracją to dobry pomysł.
Alive - Nie Lis 08, 2015 11:23
W takim razie również załączam swoje pytanie.
Udało mi się przechwycić trójkę dziewczyn z nieciekawych warunków, dwie (podobno) siostry 4-mies. - bezproblemowe, trzecia - "podrzucona" - 6-mies.
Mam problem z tą trzecią, najstarszą. Gryzie do krwi - za każdym razem, jest nieufna, ucieka przed ręką, a jeśli się zbliżam do klatki w momencie, gdy jest poza sputnikiem - zastyga przerażona lub ucieka do schronienia w nadmiernym popłochu. Przy dawaniu smakołyków muszę uważać, bo jest strasznie łapczywa, szybko łapie w zęby i zachowuje się jak chytra baba z pewnego miasta. :p O braniu do ręki i wybiegach nie ma mowy, piszczy strasznie + odchody (stres ponad normę), nie wspomnę o mocnym drapaniu i gryzieniu. Ma utrącony koniec ogona, nie wiem z jakiego powodu, ale zakładam niewłaściwe traktowanie ze strony poprzedniego właściciela.
I tu zadam pytanie: czy jest szansa na to, że taki szczur się uspołeczni i przestanie być agresywny względem mnie? Po ostatnim ugryzieniu zaczęłam tracić nadzieję. :p Jeśli ktoś ma jakiekolwiek porady, co można zrobić w takiej sytuacji, aby szczura ku sobie zjednać to będę wdzięczna.
smeg - Pon Lis 09, 2015 09:10
Alive, karm ją płynnymi smakołykami do zlizania z łyżki - np. jogurtem naturalnym, gerberkami, kaszkami dla niemowląt w małych ilościach. Po pierwsze będzie musiała zlizać to przy Tobie, nie będzie mogła zabrać i uciec w kąt, żeby zjeść. Poza tym jeśli parę razy przydzwoni zębami w łyżkę, nauczy się, że gryzienie nie jest fajne Jeśli będzie już ładnie lizać z łyżki, po pewnym czasie można zacząć podawać jej smakołyki z palca.
Alive - Pon Lis 09, 2015 17:39
smeg, dziękuję za podpowiedź, wypróbuję przy następnym karmieniu i mam małą nadzieję, że pomoże, bo ten patent z łyżeczką wydaje się dobry. Obecnie daję jej musy wyciskane i nieraz łapczywie chwyta zębami za dzióbek i próbuje zwiać, ale kiedy orientuje się, że nie da rady, to łapkami obejmuje i nie zabiorę jej, dopóki się nie naje (standard).
Karmię ją również gerberkami na kukurydzianych "talerzykach" - wtedy zabiera i szybko zmyka do kąta lub do domku.
Co do gryzienia... ktoś napisał, żeby nie zabierać ręki, kiedy ugryzie etc etc - jednak ciężko nie zabrać ręki, kiedy myszon wgryza się w palec. Nawet przez rękawice, bo szczurze zęby są naprawdę ostre. Ale będę się starać i może za jakiś czas będzie poprawa. ;>
Slabonska - Nie Gru 13, 2015 17:58 Temat postu: Szczury nie dają sie dotykać Dzień dobry,
Mam dwie szczurze damy od wtorku i żadna z nich nie daje się głaskać i brać na ręce. Gdy tylko podchodze do klatki uciekają do koszyka/sputnika. Czasem któraś podejdzie i powącha moją ręke, ale tylko tyle. Dziwi mnie ich zachowanie ponieważ są z hodowli i już nie powinny się aż tak bać. Była bym bardzo wdzięczna za pomoc bo już nie wiem co mam robić
smeg - Nie Gru 13, 2015 18:36
Slabonska, młode szczurki najlepiej oswajać "na siłę" Czyli zamknąć drzwi od pokoju, zastawić szpary za meblami, wyjąć szczury z klatki, włożyć sobie pod bluzę (najlepiej jakąś starą ), usiąść na łóżku/krześle i np. czytać książkę. Szczurki pod bluzą czują się bezpiecznie, a jednocześnie oswajają się z Twoim zapachem. Mogą wyjść na łóżko - na początku raczej nie będą umiały z niego zejść, chociaż pokój i tak lepiej zabezpieczyć. Możesz też podawać im płynne smakołyki do zlizania z palca, np. jogurt naturalny, przecier warzywny - chodzi o to, żeby nie mogły zabrać przysmaku z ręki i zjeść go z dala od Ciebie
Slabonska - Nie Gru 13, 2015 19:22
Wiem o bluzie itd, ale jest problem z wyciągnięciem ich z klatki. Godzine temu próbowałam wyciągnąć bodajże Wendy (mam problem z odróżnieniem ich jak są schowane) z koszyka, nie dosięgam do jego końca dlatego tam cały czas siedzą. Jak podeszła bliżej chwyciłam ją delikatnie, ale ona zaczęła się rzucać, więc ją puściłam i pobiegła do sputnika do siostry
smeg - Nie Gru 13, 2015 20:08
Slabonska, spróbuj na początek wyjąć z klatki wszelkie elementy wyposażenia utrudniające Ci wyciąganie szczurów. Zostaw im do spania hamaki i domki z dużymi wejściami, do których możesz łatwo sięgnąć. Koszyki i sputnik włożysz im jak już się bardziej oswoją Bez wyciągania szczurków z klatki niestety będzie to trwało znacznie dłużej.
Slabonska - Nie Gru 13, 2015 20:15
Ok, jutro rano im wyjme wszystko co utrudnia mi do nich dostęp. Już czuję, że będą miały focha ;p
Edit: miałam je wyciągnąć rano, ale zrobiłam to jakoś 3 minuty po napisaniu tego posta. Na początku była wielka ucieczka pt. "Co Ty robisz! Niszczysz nam klatke" i obie próbowały zwiać, ale jedną udało mi sie złapać i hop do kaptura. Potem zawołałam moją mame, ubrała bluze i wzięła Wendy do kaptura. Ja zabrałam się za wyciąganie Willow, skończyło sie na tym, że odpięłam tunel razem z nią. Kiedy usiadłam na łóżku wspięła się na moją mame i hop do kaptura do siostry. Po jakiś 10 minutach mama zdjęła bluze bo było jej gorąco i małe zaczęły latać po łóżku. Teraz się już tak nie boją, a co najważniejsze moja mama je bardzo pokochała. Na początku mówiła, że jak któraś wyjdzie to zatucze kapciem, a dzisiaj szczurasy łaziły po niej i podobało jej sie (a i oczywiście nie obyło się bez obsikania mnie xD ale potem już był spokój)
Hanami - Pią Gru 18, 2015 13:48
Slabonska napisał/a: | nie obyło się bez obsikania mnie |
A to normalne Gdy szczurki czują się niezbyt pewnie, to po prostu znaczą "swój teren".
Każdy chyba przechodził i przechodzi ten etap z młodymi zwierzątkami.
|
|
|