Leczenie - Kłopoty skórne
lilith - Pon Lut 11, 2013 18:15
jestem pewna na 100%, ze to toczen, leczenie ciezkie i bywa, ze czesto leki sa nieskuteczne. Toczeń układowy jest schorzeniem wielonarządowym (rany to tylko objaw zewnetrzny) stad problematyczne leczenie, jesli tylko zaatakowal skore, mozliwe, ze da sie go pozbyc, ale nadal j/w jest to ciezkie
konieczna wizyta u weta i podjecie leczenia w tym kierunku
Poprawiłam czytelność postu. Zwracaj uwagę na interpunkcję i typografię. Przydałaby się także konsekwencja w stosowaniu (lub nie) polskich znaków. /Devona
Devona - Pon Lut 11, 2013 19:01
lilith napisał/a: | jestem pewna na 100%, ze to toczen | Na podstawie zdjęć nie można postawić 100-procentowej diagnozy.
Bernadeta - Pon Lut 11, 2013 20:28
Cytat: | Na podstawie zdjęć nie można postawić 100-procentowej diagnozy.
_________________ |
Niby nie,ale Oli postawiła już kiedyś diagnozę na podstawie wklejonego przeze mnie zdjęcia.Chodziło też o chorobę skórną u myszy, nie poddająca się leczeniu . Diagnozę,nie wiedząc o tej stawianej przy pomocy Oli z alloszczura, potwierdził weterynarz w realu.Myszka została uśpiona.Niestety nie mam już dostępu do tej pani weterynarz stąd szukanie kogoś kto może spotkał się z czymś takim ,jak na fotach w poście powyżej.
Pozostałe myszki przebywające z tymi są zdrowe.
Poprzednie zdjęcia są z 11.02,natomiast tak to wyglądało 8.02:
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5843782928305232002 ,myszka 15 mies
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5843782443808077202 - po posmarowaniu - myszka 18 mies
W każdym razie dziękuję za wszelkie sugestie,zanim zdecyduję pewnie o uśpieniu z racji ich wieku i braku poprawy,no chyba,że ktos coś doradzi i okaże się skuteczne.
Oli - Pon Lut 11, 2013 20:59
Bernadeta, wypraszam sobie, nie stawiałam żadnej diagnozy i wtedy wyraźnie Ci napisałam, że to są przypuszczenia, a nie diagnoza i powinnaś to skonsultować u weta. Nigdy nikomu nie pomagałam ze zdjęć bez uświadomienia, że się tak zwierząt nie leczy. Taka Twoja wypowiedź jest obrażająca dla mnie jako przyszłego weta, bo partaczem nie zamierzam być. Ze zdjęć się nie stawia diagnozy, można tylko wysnuwać przypuszczenia, które tak naprawdę trafne są na 50%.
Bernadeta - Pon Lut 11, 2013 21:01
Oli napisał/a: | Bernadeta, wypraszam sobie, nie stawiałam żadnej diagnozy i wtedy wyraźnie Ci napisałam, że to są przypuszczenia, a nie diagnoza i powinnaś to skonsultować u weta. Nigdy nikomu nie pomagałam ze zdjęć bez uświadomienia, że się tak zwierząt nie leczy. Taka Twoja wypowiedź jest obrażająca dla mnie jako przyszłego weta, bo partaczem nie zamierzam być. Ze zdjęć się nie stawia diagnozy, można tylko wysnuwać przypuszczenia, które tak naprawdę trafne są na 50%. |
W takim razie sorry za mojego posta ,to tyle ,w każdym razie dzięki za pomoc wtedy.
Devona - Pon Lut 11, 2013 21:38
Bernadeta napisał/a: | Niestety nie mam już dostępu do tej pani weterynarz stąd szukanie kogoś kto może spotkał się z czymś takim ,jak na fotach w poście powyżej. |
Bernadeta napisał/a: | zanim zdecyduję pewnie o uśpieniu z racji ich wieku i braku poprawy,no chyba,że ktos coś doradzi i okaże się skuteczne | Nie leczysz myszy, bo nie masz dostępu do weterynarza, więc jak na forum nie będzie "diagnozy", to je uśpisz? Przecież do woła o pomstę do nieba .
Bernadeta - Pon Lut 11, 2013 22:00
Devona napisał/a: | Nie leczysz myszy, bo nie masz dostępu do weterynarza |
Bernadeta napisał/a: | nie mam już dostępu do tej pani weterynarz |
w niedzielę się wybieram do weterynarza innego,do ktorego mam zaufanie,będzie miał dyżur.Niejednokrotnie z dotychczasowego doświadczenia w opiece nad myszkami udało mi się wyleczyc myszy dzięki dostępności do leków od weta.Często objawy u myszy postępują bardzo szybko i szybkie podanie sterydu wiele może zdiałac jak jest pod ręką.Co do skórnych schorzeń,owszem udalo mi się,wyleczyc w 85% procentach oczko ,dzięki temu,że pani wetka zgodziła się na moją prośbę dała mi receptę na neomycynę.Nie działał atecortin,oxycort,dicortineff,gentamycyna,zioła.Nie udało się wyleczyc całkowicie bo to schorzenie nie jest wyleczalne w przypadku myszy,nie da się operowac .
To tyle ,nie chcę zbędnej dyskusji na temat kompetencji ,wszak to forum szczurowe ,nie mysie.
lilith, dzięki za sugestię.
Devona - Pon Lut 11, 2013 22:22
Bernadeta napisał/a: | w niedzielę się wybieram do weterynarza innego,do ktorego mam zaufanie,będzie miał dyżur.Niejednokrotnie z dotychczasowego doświadczenia w opiece nad myszkami udało mi się wyleczyc myszy dzięki dostępności do leków od weta.Często objawy u myszy postępują bardzo szybko i szybkie podanie sterydu wiele może zdiałac jak jest pod ręką.Co do skórnych schorzeń,owszem udalo mi się,wyleczyc w 85% procentach oczko ,dzięki temu,że pani wetka zgodziła się na moją prośbę dała mi receptę na neomycynę.Nie działał atecortin,oxycort,dicortineff,gentamycyna,zioła.Nie udało się wyleczyc całkowicie bo to schorzenie nie jest wyleczalne w przypadku myszy,nie da się operowac .
To tyle ,nie chcę zbędnej dyskusji na temat kompetencji ,wszak to forum szczurowe ,nie mysie. | Dla mnie ta dyskusja nie jest zbędna, a i tematyka forum nie przeszkadza w komentowaniu, w końcu sama zadałaś tutaj pytanie, spodziewając się kompetentnych odpowiedzi. Podajesz cały zestaw leków, które myszy dostawały, a czy w ogóle była pobierana zeskrobina, skoro już jakiś czas są leczone "na oko" i nie ma poprawy? Ja sobie nie wyobrażam, żeby moje zwierzaki cierpiały z powodu świądu, a ja zamiast szukać pomocy, gdzie się da, pisała na forum, że jeśli nie będzie sugestii, to rozważam uśpienie myszy z powodu braku poprawy i wieku, tym bardziej, że nie są wcale takie sędziwe.
Niamey - Pon Lut 11, 2013 23:06
Devona napisał/a: | a czy w ogóle była pobierana zeskrobina, |
Bernadeta, myślę, że to jest dobry krok, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. Bo trochę bez sensu stosować na ślepo całą baterię leków.
Chyba, że już to robiłaś, wtedy napisz, co wyszło?
Bernadeta - Wto Lut 12, 2013 05:18
Sęk w tym,że nie proponowano tego nigdy ,od razu były podawane leki,w tym także na odrobaczanie i najczęściej każda z chorób skórnych u myszy kończyła się jej uśpieniem,choroba postępowała.
Niamey - Wto Lut 12, 2013 13:05
Bernadeta, nie wiem, nie znam się na myszach, ale jakbym miała je nieskutecznie leczyć/uśpić, to bym wolała pobrać zeskrobinę, żeby przynajmniej wiedzieć na czym stoję.
Devona - Wto Lut 12, 2013 14:39
Bernadeta napisał/a: | Sęk w tym,że nie proponowano tego nigdy ,od razu były podawane leki,w tym także na odrobaczanie i najczęściej każda z chorób skórnych u myszy kończyła się jej uśpieniem,choroba postępowała. | Może czas zmienić weterynarza? Piszę bez złośliwości, ja osobiście leczyłam myszy skutecznie, a mieszkam w małej miejscowości. Fakt, że u tych najmniejszych gryzoni choroby skórne są dużo bardziej kłopotliwe niż np. u szczurów, ale uśpienie to ostateczność przy takich schorzeniach.
Bernadeta - Wto Lut 12, 2013 14:59
Devona napisał/a: | ale uśpienie to ostateczność przy takich schorzeniach.
_________________ |
Zgadzam się ,ostatecznośc.U tej młodszej zmiany cofają się po clotrimazolu,niesteyty znikaja w jednym i zaczynają się pojawiac w innym miejscu ,w tej samej okolicy tj głowa.Natomiast u starszej stan jest jak na razie bz.No nic, dzięki za rady.
Devona - Wto Lut 12, 2013 16:36
Bernadeta, Tribiotic to antybiotyk, skoro nie pomógł, to schorzenie nie jest bakteryjnego pochodzenia lub skórę zaatakowały szczepy niewrażliwe na te konkretne preparaty. Piszesz, że Clotrimazolum trochę pomaga, ale Triderm też zawiera Clotrimazolum, więc także powinien dawać podobne efekty. Jeśli nie daje, to działanie Clotrimazolum jest raczej przypadkowe (zmiany samoistnie znikają miejscowo, a pojawiają się gdzie indziej). Trzeba sprawdzić więcej możliwości, ale bez zeskrobiny raczej trudno będzie coś konkretnie stwierdzić i testować różne opcje. Przecież spektrum możliwych leków jest bardzo szerokie, nie kończy się na antybiotyku i danym preparacie przeciwgrzybicznym. Każdy weterynarz potrafi pobrać zeskrobinę, obejrzeć ją pod mikroskopem czy pozostawić do "wyrośnięcia" czegoś.
Bernadeta - Nie Lut 24, 2013 14:01
Chociaż nieco zamglone ,myślę,że widac.Jesteśmy na dobrej drodze ,zmiany się cofają.U młodszej widac to wyraźniej
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5848499798943682226
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5848504480836545298
u starszej idzie to wolniej,wciąż się drapie,ale efekt jest ,zmiany przysychają i powoli cofają się :
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5848499953576942978
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5848501154561585538
Weterynarz zapisał ketokonazol tabl.- mikrocząstkę ,dostają do pyszczka strzykawką.
Także myszy dziękują za "gościnę" w temacie szczurkowego forum i za zainteresowanie i pozdrawiają.
Edit dla uzupełnienia wyniku leczenia wpis z dnia 11.08.2013 r :
foty wykonane w dniu 30.04.2013 r wyglądało to tak : https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5910844701794403602
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/ZmianyNaSkorze?authkey=Gv1sRgCJ2x8vC_odjFsQE#5910845148308409362
Także jak widac nastąpiło całkowite wyleczenie. Starszej myszcze pozostał trwały ubytek końcówki ucha,a młodszej czysta łysinka na karku.
|
|
|