W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku
maxixe - Nie Sty 20, 2008 11:15
Od kilku dni mam "nowego"... Maniek od razu go wyczuł i zwariował...robi wszystko,aby być bliżej niego(biega za nim,a jak są w klatkach,to wisi w miejscu gdzie jego klatka styka się z klatką "nowego",itp)...pomyślałam,że może taki samotny się czuł i pozwoliłam im się spotkać...Maniek rzucił się na "nowego"(różnica wieku ok.miesiąc),zaczął go lizać,miętosić po główce...a tamten go olewa,normalnie jakby go nie widział:) później Maniek go ścigał...hmm,w celu zaspokojenia swych potrzeb seksualnych..."nowy" go olewa do czasu aż Maniek stanie się zbyt nachalny...wtedy "nowy" piszczy i kopie tylną nogą.Mieszkają oddzielnie.Co robić?czy zawsze będą żyć osobno?
LunacyFringe - Nie Sty 20, 2008 11:18
maxixe, wydaję mi się , że możesz ich spokojnie wrzucić do jednej klatki Przecież jeszcze nic się nie stało ... Jakieś drobne piski i kopanki to nic . Wsadzaj ich razem , obserwuj i nie panikuj
S - Nie Sty 20, 2008 11:25
Na jakim terenie się spotkali?
Twój opis zachowań szczurków, bardzo dobrze "wróży" na pozytywne połączenie szczurków.
Poczytaj forum i połącz szczurki zgodnie z instrukcjami (neutralny teren, potem wyszorowana klatka). Powodzenia.
maxixe - Nie Sty 20, 2008 11:39
Pierwsze spotkanie było przez kraty:) Maniek dosłownie zawisł na drutach w bezruchu(w dużej klatce)w miejscu gdzie "nowy" spał(w małej klatce). Później,Maniek wyszedł z klatki i rzucił się na małą klatkę,biegał po niej jak oszalały,"nowy" wystawiał do niego pyszczek i się lizały...więc pomyślałam,że się lubią...otworzyłam drzwiczki,"nowy" się wychylił, a Mańka przystawiłam do otworu(dla bezpieczeństwa jednak trzymałam go w rękach).Maniek lizał "nowego" po główce i głaskał łapkami(czochrał mu łepetynkę). Stwierdziłam,że się lubią:) puściłam obu na łóżko... Maniek czochrał i lizał "nowego",ale ten był obojętny...więc zaczął go ścigać, a kiedy Maniuś go dogonił i zaczął niuchać pod ogonem to "nowy " zaczął piszczeć okropnie i kopać nóżką do tyłu(celując w MAńka).Teraz Maniek jak tylko usłyszy ruch w małej klatce to zbiega na dół i zawisa w miejscu styku obu klatek...i tak wisi z tęsknotą patrząc na obiekt swych westchnień:)
Mój TŻ twierdzi,że to moja wina...bo rozpieściłam MAniutka,całowałam,głaskałam,czochrałam,itp) i teraz jest taki...
[ Dodano: Nie Sty 20, 2008 11:41 ]
Czytałam jak łączyć szczury...na razie jestem na etapie "klatka w klatke" i czasami spotkanko na neutralnym terenie.
LunacyFringe - Nie Sty 20, 2008 11:48
maxixe napisał/a: | AMniuś go dogonił i zaczął niuchać pod ogonem |
Jak najbardziej typowe zachowanie
maxixe napisał/a: | Pierwsze spotkanie było przez kraty:) |
Radzę , żeby klatki nie stały obok siebie , jeśli nie masz ich zamiaru łączyć . Kontakt przez kraty wzmaga agresję . Poczytaj trocę ten temat , tu jest naprawę pełno informacji
maxixe - Nie Sty 20, 2008 11:51
Kiedy ja właśnie chcę je połączyć, tylko się zastanawiam,czy w takiej sytuacji można
Izabela - Nie Sty 20, 2008 12:07
maxixe, ale w czym Ty widzisz właściwie problem? Dla mnie póki co to łączenie przebiega całkiem dobrze. Piski, przepychanki, gwałty, iskania, lizania itd. itp to całkiem normalne odgłosy życia w stadzie. Wydaje mi się, że za szybko reagujesz i rozdzielasz szczury, tym sposobem możesz naprawdę zaszkodzić. Wykorzystaj dobrą wolę Maniusia i pozwól mu na poznanie nowego. Miej to pod kontrolą, oczywiście, ale nie reaguj wyjmowaniem szczura na byle pisk małego, nie tędy droga. Póki krew się nie leje, jest dobrze, naprawdę. Czasami zdarzają się nawet zadrapania, ale to też jeszcze nic strasznego. Klatki rozdziel, umyj dobrze klakę rezydenta, zanim wsadzisz do niej oba szczury. Pierwsze próby możesz w ogóle zrobić w małej klatce, która nie jest terenem Mańka, więc można ją nazwać neutralną, tak będzie bezpieczniej. Niech pomieszkają w niej kilka dni.
maxixe - Nie Sty 20, 2008 13:09
dziękuję za pomoc:)tak zrobię:)
Aide - Nie Sty 20, 2008 21:08
maxixe, zgadzam się z Izabela ....na tyle ile wyczytałam na tym forum to klatka w klatkę to zły pomysł. Neutralny grunt, czysta klatka i jeśli Twój Maniek ma wyraźnie odmienne nastawienie niż agresja to na co czekać? Powodzenia ...napisz o efektach.
maxixe - Wto Sty 22, 2008 22:33
"klatka w klatkę" to jednak był dobry pomysł Mały zapoznał się z Maniutkiem...i już następnego dnia zamieszkali razem. Niestety Mały nadal pozostaje obojętny na uczucia Mańka:( Zastanawiam się,czy aby biedactwo nie cierpi bardziej niżby był sam:( Maniek go iska,liże,głaszcze łapkami po łebku,a ten drań pozostaje obojętny,wręcz go ignoruje:(((
Poza tym niszczy wszystko:( w najdrobniejszy mak rozszarpuje wszelkie szmatki,plusze itp... bo woli spać ascetycznie na gołym podłożu...niestety Maniek nie odstępuje go na krok, a co za tym idzie musi znosić te niedogodności.Dodam,że MAniek to Książę:) Spi w namiocie,na miękkiej kanapie(taka miniaturowa wersja legowiska dla yorkow)...a raczej spał,dopóki diabeł nie poszarpał wszystkiego na strzępy;/
zatem podsumowując, chłopaki się nie atakują, ale AMniek cierpi przez obojętność tego diabła wcielonego,który nie dość,że rani jego uczucia to jeszcze niszczy mu wszystkie miękkie posłania.
Layla - Śro Sty 23, 2008 08:35
maxixe, wszystko to jest normalnym zachowaniem. Na wyrazy miłości przyjdzie czas W moim męskim stadzie (w liczbie 3) dwóch samców się ewidentnie nie lubi i się unikają, a mimo to nawet oni potrafią się pobawić ze sobą. Obojętność na początku jest całkiem normalna
Izabela - Czw Sty 24, 2008 16:32
maxixe, wkładasz w szczury ludzkie cechy Ja mimo wszystko myślę, że Maniek nie cierpi Obojętność nowego to też nie do końca obojętność. Tak czy inaczej dobrze jest i nie trzeba tego psuć
nitka - Nie Sty 27, 2008 11:40
ja mam prawie rocznego szczura i teraz w domu pojawił sie "nowy" który jest dużo młody...i niestety nie było spotkania pierwszego stopnia bo ten stary wyrywa sie do niego w celach mało przyjacielskich;/ wiec nie wiem co robic? natomiast ta nowa ofiara losu wczorajw nocy wyszła z klatki i poszła obwąchiwac klatke tamtego jakby nigdy nic...nie wiem:(
raczej tak...dzisiaj przyblizżyłam im klatki w celu zapoznania to ten cymabł dante (stary) rzucał sie wąchał a potem zaczął gryźć kraty (!) ehh a ten nowy siedział w swoim namiocie...;/ nie wiem co mam robic młody (sfinks) jest dość chudy i amły w porównaniu do tametgo "bydlaka" nie chce zeby mu sie krzywda stała. z drugoiej strony dante nie reaguje w ten sposób na moje psy, daje sie wąchac a nawet czasem chodzi po nich jak leza na łozku...;/POMOCY
AngelsDream - Nie Sty 27, 2008 11:45
nitka, a to na pewno morderczy zamiar? Wiesz pytam, bo czasami trudno powiedzieć.
Anka. - Wto Mar 25, 2008 08:22
Podłącze się do tematu,gdyż mam problem dołączeniem samca.
Postaram sie to dokładnie opisać.
Szpicel ma ok.3 ms, u mnie od ok.miesiąca, wcześniej od 3 tyg.życia mieszkał sam w pustym pokoju,kontakt z człowiekiem ograniczał się do karmienia.Nie był brany na ręce,bo gdy raz spadł to potem gryzł.U mnie wciąz walczymy z aresją lękową i jest na tyle dobrze,że potrafi sam przyjść i się przytulić.Czasem tylko zaskoczony dziabnie.
Zdominowany uspokoił się.
Od początku łączyłam go z resztą, były zamiany klatek, neutralny grunt.
Problem w tym,że młody atakuje każdego szczura!
Mam 2 ok.6 ms i 2 staruszki.
Staruszki wciąz mi pierze, mimo,że one wyraźnie mu ulegają, kładą się na plecach i piszczą.Doszło do tego,że Szpicel nie pozwala im nawet jeść!
Zaatakował też alfę i bete w stadzie, beta mu się podporządkował,alfa spuścił mu manto.
Od tej pory gówniarz dalej atakuje staruszki,a na widok młodszych panikuje, piszczy, ogarnia go paraliż i nie rusza się.Gdy Fatum lub Meritum podejdą Szpicel zaczyna drzeć się niemiłosiernie.Fatum traci wtedy cierpliwość, ściąga go z krat i pierze.
Dopóki młody siedzi cicho jest spokój,ale jak Szpicel zaatakuje i pokonany zaczyna hałasować ,tamte albo go ignorują ,albo piorą.Krew sie już nie leje, czasem tylko kudły latają,ale młody panikuję jakby niewiadomo jaka krzywda mu sie działa.
Co mogę zrobić,aby przestał mi gnębić staruszki i panikować?
Wiem,że pewnie pomyslicie o kastracji,ale na to się nie zdecyduje,nie na moim zadupiu, nie po tym co sie stało z Parszywkiem [*].
|
|
|